sasza2000
15.10.19, 15:56
Bardzo Was proszę o pomoc. Mam syna w wieku prawie 16 lat i córkę 7-letnią. Syn właśnie zaczął liceum. Zawsze był trochę trudnym dzieckiem, ale jakoś sobie radziliśmy. Wiem, że popełniliśmy wiele błędów, jednym z nich było na przykład posłanie go do szkoły w wieku 6 lat - był bystry, potrafił już czytać i liczyć, miał jedynie problemy z pisaniem, to musiał nadrobić. Uczył się dość dobrze. Kłopoty zaczęły się w gimnazjum - dostał się do bardzo obleganej szkoły z profilem matury międzynarodowej i do klasy dwujęzycznej razem z dzieciakami gigantami, olimpijczykami, itp. Zupełnie się tam nie odnalazł ani towarzysko ani z nauką. Jednym słowem ta szkoła dała mu w kość. Towarzystwo odnalazł poza szkołą, z reguły były to starsze dzieciaki. Zaczął odpuszczać naukę, złe oceny go nie mobilizowały, nam jako rodzicom nie udało się też go nakłonić do ciężkiej pracy, a jeśli już to było to pod przymusem. Tutaj kolejny błąd - zamiast zewrzeć szyki to kłóciliśmy się z mężem o syna - on uważał, że należy go zmusić do nauki i posłuszeństwa karami i nakazami, a ja, że ma problem i trzeba mu pomóc. Ja byłam za mało stanowcza, ojciec zbyt agresywny.
Teraz syn rozpoczął liceum (też bardzo dobre, bo na koniec gimnazjum zmobilizował się i bardzo dobrze napisał egzaminy, ale trafił na ten profil, na który chciał).
Niestety, towarzystwo zostało, na naukę ma wyrąbane, imprezuje i siedzi na telefonie. Weszły też używki, pali jakieś świństwa, pije alkohol i nie wiadomo co tam jeszcze. Boję się, że się stoczy
Rozmawiamy dużo z mężem jak go odciągnąć od tego - dogadaliśmy się, że na pewno nie zmuszaniem i krzykiem, ale w sumie to brakuje nam pomysłów.
Obowiązki jakieś tam ma, ale bez szału - czasem odprowadzi siostrę do szkoły muzycznej, albo umyje łazienki (ostatnio zagryzłam zęby i czekałam 3 dni od momentu jak go o to poprosiłam).
Chciałabym, żeby zaczął się lepiej i więcej uczyć, nie jetem w stanie zaakceptować używek, ale czuję się już bezsilna wobec niego. Proszę o pomysły i Wasze sposoby.