24 maja 2024 roku na terenie miejscowości Cisna w jednym z domów niezapowiedzianą wizytę złożył wyjątkowy gość. O tej sytuacji w sieci zrobiło się dość głośno. W końcu nie codziennie niedźwiedź podchodzi do okna, by zamówić popołudniową kawę. I choć mieszkańcy Bieszczad z pewnością przywykli do widoku "misiów", to nie da się ukryć, że tym razem zdziwienie musiało być znacznie większe niż zwykle. Oto jak wyglądał przebieg sytuacji.
W niedzielę na Facebooku Nadleśnictwo Cisna Lasy Państwowe opublikowano zdjęcie przedstawiające niewielkiego niedźwiedzia, który najwyraźniej chciał zapoznać się z mieszkańcami jednego z bieszczadzkich domów.
Kto właśnie tłucze schabowe?
- taki wpis pojawił się obok fotografii. I choć sceneria wygląda jak wyciągnięta z kreskówki, nie każdemu przypadła ona do gustu, o czym świadczą komentarze.
To nic dobrego, skoro tak przychodzą pod domu
Chyba bym umarła ze strachu. Zerkam przez okno a tu miś... zawał murowany
Podjęliście kroki, by ten młody niedźwiedź ani sobie, ani nikomu innemu nie zrobił krzywdy? Jest młody i szuka jedzenia, chyba musicie go jakoś zabezpieczyć, mam nadzieję, że nie oddać do zoo jak tę niedźwiedzicę sprzed kilku lat
Pracownicy tamtejszych lasów postanowili uspokoić zaniepokojone osoby.
Młody niedźwiedź już został przegoniony z powrotem do lasu(…) Publikujemy zdjęcia, aby pokazać konkretny przypadek. Wolelibyśmy, aby nic takiego się nie zdarzało. Miejsce niedźwiedzi jest w lesie
Niestety, jak podaje portal wbieszczady.pl z roku na rok zwiększa się problem z pojawianiem się drapieżników wokół gospodarstw domowych. Zdarzają się nawet sytuacje, kiedy niedźwiedzie wychodzą na ulice miast. Co jest tego przyczyną?
Przyjęto, że bramą Bieszczad jest Lesko, od którego dzieli nas zaledwie godzina od urokliwych terenów podkarpackich. Niedźwiedzie jednak nie zważają na narzucone "ramy" i coraz częściej zaczynają pojawiać się chociażby w gminie Sanok oraz Zagórz. Zwierzęta kierują się instynktem, który skłania je do poszukiwania jedzenia. W związku z tym postanowiły żerować pomiędzy gospodarstwami domowymi. Prawdopodobnie miś ze zdjęcia również został uwiedziony zapachami. Do traumatycznej sytuacji doszło także w Zagórzu na ulicy Chopina, gdzie kobieta spacerująca z psem musiała uciekać przed niebezpiecznym zwierzęciem. Pracownicy nadleśnictwa informują, że niedźwiedź nie stanowi zagrożenia do momentu, aż sam go nie poczuje. Dlatego pamiętajmy, aby w sytuacjach, kiedy zobaczymy "misia", w miarę możliwości zachować spokój, powoli się wycofać i nie patrzyć mu w oczy. Jeśli jednak dojdzie do ataku, starajmy się go rozproszyć, używając przedmiotu, który mamy pod ręką (torebka, plecak, kurtka) i rzucić w innym kierunku. Ostatecznością jest przyjęcie bezpiecznej pozycji, czyli położenie się na brzuchu i okrycie rękami okolic szyi oraz głowy.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.