Więcej ciekawych treści znajdziesz na Gazeta.pl
W zachodniej części Londynu w zeszłym tygodniu odbyły się strajki organizowane przez aktywistów klimatycznych z Just Stop Oil. Jak podaje New York Post, ich celem jest skłonienie władz do tego, by wstrzymały wydawanie nowych licencji na paliwa kopalne oraz ich produkowanie.
W ramach protestu aktywiści postanowili zablokować jedną z dróg, która prowadziła do tamtejszego szpitala. Z tego powodu matka, która wiozła chore dziecko, nie była w stanie dostać się do placówki. Jak podaje portal o2.pl kobieta wdała się w dyskusję z protestującymi, chciała, aby ją przepuścili. Poparli ją inni kierowcy, zaczęli trąbić do aktywistów, by ci się rozeszli.
Do sieci trafiło nagranie z całego zajścia. Całe zdarzenie jest szeroko komentowane. Większość osób jest oburzonych, że osoby, które walczą w słusznej sprawie. są obojętne na los chorego dziecka, które musi dostać się do szpitala. Takie zachowanie jest chyba dla wszystkich niezrozumiałe.
W ostatnim tygodniu w Wielkiej Brytanii było zorganizowanych kilka demonstracji, takich jak w Londynie. Okoo 160 protestujących podejmowało różnego rodzaju działania, których celem było zwrócenie uwagi obecnych władz na potrzebę zniesienia nowych licencji na gaz i ropę. W sumie policja zatrzymała z tego powodu cztery osoby, którym zarzuca się "spisek mający na celu wyrządzenie szkody i zakłócania porządku publicznego".
Na Twitterze udostępniono film z całego zajścia. Internauci są bezlitości dla aktywistów i uważają, że powinni ponieść konsekwencje tego, że narazili dziecko, które potrzebowało opieki lekarskiej.
Dlaczego po prostu ich nie przejechała... Dałbym im 10-sekundowe słowne ostrzeżenie, aby zjechali z drogi i pozwolili jej przejść, że zamierza ich rozjechać... Poważnie, wzywam każdego, kto ściga matkę przyprowadzającą swoje dziecko do szpitala, która przejechała tych d****ów
- napisał wzburzony internauta. "Nie obchodzi ich to. Już wcześniej blokowali karetki pogotowia zabierające ludzi do szpitala", "Mam nadzieję, że ci id***ci cierpią" - pisali też inni.