[go: up one dir, main page]

Nauczyciele mogą podawać jodek potasu w szkołach? "Gdzie są służby obrony cywilnej w tym kraju?"

Jodek potasu będzie rozdawany w szkołach? Uczniowie już przynoszą do domu oświadczenia, na których mają podpisać się rodzice. Wszystko to, by zapewnić obywatelom bezpieczeństwo przed skażeniem radioaktywnym. 57 milionów dawek leku ma trafić przede wszystkim do polskich szkół.

Jodek potasu to tabletki stosowane w przypadku zagrożenia nuklearnego, który zaleca się przyjąć do dwóch godzin od chwili wystawienia na promieniowanie. Przygotowanie planu dystrybucji leku jest standardową procedurą związaną z zarządzaniem kryzysowym. Obecne działania mają związek z eskalacją działań wojennych Rosji względem Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w Ukrainie.

Zobacz wideo Dziecko dziedziczy długi i co dalej? Adwokat: Jest prawnie chronione

Jodek potasu w szkołach 

19 września 2022 roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych informowało, że jodek potasu został przekazany do komend powiatowych Państwowej Straży Pożarnej w ramach działań z zakresu ochrony ludności i zarządzania kryzysowego. Szczegóły zostały przedstawione 4 października podczas konferencji prasowej Wojewody Mazowieckiego Konstantego Radziwiłła. Polityk zaznaczył, że na ten moment nie mamy powodów do obaw. 

[...] w obecnej chwili takie zagrożenie nie występuje, a sytuacja jest na bieżąco monitorowana przez Państwową Agencję Atomistyki. Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa, są w ciągłej gotowości, a odpowiednia ilość jodku potasu jest zabezpieczona dla każdego, kto będzie tego potrzebował

- możemy przeczytać na stronie gov.pl.

Jodek potasu chroni organizm przed dostaniem się do niego radioaktywnego jodu. To właśnie on był jednym ze składników podawanego po katastrofie w Czarnobylu płynu Lugola. 

Tabletki mają być podawane m.in. w szkołach na wypadek skażenia, jednak tylko i wyłącznie za zgodą rodzica. Dlatego też dzieci przynoszą do domów specjalne oświadczenia. 

Nauczyciele na pierwszej linii promieniowania

Mieszane uczucia budzi fakt, że to właśnie nauczyciele mają wydawać tabletki w szkołach wielu miast. Na początku października Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta zorganizował spotkanie z dyrektorami krakowskich szkół. Zgodnie z wytycznymi w każdej placówce mają powstać specjalne komisje odpowiadające liczbie obwodowych komisji wyborczych. Zadaniem dyrektorów jest wyznaczenie pracowników administracji lub nauczycieli, którzy je uruchomią. 

Wszyscy będą przebywać w miejscu zamieszkania, tylko nauczyciel - ten, któremu rząd nie ufa, którego kontroluje na każdym kroku i którego kompletnie nie szanuje, będzie musiał - być może w środku nocy - biec do szkoły i stać się dealerem tabletek ratujących życie

- skomentowała dyrektorka krakowskiej podstawówki w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Gdzie są służby obrony cywilnej w tym kraju? Gdzie wojska obrony terytorialnej?

- dopytywała dyrektorka. 

 

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: