Zimowa choroba atakuje głównie dzieci i osoby starsze, czyli te z obniżoną odpornością. Początkowo może być mylona z zatruciem, czy ogólnym przemęczeniem organizmu. Jednak kiedy pojawiają się wymioty, biegunka i bóle mięśni, należy szybko podjąć walkę z norowirusami.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Na tzw. zimową chorobe narażeni jesteśmy głównie w miesiącach najzimniejszych, kiedy temperatury za oknem spadają poniżej zera stopni. Nie pomaga tu również brak promieni słonecznych oraz spadek odporności. Szybko łapiemy infekcję. Szczególnie niebezpieczne są norowirusy, którymi niestety bardzo łatwo się zarazić.
W przypadku norowirusów infekcja przebiega ogniskami. Chorują całe rodziny, a nawet pół przedszkola czy kilka klas w szkole. Dzieje się to bardzo szybko. To właśnie duża liczba zachorowań jest najbardziej charakterystyczna dla takiego zakażenia, bo same objawy infekcji mogą być czasem mylące
– zaznacza prof. Joanna Zajkowska, cytowana przez portal abczdrowie.pl.
Ten rodzaj wirusów niezwykle odporne są na wszelkie środki dezynfekujące i temperaturę, toteż właśnie zimą przenoszą się w błyskawicznym tempie. Aby uniknąć zarażenia, należy przede wszystkim zatroszczyć się o swoją odporność oraz unikać kontaktu z chorymi osobami, a także dbać o higienę.
Norowirusy odpowiedzialne za wywołanie tzw. choroby zimowej łatwo pomylić z chwilowym osłabieniem organizmu, czy zatruciem. W początkowym stadium pojawiają się wymioty i biegunka, potem dochodzi ból głowy oraz mięśni. Małe dzieci oraz osoby starsze powinny wtedy być pod nadzorem lekarza, ponieważ w ich przypadku bardzo łatwo o odwodnienie. Podawanie płynów i odpoczynek to jedno z ważniejszych zaleceń lekarskich w czasie trwania choroby.
Przy zakażeniu norowirusem nie wdraża się żadnej specjalistycznej terapii farmakologicznej, a stosuje się leczenie objawowe. Bardzo ważne jest regularne uzupełnianie płynów i elektrolitów