Rozpoczęły się przygotowania do filmu Filipa Bajona o Bronisławie Piłsudskim, etnografie zwanym "królem Ajnów". Troje zaangażowanych w prace filmowców właśnie wróciło z rekonesansu w Japonii.
Bajon, Pomykała, Masecki, Matuszyński - to oni ocenią filmy na wrześniowym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Joanna Łapińska została nową dyrektorką artystyczną Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. - Wygrała jednogłośnie - mówi "Wyborczej" przewodniczący Komisji Konkursowej Filip Bajon. Jej jedynym kontrkandydatem był Jarosław Sokół. Środowisko wita ten wybór z nadzieją. Czy gdyński festiwal uda się "obronić"?
Laureatka trzech Złotych Lwów i dwóch Orłów zmarła 3 marca, pięć dni przed 69. urodzinami.
Filip Bajon: Gustaw Holoubek miał tak fantastyczną inteligencką frazę, że u niego tekst zamykał się w jedno. U Majki Komorowskiej fascynuje mnie niszczenie interpunkcji: ona stawia przecinki gdzie indziej albo w ogóle ich nie stawia. Jerzy Trela posługiwał się nadzwyczajną intuicją.
Podczas 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Platynowe Lwy za całokształt twórczości odbierze Filip Bajon. To z pewnością jeden z najbardziej oryginalnych rodzimych reżyserów, który w polskim kinie zawsze podążał własną drogą.
Scenarzystami filmu, który będzie rozgrywającą się w XVI w. na wyspie Hel kompilacją kaszubskich legend, są Mirosław Piepka i Marek Klat z Trójmiasta. Pełnometrażową animację lalkową produkuje gdyńska firma KAZstudio, do niedawna znana jako Studio Trefl.
Codziennie wybieram jeden wiersz, fotografuję i wysyłam Skolimowskim, którzy są na Sycylii - opowiada Filip Bajon. Co porabia reżyser "Arii dla atlety", "Przedwiośnia" i "Kamerdynera"? A czym zajmowałby się i gdzie by był, gdyby nie koronawirus?
- To film o identyfikacji z miejscem. O małej ojczyźnie - mówił o "Kamerdynerze" Filip Bajon. Jego najnowsze dzieło pokaże we wtorek kino Rialto. Po seansie spotkanie z reżyserem
Na sobotniej gali zamknięcia festiwalu filmowego Tofifest w sali na toruńskich Jordankach poznaliśmy zwycięzców. Przebojem imprezy i podwójnym laureatem okazał się film "Girl" Lucasa Dhonta.
Filip Bajon zdradził kilka szczegółów z planu, kulisy powstawania filmu. - To wszystko to są prawdziwe historie. Ci bohaterowie żyli naprawdę - mówił radomskiej publiczności reżyser "Kamerdynera".
- Z braku pieniędzy podchodziliśmy do "Kamerdynera" pięć razy. Po pierwszej części zdjęć moi koledzy, eksperci PISF-u, jednogłośnie orzekli, że film nie rokuje. Chcąc się ratować, wysłaliśmy zmontowany kawałek do Pawła Pawlikowskiego i do Magdy Łazarkiewicz. Przyjęli go dobrze. To nam pomogło - mówi Filip Bajon. "Kamerdyner" już w kinach.
- To będzie film o tym, jak się tworzy artysta - mówi o swoim nowym projekcie Filip Bajon, reżyser "Kamerdynera". - I o homoseksualizmie, bo tego typu filmu jeszcze u nas nie było. Chcę ten homoseksualizm potraktować poważnie, czyli duchowo, a nie fizycznie.
Festiwal filmowy w Gdyni otworzył "Kamerdyner" Filipa Bajona - historyczny fresk o brutalnych relacjach polsko-niemiecko-kaszubskich z genialnym Januszem Gajosem. A w tle "Autsajder" Adama Sikory - o historii, która znajdzie nas wszędzie.
Dzisiejszy seans "Kamerdynera" Filipa Bajona oficjalnie rozpocznie 43. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i będzie jednocześnie pierwszym pokazem Konkursu Głównego. W programie festiwalu w Gdyni również "Eter" Krzysztofa Zanussiego, "53 wojny" Ewy Bukowskiej i "Jeszcze dzień życia" o Ryszardzie Kapuścińskim.
"Kamerdyner", najnowszy film Filipa Bajona, to opowiedziana z epickim rozmachem, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia losów Polaków, Kaszubów i Niemców na tle burzliwych wydarzeń pierwszej połowy XX wieku. Zdjęcia do tej produkcji trwały aż trzy lata. Na ekranie zobaczymy gwiazdorską obsadę, m.in. Janusza Gajosa, Adama Woronowicza, Łukasza Fabijańskiego oraz Mariannę Zydek. - To zdecydowanie coś więcej niż film historyczny - on wzbudza tęsknotę za światem, którego już nie ma - zapewnia Sebastian Fabijański, odtwórca roli Mateusza Krola, jednego z głównych bohaterów. Zobacz relację Marcina Warszawskiego z premiery filmu, która odbyła się w Teatrze Polskim.
Sezon ogórkowy w kinie uważamy za oficjalnie zakończony (chociaż w tym roku był wyjątkowo mało odczuwalny). Przed nami wrzesień, czyli miesiąc festiwali (m.in. Wenecja, Toronto, Gdynia) i głośnych, nagradzanych tytułów - hollywoodzkich, europejskich i tych z naszego podwórka. Sprawdźcie, których filmów nie możecie przegapić.
Sebastian Fabijański, w który w najnowszym filmie Filipa Bajona wcielił się w Kaszuba Mateusza Krolla, uczy języka kaszubskiego. To sposób na promocję filmu "Kamerdyner", który swoją premierę będzie miał 21 września.
Odtwórca głównej roli w nowym filmie Filipa Bajona "Kamerdyner" podjął się roli nauczyciela kaszubszczyzny. Zobacz, jak sobie poradził Sebastian Fabijański.
Jak po kaszubsku powiedzieć "kocham"? Jak wznieść toast? Poprosić do tańca? Nauczy nas tego Sebastian Fabijański, odtwórca głównej roli w filmie "Kamerdyner" Filipa Bajona.
"Kamerdyner" Filipa Bajona będzie filmem otwarcia 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Dostępna jest już pełna zapowiedź tej opowieści o splątanych losach Polaków, Kaszubów i Niemców. W głównych rolach m.in. Sebastian Fabijański, Janusz Gajos, Anna Radwan i Marianna Zydek. "Kamerdyner" wejdzie na ekrany 21 września.
Janusz Gajos w filmie "Kamerdyner" Filipa Bajona gra Bazylego Miotke. Pierwowzorem dla tej postaci był Antoni Abraham, który brał udział w podpisaniu traktatu wersalskiego kończącego I wojnę światową, po której Polska powróciła na mapę Europy.
Egzekucja w Piaśnicy to pierwsze ludobójstwo II wojny światowej. Jednak wiele podręczników historii milczy na temat tej tragedii. Wśród niemal 14 tysięcy pomordowanych Kaszubów byli urzędnicy, księża, nauczyciele, kupcy i osoby z jakimkolwiek wykształceniem. - Chętnie opowiada się o mordzie katyńskim, ale milczy na temat mordu piaśnickiego. Uważam, ten film sprawi, że ten temat jednak zostanie wreszcie podjęty - twierdzi Łukasz Simlat, odtwórca roli Petera Schmidta, nazisty odpowiedzialnego za egzekucje na Kaszubach. "Kamerdyner", najnowszy film Filipa Bajona przywraca bowiem pamięć ofiar. Jednak to zdecydowanie coś więcej niż film historyczny. To opowiedziana z epickim rozmachem, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, historia losów Polaków, Kaszubów i Niemców na tle burzliwych wydarzeń pierwszej połowy XX wieku. - Takie filmy się tak rzadko zdarzają w polskiej kinematografii, że gdy przeczytałem scenariusz od razu wiedziałem, że trzeba wziąć w tym udział - zapewnia Sebastian Fabijański, odtwórca roli Mateusza Krola, jednego z głównych bohaterów. Zdjęcia do filmu zajęły ponad 3 lata, a na planie zdjęciowym, w roli statystów, pojawiło się wielu mieszkańców okolicznych miejscowości, gdzie rozegrały się w 1939 roku te tragiczne wydarzenia. Premiera filmu zaplanowana została na 21 września. Już dziś zobacz wideo, w którym aktorzy i twórcy filmu zdradzają kulisy jego powstania.
Janusz Gajos mówi po kaszubsku, Sebastian Fabijański jako kamerdyner znajda zakochuje się w pruskiej arystokratce, a w tle burzliwe wydarzenia z ziem kaszubsko-niemiecko-polskich w latach 1900-45. "Kamerdyner" Filipa Bajona, dystrybuowany przez Next Film, wejdzie do kin 21 września.
Podczas konferencji prasowej z udziałem twórców "Kamerdynera" zaprezentowano pierwszą zapowiedź filmu Filipa Bajona i plakat autorstwa Andrzeja Pągowskiego. "Kamerdyner" wejdzie do kin 21 września.
Zakończyły się zdjęcia do nowego filmu Filipa Bajona "Kamerdyner". Na ekranie zobaczymy m.in.: Janusza Gajosa, Annę Radwan, Adama Woronowicza, Borysa Szyca, Daniela Olbrychskiego i Łukasza Simlata. W kinach od 21 września.
Oto wyczekiwane polskie premiery kinowe 2018 roku
- Jestem w trakcie zdjęć do filmu "Kamerdyner" - mówi Filip Bajon, reżyser. - A to już chyba od 2015 roku? - dopytuję.
W Gdańsku odbył się zamknięty pokaz, na którym twórcy rozgrywającej się na Kaszubach filmowej sagi ?Kamerdyner? pokazali obszerne fragmenty nakręconego materiału. W rolach głównych m.in. Janusz Gajos, Anna Radwan i Adam Woronowicz.
- Pragnę uspokoić, że to jest film sensacyjny, kryminalny, z pewnym wątkiem dotyczącym kościoła i ubecji, ale nie ma w tym filmie politycznych no, jak to się mówi, "statementów" - o "Czerwonym Kapitanie" opowiada Maciej Stuhr .
„Panie Dulskie” to kobiety silne i wyraziste. Reprezentują trzy pokolenia: podobne - ze względu na mentalność i zakorzenienie we wspólnej historii, lecz zarazem coraz bardziej różne.
Wydarzeniem drugiego dnia Festiwalu Filmowego w Gdyni będzie wtorkowa premiera filmu Filipa Bajona "Panie Dulskie" - impresja na temat dalszych losów bohaterów dramatu Gabrieli Zapolskiej. - Opowiadam o historii rodziny i próbie identyfikacji z tą historią, która w puencie okazuje się zupełnie inna - mówi reżyser. "Panie Dulskie" wejdą do kin 2 października.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.