Uczniowie w ciągu roku szkolnego zdobywają wiele stopni bieżących za osiągnięcia edukacyjne. Jednak nie tylko. Nierzadko zdarza się, że nauczyciele wykorzystują ocenę niedostateczną do dyscyplinowania uczniów. Karzą tak na przykład za brak pracy domowej, podręcznika czy ogólne nieprzygotowanie. A także za niepojawienie się ucznia na sprawdzianie. Jednak czy mają takie prawo? Jak się okazuje, wcale nie, bo oceniać mogą dwie ściśle określone rzeczy. Jakie? Zobaczcie sami.
Nauczyciel nie może postawić nieobecnemu uczniowi jedynki za nieobecność na sprawdzianie, i to niezależnie czy był zapowiedziany, czy nie. Wszystko przez zapis w ustawie o systemie oświaty z dnia 7 września 1991 r. A ściślej rzecz biorąc, artykuł 44 b w rozdziale 3 a - Ocenianie, klasyfikowanie i promowanie uczniów w szkołach publicznych:
[Ocenianie osiągnięć edukacyjnych, zachowania, wewnątrzszkolne] 1. Ocenianiu podlegają: 1) osiągnięcia edukacyjne ucznia; 2) zachowanie ucznia.
Wynika z niego, że oceniać można tylko postępy ucznia w nauce i jego sprawowanie. A jak to zrobić w przypadku, gdy dziecka nie ma w szkole? Wcale, stąd ocena niedostateczna w takiej sytuacji to absurd.
Nauczyciel nie może wstawić oceny niedostatecznej za wiele innych kwestii. Są to między innymi:
A jak w takim razie można dyscyplinować ucznia w takich przypadkach? Przede wszystkim można ocenić zachowanie i to negatywnie. W przypadku powtarzających się nieobecności i wynikającej z tego za małej liczby ocen dziecko może też zostać nieklasyfikowane z przedmiotu. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.