[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

Skrzyżowania

07.07.09, 19:00
W sąsiednim wątku edek40 napisał:
"Zablokowalo ja Ministerstwo Finansow. Wobec wszechogarniajacego
kryzysu wplywy z mandatow sa nie do pogardzenia. A likwidacja
czesci "pol uprawnych" niewatpliwie zmniejszylaby je."
W ramach "samopomocy drogowej" chciałbym Was ostrzec. Właśnie
usłyszałem w TV że od dzisiaj mandat za wjechanie na skrzyżowanie
bez możliwości jego opuszczenie ma wynosić 300zł + punkty karne.
Mając na uwadze "dziurę budżetową" przepis ten może być nareszcie
skrupulatnie przestrzegane(przy okazji odblokują się niektóre
skrzyżowania).
Pozdr.
Pazdzioch
Obserwuj wątek
    • inguszetia_2006 Re: Skrzyżowania 07.07.09, 19:28
      Witam,
      Trzeba zacząć kampanię przeciw odstępowiczom. I to najszybciej jak
      się da. A wtedy ruszając spod świateł nie zostaniemy jak te jełopy
      na środku skrzyżowania. Sytuacja musi być klarowna, jest miejsce za
      skrzyżowaniem, widać to, więc jadę, a nie - widzę, że jest miejsce,
      a zostaję na skrzyżowaniu, bo dwóch jełopów przed mną musi, no
      muuusi mieć po trzy metry przed sobą. I ja mam płacić mandat? W
      takiej sytuacji odmówię i mogą mi naskoczyć. Nie przyjmę na pewno.
      Pzdr.
      Inguszetia
      • rekrut1 Re: Skrzyżowania 07.07.09, 20:57
        "I ja mam płacić mandat? W takiej sytuacji odmówię i mogą mi
        naskoczyć. Nie przyjmę na pewno."
        Nie chcę Cię straszyć ale w sytuacji posuchy finansowej w skarbcu
        trafisz przed sąd grodzki, a tam.......
        Pozdr.
        Pazdzioch
        • inguszetia_2006 Re: Skrzyżowania 07.07.09, 21:31
          Witam,
          I dlatego właśnie trzeba się dogadać z policją na miejscu. A
          przynajmniej trzeba dołożyć starań, by się dogadać. Nie da rady,to
          trudno, pozostaje odmowa.
          Pzdr.
          Inguszetia
    • habudzik Re: Skrzyżowania 07.07.09, 22:19
      rekrut1 napisał:


      > "Zablokowalo ja Ministerstwo Finansow. Wobec wszechogarniajacego
      > kryzysu wplywy z mandatow sa nie do pogardzenia. A likwidacja
      > czesci "pol uprawnych" niewatpliwie zmniejszylaby je."
      > W ramach "samopomocy drogowej" chciałbym Was ostrzec. Właśnie
      > usłyszałem w TV że od dzisiaj mandat za wjechanie na skrzyżowanie
      > bez możliwości jego opuszczenie ma wynosić 300zł + punkty karne.
      > Mając na uwadze "dziurę budżetową" przepis ten może być nareszcie
      > skrupulatnie przestrzegane(przy okazji odblokują się niektóre
      > skrzyżowania).

      Nie widze problemu byś tym sukinsynom pomieszał szyki nie blokując krzyżówek .
    • edek40 Re: Skrzyżowania 08.07.09, 08:42
      > W ramach "samopomocy drogowej" chciałbym Was ostrzec. Właśnie
      > usłyszałem w TV że od dzisiaj mandat za wjechanie na skrzyżowanie
      > bez możliwości jego opuszczenie ma wynosić 300zł + punkty karne.
      > Mając na uwadze "dziurę budżetową" przepis ten może być nareszcie
      > skrupulatnie przestrzegane(przy okazji odblokują się niektóre
      > skrzyżowania).

      Naturalnie, gdy akcja "odblokowywania" skrzyzowan sie nie powiedzie, sankcja zostanie zaostrzona i... nadal nieegzekwowana. Powod jest prosty: skrzyzowanie, ktore jest blokowane w ten sposob oznacza korek. A tu policji nie ma. Tu bowiem nie da sie zlapac pirata z krzakow. Tu policje widac przez pare cykli. Jaka wiec bylaby skutecznosc akcji? Kierowcy nie wjezdzaliby na skrzyzowanie i policja bylaby bezrobotna. Moze nawet z nudow wzieliby sie do rozladowywania korka, a to nie licuje z honorem "lowcy".

