800 plus to najważniejsze świadczenie dla rodzin z dziećmi. W wielu przypadkach stanowi bardzo ważną część domowego budżetu, więc nic dziwnego, że rodzice pilnują dat przelewów oraz dbają, aby w porę dopełnić formalności. Warto przypomnieć, że 800 plus jest wypłacane od 1 stycznia 2024 r., a o tym, że w ogóle wejdzie ono w życie, informowano kilka miesięcy wcześniej. W tym celu poprzedni rząd zorganizował około 140 pikników, które jak się potem okazało, były bardzo kosztowne, a zupełnie niepotrzebne. Dlatego teraz kwestiami finansowymi tych imprez zajmie się prokuratura i sąd, które ostatecznie ocenią zasadność działań podjętych przez poprzedni rząd.
Jak podaje serwis Money.pl, w ostatni czwartek obecna ministra resortu rodziny Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poinformowała o zgłoszeniu do prokuratury kwestii zeszłorocznych pikników 800 plus. "Składamy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłą minister rodziny i polityki społecznej Marlenę Maląg i byłą dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji w MRiPS" - napisała w poście na platformie X szefowa MRPIPS.
Dodała też, że "NIK dopatrzył się licznych nieprawidłowości i my w @MRPiPS_GOV__PL także mamy szereg wątpliwości co do wydatkowania środków przez naszych poprzedników". Zarzuty są dwa. Pierwszy dotyczy podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez byłą dyrektorkę Departamentu Komunikacji i Promocji, a ściślej rzecz biorąc, podejrzenia przekroczenia uprawnień i wyboru podmiotów organizujących pikniki. Natomiast drugi zarzut jest związany z bezzasadnym zakupem billboardów.
Z założenia zeszłoroczne pikniki 800 plus miały służyć informowaniu rodziców, że świadczenie 500 plus wzrośnie o 300 złotych. Jednak było to kompletnie niepotrzebne. - Waloryzacja świadczenia z 500 na 800 zł następowała z urzędu, do tego nie trzeba było wykonać żadnej czynności formalnej. Jak przyznaje Najwyższa Izba Kontroli, nie było potrzeby promowania tego faktu i w konsekwencji poniesione wydatki na akcję informacyjną zostały ocenione jako niecelowe i niegospodarne - powiedziała niedawno w Sejmie wiceminstra rodziny, pracy i polityki społecznej. Dodała też, że - Wydatki na organizację pikników 800 plus opiewały na kwotę ponad 8,5 mln zł. Rząd wykorzystał środki z rezerwy budżetowej, które powinny być przeznaczone na nieprzewidziane wydatki - tłumaczyła Aleksandra Gajewska. Przyznała też, że "do organizacji pikników 800 plus zaangażowano tak naprawdę cały aparat państwowy", a przecież to nie powinno w ogóle mieć miejsca.