[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

sucho vs. wilgotno

15.02.10, 11:25
Zaczynam nowy wątek, bo od pewnego czasu intrygują mnie pewne wpisy na temat
pogody. Odnoszę wrażenie, że zdecydowanie częściej podróżnicy chwalą sobie
rejony pustynne, a w rejonach wilgotniejszych porę suchą. Pomijam sprawę
deszczu, bo rzeczywiście może on popsuć urlop, chociaż ja akurat deszcz lubię.
Dziwią mnie jednak komentarze, że jeśli jest sucho, to upał jest bardziej
znośny. Według mnie jest dokładnie odwrotnie. Nie mam doświadczeń pustynnych,
ale wiem, że kiedy w Polsce jest 30 stopni i nie pada, to zupełnie nie nadaję
się do życia i najchętniej całą dobę spędzałbym pod prysznicem. W Indochinach
natomiast nawet przy lekko wyższych temperaturach, ale przy dużej wilgotności,
funkcjonowałem zupełnie normalnie.

Nie wiem, czy to jakaś moja specyfika, że wyjątkowo dobrze się czuję w
wilgoci, a źle znoszę suszę? Czym motywowane są opinie, że na pustyni jest
przyjemniej niż w dżungli? Proszę o odpowiedzi, bo naprawdę mnie to intryguje
i może uda się komuś przełamać moją (chyba wrodzoną) niechęć do miejsc, w
których nie pada ;)
Obserwuj wątek
    • voyager747 Re: sucho vs. wilgotno 15.02.10, 12:36
      Tutaj ciężko dyskutować, jeśli ludzie jadą w lipcu do Egiptu, albo Dubaju i
      piszą, że jest fajnie to sam rozumiesz :) Niektórzy lubią pustynie i 40 stopni
      C, a inni deszcz. Świat jest na szczęście zróżnicowany.
    • amused.to.death Re: sucho vs. wilgotno 15.02.10, 12:42
      Trochę to być może indywidualna sprawa - tak jak piszesz:)

      Ja jednak też należę do frakcji, która woli jak jest sucho.
      I naprawdę lepiej czułam się w sierpniu w Egipcie niż w Tajlandii.

      W Egipcie się pociłam - ale tak typowo, w 'typowych' miejscach, w Azji byłam
      CAŁA mokra i mnie bardzo męczyło.
    • starypierdola Oczywiscie ze to jak znosisz temperature .... 15.02.10, 14:16
      ...zalezy od Ciebie, moze nawet od Twego samopoczucia. Ale gorace, wilgotne
      powietrze dla nas wszystkich jest bardziej nieprzyjemnei niezdrowe.

      Bez wchodzenia w detale, powiem Ci ze np. gornicy ktorzy pracuja w glaebokich
      kopalniach (np. w Poludniowej Afryce) mierza temperature i "mokrego' i "suchego"
      powietrza. Przepisy do jakiej temperatury mozna pracowac oparte sa wlasnie na
      tej "wilgotnej" temperaturze; dpuszczalna "sucha" temperatura jest wyzsza.
      Problem moze nazywac sie po polsku "psychometria', ale nie jestem pewien.

      Wiec jak bys emigrowal do Australii to jedz nie do Sydney ale w Blue Mountains.
      Podobnie z Brisbane :)

      Wiatr pomaga, chlodzi.

      Troche podobnie jest w 'zimnych' krajach, gdzie mierzy sie i temperature i
      predkosc wiatru, i czesto podaje sie"wind chill factor" ktory lepiej
      odzwieciedla efekt zimna na czlowieka. W przypadku niskich temperatur wilgotnosc
      nie jest wazna bo jej praktycznie nie ma (powietrze ma bardzo mala wilgotnosc).

      Czyli jak bys emigrowal na Alaske, albo do Polonusa czy Zupy w Kanadzie, to jedz
      tam gdzie nie wieje.

      Oczywiscie pisze o temperaturach ekstremalnych, a nie uwazanych za mniej wiecej
      'normalne' w Polsce.

      Klimatolog
      SP
      • davidoff_pce Re: Oczywiscie ze to jak znosisz temperature .... 15.02.10, 15:12
        Dzięki za odpowiedzi. Tak sobie jeszcze raz przemyślałem temat i doszedłem do
        wniosku, że to co mi przeszkadza, to nie sposób odczuwania temperatury.
        Generalnie jestem odporny na wysokie temperatury i myślę, że przy 40 stopniach
        też bym dał radę. Przy wilgotnym powietrzu zdecydowanie lepiej mi się jednak
        oddycha. Może ma to związek z moimi przewlekłymi i trwającymi od dzieciństwa
        problemami z górnymi drogami oddechowymi. Zbyt suche powietrze, a do tego
        "nieprzepłukiwane" regularnie przez deszcz z wszelkiego rodzaju pyłków i kurzu,
        kończy się często chrypką, katarem, zapaleniem gardła, czasami oskrzeli. Może
        faktycznie osoby bez tego typu problemów mogą czuć inaczej...

        Kiedyś może pojadę na pustynię i uzupełnię swoje doświadczenia, ale póki co
        pozostaję orędownikiem pory deszczowej ;)
        • voyager747 Re: Oczywiscie ze to jak znosisz temperature .... 15.02.10, 15:19
          Ja byłem na Bali jak była pora deszczowa ( w lutym) i było fajnie. Padało w nocy
          a w dzień świeciło słońce i było ponad 30 stopni. Na pewno nie wybrałbym się w
          lipcu czy sierpniu do Egiptu, bo to trochę za gorąco.
          Swoją drogą np. w Dolinie Śmierci było ponad 40 stopni i dało się żyć, ale
          byliśmy tam krótko.
          Ja chyba wolę tez ciepło i wilgotno, niż sucho :)
    • Gość: oranjefanka Re: sucho vs. wilgotno IP: 77.222.246.* 15.02.10, 22:25
      zasadniczo tez wole pore sucha, acz z nieco innych powodow niz subiektywnie
      odczuwany komfort; do temperatury i wilgotnosci jakos sie bez klopotu
      przystosowuje dopoki nie jest mi za zimno; czuje sie inaczej, ale nie mam
      poczucia, ze jedno jest przyjemniejsze, a drugie mniej przyjemne; mam bardziej
      pragmatyczne podejscie;)

      jesli wilgotnosc jest zbyt duza, ubrania nie chca schnac, nawet te tzw.
      szybkoschnace, czego zdecydowanie nie lubie; nie zawsze jest gdzie / albo czas
      oddac do uprania i wysuszenia jesli zmieniam miejsce pobytu praktycznie codziennie;
      przede wszystkim zas bierze gore rozsadek - pora wilgotna zazwyczaj wiaze sie z
      wieksza liczba owadow przenoszacych rozne "przyjemnosci";
      za to deszcz lepiej robi kolorom i zdjeciom;
    • kornel-1 Re: sucho vs. wilgotno 15.02.10, 22:30
      Przeżywałem ponad 50-stopniowy (w słońcu) upał nad Zatoką Perską, kiedy to woda
      była ZBYT GORĄCA do kąpieli, przeżyłem potworne upały nad Morzem Czerwonym,
      kiedy to ryba zawinięta w alu-folię była upieczona po 20 minutach...

      Ale nigdzie się tak nie namęczyłem jak wilgotnym i gorącym Leshan (Południowe
      Chiny). Przy wilgotności powietrza sięgającej 100% nie wiedziałem, czy to ja się
      pocę, czy moczy mnie gorąca mżawka. Adidasy zgniły mi w ciągu kilku dni.

      "Suchy" upał jest do wytrzymania: można w ostateczności schować się do cienia. W
      wilgotnych tropikach i w cieniu jest duszno.

      Ogólnie - dobrze znoszę upał, ale chętnie skosztowałbym syberyjskich mrozów ;-)

      Kornel

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka