W rękach policji jest 26 osób podejrzanych o udział w grupie przestępczej okradającej ludzi metodą na wnuczka, w tym bogatych niemieckich emerytów. Zatrzymania miały miejsce w kilku europejskich krajach.
Kradną chłopcy, kradną dziewczyny. Na przerwach i po lekcjach. Gumy do żucia, batony, napoje. I czują się bezkarni. - To istna plaga - mówi właściciel Żabki przy ul. Zwycięzców na Saskiej Kępie. Ale nie zamierza się przyglądać temu biernie.
Wśród skradzionych w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego książek były pierwsze wydania dzieł rosyjskich autorów, m.in. Aleksandra Puszkina, Iwana Kryłowa, Mikołaja Gogola czy Michaiła Lermontowa.
Co roku spod bloków, z piwnic i ze strychów ginie w Warszawie 2 tys. rowerów. Złodzieje odpinają zabezpieczenia, przecinają łańcuchy, a łupy sprzedają w internecie. Mój rower też ktoś postanowił ukraść.
Policja zatrzymała trzech Gruzinów podejrzanych o kradzieże dużych sum pieniędzy, a jeden z nich ma na koncie kradzież diamentów z samochodu przy ul. Mokotowskiej w Warszawie.
- Nie ma chyba restauracji, w której nie okradałoby się właściciela i klientów - słyszę od pracowników knajp w Warszawie. Opowiadają mi, jak oszukują i ile z tego mają.
Z magazynu w Wawrze skradziono dwa komplety urządzeń systemu radiołączności kolejowej służące do prowadzenia ruchu pociągów. Choć miało to miejsce w połowie czerwca, a śledczym udało się trafić na trop złodziei, łupu wciąż nie odzyskali. Sprawą zajmuje się ABW i policyjny wydział ds. terroru kryminalnego.
10 razy ktoś ukradł jedzenie, które dostarczano na zaplecze jednego ze szpitali w Warszawie. Policja ujęła dwóch mężczyzn, którzy w przeszłości pracowali w szpitalnej kuchni. Ukradli 210 serków wiejskich i 70 kg szprotek w sosie pomidorowym.
W ostatni weekend czerwca na terenie kompleksu basenów Moczydło doszło do kilkunastu kradzieży. Jednak złodzieje nie byli zainteresowani pieniędzmi, czy elektroniką, tylko klapkami, których wartość przekracza 1000 złotych. - Traktujemy sprawę bardzo poważnie - mówi kierownik Moczydła Paweł Wiśniewski.
- Jestem osobą wyczuloną na internetowe oszustwa. A jednak dałem się nabrać i straciłem pieniądze podając kod BLIK. Myślałem, że potrzebuje go moja siostra - opowiada pan Sławomir.
Policja odłożyła poszukiwania skradzionego laptopa na "po niedzieli". Ale Hania dzięki aplikacji w telefonie od razu zaczęła śledzić, jak skradziony jej przedmiot "jeździ" po mieście. Dzięki temu ta historia ma zaskakujący happy end.
Przychodzą w pojedynkę. Najczęściej to mężczyźni. Są mili i uprzejmi. Składają duże zamówienie, często domawiają coś jeszcze. Biorą deser, a gdy przychodzi do płacenia rachunku, z rozbrajającą szczerością oznajmiają: nie mam pieniędzy i co mi pan zrobisz?
Skrzypaczka straciła instrument w pociągu, który jechał z Krakowa do Kołobrzegu. Skrzypce zbudowane przez krakowskiego lutnika zostały ukradzione w Warszawie. Po dziesięciu dniach udało się je odnaleźć.
Rodziny zmarłych skarżą się na szabrowników, którzy ogałacają nagrobki na Cmentarzu Północnym w Warszawie. - Groby mojej rodziny były okradane już kilka razy - mówi pan Marek, nasz czytelnik.
Udało się odzyskać część ze zrabowanych w ubiegłym roku zbiorów należących do BUW. Międzynarodowe śledztwo doprowadziło do zatrzymania pięciu podejrzanych.
Nawet dziesięć lat więzienia grozi mieszkance powiatu wyszkowskiego, która okradała okoliczne domy. Po zatrzymaniu na gorącym uczynku zaskoczyła śledczych wyjaśnieniem swojego postępowania.
Złodzieje wynosili cenne woluminy z Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego na Powiślu, a w ich miejscu zostawiali atrapy. Prokuratura Okręgowa pięciu podejrzanym postawi zarzuty. Sprawdzany jest też rosyjski trop.
Funkcjonariusze śródmiejskiej policji poszukują mężczyzny, który w poniedziałek 15 kwietnia w jednym z salonów jubilerskich dokonał kradzieży biżuterii o wartości 200 tysięcy złotych i uciekł.
Jeden z najbardziej osobliwych złodziei w Warszawie wrócił na wolność i dokonał kolejnego rabunku. 22-latek jest znany policji jako "Manekin".
"Nasi sąsiedzi czuwają, aby zgłaszać wszelkie podejrzane działania lokalnym organom ścigania" - ostrzega tabliczka wisząca na osiedlu Las. W warszawskim Wawrze powstała sąsiedzka straż, która nocami patroluje okolice.
Policjanci rozbili grupę przestępczą z Wołomina, która ma na koncie kradzieże z włamaniem i paserstwo 44 samochodów. Do aresztu trafiło dziewięciu podejrzanych.
Pracowniczka zakładu jubilerskiego podkradała złoto i brylanty. Zdążyła ukraść ponad pół miliona złotych i w planach miała zakup mieszkania.
Z uwagi na międzynarodowy charakter sprawy śledztwo dotyczące kradzieży cennych woluminów z BUW-u przejęła stołeczna prokuratura okręgowa. Już w trakcie śledztwa rektor Uniwersytetu Warszawskiego przyznał, że zginęło jeszcze więcej zbiorów, niż początkowo się wydawało.
Tylko w ostatnim czasie policjanci zatrzymali siedem osób, które kradły głównie odzież i perfumy w galeriach handlowych w różnych miejscach Warszawy. Przed świętami takich interwencji jest coraz więcej, uważać muszą też klienci.
30-latek z Sochaczewa nie tylko oszukał 95 osób z całej Polski poprzez fałszywe ogłoszenia na portalu społecznościowym, ale i okradł własną babcię. Mężczyzna został już zatrzymany przez policję i trafił do więzienia.
Policjanci zatrzymali mężczyzn podejrzanych o włamanie do Ministerstwa Klimatu i Środowiska i kradzież wyrobów z kości słoniowej i skór dzikich zwierząt. Skradzione przedmioty znaleźli u pasera.
Komisja powołana przez rektora UW wypunktowała, co sprawiło, że kradzież książek z BUW była tak łatwa.
Śledczy rozbili gang, którego członkowie podszywali się pod kancelarie prawne i obiecywali odzyskanie pieniędzy na rynkach Forex i kryptowalut. Warunkiem współpracy była wpłata 5-10 proc. wartości środków, które poszkodowany chciał odzyskać.
34-letni mężczyzna okradał woje partnerki. Policjanci ze Śródmieścia namierzyli go w mieszkaniu na Podlasiu. Odpowie przed sądem.
Nastolatek anulował paragony, a pieniądze z transakcji brał dla siebie. Kupił za to samochód oraz spłacał raty kredytu matki.
Z Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego zrabowane zostały cenne XIX-wieczne woluminy. Rektor uczelni zwolnił dyrektorkę i wicedyrektorkę BUW-u, w obronie których stanęła społeczność UW. "Kradzież jest nieszczęściem, ale także wypadkiem przy pracy, a wypadek wymaga dochodzenia przyczyn" - pisze emerytowany bibliotekarz dr Henryk Hollender.
- Jesteśmy kustoszami skarbców. Najcięższy zarzut, jaki może nas spotkać, jest taki, że jakieś zbiory straciliśmy. Dla mnie to niewyobrażalna sytuacja - mówi dr Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej. Tak komentuje rabunek woluminów z Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak to możliwe, że międzynarodowa szajka złodziei przez miesiące okradała BUW z cennych XIX-wiecznych woluminów? Czy skradzione dzieła są do odzyskania?
BUW mógł być okradany z cennych woluminów nawet przez kilkanaście miesięcy - przyznaje rektor Uniwersytetu Warszawskiego. Straty sa szacowane na 0,5 mln euro. Ale nie tylko o pieniądze w tej sprawie chodzi. "To historyczny fundament księgozbioru BUW" - ubolewa rektor.
Za nieprawidłowości w nadzorze z dnia na dzień została zwolniona wieloletnia dyrektorka Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. Uczelnia informuje o kradzieży kilkudziesięciu cennych zbiorów. Mają być warte nawet 200-300 tysięcy dolarów. Zwolniona dyrektorka zapowiada walkę o dobre imię w sądzie.
Złodzieje wysadzili bankomat zlokalizowany pod sklepem Biedronka w Kobyłce.
- Rzeźba została zbudowana z ciężkiego materiału, który uniemożliwi jej kradzież - zapewniał wiceburmistrz Ochoty. Rzeczywistość jednak szybko zweryfikowała te słowa: jedna z rzeźb przedstawiających różowego psa, który właśnie się załatwia, została wyrwana wraz z fundamentem.
W biały dzień doszło do napadu rabunkowego pod placówką Banku Pekao przy ul. Tadeusza Czackiego. Policja szuka sprawców.
Policjanci zauważyli mężczyznę, który stał przy bankomacie i przez długi czas wypłacał gotówkę. Okazało się, że ich podejrzenia okazały się słuszne.
Wolscy funkcjonariusze policji zatrzymali 31-letniego mężczyznę, który miał ukraść żółwia ze sklepu zoologicznego. Mężczyzna wrócił następnie do sklepu, trzymając zwierzę w kieszeni, aby kupić dla niego karmę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.