Ceniona fotografka Karolina Wojtas postanowiła w 2019 roku podzielić się specjalnie wystylizowanym zdjęciem, które miało wówczas pokazać, jak zaczyna być odbierane przystępowanie przez dzieci do pierwszej komunii świętej. Zdjęcie od tamtego czasu, co roku pojawia się ponownie w mediach społecznościowych i niestety coraz mniej w nim przerysowania, a coraz więcej smutnej prawdy.
Maj to miesiąc komunii. Te współczesne, znacznie różnią się od tych, które pamiętają nasi rodzice. Dawniej najważniejszym aspektem była msza w kościele i samo przyjęcie sakramentu, dzisiaj to wydarzenie ma znacznie bardziej komercyjny wymiar, a impreza po komunii i prezenty z roku na rok stają się coraz bardziej okazałe i kosztowne. Zdaniem wielu ludzi, to nie tylko dzieci mają coraz większe oczekiwania, ale również ich rodzice, którzy nie powstrzymują się przed zaciągnięciem kredytu na zorganizowanie przyjęcia, ale potem sami oczekują od gości "prezentów na poziomie".
Quady, smartfony, konsole do gier, wycieczki i pieniądze to tylko część prezentów, które dzisiaj już nikogo nie dziwią. Fotografka Karolina Wojtas, 5 lat temu uwieczniła na fotografii chłopca w albie, który stoi w swoim domu w pozycji typowej dla dzieci przystępujących do pierwszej komunii świętej - wyprostowany, patrzy przed siebie, a ręce ma złożone jak do modlitwy. Przed nim, na podłodze, ułożone są prezenty, które dostał oraz pieniądze.
Choć, jak przypominamy, to zdjęcie było kreatywną wizją autorki, to jednak nie da się pozbyć wrażenia, że właśnie te prezenty, atrakcje i sala, w której przyjmie się gości, stają się dla rodziców najważniejsze w tych czasach. Oczywiście nie u wszystkich, niestety obserwując rodziców i biorąc udział w wielu rozmowach, nie da się oprzeć wrażeniu, że wymiar duchowy zupełnie przestaje być ważny. Czy nie lepiej po prostu z komunii zrezygnować?