Więcej ciekawych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Molestowanie seksualne jest straszliwą zbrodnią, która sieje spustoszenie, szczególnie w psychice małego dziecka. Najgorsze jest jednak to, że niekiedy ta krzywda jest dokonywana przez ukochane osoby, które powinny zapewniać poczucie bezpieczeństwa, chronić przed złem i cierpieniem.
Portal www.dailymail.co.uk opisał historię Emily z Dorset. Kobieta dziś ma 31 lat i przez ponad połowę swojego życia była molestowana przez ojca. Po latach postanowiła opowiedzieć o swoich traumatycznych przeżyciach, które zaserwował jej rodzic. Mówienie o tym nie tylko przestrzega, ale staje się dla niej formą oczyszczenia, z wszystkich negatywnych emocji, które przez lata się w niej nagromadziły.
Emily była wykorzystywana przez wiele lat. Przyznaje, że ogromny uraz ma nie tylko do ojca, który zafundował jej to piekło, ale też do matki, która nie zauważyła ogromnego cierpienia małej dziewczynki. A trudno uwierzyć, by nic nie zwróciło jej uwagi. O historii Emily nakręcono film dokumentalny A Pedophile In My Family: Surviving Dad.
Dziś 31-letnia bizneswoman sama jest matką. I widząc, jakie ma relacje ze swoimi pociechami, nie potrafi zrozumieć, że ta nic nie zrobiła przez tyle lat. Co ciekawe, przyznaje, że przez lata miała poczucie, że zrujnowała życie własnej matce. Chociaż, to nie ona powinna czuć się winna.
Wyobraź sobie, że twój tata chce być z tobą, a nie z twoją mamą. Czy możesz sobie wyobrazić, jakie to uczucie? A potem, jak okropnie się czujesz? I po prostu było mi jej żal przez cały czas. Ja też mam do niej pretensje, często myślałam: "Dlaczego nie widziałaś, co się dzieje?
- opowiada Emily. Z pozoru jej rodzina wydawała się normalna. Kobieta wychowywała się z mamą, tatą i dwoma braćmi. Gdy miała 8 lat, jej ojciec stracił pracę jako agent nieruchomości i został rodzicem zastępczym, za co otrzymywał pieniądze. Mimo to sytuacja finansowa znacznie się pogorszyła, więc matka dużo pracowała. Patrząc na wypowiedzi, wykorzystywanej kobiety można dostrzec to, że próbuje wierzyć, że rodzicielka naprawdę nie wiedziała o tym, co się działo pod jej dachem, chociaż trzeba przyznać, że jest to mało prawdopodobne.
Emily nauczyła się uśmiechać na zawołanie, maskowała przed światem, jak bardzo cierpi. Im była starsza, tym ojciec coraz bardziej nad nią dominował. Ograniczał jej kontakty z rówieśnikami. Później zaczęła podejrzewać, że może krzywdzić nie tylko ją, ale i inne dzieci.
Nie myślałam o mówieniu komukolwiek czegokolwiek, dopóki nie skończyłam 17 lat. Zaczęłam podejrzewać, że krzywdzi inne dzieci (...) Widziałam, jak jedno z przybranych dzieci pocieszało go w sposób, w jaki czułam, że muszę. W tym momencie pomyślałam: "O mój Boże, myślę, że on się nad nią znęca". Bo tak właśnie czuję, że muszę się zachowywać. Coś we mnie pękło i się zmieniło
- wspomina Emily. Po kilku tygodniach zebrała siły i udała się na policję, by opowiedzieć, co zrobił jej ojciec. Chyba nikt jednak nie spodziewał się tego, jaką linię obrony przyjmie mężczyzna. Próbował zwalić całą winę na córkę!
Emily była bardzo seksualnym dzieckiem, niektóre dzieci są. Nie wiem, czy to mnie podnieciło. Nie pamiętam dokładnie, jak to się zaczęło. [Siedziała] na łóżku, siedziała okrakiem na mnie, zaczęła się na mnie ruszać. Nie powstrzymałem jej od razu. Czułem, że jest całkiem podniecona, jak sądzę
- opowiadał wówczas policjantom. Jeden z nich przeczytał te notatki w nakręconym dokumencie opowiadającym historię molestowanej Emily. Funkcjonariusze przyznają, że miał wypaczony światopogląd. Mówił, że tworzył z córką "bardzo delikatny, zły, ale bardzo kochający związek". Sama 31-latka przyznaje, że ojciec musi być chory psychicznie.
Sąd także nie uwierzył ojcu w to, że "nie zrobił nic złego". Mężczyzna trafił na 14 lat za kratki. Emily chciała się z nim spotkać w towarzystwie eksperta, jednak odrzucił jej propozycję. Kobieta walczy też o poprawę relacji z matką, która nie jest łatwa. Mimo to nie chce jej stracić.
Matka Emily zgodziła się wystąpić w filmie opowiadającym traumatyczne przeżycia jej córki. Opowiedziała w nim, że jej mąż miał dwa oblicza i trudno było go rozgryźć. Wyznała, że skupiła się na utrzymaniu rodziny i dlatego wiele rzeczy jej umykało.
Emily przyznała, że taka filmowa spowiedź bardzo jej pomogła, dzięki temu pozbyła się: Uwolniło mnie to od wstydu, jaki miałam - przyznała, co zapewne pozytywnie przełoży się na jej dalsze życie.