W zeszły wtorek, 3 października, około 8 rano matka miesięcznego dziecka wezwała pogotowie ratunkowe do dziecka, które nie dawało oznak życia. Po przyjeździe medyków stwierdzono zgon dziewczynki i wezwano policję. Funkcjonariusze zbadali rodziców na obecność alkoholu. Okazało się, że byli oni nietrzeźwi, chociaż poziom wydychanego alkoholu nie był wysoki. Zostali zatrzymani, a dziecko poddano sekcji zwłok, która miała wyjaśnić przyczynę śmierci. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
W zeszły wtorek mama małej Gabrysi chciała obudzić śpiącą córeczkę, aby ją nakarmić. Kiedy nachyliła się nad łóżeczkiem, spostrzegła, że dziewczynka nie daje oznak życia. Rodzice wezwali pogotowie, jednak na ratunek było za późno. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon niemowlęcia i wezwał policję.
Funkcjonariusze dokonali wstępnych oględzin i zbadali rodziców na obecność alkoholu. Okazało się, że byli nietrzeźwi. "Matka wydmuchała 0,11 mg/l, a ojciec dziecka 0,38mg/l" - podaje portal fakt.pl. Oboje zostali zatrzymani i zostały im postawione zarzuty z art. 160 par 2 kodeksu karnego, czyli narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Najbliższa rodzina jest w szoku. "Jeszcze w poniedziałek wszystko było dobrze. Rano przed godz. 8 taka ogromna tragedia. Malutka się nie obudziła. Krewka poszła jej z noska. Im przykro nawet teraz wejść do tego mieszkania, jak nie ma Gabrysi" - zwierza się jedna z bliskich osób rodziny z podwarszawskich Błoni, cytowana przez "Fakt".
Chociaż na ciele dziecka nie było oznak ani śladów sugerujących na przemoc fizyczną, prokuratura postanowiła wykonać sekcję zwłok. Co wynika z przeprowadzanego badania? "Wykluczono urazy mechaniczne. Wykryto z kolei jednostki chorobowe, próbki zostały przesłane do dalszych badań" - poinformował Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, cytowany przez tvn24.pl.
Dokładną przyczynę śmierci miesięcznej Gabrysi poznamy zapewne niebawem.