Cohociaż na pytanie uczniów, kiedy wracamy do szkoły, Minister edukacji narodowej Przemysław Czarnek zapowiedział, że ma nadzieję, iż w dalszej części lutego będzie zgoda na przejście do nauczania stacjonarnego. Prognozy ministra zdrowia nie są już tak optymistyczne.
Nie, ja absolutnie nie rekomenduję dalszego otwierania szkół. Mamy taką ścieżkę przyjętą, że w drugim tygodniu lutego powtarzamy badania przesiewowe nauczycieli i dopiero po obejrzeniu wyników tych badań będziemy rekomendowali dalsze kroki
- mówił minister Niedzielski.
Jak podkreślał Adam Niedzielski w ciągu najbliższych dwóch tygodni, uczniowie na pewno nie dostaną odpowiedzi na pytanie: kiedy wracamy do szkoły.
Jeżeli okaże się, że puszczenie uczniów z klas I-III (do szkół – red.) nie przyniosło pogorszenia, wzrostu odsetka zachorowań, który w pierwszym badaniu wyniósł 2 proc., to wtedy będziemy mieli przestrzeń do podejmowania dalszych decyzji
–tłumaczył minister zdrowia. Można się spodziewać, że w związku z tym konferencja ministra edukacji odbędzie się najwcześniej w połowie lutego. Przemysław Czarnek zdradził jednak hierarchię, w jakiej będą wracali uczniowie do szkół.
W pierwszej kolejności chcemy, aby do szkół wrócili maturzyści oraz ósmoklasiści. Dopiero potem będziemy mogli zdecydować się na powrót klas 4-7 oraz starszych roczników
- powiedział. Szef resortu edukacji liczy na to, że częściowy powrót do szkół będzie możliwy w "dalszej części lutego".
Nie znam się na tym, ale wiem, że decyzja wydawana jest na podstawie wszystkich okoliczności pandemicznych. Trzeba ważyć wiele racji: przyrost zakażeń w ciągu dwóch tygodni, różne mutacje wirusa, przebieg epidemii w innych krajach. Te racje waży Rada Medyczna przy premierze
- mówił w radiu PLUS.