We wtorek 22 października o 11.00 gremium ZNP zebrało się, by podjąć decyzję w sprawie kontynuowania w tym roku szkolnym strajku nauczycieli. Związkowcy od kilku tygodni zapowiadali przeprowadzenie strajku włoskiego. Pierwotnie miał wystartować 15 października, jednak nauczyciele zdecydowali, by przesunąć go o tydzień. Siedem dni przed rozpoczęciem protestu ZNP prowadziło kampanię informacyjną dla rodziców i nauczycieli.
Nauczycielu, na co dzień wykonujesz wiele zadań, które wcale cię nie obowiązują w ramach łączącego cię ze szkołą (przedszkolem) stosunku pracy. Zadania nieobowiązkowe odrywają cię od twoich rzeczywistych obowiązków, utrudniają, a często uniemożliwiają rzetelną realizację zadań związanych z powierzonym ci stanowiskiem oraz podstawowymi funkcjami szkoły: dydaktyczną, wychowawczą i opiekuńczą
- czytamy informację na stronie ZNP.
O co postulują nauczyciele? Zobacz w naszym wideo, co powiedział prezes ZNP po wtorkowej konferencji:
Jak zapowiedział Sławomir Broniarz, prezes ZNP, strajk włoski nauczycieli jest bezterminowy. Nauczyciele chcą tym samym zwrócić uwagę opinii publicznej na to, jak wiele obowiązków muszą wykonywać, mimo że nie są one w zakresie ich kompetencji i nie są dodatkowo wynagradzane.
Informujemy rodziców, że dotychczas nauczyciele wykonywali w ramach swojej pracy wiele dodatkowych czynności, choć nie należą one do ich obowiązków. Oprócz tego finansują wiele pomocy naukowych z własnych pieniędzy. A nauczycielskie zarobki nadal pozostają na niskim poziomie: w styczniu 2020 r. pensja minimalna nauczyciela (2 450 zł brutto) będzie niższa od płacy minimalnej (2 600 zł). Dlatego nauczyciele chcą teraz pokazać, jak wiele robią za niewielkie pieniądze
- czytamy dalej na stronie ZNP.
Strajk włoski polega na wykonywaniu przez pracownika jego obowiązków w sposób skrajnie drobiazgowy, przez co jego praca drastycznie zwalnia, a działanie zakładu pracy jest często praktycznie sparaliżowane. W przypadku nauczycieli strajk włoski przyjmie inną formę. Pracownicy oświaty nie będą wykonywali pozastatutowych zadań ani inwestowali w pomoce szkolne własnych pieniędzy.
Co to oznacza w praktyce? W ramach strajku włoskiego nauczyciele nie będą na przykład za darmo prowadzili kół zainteresowań czy zajęć wyrównawczych. Nie będą też wychodzili z uczniami na wycieczki poza godzinami lekcyjnymi (np. do kina, teatru czy na konkursy szkolne), zrezygnują z sobotnich festynów oraz pisania i koordynowania specjalnych projektów.
Nie ma żadnego uzasadnienia, żeby nauczyciel wykonywał zadania, które nie są jego obowiązkiem
- mówił Sławomir Broniarz tuż po wtorkowym posiedzeniu ZNP.
Stopniowa realizacja postanowień rządu o podwyżkach oraz duża uciążliwość kwietniowego strajku dla uczniów i ich rodzin skłoniły nauczycieli do zmiany formy protestu podjętego w ubiegłym roku szkolnym. O co teraz postulują nauczyciele?
Przy pisaniu tego artykułu korzystałam z materiałów dostępnych na stronie Związku Nauczycielstwa Polskiego.