W obliczu wyzwań, na które napotyka obecnie Kościół w Polsce, coraz częściej pojawiają się głosy podkreślające konieczność przeprowadzenia dogłębnych reform. Drastyczne zmniejszenie się liczby wiernych uczestniczących w regularnych praktykach religijnych, alarmujący spadek powołań kapłańskich oraz rosnące niezadowolenie społeczne rysują obraz kryzysu, który jest uznawany za najpoważniejszy od czasu transformacji ustrojowej w 1989 roku. W tej sytuacji Kościół stoi przed koniecznością zrozumienia zmieniających się oczekiwań społecznych, zwłaszcza tych płynących od młodego pokolenia, które coraz częściej poszukuje duchowości poza strukturami instytucjonalnymi. Wymaga to nie tylko głębokiej refleksji, ale także odważnych działań adaptacyjnych, które mogą zamienić obecny kryzys w szansę na dynamiczny rozwój i odnowę.
W świetle ostatnich badań fenomen religijności Polski, który przez dekady zdawał się być niezmienny, ulega obecnie głębokiej transformacji, rzucając wyzwanie dotychczasowym przekonaniom.
Proces sekularyzacji na Zachodzie trwa od wielu lat i Polska nie jest tu wyjątkiem. Pamiętam, że niektórzy uważali, że nasz kraj jest jakimś fenomenem na mapie religijności, ale okazało się coś zupełnie odwrotnego. Dziś byłby skłonny zgodzić się z tezą, że te same procesy, które były w Europie Zachodniej, przyszły także do nas.
- mówi ks. dr Tomasz Adamczyk, cytowany przez onet.pl.
Jak doszło do zmiany religijności Polaków? Przede wszystkim coraz więcej młodzieży zaczęło odchodzić z instytucji kościelnych. Dane są jednoznaczne: w ciągu ostatnich dekad przynależność do Kościoła katolickiego wśród młodych ludzi spadła z 90% w 2009 roku do zaledwie 54% w 2021 roku. Sygnalizuje to konieczność głębokiej introspekcji i odnowy w sposobie, w jaki duchowni komunikują się z młodszymi pokoleniami, a także jak odpowiadają na ich zmieniające się potrzeby i oczekiwania. Równocześnie, obserwuje się spadek autorytetu Kościoła w sprawach moralnych, co potęgują różne skandale.
Na pytanie, co ich denerwuje najbardziej, w dużej części odpowiadali: "agresywny język". To oznacza, że młodzież bardzo często czyta wystąpienia Kościoła w taki sposób, że on mówi negatywnym językiem. Coraz częściej czytają postępowanie duchownych, jako urzędników.
- dodaje ks. dr Tomasz Adamczyk.
Zdaniem ks. dr Tomasza Adamczyka obecny kryzys może stać się szansą na reformę, jeśli tylko Kościół zdoła odpowiedzieć na zmieniające się potrzeby młodszych pokoleń, a trzeba zaznaczyć, że ich wymagania nie ograniczają się jedynie do zmian w języku czy podejściu.
To przede wszystkim zmiana języka, dowartościowanie kompetencji miękkich, takich, jak otwartość, wrażliwość, umiejętność słuchania. Młodzież chce być w Kościele, który nie będzie wykluczał, a pochylał się ze zrozumieniem nad ich dramatami.
- tłumaczy ks. dr Tomasz Adamczyk.Kryzys religijności w Polsce jest zatem nie tylko wyzwaniem, ale też możliwością do zrewidowania i aktualizacji roli Kościoła w nowoczesnym społeczeństwie.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.