[go: up one dir, main page]

Urodziła się w więzieniu. Dostała szansę, by studiować na prestiżowej uczelni

Splot wielu przypadkowych wydarzeń i przede wszystkim ambitny charakter Sky Castner sprawiły, że jej historia może być wielką inspiracją dla tych, którzy myślą, że środowisko, w którym się urodzili przekreśla ich szansę na spełnienie marzeń. Dziewczyna udowadnia, że wystarczy wytrwałość i determinacja.

Wielu twierdzi, że miejsce urodzenia oraz środowisko w jakim przychodzi nam się wychować w znacznym stopniu determinują nasze wybory i ścieżki życiowe. Nie można jednak zapomnieć o tym, że każdy rodzi się z indywidualnymi predyspozycjami i cechami charakteru, które pozwalają mu przezwyciężyć pewne trudności stawić czoła wyzwaniom, a Aurora Sky Castner jest tego doskonałym przykładem.

Urodziła się w więzieniu, wychowywał ją ojciec

Narodziny Aurory Sky Castner nie przypominały tych standardowych. Nie było podekscytowania, przygotowań, zakupów i odliczania. Nie było wspólnych rozmów między jej rodzicami oraz snucia planów o przyszłości. Dziewczynka przyszła na świat w jednym z najgorszych miejsc, jakie można sobie wyobrazić - urodziła się w więzieniu (w hrabstwie Galveston). Na szczęście nie musiała spędzić tam dużo czasu i nie miało to na nią większego wpływu, tym bardziej, że nic z tych chwil nie pamięta. Wychowaniem zajął się ojciec, a ona sama nie miała z mamą kontaktu, z wyjątkiem jednej sytuacji, gdy miała 14 lat. Poza tym, kobieta, która ją urodziła nie odegrała w jej życiu żadnej roli. W miarę upływu lat, Sky oraz jej ojciec często zmieniali miejsca zamieszkania. Zmieniało się otoczenie, zmieniali się rówieśnicy i przyjaciele, ale nigdy wielkie ambicje i marzenia. Odkąd pamięta jej największym marzeniem było studiowanie na Harvardzie. W wieku 18 lat ukończyła szkołę na 3. miejscu spośród wszystkich uczniów. Wiedziała, że to może pomóc jej w walce o miejsce na wymarzonej uczelni.

"Urodziłam się w więzieniu" - tak zaczęła swój list na wymarzoną uczelnię

Sky była zawsze ambitna. Kochała czytać książki, poświęcała sporo czasu na naukę, a nauczyciele twierdzi, że ma ogromny potencjał. To dlatego postanowili włączyć dziewczynę do mentorskiego programu, w którym uczniowie łączeni są w pary z osobami dorosłymi, które pełnią rolę ich mentorów. Monie Hamby została mentorką dziewczyny i wspierała ją na każdym kroku. 

Mona towarzyszyła Sky w wielu ważnych wydarzeniach jak: pierwsze strzyżenie w salonie fryzjerskim i wybór okularów. Spędzały też razem czas po szkole. U ojca dziewczyny zdiagnozowano chorobę afektywną dwubiegunową. Wsparcie było jej niezbędne. Praca, wytrwałość, determinacja i szczerość opłaciły się. Sky dostała się na Harvard - w roku 2023 otrzymała nawet pełne stypendium. A jej historia powinna być motywacją dla wszystkich, którzy mają wielkie marzenia i zastanawiają się czy warto w ogóle próbować. 

Więcej o: