dagps
30.07.05, 12:20
wiecie co, przeciez nam sie nalezy refundacja lekow. ja rozumiem ze sie co niektore partie nie moga zgodzic na refundacje lekow antykoncepcyjnych, ale dla nas to nie jest antykoncpecja. dlaczego tylko za diane placi sie polowe? a jak ja nie moge juz po 6 latach brac diany to co?!!!??? przeciez gdyby byla refundacja anty przy zdiagnozowanym pcos to wiecej dziewczyn by sie diagnozowalo tym samym, moze z innego powodu - bo chcialyby miec tanie pigulki, ale to by uchronilo te ktore jednak te cholerstwo maja a nic nie wiedza az rozwija sie tak, ze wielka klapa a lat 30. ja jestem dzisiaj zla. musze napisac maila do jakiegos LPR, czy kogo tam. i wiecie co, niech mi juz lekarze nie mowia ze mi nie powiedzieli o pcos,( bo zapytalam dwoch dlaczego), ze zrobili to dla mnie,ze chcieli mnie ochronic, bo swiadomosc pcos ich zdaniem blokuje psychicznie i nie pozwala na zajscie w ciaze. jasne!!! ja jestem osobą, ktora sama podejmuje decyzje o tym co chce a czego nie che o swoim stanie zdrowia wiedziec. mi jest lepiej teraz. przynajmniej wiem co robic, mam was, i mam wiedze. a nie siedze i sie zastanawiam, czemu kolezanki usg jakos inaczej wyglada i czemu pan dr mowi ze musze brac diane, czemu nie mam wyjscia, jakie zaburzenia hormonalne i dlaczego pan dr mowi zeby ich nie robic, bo kasy szkoda? dziekuje jesli ktos przeczytal ten moj wywod zlosci.