Od ok. 260 kcal do ponad 350 kcal w każdych 100 gramach produktu. Średnio 20-30 gramów tłuszczu... Trudno sobie wyobrazić dietę redukującą masę, która polecałaby żółte sery.
Zarazem: zapiekane z makaronem i pieczywem, do kanapek i jako przekąska do lampki wina... Sery żółte naprawdę są pyszne i wielu osobom trudno z nich zrezygnować. Dobrze, bo jest co najmniej parę powodów (poza łakomstwem), dla których warto je jeść. Istotne jednak, by sery wybierać rozsądnie i odpowiednio dawkować przyjemności.
Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
To, że coś jest żółte, w kostce lub plastrach i wygląda jak dobrze znany ci ser, wcale jeszcze nie oznacza, że rzeczywiście jest serem żółtym.
Zgodnie z prawem - "serem" producent może nazwać jedynie produkt wytworzony z mleka, zawierający wyłącznie tłuszcze zwierzęce.Jeśli na opakowaniu jest wyraźnie napisane, że kupujesz ser, tak właśnie jest.
Uważaj. W sprzedaży (głównie w supermarketach i sklepach sieciowych) coraz częściej oferowane są produkty seropodobne, niejednokrotnie znacznie tańsze. Produkty seropodobne zawierają tłuszcze roślinne, także te cieszące się wyjątkowo złą sławą (słusznie!) - tłuszcze trans. Niechciana domieszka sprawia, że producent nie może już nazywać ich serami.
Ser żółty, podobnie jak inne sery, jest wytwarzany z mleka. Skrzep złożony z białka i tłuszczu zostaje z niego wytrącony oraz poddany fermentacji: z pomocą bakterii, bądź specjalnego enzymu podpuszczki.Czasem: najpierw wykorzystuje się podpuszczkę, a potem bakterie.
Zwykle wystarcza 30 minut, by skrzep zmienił się w masę serową. To na tym etapie wytwórca decyduje, jaki ser ostatecznie powstanie. Sposób krojenia wpływa na przykład na twardość sera. Umieszczenie w kąpieli solankowej pozwala wyprodukować sery dojrzewające bez udziału niechcianych szczepów bakterii, itd.
Sery żółte swój kolor głównie zawdzięczają głównie retinolowi (wit. A).
Uchodzą za znakomite źródło wapnia. Słusznie, bo zalewie jeden plasterek zawiera tyle tego cennego makroelementu, co pełna szklanka mleka.
Wszystko o wapniu i jego najlepszych źródłach.
Spora zawartość wapnia i białka w żółtym serze to nie wszystko. Istotne, że są one łatwo przyswajalne. Wzmocnienie kości i zebów jest zrozumiałe.Dodatkowo, ser stymuluje produkcję śliny, to pozwala utrzymać prawidłowe pH w jamie ustnej po posiłku, a także spowalnia odkładanie się płytki nazębnej oraz kamienia.
Usuwanie kamienia nazębnego: krok po kroku
W Polsce największą popularnością cieszy się gouda. Każdy jednak przy wyborze powinien kierować się własnym smakiem (warto trochę poeksperymentować), ale także zawartością tłuszczu i pełnowartościowego białka, którego niejednokrotnie jest prawie tyle samo.
Żółte sery praktycznie nie zawierają węglowodanów (chociaż są wyjątki: czytajcie etykiety). Osoby, które źle tolerują słodkie mleko ze względu na cukier laktozę, z serem nie powinny mieć takiej przeprawy.
Jeśli kupujesz ser na wagę, także masz prawo zobaczyć jego skład - sprzedawca powinien dysponować opakowaniem zbiorczym. Im mniej składników tym lepiej i tym zdrowszy ser.
Lizozym, barwnik annato, chlorek wapnia, azotyn potasu... Im więcej takich składników, tym gorzej. To nie są trucizny. To substancje dopuszczone jako dodatki żywności. Zarazem ich kumulacja może wywołać niepożądane reakcje.
Więcej na ten temat: Truciciele w diecie
Uwaga! W serze jest też sporo soli. Ta jednak jest potrzebna jako środek konserwujący. Wśród źródeł soli akurat ser żółty nie należy do najgorszych. Z dobrego gatunkowo sera na pewno jej nie przedawkujesz (podobnie tłuszczu), jeśli będziesz pożywać go zgodnie z zalecaniami dietetyków 2-3 w tygodniu jako dodatek do kanapek czy innych dań (rozsądnie, z umiarem). Generalnie: jakieś sery należy jeść codziennie, ale nie jest optymalnie, gdy są wyłącznie żółte.
Oczywiście, w serze poza wodą, tłuszczem, białkiem, wapniem, mogą się znaleźć inne cenne składniki. Sery twarde, dojrzewające, zawierają sporo substancji działających przeciwdepresyjnie (np. tryptofan, z którego powstaje odpowiedzialna za nasz nastrój serotonina) i stymulująco na nastrój oraz pracę mózgu.
Chrom wycisza i łagodzi napięciowe bóle głowy, magnez poprawia nastrój, poprawia pamięć i funkcje poznawcze, a witaminy z grupy B dodają energii i znoszą napięcie.
Wszystko o witaminach z grupy B: brygada do zadań specjalnych
Zatem: żółty ser wyjątkowo zasługuje na włączenie do diety w coraz dłuższe, pochmurne wieczory.
Ponoć ser żółty wynaleźli pasterze z Mezopotamii około 10 tys. lat temu. Pierwszy dokument, który szczegółowo przedstawia fazy produkcji, to płaskorzeźba sumeryjska, która pochodzi sprzed ok. 5 tysięcy lat. Dziury (prawidłowo: oka) są niewiele młodsze. Kiedyś uważano je za błąd w sztuce produkcji. Dziś wielkość i wygląd ok to dodatkowa cenna informacja o samym serze.
Dziury to skutek pracy bakterii podczas fermentacji mlekowej: wydzielany jest dwutlenek węgla. Wielkość i rozmieszczenie otworów można zaplanować, dobierając odpowiedni szczep bakterii fermentacyjnych.
Sery typu holenderskiego (edam, gouda) mają oka wielkości groszku. W serach szwajcarskich (ementaler, mazdamer) dziury są nieco większe. Uwaga! Dziury o kształcie nieregularnym lub postrzępione mogą świadczyć o zbyt krótkim czasie dojrzewania sera, a także o zanieczyszczeniu sera w procesie produkcji.