[go: up one dir, main page]

Dzieci boją się bardziej hejtu niż realnego ataku. Francja wprowadza zakazy. Kiedy czas na Polskę?

Z hejtem w sieci i szkołach mierzy się coraz więcej uczniów. Bywają też nauczyciele, którzy bagatelizują problem lub sami nie szczędzą słów krytyki. To sprawia, że coraz więcej dzieci doświadcza przemocy i poniżenia. Francja dostrzega ten problem i wprowadziła nowe prawo.

Kim jest hejter?

Hejter to człowiek, którym kieruje złość, wściekłość i zdenerwowanie. Ale jednocześnie jest on przekonany, że komentując w sieci nie robią nic złego, tylko ujawniają prawdę. Nie przejmują się tym, że pisząc obraźliwe, dosadne i niekiedy pełne wulgaryzmu komentarze ranią drugą osobę. Nie mają też zwyczaju przepraszać. To, co robią, przychodzi im z niezwykłą łatwością, tym bardziej, że nie widzą tej osoby twarzą w twarz. Czują się pewnie, bezpiecznie. Są ukryci. Tymczasem hejt i mowa nienawiści są łamaniem prawa każdego człowieka do bezpieczeństwa i życia wolnego od cyberprzemocy. Obok takich sytuacji nie można przechodzić obojętnie. Nie ważne kto siedzi po drugiej stronie ekrany komputera. 

Więcej interesujących treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Polska Akcja Humanitarna zwraca uwagę na problem

Co trzeci uczeń bardziej boi się hejtu niż ataku w świecie realnym. Młodzi ludzie, uczniowie, mają bowiem świadomość, że cyberprzestrzeń generuje większe zasięgi i ma tym samym większą siłę rażenia. Z badań wynika, że cyberprzemoc jest silnie powiązana z agresją w świecie rzeczywistym. Prawie 68% sprawców przemocy tradycyjnej równie często sięgało po przemoc w sieci. - te i inne informacje możemy znaleźć na oficjalnej stronie Polskiej Akcji Humanitarnej, która bardzo zaangażowała się w temat hejtu i mowy nienawiści i pragnie uświadamiać jak najwięcej ludzi. 

 

Francja wprowadza prawo chroniące uczniów

W 2021 roku nad problemem hejtu i znęcania się uczniów w sieci, i nie tylko, pochyliła się Francja. Wprowadziła wówczas nowe prawo, dzięki któremu znęcanie się nad uczniami (zarówno przez innych uczniów, jak i nauczycieli) będzie podlegało karze grzywny, nawet do 10 lat więzienia. Jednak problem nie dotyczy jedynie Francji, ale i krajów na całym świecie, w tym Polski. Co jakiś czas słyszymy o uczniach gnębiących innych czy o nauczycielach przymykających na to oko. Wiele osób przyznaje, że dostrzega problem. Inni zdają się bagatelizować i nie szczędzą słów krytyki. Trzeba uważać, pomiędzy konstruktywną opinią a hejtem jest już cienka granica.

Jestem z rocznika 1995, jak byłam w wieku szkolnym to się komunikowano na naszej klasie lub na gadu gadu. Już wtedy doświadczyłam hejtu i bardzo mnie to dotknęło. Nie wyobrażam sobie jak rozległym problemem to musi być teraz. Bardzo współczuję dzisiejszej młodzieży i jednocześnie potępiam cyberhejterów. Jesteście zwykłymi tchórzami, nie potraficie powiedzieć komuś w twarz tego co myślicie, więc niszczycie go w inny sposób. Karma do was wróci, tak jak wróciła do tych którzy prześladowali mnie. Wyszło po latach kto jak na tym stracił. Karma jest sprawiedliwa.
... powinni to samo wprowadzić w Polsce.
Trzeba mieć niskie poczucie wartości, aby się przejmować tym co piszą o nas inni.
Wystarczy wyłączyć komentowanie postów wszędzie i po problemie.
Ludzie którzy piszą, że wystarczy wyłączyć internet chyba nie wiedzą że jakieś wyzwiska itd. mogą być również opublikowane i to że ja wyłączę internet nie znaczy że inni tego nie zobaczą.
Nikt z was co komentują, że wystarczy wyłączyć telefon itp. nie zapoznał się najwyraźniej z częstym przypadkiem, gdy ignorowanie cyfrowych obelg przenosi się do realu i wtedy nie wystarczy nie patrzeć na grupkę drących na ciebie ryja ludzi itp. Wtedy po prostu wzrasta bezpośrednie narażenie życia...małym hejtem można się nie przejmować ale jak się on nasila a ludzie którzy za tym stoją to np. uczniowie w twojej szkole, to nie skończy się to cyfrowym zutylizowaniem tylko przemocą fizyczną, aż po tragedię.

- czytamy w komentarzach.

Więcej o: