Już od dłuższego czasu w środowisku nauczycielskim wrze. Strajk wisi w powietrzu, ale żeby mogło do niego dojść, potrzebne jest imienne stanowisko członków związku zawodowego. Tego typu wymagania dotyczą każdego rodzaju protestów. Atmosfera zdaje się być coraz trudniejsza.
Nawet jeśli do tej pory uruchomiono jedynie pogotowie protestacyjne, to jednak sam strajk nauczycieli zdaje się być coraz bardziej prawdopodobny i to już niebawem. Wszystko za sprawą podsycania przez Ministra Czarnka negatywnej narracji. Jak czytamy na stronie portalsamorzadowy.pl, już w pierwszym tygodniu września przewodniczący KSOiW NSZZ "Solidarność", Ryszard Proksa skomentował zachowanie ministra edukacji.
Oczywiście. Minister Czarnek pracuje ciężko na to, żeby ludzi wkurzyć. Używa demagogicznych stwierdzeń. Ostatnio, jak usłyszałem, że w tym roku o 1200 zł wzrosły wynagrodzenia nauczycielom początkującym i o 880 nauczycielom dyplomowanym, oraz że o 11 mld zł rośnie budżet, to się za głowę załapałem...
- czytamy wypowiedź przewodniczącego.
Zaznacza on także, że aby zweryfikować słowa Czarnka, wystarczy wziąć do ręki ustawę budżetową, w której nie znajdziemy tego, o czym mówi minister. Co więcej, po raz pierwszy w tego typu akcie prawnym nie wymieniono nauczycieli. Ryszard Proksa wspomina także, że minister ucieka się do różnych chwytów, przez które wzrasta oburzenie i brak chęci do rozmów.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
W najnowszym artykule zamieszczonym na "Portalu Samorządowym" czytamy, że na dziś 15 września 2022 roku planowane jest, podpisanie porozumienia z innymi centralami związkowymi. ZNP liczy na "Solidarność" oraz Forum Związków Zawodowych. Dzięki takiemu dokumentowi możliwe będzie podjęcie dalszych działań i utworzenie wspólnego komitetu.
Wszystko to za sprawą faktu, iż premier zignorował zaproszenie do dyskusji na temat podwyżek płac, które miałyby być realizowane jeszcze w bieżącym roku.
Zgodnie z decyzją Prezydium ZG czekaliśmy do soboty, a właściwie do niedzieli, na jakąkolwiek reakcję premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie przystąpienia do rozmów dotyczących wzrostu wynagrodzeń nauczycielskich jeszcze w tym roku. Ale się nie doczekaliśmy
- informuje Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP.