Starsze dziecko, szkoła - najnowsze artykuły

Dzieci nie od razu mówią rodzicom, że ktoś je dręczy i prześladuje, bo boją się konsekwencji i etykiety skarżypyty. Boją się, że ich oprawcy dopiero wtedy będą mieć konkretny powód do znęcania się nad nimi. Tak było w przypadku Kamila.

Profesor Wojciech Roszkowski, autor kontrowersyjnego podręcznika do historii i teraźniejszości pozwał ministerkę edukacji Barbarę Nowacką w trybie art. 212 Kodeksu karnego. Chodzi o zniesławienie.

Szokujące sceny rozegrały się 29 października w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Łużnej-Zaborówce. Z relacji lokalnych mediów wynika, że dyrektorka szkoły została zaatakowana przez rodziców uczniów. Był to efekt nagłej decyzji o zamknięciu placówki. Na miejscu interweniowała policja.

Polska szkoła stoi korepetycjami, bo nauczyciele nie wyrabiają się z materiałem? O tym coraz więcej debatują polscy rodzice. Niektórzy wskazują, że to nauczyciele gonią z podstawą programową i nawet jak uczniowie czegoś nie rozumieją, ignorują to, przechodząc do kolejnych zagadnień. - Jeśli połowa klasy chodzi na korepetycje, to znaczy, że jest słaby nauczyciel i trzeba go zmienić - sugeruje jeden z naszych czytelników pod wpisem na Facebooku.

W dotkniętym powodzią Żelaźnie zalany budynek szkoły zastąpią kontenery. W 48 godzin postawiono 54 moduły, a niezbędne elementy nieodpłatnie przekazała firma Modular System i Entelo. Swoją cegiełkę dołożyło także Wojsko Obrony Terytorialnej oraz miejscowy samorząd. Dzieci będą mogły wrócić na regularne lekcje już w listopadzie.

Od dawna mówi się o problemie z telefonami komórkowymi w szkołach. Nauczyciele bezskutecznie próbują przekonać uczniów, by nie korzystali z nich podczas lekcji. Tym razem o zakazie używania smartfonów i na przerwie, i na lekcji opowiedziała więcej Przewodnicząca Komisji ds. Dzieci i Młodzieży Posłanka Monika Rosa oraz Ministra Równości Katarzyna Kotula.

Przyszłoroczny maturzysta opublikował w sieci wpis, w którym z żalem przyznał, że koszty nadchodzącej studniówki mocno go zaskoczyły. Jak relacjonuje, niektóre z rzeczy, które wliczono w szkolną składkę, chciał kupić na własną rękę. - Nie chcę być naciągnięty - napisał na portalu X.

Wszyscy rodzice znają taką sytuację: dziecko się trudzi i wykonuje samodzielnie pracę na konkurs, zanosi ją dumnie do szkoły, po czym mina mu rzednie na widok prac wykonanych przez rodziców rówieśników. Bardzo często na tym kończy się udział dziecka w szkolnych konkursach.

"Akt oskarżenia przeciwko 37-letniemu nauczycielowi, który zamontował kamerę w szkolnej toalecie, został skierowany do sądu" - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Mężczyzna przyznał się do zamontowania kamery. Grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Choć pan Robert, nasz czytelnik, jest agnostykiem, nie są mu obojętnie kwestie związane z religią w szkołach. Przekonuje, że katecheza powinna być traktowana na równi z harcerstwem czy klubami sportowymi. Uważa też, że ocen z religii nie należy umieszczać na świadectwach. - Dla mnie rzecz jest bardzo prosta - pisze w liście do naszej redakcji.

Młoda nauczycielka opublikowała na swoim koncie na TikToku nagranie, w którym poskarżyła się na warunki pracy. Przyznała, że myśli o zmianie zawodu, a winą za to obarcza rodziców swoich uczniów i system, w jakim funkcjonują szkoły.

Treści starych bajek i książek mogą współcześnie wywoływać zaskoczenie i oburzenie. Pewna TikTokerka była w szoku, gdy usłyszała, w jaki sposób rozbójnik Rumcajs zwrócił się do swojej żony.

Szkoła stawia wyzwania przed uczniami, ale często także przed ich rodzicami. Nie raz i nie dwa się zdarzało, że zadanie dla dzieci okazało się zbyt trudne dla dorosłych. Wbrew pozorom takie sytuacje nie występują wyłącznie w późniejszych etapach edukacji. To zadanie, które pokazała na swoim profilu na Instagramie "Ania od matmy", przyniosło wiele dyskusji. Jakie jest poprawne rozwiązanie?

Doświadczony nauczyciel z wieloletnim stażem pracy uważa, że niskie wynagrodzenie nauczycieli, to nie jedyny problem, jaki spędza mu sen z powiek. Chodzi też o niepokojące zapisy w ustawie Kamilka.

Kiedyś młodzież regularnie czytała różne czasopisma, których było całe mnóstwo. Z kolorowymi plakatami idoli, różnymi poradami i ciekawostkami były prawdziwym hitem. Dziś ich zawartość może budzić rozbawienie przemieszane z poczuciem żenady.

Rodzice uczniów jednej z pruszkowskich szkół podstawowych chcą, aby nauczyciele ominęli prawo i zadawali prace domowe. W tej sprawie zaapelowali do samej dyrekcji. Przekonują, że jeśli ich głosy nie zostaną wysłuchane, wejdą na posiedzenie Rady Pedagogicznej i powiedzą, żeby nauczyciele przestali się bać i wysłuchali ich. - My, rodzice, chcemy powrotu prac domowych - Marzena Wieteska, przewodnicząca Rady Rodziców w SP nr 10 w Pruszkowie.

Trzyletni chłopiec uciekł z przedszkola podczas zajęć. O tym, że bez kontroli osoby dorosłej spaceruje po ulicy, policjantów poinformowała anonimowa kobieta. Opiekunki placówki dopiero po dłuższym czasie zauważyły zniknięcie dziecka.

Przemysław Czarnek w czwartek 17 października podczas konferencji prasowej PiS wypowiedział się o rządach KO. W gorzkich słowach skomentował zmiany w resorcie edukacji, którego do niedawna był szefem. - Psują polską edukację i polską naukę i są absolutnym zagrożeniem - przekonywał potencjalny kandydat PiS na prezydenta w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.

Przed kilkoma dniami odbyła się Gala Talentów Zespołu Szkół Ekonomicznych w Głogowie. Na scenie swoje umiejętności zaprezentowali nie tylko uczniowie, ale i sam dyrektor. Gdy jednak do aokcji wkroczyła nauczycielka informatyki z synem, wszystkim zaparło dech w piersiach.

Czy polscy uczniowie mimo braku prac domowych wciąż są przemęczeni? O tym wciąż toczą się dyskusje pomiędzy rodzicami. My postanowiliśmy oddać głos naszym czytelnikom. Oto co myślą dorośli. Ich opinia niejednego może zaskoczyć.

- Myślałam, iż pierwsza klasa to będzie taka rozszerzona zerówka, że wszystko będzie trochę bardziej poważne, ale bez przesady. Byłam w ogromnym szoku, gdy okazało się, że wcale tak nie jest - mówi Julia, mama ośmioletniego Gabrysia.

Szkolne lektury nie zawsze trafiają w gusta uczniów. Zdarza się, że mogą zniechęcić ich do czytania. Czy to prawda, że "żeby w Polsce książka została lekturą, to musi cierpieć: autor tej książki, bohater tej książki i czytelnik, który tę książkę czyta"?

Po artykułach na temat zmian w lekcjach religii w szkołach wielu czytelników postanowiło podzielić się z nami swoimi doświadczeniami. Przedstawiamy najciekawsze komentarze rodziców i osób związanych ze środowiskiem szkolnym, którzy bez ogródek mówią o katechezach. - Na religii ciągle słyszałem o wężach, piekle, niebie, diabłach i aniołach - relacjonuje pan Krzysztof w rozmowie z eDziecko.pl.

Lekcje religii wciąż na świeczniku. Obecnie katechezy realizowane są w wymiarze dwóch godzin lekcyjnych tygodniowo, ale to się może wkrótce zmienić. Postuluje się także, żeby lekcje religii odbywały się na początku albo na końcu dnia. Na zmiany reagują także nasi czytelnicy. Jeden z nich napisał do naszej redakcji list.

Emerytowany nauczyciel matematyki przepracował w zawodzie 50 lat. Uważa, że część pedagogów, którzy uczą dzieci i młodzież w szkołach, nie powinna pracować w tym zawodzie. "Jedna trzecia uczniów twierdzi, że nauczyciele im szkodzą, zamiast pomagać" - twierdzi.

Wprowadzenie zakazu zadawania prac domowych wywołało skrajne emocje. Zapytaliśmy rodziców, co o tym sądzą po kilku miesiącach jego obowiązywania. Zdania są dość mocno podzielone.

Wiele osób wskazuje na to, że brak prac domowych przyczyni się do tego, że dzieci będą miały w szkołach zaległości, bo w domu nie będą utrwalać wiedzy i uzupełniać braków. Jeden z internautów wskazuje jeszcze jeden powód, dla którego prace domowe powinny wrócić.

Nauczyciele wciąż narzekają na niskie zarobki i bardzo wymagającą pracę. Trudno się z nimi nie zgodzić. Chyba że ktoś był nauczycielem w latach 80. i pracował na wsi. Taki pedagog miał o wiele trudniej.

- Nauczycielka córki zrobiła od września już trzecie dyktando. Przed poprzednimi dwoma podawała słówka do nauczenia, ale już w ostatnim dzieci miały stosować "wyuczone" zasady. Oczywiście nie jestem zaskoczona, że dzieciakom źle poszło, ale to reakcja wychowawczyni mnie oburzyła bardziej niż słabe wyniki- opowiada Milena, mama dziewięcioletniej Natalki.

Przemoc rówieśnicza przybiera różne formy. Nie każda z nich zostawia siniaki czy blizny, dlatego bywa, że nawet najbliższym trudno wychwycić, że dzieciom dzieje się coś niedobrego. O tym boleśnie przekonała się jedna z matek, której syn jest dręczony w szkole. Swoją refleksją podzieliła się na portalu Kidspot. "Był obiektem rasistowskich żartów" - pisze.

Matka ujawniła, że jeden z nauczycieli jej córki wprowadził swoje zasady i nie pozwala dzieciom wychodzić do łazienki podczas swoich lekcji. Ci, którzy nie opuszczają sal za potrzebą fizjologiczną, są nagradzani. "Chce wysłać maila do nauczyciela i poinformować dyrekcję. Czy przesadzam?" - pisze matka w sieci.

Niektórzy twierdzą, że nauczyciele nie przepracowują ośmiu godzin pracy, ale czy napewno? Wielu nie uwzględnia tego, jak wygląda ich rzeczywistość po powrocie do domu. "Praca nauczyciela nie kończy się w murach szkolnych. Nie chodzi tylko o przygotowywanie materiałów, klasówek, apeli, scenariuszy przedstawienia" - twierdzi córka polonistki.

Wiele osób marzy o domku na wsi. Wyprowadzka za miasto wiąże się jednak często z różnymi wyrzeczeniami. - Mieszkam w pięknym miejscu, ale niestety nic tu nie ma i prawie codziennie muszę wozić dzieci do miasta na zajęcia dodatkowe. Trochę mnie to wkurza, ale nic nie poradzę - mówi Ula.

Nauczyciele często nie mogą doprosić się uczniów, aby w czasie zajęć nie używali telefonów. Zagraniczne placówki zaczęły wprowadzać specjalne torebki, które można otworzyć tylko jedną metodą. Myślicie, że u nas przyjęłoby się takie rozwiązanie?

Pracowała w gimnazjum, gdzie uczyła języka polskiego. Miała głowę pełną pomysłów i wiele entuzjazmu, jednak szybko zrozumiała, że ta praca wygląda inaczej, niż myślała. Nie dała rady. Po czterech latach zrezygnowała.

Dziewczynka z niecierpliwością wyczekiwała ostatniego dnia października. Jak wielu swoich rówieśników, spodziewała się tego dnia doskonałej zabawy. Na kartkówce z religii nie chciała kłamać i została za to ukarana.

Młoda pedagożka opublikowała na TikToku nagranie, w którym poskarżyła się na warunki pracy nauczyciela w polskiej szkole. Najbardziej boli ją brak szacunku ze strony uczniów, kiepska komunikacja z roszczeniowymi rodzicami i brak możliwości reagowania na różne niespodziewane sytuacje, jakie zdarzają się w placówce.

Czy wynagrodzenie 5270 zł netto za pracę nauczyciela w publicznej szkole to mało, czy dużo? Ci, którzy uważają, że wystarczająco, motywują to długimi wakacjami, feriami, opłaconym ZUS-em i kartą nauczyciela.

W klasach 1-3 szkół podstawowych obowiązuje brak prac domowych, ale później zaczyna się ciężka praca. "Dziecko ledwo pozna litery, żeby potem w 4 klasie uczyć się cesarzy rzymskich na pamięć. Pierwsze trzy lata pitu-pitu, a potem w 4 klasie szok. Nie mówiąc o liceum, bo to już w ogóle kosmos" - twierdzi czytelniczka.

Okazuje się, że coraz młodsze dzieci chodzą na korepetycje. - Moim zdaniem to przegięcie. Córka chodzi do czwartej klasy szkoły podstawowej i połowa dzieci musi chodzić na dodatkowe zajęcia z matematyki, bo sobie nie radzą. Szkoła powinna zająć się takimi nauczycielami - mówi Adam, ojciec dziesięcioletniej Ani.