      Jest bardzo wiele przepisow, ktorych sens az boli. Do nich nalezy m.in. zakaz przejezdzania pieszym po palcach, wjazd na czerwonym, jazda po "wykreskowanym", przekraczanie ciaglej linii (w tym na skrzyzowaniu) itp. Oczywiscie sa one scigane i wszystkie przypadki emitowane w "Uwaga pirat". Na wlasne oczy widac skutecznosc tych dzialan. Nie bez kozery jezdze bezwypadkowo, poniewaz wyrobilem w sobie nawyk patrzenia w lusterko, gdy hamuje na czerwonym, czy szukania intruza choc "chroni" mnie ciagla linia (np. przy skrecie w lewo w ul Raclawicka w Warszawie).

      Generalnie, dopoki policja nie bedzie naprawde patrolowac i lapac w locie, zapomnij o wyegzekwowaniu czegokolwiek. A wcale nie musza tego robic z samochodu. Tzw. krawezniki rowniez moga zatrzymac auto.
      • habudzik Re: Skrzyżowania 08.07.09, 08:59
        edek40 napisał:

        > Naturalnie, gdy akcja "odblokowywania" skrzyzowan sie nie
        powiedzie, sankcja zo
        > stanie zaostrzona i... nadal nieegzekwowana. Powod jest prosty:
        skrzyzowanie, k
        > tore jest blokowane w ten sposob oznacza korek. A tu policji nie
        ma. Tu bowiem
        > nie da sie zlapac pirata z krzakow.

        Po co znowu bredzisz ? Przecież pamietasz dyskusje o łapance na
        skrzyzowaniu w Biłym-Stoku w której w ciagu godziny złapano 58
        kierowców na czerwonym i "aż" 2 pieszych . To dowodzi że można z
        krzków i to wykrocznie łapać tylko nie ma tylu w policji długopisów
        i tyle papieru by mozna było tyle mandatów wypisać . Dobrze wiesz że
        na jednym tylko skrzyzowaniu w Wawie przy jednej tylko zmianie
        świateł jest od 3 do 5 chetnych do mandatu . Kto to przerobi ? Z
        tego samego powodu policja mowi że radar ustawia na +20-30km/h bo by
        się zapchał po kilku minutach .



        • edek40 Przeciez to napisalem: 08.07.09, 12:44
          "Oczywiscie sa one scigane i wszystkie przypadki emitowane w "Uwaga pirat"."

          Czytaj uwaznie, zanim sie d..lisz.
          • habudzik Re: Przeciez to napisalem: 08.07.09, 15:21
            edek40 napisał:

            > "Oczywiscie sa one scigane i wszystkie przypadki emitowane
            w "Uwaga pira
            > t"."
            >
            > Czytaj uwaznie, zanim sie d..lisz.

            To Ty czytaj uważnie . Nie na to zdanie padła moja odpowiedź .
            Pisałem w odniesieniu do innego Twojego wywodu .
      • rekrut1 Re: Skrzyżowania 08.07.09, 09:18
        "Do nich nalezy m.in. zakaz przejezdzania pieszym po palcach,"
        Samo przejeżdżanie nie jest tak uciążliwe jak parkowanie na w/w.:))
        Pozdr.
        Pazdzioch
    • simon921 Re: Skrzyżowania 08.07.09, 09:43
      Ja jestem zdecydowanie za przestrzeganiem przepisu. Dziś stojąc na
      światłach sobie obserwowałem ciekawą sytuację. Gość się zatrzymał
      przed krzyżówką, bo widział że nie zjedzie. Ominęła go jakaś
      paniusia w mercedesie (jadąca za nim) i oczywiście utknęla na środku
      skrzyżowania. Jak ruszyli z poprzecznej i zaczęli na nią trąbić
      paniusia tylo rozłożyła ręce. No bo czy to jej wina że Ci wredni z
      przodu nie jadą?;)
      • staszek585 Re: Skrzyżowania 08.07.09, 10:59
        U nas to jest dziwnie. Przepisów takie mnóstwo i tak powszechnie są
        nieprzestrzegane, że byłoby z tego niezłe źródło dochodu. A przy okazji i trochę
        by się bezpieczeństwo poprawiło :-)
        A w rzeczywistości:
        1.Fotoradary. Abstrahując od sensowności (tego nie oceniam), ale nie ma ludzi do
        obsługi zdjęć z nich ?!
        2.Jak problem jakiś ktoś ważny zauważy to - pisze się nowy przepis. To czy go
        ktoś będzie przestrzegał - a kogo to obchodzi?
        3. To samo mamy na drogach. Ktoś uznał, że w tym miejscu jest źle to stawiają
        znak. Urzędnik ma "dupochron", a reszta idzie po staremu. Najwyżej czasem stanie
        tam policjant, bo chce "normę" mandatów wyrobić.
        I wszyscy zadowoleni.
      • emes-nju Re: Skrzyżowania 08.07.09, 11:43
        simon921 napisał:

        > Ja jestem zdecydowanie za przestrzeganiem przepisu.

        Wyobraz sobie, ze jak tez.

        I dlatego wlasnie znacznie czesciej niz bym chcial, udaje mi sie na
        skrzyzowaniu zostac...

        Mechanizm jest banalny. Dosuwam sie do skrzyzowania, nie jestem
        pewien czy zjade, wiec zatrzymuje sie. Pas obok sunie. W momencie, w
        ktorym uznaje, ze sie zmieszcze i ruszam, z pasa obok, na chama
        zajezdzajac mi droge pchaja sie ci, do ktorych dotarlo, ze jednak
        sie nie zmieszcza. Oni zjezdzaja, ja zostaje. Nalezy mi sie te 300
        zl i punkty. Tym, kotrzy zajezdzajac mi droge utorowali sobie zjazd,
        nic sie nie nalezy :-P

        Zaklad, ze tak wlasnie bedzie wygladala w praktyce realizacja
        scigania za ten przepis?

        I na koniec. Oczy mam na wysokosci klamerki od pasa policjanta,
        ktory steruje ruchem. Widze wiec sila rzeczy mniej niz on. A jednak
        w warunkach korka, nawet policjantom zdarza sie zablokowac
        skrzyzowanie. Na szczescie rzadko... Bo rzadko pomagaja rozladowac
        korki. A teraz, jak produkcja korkow bedzie jeszcze bardziej
        oplacalna, policjanta pomagajacego kieorwcom sie nie uswiadczy -
        bedzie stal za skrzyzowaniem. To jedyny efekt jakiego sie
        spodziewam...
        • simon921 Re: Skrzyżowania 08.07.09, 11:54
          > Mechanizm jest banalny. Dosuwam sie do skrzyzowania, nie jestem
          > pewien czy zjade, wiec zatrzymuje sie. Pas obok sunie. W momencie,
          w
          > ktorym uznaje, ze sie zmieszcze i ruszam, z pasa obok, na chama
          > zajezdzajac mi droge pchaja sie ci, do ktorych dotarlo, ze jednak
          > sie nie zmieszcza. Oni zjezdzaja, ja zostaje. Nalezy mi sie te 300
          > zl i punkty. Tym, kotrzy zajezdzajac mi droge utorowali sobie
          zjazd,
          > nic sie nie nalezy :-P

          Powiem szczerze, że jeszcze się z takim zachowaniem nie spotkałem.
          Ale może wynika to z tego, że najpierw w Poznaniu, a teraz we
          Wrocławiu mieszkam praktycznie na wylocie z miasta i prawie wcale po
          mieście nie jeżdżę (a do pracy rowerkiem).
          • emes-nju Re: Skrzyżowania 08.07.09, 12:03
            simon921 napisał:

            > Powiem szczerze, że jeszcze się z takim zachowaniem nie spotkałem.

            A ja spotykam sie nieomal codziennie.

            Tylko, ze juz rzadziej daje sie zaskoczyc ;-)
          • tbernard Re: Skrzyżowania 08.07.09, 14:20
            A ja we Wrocławiu dość często spotykam.
            No i na dodatek to co ktoś już napisał: ci co już przeskoczyli chętnie lubią
            zostawiać lukę na 3 metry lub więcej przed sobą i niech się martwi ten z tyłu,
            czy się zmieści. Stwarza to dużą nieprzewidywalność i możliwość utknięcia mimo
            szczerych chęci. Tak na prawdę to w wielu miejscach trzeba by stanąć i czekać na
            całkowite zjechanie poprzednika, a nawet więcej. Musi on często zjechać też za
            przejście dla pieszych, bo na przejściu też utknąć nie wolno. Nie ma mocnych,
            zawsze ktoś z boku zagospodaruje tak wielką lukę. No i zgodnie z przepisem można
            by tak stać parę godzin aż się całkowicie ruch rozluźni.
        • rekrut1 Re: Skrzyżowania 08.07.09, 12:08
          Mechanizm który opisał emes-nju ma wiele postaci, inna postać którą
          można zaobserwować na skrzyżowaniu Połczyńska - Powstańców Śląskich -
          Dźwigowa: Ul.Dźwigowa zaraz za skrzyżowaniem zwęża się do jednego
          pasa, jej pojemność gwałtownie maleje. Samochody z obu stron
          Połczyńskiej jak i Powstańców za wszelką cenę próbują się wcisnąć na
          Dźwigową, oczywiście nie dają rady. Dlatego kto pierwszy ten lepszy.
          Efektem jest permanentny korek z powodu zablokowanego skrzyżowania.
          Pozdr.
          Pazdzioch
          • staszek585 Re: Skrzyżowania 08.07.09, 12:28
            To może zatrudnić "inżyniera z Ameryki" co by pomyślał czy nie da się czegoś
            zmienić ?
          • nazimno "Za wszelka cene" 08.07.09, 12:38
            I co uzyskuja? Stoja jak d...y wolowe i blokuja.
            Brak mozliwosci przewidzenia tej sytuacji?

            Albo atawizm po lemingach sie odzywa.

            • emes-nju Re: "Za wszelka cene" 08.07.09, 12:45
              nazimno napisał:

              > I co uzyskuja? Stoja jak d...y wolowe i blokuja.
              > Brak mozliwosci przewidzenia tej sytuacji?

              Jezeli ruch z 3 pasow za skrzyzowaniem zweza sie do 1, to trzeba
              wrozki, zeby przewidziec, w ktorym momencie jadacy ruch nagle sie
              zatrzyma.

              Prawie "bezpiecznie" moga wjechac tylko stojacy na pole position. To
              prawie wynika z tego, ze w te zwezajaca sie dziurke wjezdzaja tez
              skrecajacy w prawo oraz wyjezdzajacy w rejonie zwezenia ze stacji
              benzynowej (z prawej) i z budynkow biurowych (z lewej).
            • staszek585 Re: "Za wszelka cene" 08.07.09, 12:49
              To akurat jasne. Natomiast zostaje jeszcze problem organizacji ruchu.
              I nie jest to uniwersalne lekarstwo, ale w niektórych miejscach da się
              zastosować. Np. logiczniejsze rozplanowanie pasów ruchu, unikanie zaskakiwania
              kierowców tym, że ich pas się nagle kończy itp. Konkretnie to można pisać
              jedynie o konkretnym skrzyżowaniu.
              PS:
              Natomiast "D..y wołowe" należy tępić. Skoro taki nie widzi co przed nim !!!
              • nazimno Wlasnie mi o to szlo. 08.07.09, 12:59
                "D. wolowa" widzi i obserwuje, a mimo to pakuje sie w ten scisk.
                Ja wolalbym juz nadrobic drogi, omijajac to z daleka.
                • staszek585 Re: Wlasnie mi o to szlo. 08.07.09, 13:04
                  Logiczne, też nie jeżdżę tam, gdzie wiem, ze będę tylko stał. Ale czasem nie
                  wiem :-)
                  A "D. wołowa" to nie widzi. Ona wjedzie na skrzyżowanie jak jedzie prosto. I
                  mimo tego, że poprzednicy stoją już na tym skrzyżowaniu. Bo ta "D.wołowa" musi
                  wjechać. Sama nie przejedzie, ale za to nie przejadą też i ci z poprzecznego
                  kierunku. A co? Ona stoi to i inni też powinni.
                  • emes-nju Re: Wlasnie mi o to szlo. 08.07.09, 13:31
                    staszek585 napisał:

                    > A "D. wołowa" to nie widzi. (...) Ona stoi to i inni też powinni.

                    Byc moze bez takiego zamiaru, ale poruszyles jeszcze inna kwestie.

                    Nie wszyscy blokujacy skrzyzowanie, to "D wolowe". Czesc
                    to "desperaci".

                    "Desperaci" to ci, ktorzy jada nieco mniej obciazona czy lepiej
                    zorganizowana jezdnia. Stoja po dwa, trzy, piec cykli i nie moga sie
                    nawet ruszyc, bo "D wolowe" z kierunku poprzecznego zawsze blokuja
                    ruch. Jak "desperaci" zobacza szanse ruszenia, to jada. Niech tym
                    razem "D wolowe" postoja...

                    A policja bedzie stala z bloczkami, zamiast rozladowywac korki i
                    POMAGAC kierowcom (nie wszyscy sa geniuszami, ktorzy nic nie widzac
                    potrafia ocenic co dzieje sie kilkadziesiat m dalej, za kilkoma
                    autami; nie wszyscy tez maja zadatki na swietych i wjezdzaja na
                    skrzyzowanie dopiero jak poprzednik juz zjechal - swietych, bo w
                    korku na wielkim skrzyzowaniu grozi im calkiem sluszne
                    ukamieniowanie).

                    Zwiekszy to wplywy do budzetu, ale nie zmniejszy problemu - wedlug
                    mnie wiekszosc blokujacych, to ci, ktorym sie "nie udalo" (popelnili
                    blad w ocenie!), a nie chamy, ktore maja wszystkich w d... Skoro
                    popelnili blad w ocenie sytuacji na drodze, to mandat niczego ich
                    nie nauczy i nastepnym razem, w innych czy nawet podobnych
                    okolicznosciach tez moze im sie taki blad zdarzyc. Mandat nie nauczy
                    ich lepszej orientacji.
                    • staszek585 Re: Wlasnie mi o to szlo. 08.07.09, 14:15
                      Ja tylko chciałem rozróżnić, że nie każdy kto akurat znalazł się na skrzyżowaniu
                      to "D.wołowa". Nawet jak czasem utrudnia komuś ruch.
                      Bo nie zawsze da się wszystko przewidzieć, czasem i doświadczonego sytuacja
                      zaskoczy, albo "D. wołową" okaże się poprzednik.
                      PS:
                      Podobno i mistrzowie popełniają błędy. Np. Ostatnio rajdowiec wjechał w
                      bariery na sławetnym odcinku autostrady A-4.
                      Jestem za większą tolerancją i wzajemnym poszanowaniem, czyli np. za sprawnym
                      zjazdem ze skrzyżowania :-)
                      • emes-nju Re: Wlasnie mi o to szlo. 08.07.09, 14:22
                        staszek585 napisał:

                        > Jestem za większą tolerancją i wzajemnym poszanowaniem, czyli np.
                        > za sprawnym zjazdem ze skrzyżowania :-)

                        To tak, jak ja.

                        Przy tym ta tolerancja powinna obejmowac rowniez tych, ktorym
                        sie "nie uda".

                        I wiesz... Przynajmniej w Warszawie dziala to coraz lepiej. Jeszcze
                        pare lat temu zablokowani gotowi byli rozniesc blokujacego na
                        szalach, potem tylko trabili. A teraz czesto bez zadnej reakcji
                        zablokowani czekaja az beda mogli przejechac :-)
                        • staszek585 Re: Wlasnie mi o to szlo. 08.07.09, 14:31
                          Czyli idzie w dobrą stronę.
                          Pewnie dlatego bardziej denerwuje jakiś kierowca z "tamtej epoki" :-)
                          PS;
                          Chociaż auta z rejestracją WW i podobną lubię mieć z daleka :-)
                        • inguszetia_2006 Re: Wlasnie mi o to szlo. 08.07.09, 16:56
                          emes-nju napisał:

                          > staszek585 napisał:
                          >
                          > > Jestem za większą tolerancją i wzajemnym poszanowaniem, czyli np.
                          > > za sprawnym zjazdem ze skrzyżowania :-)
                          >
                          > To tak, jak ja.
                          >
                          > Przy tym ta tolerancja powinna obejmowac rowniez tych, ktorym
                          > sie "nie uda".
                          >
                          > I wiesz... Przynajmniej w Warszawie dziala to coraz lepiej.
                          Jeszcze
                          > pare lat temu zablokowani gotowi byli rozniesc blokujacego na
                          > szalach, potem tylko trabili. A teraz czesto bez zadnej reakcji
                          > zablokowani czekaja az beda mogli przejechac :-)
                          >
                          Witam,
                          Tak właśnie jest. Nie dajesz zjechać lewoskrętom, toś gamoń i
                          wredota;-D Czekali całe światła, by się wbić, nie udało się, to
                          wypuść biedaków. Jakby mogli, to by zwiali wcześniej. Proste jak
                          budowa cepa. Wypuszczasz kierowców, są podbudowani solidarnością i
                          już stają się lepsi, choć jeszcze o tym, nie wiedzą;-D
                          Pzdr.
                          Inguszetia
                          • rekrut1 Re: Wlasnie mi o to szlo. 08.07.09, 17:07
                            Pikanterii sprawie dodaje niewielka odnoga od Połczyńskiej która
                            łączy się z Dźwigową tuż za zwężeniem. Oczywiście ci którym się
                            udało pokonać skrzyżowanie stają się uprzejmi dla tych z prawej i
                            karuzela się kręci.
                            Pocieszę przezornych, tego skrzyżowania nie da się ominąć gdy ktoś
                            chce dojechać na Włochy.
                            Pozdr.
                            Pazdzioch
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka