[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

Czy kupujący używane auto są skazani na handlarzy?

11.02.07, 18:15
Zastanawiam się gdzie kupić dzisiaj samochód tak, aby nie trafić na
handlarza, a co za tym idzie cofnięty licznik i kupę innych wypicowanych
niewiadomych.
W necie 99% to komisy i handlarze, gazety podobnie, więc gdzie ?

Pytanie mi się nasunęło w ostatnim czasie kiedy to kolega od rana do nocy
przez kilka tygodni szukał wozidła dla siebie przeglądając wszystko co
możliwe i w końcu kupił Golfa, który niby miał 90 tys, a jak sie później
okazało 210 tys. to to auto miało już w sierpniu 2006 roku - sprawdzone w
serwisie VW.
Obserwuj wątek
    • Gość: Y_Sam Re: Czy kupujący używane auto są skazani na handl IP: *.internetdsl.tpnet.pl 11.02.07, 23:52
      Tu nie ma mądrzych. Też kupiłem rok temu żonie Golfa III, z oficjalnym przebiegiem 210 tys, a na serwisie VW wyszło że miał już 350. O innych ukrytych wadach już nie chce mi się pisać bo na samą myśl aż mi gul skacze.
      Jedyna opcja to kupić używany wóz od zaufanego człowieka, o którym wiesz, że nim tu w kraju jeździł a najlepiej i tu go kupił.
      • Gość: kierowcowa Re: Czy kupujący używane auto są skazani na handl IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 12.02.07, 08:05
        Niekoniecznie, kupiłam używaną omegę od gościa specjalizującego się w
        sprowadzaniu tych aut z Niemiec. Testowana jest drugi miesiąc i po dokładnych
        sprawdzianach w warsztacie nie "wylazło" nic, o czym by sprzedający nie powiedział.
        • Gość: Y_Sam Re: Czy kupujący używane auto są skazani na handl IP: *.internetdsl.tpnet.pl 12.02.07, 10:07
          Drugi miesiąc to jeszcze zbyt krótko, "sprytnie" zrobione fuszerki wyłażą nawet do pół roku, zresztą zależy to od eksploatacji wozu. Ja np miałem minimalnie skrzywiony napinacz paska klinowego, na oko największy spec tego nie stwierdzi, tymczasem efekt był taki, że jak ten pasek w końcu zleciał to i od razu cały rozrząd szlag trafił (a był niewiele wcześniej wymieniany) - efekt: prawie 4 tys zł.
          Do Polski (przez laweciarzy i wszelkiej maści pośredników) trafia w olbrzymiej większości to, co na zachodzie nadaje się już tylko do zezłomowania. Obyś tylko trafiła na tę "mniejszość".
          • Gość: kierowcowa Re: Czy kupujący używane auto są skazani na handl IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 12.02.07, 13:14
            Auto rocznik 99, kolejna używana omega, więc już się nauczyliśmy na co patrzyć
            by sprawdzić czy nie bite ;), pełna dokumentacja z Niemiec.
            W ciągu dwóch miesięcy mąż przejechał nim ponad 4 tyś km i właśnie zakładamy
            instalację gazową, bo przy takich przebiegach szybko się zwróci.
            Jakoś mamy (puk puk w niemalowane) szczęście do zakupów używanych aut, dwa lata
            temu kupiliśmy golfa 3 GTI sciągniętego do Polski jakieś pół roku wcześniej.
            Chłopak go sprzedawał, bo wyjeżdżał do Norwegii. Tak jak się zarzekał - samochód
            nie był bity, natomiast jak zwykle w golfach rdza złapała klapę bagażnika na
            styku z szybą. Niestety poprzedni właściciel w Niemczech pozwalał pasażerom z
            tylnych siedzeń palić, co się skończyło paroma dziurkami w tapicerce. Zawsze
            trzymamy się zasady, że samochód po oględzinach decydujących czy warto się nim
            interesować - wędruje na szczegółową diagnostykę u mechanika.
            Na rynku wtórnym jest teraz tyle aut, że wybierając "na zimno" można znaleźć
            samochody w dobrym stanie za rozsądne pieniądze.
            • akinka6 Re: Czy kupujący używane auto są skazani na handl 12.02.07, 13:55
              Ja też decydując się na kupno używanego samochodu a przed samym kupnem żądam od
              sprzedawcy wspólnej przejażdżki do mechanika, żeby go dokładnie obejrzeć. Tym
              sposobem nie kupiłam ślicznej astry ze wspomaganiem, klimą, z malutkim
              przebiegiem, bo niby wszystko ok., a okazało się, że był po poważnym wypadku.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka