Więcej tematów związanych z ciążą i porodem na stronie Gazeta.pl
Każda kobieta inaczej wspomina swój poród. Niektóre z nich uważają, że był to najpiękniejszy moment w ich życiu, czuły się bezpieczne i zaopiekowane. Niestety, wiele matek ma traumatyczne wspomnienia z porodówki. Nie tylko dlatego, że sam poród był ciężki i bolesny, ale również z powodu tego, jak były traktowane przez personel szpitala. Wydawać by się mogło, że czasy, gdy rodząca nie miała nic do powiedzenia, a położne w skandaliczny sposób naruszały jej prawa, minęły bezpowrotnie, jednak wiele kobiet wciąż się na to skarży.
Rodząca kobieta wymaga szczególnej troski. Często jest przestraszona, zdezorientowana, doświadcza ogromnego bólu, czuje się bezradna i zdana na łaskę personelu medycznego. Wymaga wsparcia, zrozumienia, zapewnienia poczucia bezpieczeństwa i niestety nie zawsze je dostaje. W końcu nie bez powodu powstała fundacja Rodzić po ludzku, która działa na rzecz tego, żeby moment przyjścia na świat dziecka nie miał nic wspólnego z traumą. Zgodnie z informacjami fundacji Rodzić po ludzku, aż 54 proc. rodzących doświadcza przypadków nadużyć lub nawet przemocy w szpitalu, a 18 proc. ocenia swój poród negatywnie, a nawet ma traumatyczne wspomnienia z porodówki. Wiele z nich zapewne nie doświadczyłoby różnych przykrości, gdyby znały swoje prawa.
A prawa przyszłych matek określa Ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Poza tym w 2012 roku przyjęto w Polsce tzw. Standardy Opieki Okołoporodowej, które regulują wszelkie procedury, których musi przestrzegać personel medyczny zajmujący się ciężarną i kobietą w połogu.
W wielu placówkach rutynowo przeprowadza się zabiegi, które nie zawsze są konieczne. Zgodnie z informacjami Fundacji Rodzić po ludzku są to:
"Dowody naukowe pokazują, że rutynowe stosowanie, a często też nadużywanie tych procedur obarczone jest ryzykiem różnych powikłań. Rutynie szpitalnej mówimy NIE" - czytamy na stronie fundacji. Rodzące mają też prawo do tego, żeby samodzielnie zdecydować, czy chcą, aby przed porodem ogolono im krocze lub wykonano lewatywę.
Niektóre kobiety, które doświadczyły różnego rodzaju nieprawidłowości ze strony personelu, nic z tym nie robią, bo np. nie planują więcej dzieci lub uważają, że nie wrócą do danego szpitala. Tymczasem każdy przypadek naruszenia praw rodzącej powinien być zgłaszany, bo dzięki temu zwiększa się prawdopodobieństwo, że coś podobnego nie przytrafi się innym pacjentkom. Pozasądowe kroki prawne, które mogą podjąć to:
Jeśli zaistniałe zdarzenie miało bardzo poważne skutki (uszczerbek na zdrowiu rodzącej lub dziecka) należy zawiadomić prokuraturę o popełnieniu przestępstwa. Może tu mieć zastosowanie jeden z przepisów z części szczególnej Kodeksu karnego: