W wielu miastach i wsiach w Polsce temperatury dziś pokazały -15 stopni Celsjusza. To naprawdę dość spory spadek temperatury, do której większość z nas nie jest przyzwyczajona. Oczywiście wychodząc z domu, zakładamy ciepłe ubrania, buty, kurtkę, zabieramy rękawiczki. Ale co z dziećmi? Szczególnie tymi najmniejszymi? Czy spacer z nimi, kiedy na dworze mróz jest wskazany? A może lepiej zostać w domu?
Wszystkim znane jest powiedzenie, że "nie ma złej pogody, są tylko nieodpowiednio ubrane osoby", jednak czy ma to również swoje zastosowanie jeśli chodzi o spacer z małym dzieckiem, kiedy za oknem mróz i wiatr, co potęguje jeszcze bardziej odczucie zimna? To kwestia bardzo dyskusyjna.
"Ze spacerów z niemowlakiem należy zrezygnować w momencie, kiedy temperatura spada poniżej ok. -6 Celsjusza. Jeśli chodzi o nieco starsze dzieci, to dolna granica wynosi około -10" - wyjaśnia na łamach Onetu pediatra Maria Sielicka-Gracka, która również zaznacza, że ze spacerów powinniśmy zrezygnować również, kiedy jest nieco mniejszy mróz, ale za to duży wiatr.
Codzienne spacery to rodzaj hartowania malca, jednak kiedy temperatura jest naprawdę niska, warto pozostać w domu. Czasem jednak wyjście z ciepłego mieszkania jest konieczne (np. wizyta u pediatry), wtedy należy przede wszystkim zadbać o odpowiedni strój dla dziecka i wyposażenie wózka, które zabezpieczy maluszka przed mrozem, wiatrem i opadami śniegu.
Niska temperatura, która utrzymuje się przez ostatnie kilka dni, spowodowała nie lada zamieszanie wśród rodziców małych dzieci. Zastanawiają się oni, do jakiej temperatury można wychodzić z dzieckiem na dwór zimą, a kiedy lepiej zostać w domu? I chociaż pediatrzy dość konkretnie wskazują granicę (około -10 stopni Celsjusza), to czasem bywa tak, że wyjście z domu z maluszkiem jest konieczne, np. z powodu wizyty u pediatry.
Jeśli zatem postanowiliśmy wybrać się na spacer z małym dzieckiem, kiedy za oknem mróz i wiatr, warto w odpowiedni sposób go do tego przygotować - trzeba to robić z głową. I tu znaczenie ma przede wszystkim równie odpowiedni wybór ubrań, jak i kosmetyków, którymi będziemy chronić delikatną skórę maluszka. Powinniśmy pamiętać o warstwach w ubraniu. Bielizna, kombinezon, śpiochy i polarowy pajac lub grubszy sweter. Dzieci ubieramy na cebulkę i przyjmujemy zasadę, że maluszkowi leżącemu zakładamy o jedną warstwę więcej, niż sobie. Warto również posmarować twarz i dłonie specjalnym kremem na wiatr i mróz, który w swoim składzie nie ma wody, a naturalne oleje. W ten sposób ochronimy delikatną skórkę dziecka, przed pęknięciami.