[go: up one dir, main page]

Tyle możesz zarobić u Filipa Chajzera. Prezenter planuje otwarcie kolejnych lokali z kebabem

Wygląda na to, że Filip Chajzer doskonale odnajduje się w branży gastronomicznej. Po rozgłosie, jaki otrzymał jego lokal z kebabem, prezenter planuje już otwarcie kolejnych punktów. Aktualnie szuka pracowników, choć przyznaje, że nie jest to proste. Zdradził, ile można u niego zarobić.

Filip Chajzer swoją karierę telewizyjną zaczynał jako reporter w stacji TVN, głównie w programie śniadaniowym "Dzień Dobry TVN". Gdy już zdobył rozpoznawalność, stał się prezenterem i prowadził wiele popularnych formatów rozrywkowych. Aktualnie postanowił zrobić sobie przerwę od planu zdjęciowego i skupił się na zupełnie innym biznesie. Otworzył budkę z kebabem, a teraz planuje kolejny lokal. Wiadomo, jakie wynagrodzenie oferuje pracownikom.

Zobacz wideo Kebab u Chajzera i energetyki od Buddy? Zrobiliśmy ich test!

Kreuzberg Kebap Warszawa. Filip Chajzer wszedł w biznes gastronomiczny

Kilka miesięcy temu Filip Chajzer postanowił się przebranżowić i na początku kwietnia otworzył lokal z kebabem pod nazwą Kreuzberg Kraft Kebap. Food truck stanął na ulicy Burakowskiej na Żoliborzu i niemal od razu cieszył się dużym zainteresowaniem. Do kasy ustawiła się spora kolejka osób, które chciały spróbować, jak smakuje jedzenie serwowane przez znanego prezentera. Wśród nich znalazł się także słynny youtuber Książulo, znany z testowania jedzenia w popularnych restauracjach lub w lokalach prowadzonych przez celebrytów. Internetowy krytyk kulinarny nie wypowiadał się wówczas pochlebnie na temat kebaba od Filipa Chajzera, jednak ta recenzja nie zraziła dziennikarza, który teraz planuje otworzyć kolejny lokal. Mężczyzna ogłosił, że szuka już nowych pracowników.

 

Co z kebabem Chajzera? Dziennikarz ma już wielkie plany

Filip Chajzer najwidoczniej czuje się w gastronomii jak ryba w wodzie, ponieważ niedawno ogłosił, że chce otworzyć kolejne punkty z kebabem. Aktualnie szuka nowych pracowników do swoich lokali, jednak przyznaje, że nie jest to łatwe zadanie. 

To jest największy problem nie tylko biznesu gastronomicznego, ale biznesu w ogóle w Polsce. Czyli pracownik. Niestety nie chodzi tylko o brak pracowników, ale również ich zaangażowanie. Jestem umówiony z kimś, kto miał dzisiaj przyjść i pracować jako kasjer. I ktoś po prostu nie przychodzi. I ty możesz zamknąć biznes, który wiesz, ile zarabia dziennie, więc wiesz, jaka to jest wartość, ale nie masz z kim tego robić

- mówił dziennikarz w rozmowie z przeambitni.pl. W tym samym wywiadzie zdradził też, ile oferuje swoim pracownikom. 

Jako kucharz 30 zł, kasa 27. Na początek

- oznajmił.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: