Więcej wiadomości ze świata przeczytasz na Gazeta.pl.
Co najmniej sześciu cywilów zginęło po rosyjskim bombardowaniu w środę 23 listopada. Ostrzały doprowadziły do odcięcia prądu w Ukrainie, nie tylko w gospodarstwach domowych, ale również placówkach medycznych, gdzie wciąż przeprowadzane są nie tylko nagłe, ale również planowane wcześniej zabiegi ratujące ludzkie życie. Jak informuje NEXTA, w Instytucie Serca w Kijowie lekarze byli w trakcie operacji serca dziecka, gdy zabrakło prądu.
Lekarze z Instytutu Serca w Kijowie pomyślnie przeprowadzili operację serca dziecka, mimo blackoutu. Chirurdzy kontynuowali pracę pomimo niesprzyjających warunków, a dziecko przeżyło.
W Instytucie Serca w Kijowie w wyniku ostrzału zgasło światło podczas operacji na sercu dziecka. Na szczęście w szpitalu jest generator i lekarzom udało się dokończyć operację
- przekazała NEXTA.
Na spotkaniu Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku prezydent Zełenski podkreślił, że ostatnie wydarzenia pozostawiły miliony ludzi bez dostaw energii, bez ogrzewania i bez wody. Dodał też, że to "rosyjska formuła terroru" w czasie, kiedy zaczynają narastać surowe zimowe warunki.