[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!!

03.05.11, 20:15
Witam serdecznie, swoje pytanie kieruję do Pani położnej, bardzo proszę o poradę również osoby, które borykały się z takim samym problemem co ja i udało im się z nim rozprawić. Otóż mój 3 miesięczny synek od jakiegoś miesiąca, mniej więcej dwa tygodnie po szczepieniu na podstawowe, zalecane szczepienia + szczepionka przeciw rotawirusom, zaczęły pojawiać się w kupkach, nitki/żyłki krwi. Zbiegło się to w czasie jak zaczęłam do swojej diety wprowadzać ser żółty. Stwierdziłam, że to przez owy ser, podrażniłam synkowi jelita i stąd ta krew. Niestety, nie jem sera żółtego od tamtej pory, a kupki nadal oprócz tych domieszek krwi zawierają także śluz. W zasadzie odkąd pamiętam, kupki mojego synka są śluzowate, w kolorze musztardowym, niekiedy pojawiają się takie pasemka zielonej kupki. Moja dieta składa się z następujących produktów: ryż biały, ziemniaki, mięso z kurczaka gotowane na parze, marchewka gotowana na parze, buraczki, wafle ryżowe, szynka z kurcząt - zawiera około 90% mięsa, margaryna. Do niedawna także chleb, ale przed długim majowym weekendem go wyeliminowałam ze swojej diety i nie jem chleba obecnie już 4 dzień. Wcześniej jadałam pszenny, pszenno-żytni, razowy mieszany z pszenicą, wszędzie ta pszenica była, nie mogłam dorwać chleba bez pszenicy. Pomyślałam, że Mały ma uczulenie na zboża i dlatego teraz wyeliminowałam chleb ze swojej diety. Najczęściej jem marchewkę gotowaną, czasem buraczki gotowane, domowej roboty, nie ze słoika. Oczywiście bez masła i soku cytrynowego. W zasadzie są to same, niedoprawione buraki. Czasami jem zupę ugotowaną na piersi z kurczaka, składającą się z tego mięsa, marchewki, buraka, pietruszki i ziemniaków. Ostatnio, tzn. dziś, wczoraj i w niedzielę jadłam zupę krupnik, bo mi mama przywiozła. Zastanawiam się, czy kasza też może uczulić. Zastanawiają mnie też ziemniaki i marchewka. Wcześniej jak synek miał jakoś 4- 5 tydzień, to dostał okropnej wysypki na klatce piersiowej, pleckach, karku, twarzy. Miał takie drobne, czerwone krostki, niektóre jakby wypełnione białą treścią. Sądziliśmy, że to mogą być potówki. Lekarz pediatra stwierdził, że to uczulenie na proszek do prania i kazał zmienić na płatki mydlane. Wówczas jadłam prawie wszystko, bo tak mi powiedziała jedna położna, że mogę jeść wszystko, to, co jadłam do tej pory będąc w ciąży, tylko w rozsądnych ilościach. Jadłam wówczas, parówki berlinki, ser żółty, jogurty owocowe, banany, jabłka i gruszki gotowane, chleb pszenny, herbatniki. Synek robił "dziwne kupy", ale bez krwi i nie martwiły mnie tak bardzo jak ta okropna wysypka. Po zastosowaniu wapna i maści sterydowej, (z wielkim bólem, nie chciałam jej użyć, ale wysypka się zaostrzyła na twarzy, miał wręcz zaognione poliki, krostki, wyglądało to strasznie) wysypka przeszła. Maść stosowaliśmy tylko na twarz przez 3 dni. Do tego kąpaliśmy go w naparze z rumianku i krochmalu, oraz balneum. Pomogło, z ciała również zeszło. Po dwóch dniach od odstawienia maści sterydowej, na twarzy znów zaczęły pojawiać się krostki. Wówczas z tego co pamiętam, to zjadłam kaszę jęczmienną z suszonymi warzywami - taka gotowa w woreczkach. Stwierdziłam, że to przez kaszę, albo od odstawienia maści sterydowej, lub, o czym sobie przypomniałam, synek spał na kocyku, którego zapomniałam uprać w płatkach mydlanych. Od tamtej pory nie jadłam już kaszy z gotowymi suszonymi warzywami, tylko ryż i wszystko wyprałam w płatkach mydlanych. Krosty zniknęły. Po kilkunastu dniach, sięgnęłam po margarynę i jogurty naturalne oraz banany, aby się przekonać czy to była skaza białkowa, bo tak mi mówiły osoby z rodziny. Jadłam pół banana dziennie i pół małego kubka jogurtu naturalnego bez cukru. Kupy cały czas były ze śluzem, ale nigdy nie było w nich krwi ( a przynajmniej nigdy nie dostrzegłam). Już sama nie wiem co mam myśleć. Skąd ta krew w kupkach. Czy to szczelina odbytu, dodam, ze odbyt jest zaczerwieniony, to ponoć oznaka, tego, iż kupki są kwaśne. Tylko po czym są one kwaśne? Piję tylko słabą herbatę, wodę niegazowaną, herbatkę z kopru włoskiego jedną dziennie. Synkowi podaję witaminę D w kropelkach, ale od kilku dni, około tygodnia już mu jej nie podaję, bo dużo przebywał na dworze, bo była piękna pogoda, a poza tym skończył 3 miesiące 27 kwietnia. Mi zaczęły wypadać dosłownie garściami włosy i dlatego sama zaczęłam zażywać witaminy. Na razie mam prenatal, akurat taki preparat kupił mi mój mąż, jak był w aptece, a on zawiera jakąś podwójną dawkę witaminy D i dlatego boję się podawać witaminę D w kropelkach jeszcze synkowi, żeby nie przedawkować. Ogólnie synek jest spokojnym, dzieckiem. Czasem chwilami marudnym, ale lubi się bawić, uśmiecha się.Ostatnio trochę więcej marudzi, bo ponoć idą mu zęby. Jak do tej pory przybierał prawidłowo. Nie wiem jak jest teraz. W czwartek, tj. 5 maja idziemy na szczepienie, ale ja się właśnie boję zaszczepić synka. 2 tygodnie temu byliśmy u pediatry, ponieważ synek nie chciał za bardzo ssać mojej piersi. Łapał brodawkę i zaraz puszczał i tak w kółko. Niemalże na siłę wpychałam mu tą brodawkę. Trwało to ponad tydzień. Potem się uspokoiło i synek znów je tyle co zawsze. Karmię go wyłącznie piersią na żądanie. Powiedziałam lekarzowi o tych kupkach, że są śluzowate i są w nich nie w każdej, ale pojawiają się niteczki,żyłki, kropeczki krwi. Lekarz zlecił posiew kału z antybiogramem i morfologię. Na wyniki posiewu czekamy, na razie zanieśliśmy tylko 2 próbki. Jutro chcę zanieść trzecią. Były święta, teraz ten długi weekend i dlatego tak to długo trwa, a w czwartki i piątki w ogóle nie przyjmują kału. Morfologię mam odebraną, wszystko chyba w normie, jedynie czerwone krwinki ma obniżone. Mam zaznaczoną normę że minimum to 84, a on ma 81. Bardzo proszę o pomoc bo już sama nie wiem co robić i gdzie się z synkiem zgłosić. Lekarz bardziej przejął się tym śluzem niż krwią i stwierdził, że to może być od jakiejś bakterii lub od tego, ze synkowi zaczynają "iść" zęby. Pozdrawiam
Alicja
Obserwuj wątek
    • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 04.05.11, 02:30
      Trudno mi to fachowo ocenić,ale moja pierwsza córka też miała takie kupki,w podobnym okresie.Z tym,że to był rzadki prawie sam śluz z drobnymi "kłaczkami",kropeczkami gęstszymi plus właśnie pojawiające sie pasemka krwiste.Długo szukałam pomocy.Trafiłam na pediatrę,ktory mnie uspokoił,żadnych badan nie robił-stwierdził,że to jest nietolerancja laktozy.A alergia na białko mleka krowiego była wiadoma-od ukończenia 4 tygodni-czyli książkowo-córka miała krostki na buzi.Jednak u nas lekarz powiedział ,że do 200ml produktów z mleka krowiego-lepiej jogurt,czy przetworzone inne produkty,niż mleko słodkie oczywiście-można.Sprawdzało się.Wtedy buzia była w miare w porządku,mała się nie drapała,choć krostki były.Na rzadkie kupy lekarz zalecił wcześniejsze wprowadzenie soczków-marchew,banan-nierozcieńczone-małą butelkę-gerber,czybobovita.Kazał zastepować jedno karmienie-nie mieszac podawania soku z karmieniem piersią,aby dziecko miało przerwę.Kupy się zagęściły,poźniej,ale nie pamiętam dokładnie kiedy,wróciłam do karmienia pełnego,choć soki w sumie zaczęła dostawać faktycznie wcześniej-i to pomogło.Chodzi o to,aby przerwać na jakis czas podaż tej laktozy,ktora jest w mleku matki normalnie obecna,wyciszyć tę nietolerancję.Poczytaj o nietolerancji laktozy u niemowląt.Myślę,że to o to chodzi.Zanim trafiłam do tego lekarza,byłam o krok od podawania nutramigenu(!!!)-tak,tak,-pani doktor w przychodni mi tak już radziła,bo nie wiedziała,co mam odstawić z mojej diety-najlepiej nic nie jeść.Włosy wypadają po 3 miesiącu zycia dziecka-po prostu,to,co sie w ciąży trzymało,ze względu na superodżywienie skóry itd-teraz musi w końcu wypaść.Ale nie martw się -włosy dojdą do siebie-miałam tak przy wszystkich 4 dzieciach.Trudno trafić na dobrego pediatrę,który powie Ci to,co ten mój-bo nie sądzę,abyś zrobiła tak,jak piszę,(choć bardzo polecam te metodę )tym bardziej,że teraz poleca się karmienie piersią wyłączne do 6 mies.Ale tu o co innego chodzi-uwierz mi.Gdy dawałam sok dziecku-to próbowałam odciągnąć pokarm-słabo to szło,udawało się może 20ml-ale bałam się ,że zaburzy mi się laktacja,choć lekarz mówił,żeby sie nie martwić,bo gdy dziecko pociągnie-to wszystko wróci do normy-i pewnie miał rację,ale ja się bałam.Dodam,że karmiłam córke piersią 20 miesięcy,a pewnie byłoby dłużej,ale byłam juz prawie w 3 miesiącu ciązy z drugim dzieckiem-bolało-i zakończyłam karmienie piersią.Nigdy nie dawałam żadnemu dziecku mleka modyfikowanego.A obecnośc śluzu w kupce niemowlaka karmionego wyłącznie piersia uważa sie dzis za normę-lekarz ma chyba nieaktualną wiedzę,bo kiedyś tak uważano-właśniejak moja pierwsza córka się rodziła,choć co mądrzejsi lekarze-i tak wiedzieli swoje.Możesz zrobić posiew moczu dla pewności-ale moim skromnym zdaniem-to chodzi o tę nietolerancję laktozy.Jeśli mieszkasz w okolicach Częstochowy lub Krakowa,masz szansę na kontakt z moim lekarzem.
      • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 04.05.11, 03:34
        www.laktacja.pl/forum/viewtopic.php?p=2689 -tu dziewczyna-Anita-ostatni wpis na stronie-pisze mniej więcej o tej metodzie,kórą ja zastosowałam-w tym przypadku zupka w 4 miesiącu czy też po,ale wczesniej można dać sok-właśnie zamiast jednego karmienia.Plus może byc ten debridat,można dać tez dobry probiotyk-np.dicoflor itp.
    • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 04.05.11, 02:53
      Chcę jeszcze dodać,żebyś nie przerywała pod żadnym pozorem karmienia piersią,o ile chcesz karmić nadal-to dla Twojego dziecka najlepsze.Problem jest ,myślę ,przejściowy i do opanowania-ja też robiłam wiele badań ,łaziłam po przychodniach,gastroenterologach,zanim trafiłam na właściwą pomoc.Wielu lekarzy zaleca w takich przypadkach odstwienie piersi-nie daj sie na to namówić-poszukaj takiego,jak mój lub wybierz się do niego,jesli chcesz-proszę o kontakt na forum-podam Ci namiary.
      • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 04.05.11, 12:06
        Witaj, dziękuję za zainteresowanie się moim problemem i poradę. No właśnie tak myślę, żeby na własną rękę zlecić badanie moczu. Co do karmienia piersią, to chcę przynajmniej do roku czasu, karmić synka. Pomimo, że męczy mnie już ta dieta i powoli chciałam coś zacząć nowego wprowadzać. Przynzaję, ze jadłam już brokuły, kukurydzę, kapustę pekińską. Właśnie teraz jak był ten okres pomiędzy świętami a długim weekendem. No ale to nie zmienia faktu, iż długo, długo nie jadłam tych produktów, a w kupce były już ślady krwi. Nie wiem, nie jadłam np. marchewki przez 2-3dni, ale krew nadal jest. No chyba, że ta za krótki czas żeby była poprawa. Dodam, jeszcze, że te kupki są pieniste w momencie robienia takiej kupki przez dziecko, i też mam wrażenie, że to głównie sam śluz, tak jakby śluz z kupką, a nie kupka ze śluzem. Do tego te nitki krwi, a nawet bym powiedziała, ze teraz takie smużki krwi. Kiedyś jak Mały dostał tej paskudnej wysypki, to zaczęłam pić siemię lniane i tak sobie myślę, że może teraz też powinnam. Od czasu do czasu wypijam, jak pamiętam, ale póki co poprawy nie ma :( Co do lekarza, to jest on starszym człowiekiem i powinien już iść na emeryturę, no chyba, że już na niej jest i jeszcze sobie dorabia. Niestety u mnie w mieście ciężko o dobrego pediatrę na fundusz zdrowia. Słyszałam o kilku dobrych prywatnie przyjmujących. Najwyżej w końcu się do któregoś wybierzemy. Sama już nie wiem co o tym myśleć. Ja bym tylko chciała wiedzieć, skąd ta krew i czy nie wyrządzam synkowi krzywdy. Jutro jest szczepienie, chcę zabrać ze sobą pieluchę z kupką, wynik morfologii, jak się uda to chociaż jeden wynik z posiewu kału no i jak nam się uda, to chcę dziś zawieźć mocz do analizy. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Szczerze powiedziawszy to już mnie też męczą te kupki, bo ciągle o nich myślę i gadam mężowi, szukam nowych informacji w internecie, wyszukuję różne choroby. Masakra! Tak bardzo bym chciała jeść w miarę normalnie. Pozdrawiam
        • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 04.05.11, 12:11
          Aha i jeszcze wracając do kupek, to są one musztardowego koloru, takie rzadkie, wsiąkające w pieluchę, a ten śluz pozostaje i jest do uchwycenia. Ich liczba to około 5-6, ale jedne są malutkie, inne zaś pokaźne. Natomiast od jakiś 2 dni 4 kupki na dobę. Lekarz ostatnim razem jak byliśmy stwierdził, że do 5 to norma, a jeśli martwi mnie to, że są one rzadkie, to mogę mu podać marchewiankę. Nie podawałam mu tego, bo nie uważam, żeby miał biegunkę, są one rzadkie, ale nie robi ich 8 ani więcej. Zaproponował podawanie lacidu, ale póki ten posiew robimy, a przeciąga się on w zasie przez te święta i długi weekend majowy, to wychodzi że kupkę oddajemy z tygodniową przerwą. Pozdrawiam
          • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 04.05.11, 12:33
            Kochana Alu-nie wiem,czy dokładnie przeczytałas,co napisałam,bo może nie miałas czasu.Chcę Ci pomóc,bo wiem ,co to znaczy i przeszłam to samo.Moja córcia miała dokładnie to samo-te kupy były pieniste,śluzowe z kłaczkami,jakby ziarenkami i do tego te pasemka krwi.Jedyne mądr,ćoten lekarz mówi-dobrze mówi-o marchwiance!!!Ale dziś nie musisz jej gotować,bo są dostepne w słoiczkach,a najlepiej sok marche z bananem na przykład-o czym pisałam.To wyciszy problemy z kupą.Można na ovzątek zastapić jedno karmienie-jeśli po kilku dniach nie pomoże -nawet na następne parę dni-dwa karmienia-nie bój się dzieciątko już jest w 3czy 4 miesiącu,jak odczytałam.Potem można ograniczyć podawanie soku do 1 karmienia,lub spróbować go odstawić.Po kilku dniach soku-kupa będzie jak ta lala!Od razu gęstsza i lepsza-zobaczysz.A w diecie pilnuj tylko mnimalnych ilości produktów z mleka krowiego-reszta -normalnie jedz,oczywiści-mało "świństw" typu cola i konserwanty.Odezwij się,a nawet możemy pogadać tel.Przeczytaj wszystko,co pisałam jeszcze raz.Boję się,że lekarz w końcu każe Ci dać sztuczną mieszankę-a to najgorsze ,co może być.Karmienie soczkami-nie jest sztucznym karmieniem-po prostu niektóre dzieci maja taką czasową reakcję na laktozę i trzeba wcześniej -o ten miesiąć,czy dwa -wprowadzić soki,czy papki warzywne-soki dziecko na pewno łatwiej wypije.Ale to musi być całe przynajmniej jedno karmienie,że by nie mieszać tego w jednym karmieniu z mlekiem z piersi!
    • tully.makker Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 04.05.11, 12:32
      zezylismy podobny horror i mam zle orac dobre wiadomosci - dobre takie, ze Wscieklak przezyl to problemy i dizsiaj jest zdrtowym 6-latkiem niejadkiem. Zla wiadomosc jest taka, ze nie udalo nam sie ustalic przyczyny problemow, to, co pomoglo, to zalecone przez lekarza wczesniejsze ( w wieku 4 z hakiem, prawie 5 miesiecy, rozszerzenie diety o zupke warzywna z nadprogramowa porcja marchewki.

      Ale zanim podejmiesz takie dzialania, musisz zrobic wszelkie posiewy, badanie moczu itp, bo takie problemy wystepuja tez przy infekcjach. Jesli dzidzius mial epizody alergii, to rqadzilabym rowniez diete eleiminacyjna u ciebie - wazne - odstaw takze kurczaka, chyba ze jesz ekologicznego. Jesli nie, lepszy jest indyk, mniej w nim syfu. Pamuietaj, ze sa najczestsze alergeny, ale alergie lub nitolerancje moze powodowac praktycznie wszystko - u nas byly powazne podejrzenia, ze sytuacje pogarszaja jablka, ktore tez musialam wykluczyc ze swojej diety.

      Trzymaj sie. jeden z gastrologow, u ktorych bylismy powiedzial, ze krew w kupce noemowlecia jest bardzo pwoaznym psychologicznym problemem dla rodzicow, poniewaz budzi w nich atawistyczny lek. Ja bylam na skraju zalamania nerwowego i widze, ze ty tez nie ejstes w duzo lepszym stanie. Ale szobaczysz, to minie. Stosuj diete eliminacyjna, wykonaj wszelkie procedury diagnostyczne i porozmawiaj z lekarzem o rozszerzeniu diety - tzn - jeszcze nie teraz, ale juz w piatym miesiacu moznaby....
      • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 04.05.11, 12:35
        To samo pisze dziewczyna -wprowadzić marchew,banan itp-najlepiej sok!Krew -to z jelit-nietolerancja laktozy to powoduje-ale nie martw się -po podaniu tego,co piszemy-wszystko ustapi!!!
        • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 04.05.11, 12:36
          Aha-i to nie jest przecież krwotok-tylko pasma,pasemka krwi-spoko-będzie dobrze!
          • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 04.05.11, 23:07
            Witajcie, bardzo dziękuję za wasze odpowiedzi. Co do posiewu kału, to mam na razie jeden wynik odebrany. Jest następujący: Salmonella i Shigella - wynik ujemny, Enterococcus faecalis - bardzo liczne, Escherichia coli - bardzo liczne. Badanie w kierunku enteropatogennych pałeczek Escherichia coli (EPEC) - ujemne. Wyhodowane drobnoustroje w warunkach tlenowych stanowią florę fizjologiczną kału. Więc wynika z tego chyba to, że wszystko jest ok.

            POCZWORNA - spróbuję zastosować tą marchewkę w formie soku oczywiście. Mój mąż twierdzi, ze lepiej ugotować tą marchwiankę, a nie podawać soczek gotowy dla niemowlaka. On twierdzi, że nie wiadomo co tam jest i jakiej jakości użyli warzywa. No a przecież słoiczki i buteleczki powstały po to, aby nam ułatwić życie. Zastanawiam się, które karmienie zastąpić tym sokiem. Czy np. około godziny 16, a może przed kąpielą lub po niej? Byłoby mi łatwiej podać ten sok, bo wówczas przed kąpielą jest już mój mąż. Jeszcze jedna sprawa. Ciągle synka karmię na żądanie, niekiedy co 2h, a czasem co 1,5. Z racji tego, iż synek bardzo krótko ssie pierś. Czasem 5 minut innym razem 3minuty, niekiedy może z 8, ale nigdy nie ssał 15 czy 20m minut. Niby w jego wieku dziecko powinno wypijać 6X po 125ml jeżeli dobrze pamiętam tak zalecają sztuczne mieszanki mlekozastępcze. Mój synek w życiu nie jest w stanie wyciągnąć w ciągu 5 minut takiej ilości mleka. Ściągnięcie laktatorem dłużej mi zajmuje. Zastanawiam się ile synek waży. Jutro się dowiem. Odezwę się jeszcze, co lekarz mi powie. Tak na marginesie ostatnio synek jest bardzo marudny, ale to ewidentnie przez zęby. Lekarz wtedy twierdził, że te kupki mogą być od tego, ale ja nie dam sobie takich bredni wmówić, gdyż te kupki są takie od początku, jedynie ta krew doszła jakiś już będzie miesiąc temu. No tak to nie krwotok, ale mam wrażenie że tej krwi jest coraz więcej. Wcześniej były np. 2 żyłki w jednej kupce, a dziś w jednej naliczyłam aż 8 takich smużek krwi, rozrzuconych po całej kupce. Niby kupki niemowlaka powinny być jak średniościęta jajecznica. Natomiast synek nigdy nie miał kupki o takim wyglądzie. Co do jedzenia, to radzisz mi jeść w miarę normalnie, tzn. nabiał też jeść? Tak jak wcześniej np. pół kubeczka dziennie naturalnego jogurtu bez cukru? Co sądzisz o serze żółtym - ciężkostrawny prawda? Skoro się zaczęło po nim pojawiać ta krew to chyba nadal nie powinnam, prawda? A białe sery, serek wiejski, twaróg? Czy jeść rybę, tuńczyka z puszki, ogórki kiszone, kukurydzę, brokuły, chleb, masło? Na pewno nie powinnam jeść nowalijek czyli ogórków wężowych, pomidorów, rzodkiewki, sałaty itd. Czy mogę jeść np. brzoskwinie z puszki? Mam taką ogromną ochotę na brzoskwinie, banany, no właśnie a co z bananami, do tego ananas z puszki i polane to jogurtem, mniam. Czy mam jeść na razie tylko te wafle ryżowe, ryż, ziemniaki, marchewkę, buraczki, kurczaka, a czy zamienić tego kurczaka na indyka? Tylko, ze ja nie lubię indyka. Czy mogłabym zjeść już kotleta z kurczaka/indyka w panierce usmażonego?

            Szczerze powiem, trochę się boję podać ten sok marchewkowy, czy Mały czasem nie jest na nią uczulony?! Ja dużo jadłam gotowanej na parze marchewki, w zasadzie dzień w dzień przez długi czas. Może mu zaszkodziłam? Chętnie porozmawiam telefonicznie, o ile znajdę w dzień czas żeby zadzwonić, choć niewątpliwie przez internet jest taniej ;)

            Pozdrawiam serdecznie
            Alicja

            Dziękuję za wszelkie informacje!!! Trochę mi lepiej, mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze z moim synkiem!
            • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 05.05.11, 02:17
              Ala-
              MARCHEW-jesli chodzi o sok marchewkowy,przecier,czy marchwiankę -czy masz marchewkę z własnego ogródka???Czy wiesz ,skąd ja kupujesz?Czy jest jakaś EKO?W normalnych sklepach marchew jest dla dorosłych,że tak powiem,nikt jej nie bada,ani nie patrzy za bardzo,czy nadaje siedla niemowlaka-a rtam,gdzie robią produkty dla niemowlaków-normy wszelkie obowiazują-jesli marchew ich nie spełnia-odsyłają.Lekarz mój od poczatku polecał mi tylko przetwory specjalnie przygotowane dla niemowląt-i nie miał w tym żadnego interesu!A co jest w słoiczkach-przeczytaj na opakowaniu-nic ,prócz warzyw ,owoców lub mięsa-jest to pakowane prożniowo-wierz mi-przynajmniej wiesz,co jesz ,a nie warzywa uprawiane obok autostrady(metale ciężkie)-na wsi-gdzie szamba są nieszczelne i na dodatek nawozy-nie wiesz jakie!Spox-niech sie małżonek nie martwi-na moja odpowiedzialność-to jest zdrowe!

              TWOJA DIETA-Jeśli chodzi o nabiał.Gdy krostki nie stanowią jakichś sączących się ran,gdy dziecko ich nie drapie-u mnie tak było-możez trochę nabiału jeść-np mały jogurt raz na dzień,lub trochę kefiru lub smietany do zupy,sałatki,kawałek sera żółtego,białego.Jak pisałam-do ok.200ml dziennie,w gramach może do 150?Ale jesli ta alergia jest bardzo uciążliwa-to ogranicz ten nabiał bardziej.Ser żółty-to nie o to chodzi,że ciężkostrawny,ale że ma białko krowie.Jeśli chodzi o potrawy z puszek-hmmm,ja nie zwracałam za bardzo na to uwagi w 4 miesiącu,ale niewątpliwie sa tam te wstrętne konserwanty-nie jest to w nadmiarze zdrowe ani dla dziecka,ani dla Ciebie-sadzę jednak,że można zjeść 2-3 brzoskwinie(a może raczej świeże owoce zdrowsze?).Banany-uważam,że można.Smażone rzeczy-nie widzę przeciwskazań,chyba ,że się odchudzasz..........;-)))Kukurydza-no-puszka,nie wiem,bo to znów konserwanty,ale ja jadłam-niedużo,na smak.Chleb,brokuły-a czemu nie???Masło-chodzi o krowie białko ,mimo,że w tłuszczu tym białka niewiele,ale alergeny są-więc przy bardzo nasilonej alergii-uważać.Polecam w ogóle masło roślinne-ale tylko to z Kruszwicy,prawdziwe,bez konserwantów.

              KARMIENIE SOKIEM- zrobiłabym to około południa-żeby to było stricte dzienne karmienie.
              NO I CZY NIE CZYTAŁAŚ NIGDZIE ,ŻE NIGDY ,PRZENIGDY NIE ŚCIĄGNIESZ LAKTATOREM TYLE POKARMU,ILE DZIECKO WYSSIE???Niniejszym podkreślam to stanowczo!!!Gdy będziesz podawać sok,zamiast jednego karmienia-możesz odiągnąć pokarm-ile zdołasz-może 5,może 15 ml(ja więcej nie dawałam rady,może doszłam do 20-30ml-ale to było już baaardzo dużo!),aby pobudzić laktację,aby piersimiały sygnał,że jest pora karmienia,żeby laktację utrzymać na podobnym,dotychczasowym poziomie.Nie porównuje się W OGÓLE częstotliwości i sposobu karmienia butlą z mlekiem modyfikowanym do karmienia naturalnego piesią.W ogole nie czytaj o karmieniu butelką-po co Ci to???
              KUPKI wcale nie muszą być jajecznicą-u mnie z 4 dzieci to ani jedno tak nie miało...
              A marchew-normalnie możesz jeść-spoko,spoko-daj se luz -nie wymyślaj-wiem,wiem,rożne myśli przychodzą do głowy,rozumiem,ale....bez przesady;-)
              POSIEW wyszedł prawidłowy-czego się w 99,9% spodziewałam.
              Piszesz,że synek krótko ssie-nie pamiętam już naprawde,jak to było u moich dzieciaków-nie liczyłam im czasu,ale wisiały trochę przy cycku.Wiadomo,że na początku karmienia pokarm jest rzadszy i zawiera właśnie najwięcej tej laktozy,co może wywołać przejściową nietolerancję z powodu zbyt dużej jej podaży.Jak spowodować,aby synek zechciał dłużej ssać?Czy to potrzebne-tego nie wiem-może tu trzebaby jakiejś mądrej doradczyni laktacyjnej-jest taka p.Monika Staszewska-wpisz w wyszukiwarce,może złapiesz jakiś namiar ?Widziałam w necie dużo jej porad,miała jakieś dyżury,można było dzwonić,nie wiem,jak jest teraz.
              Pamiętaj-nie zrażaj się,bo dziecko może różnie zareagowac na ten sok,trudno może mu będzie pić z tej butelki-ja dawałam z butelki,choć jest to krytykowane,ale było mi najwygodniej i dziecku też.Próbuj-do skutku.Powodzenia.makima@tlen.pl
              • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 05.05.11, 02:34
                Imjeszcze jedno=mój lekarz nie pozwalał podgrzewać soku,bo podobno może wymiotować.Ja to trochę robiłam.....,ale tak minimalnie,bo wydawało mi się,że dziecku łatwiej przyjdzie wypić coś,co jest zbliżone tempersturą do pokarmu z piersi.Dzieci nie wymiotowały,wszystko było O.K.Staraj sie zastąpic jedno całe karmienie sokiem(marchew banan,itp,może być też sok bez marchwi,z bananem-ja tak dawałam-musi byc to gęsty sok przecierowy lub sok i przecier ze słoiczka).Może sie to od razu nie udać-dziecko będzie odmawiało przyjmowania takich"spacjałów"-bądź cierpliwa-próbuj!
                • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 05.05.11, 12:07
                  Witaj poczworna, nie odchudzam się ;) bo ważę już mniej jak przed ciążą. Co do chleba to pytałam o niego dlatego, bo ponoć w chlebie też jest mleko, a ono uczula. Co do nabiału, jak jadłam jogurty to nic synkowi nie wyskakiwało na twarzy, ani na ciele, dlatego twierdzę, iż nie ma skazy białkowej. Tamta wysypka prawdopodobnie była od proszku, dodatkowo miał chyba potówki, bo akurat było palone w kominku, bo były straszne mrozy i temp. dochodziła do 30 stopni, oprócz tego całkiem możliwe, że coś zjadłam i go uczuliło. Bo na początku tak jak juz pisałam, jedna położna powiedziała mi, że mogę jeść wszytsko to co w czasie ciąży, nawet czekoladę! Teraz już wiem, że to w moim przypadku się nie sprawdza, bo po czekoladzie synek się prężył i był niespokojny. Jadłam parówki, ser żółty, zupę pomidorową, zupę ogórkową, banany, ciastka herbatniki, no i wtedy dla mnie takie jedzenie wydawało się katorgą ;) a dziś nie jem tych produktów i dopiero teraz mogę powiedzieć, że to katorga. No i właśnie jakoś tak koło 4-5 tyg. synka wysypało okropnie i utrzymywało się to długo, jakieś 2tyg. Synek się nie drapał, wmawiano mi, że to na pewno skaza białkowa, że ma AZS, bo poliki wyglądały najgorzej, czerwone i pełno krostek. Masakra! Wyglądał tragicznie. No i w końcu moja teściowa stwierdziła, że trzeba użyć tej maści sterydowej, chociaż ciekawe czy by samo zeszło. Z ciała zeszło samo. Pomogły kąpiele w rumianku, krochmalu i balneum. Polecam ten balneum intensiv do skóry właśnie z wypryskiem alergicznym. Oprócz tego stwierdziłam, że synka uczuliła parafina, bo ta położna radziła nam smarować rano i wieczorem po kąpieli synka parafiną. Do tego kąpiele w oillatum soft. Owszem synek przestał mieć suchą skórę, ale zaczęły się pojawiać krosty, najpierw na twarzy. Dlatego do dziś dnia naprawdę nie wiem, czy to od parafiny, czy to potówki, bo parafina zatyka przecież pory, do tego to palenie w kominku, wysoka temp., proszek do prania plus np. herbatniki, bo niby mogły zawierać śladowe ilości orzechów, może wszystko na raz się na siebie nałożyło. Tak jak pisałam, jadłam już wcześniej jogurty i nic Małego nie wysypało, nawet po tym żółtym serze nic nie miał na buzi, tylko pojawiła się na chyba 3 dzień krew w kupce. Co do tego karmienia, to rozumiem, że podanie tego soku to koniecznie zamiast jednego karmienia, tak? Nie może to być sok podany dodatkowo. Co do smażonego i owoców pestkowych, to synek skończył tydzień temu 3 miesiące, więc chyba już mu kolki straszne nie są, prawda? Chociaż, nadal piję tą herbatkę z kopru włoskiego hipp bio, ale synek czasem jak robi kupkę to się właśnie pręży i stęka, może stąd ta krew, może to szczelina odbytu??? Muszę pomęczyć dziś tego lekarza, mógłby to sprawdzić, o ile zna się na rzeczy. Wczoraj synek był bardzo niespokojny wieczorem i marudny, ale to dlatego, że mu zęby idą, a nie z racji bólu brzuszka. Ewidentnie pcha rączki do buzi i zabawki, tylko nie umie jeszcze tak za bardzo przytrzymać sobie rączką tego co ma w buzi. Smaruję mu dziąsełka bobodentem, ale to średnio pomaga. Myślę nad kupnem smoczka dziąsełko. Może to mu przyniesie większą ulgę. Pozdrawiam. Aha co myślisz o płatkach zbożowych, np. nestle fitness? Bardzo je lubię i zawsze w ciąży jadałam je na śniadanie, do tego był banan i jogurt owocowy. Mniam, jak ja za tym tęsknię. Twierdzisz, że teraz spokojnie mogę spróbować podać mu taki soczek, nie czekać aż skończy przynajmniej te 4 miesiące? Ile tego soku podać? Obawiam się, ze nie będzie chętny do wypicia, bo jak chciałam mu podać raz herbatkę z kopru włoskiego, to nie wypił za wiele, a zaraz to co wypił, to zwrócił.
                  • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 05.05.11, 12:42
                    Z tym odchudzaniem-to żart;-)
                    Jeśli po nabiałe nie zauważasz specjalnie nasilenia wysypki-to możesz jeśc,ale zalecam w takiej ograniczonej ilości,o ktorej juz pisałam poprzednio.
                    Uczulenie,skaza białkowa-daje o sobie znać na skórze najczęściej-po ukończeniu przez dziecko 4 tygodni-u mnie tak było-ksiażkowo.To nic,że wczesniej jadłam nabiał-dopiero po 4 tygodniach zycia dziecko ma krosty itp.Wcześniej moga to być objawy kłpotów z brzuszkiem,ale nie ma krost.Być może inne uczulenia też wychodza właśnie po 4 tyg.-tym sie tak nie interesowałam,skupiałam sie na nabiale.
                    Jeśli chodzi o podanie soku-to powinno to być całe karmienie gęstym sokiem,nierozcieńczonym.Smoczek(jesli podajesz butelką)musi być do soków,nie do mleka,ale tez trzeba uważać,żeby dziura nie była z duża,bo może się dziecko krztusić.Musisz próbować cierpliwe rózne sposoby-wytrwale.WG mnie to może byc tez sok bananowy-musi być w miarę gęsty,lub marchew z bananem.Trzeba dziecku zabezpieczyć po prostu te jelta,aby laktoza nie powodowała ich podrażnień.TO jest proces,zanim pozbędziesz się pasemek krwi w kupce,troche potrwa,ale jest skuteczna,nie bedzie pienistych kup itd.Dziecko jest w 4 miesiącu-dawniej to już możan było spoko podawać soki w 4 misiącu,nawet tartejabłka itp.

                    Ja dawałam soki dziecku2 -tygodniowemu-wg wsakzań lekarza-mała za duzo jadła,ulewała niesamowicie,pokarm fermentował jej w brzuszku,nie mogła zrobić kupy i żeby to przechać lekarz zalecił podawanie soku-gestego!Nic się nie działo-a bardzo pomogło.Oczywiście było to kilka razy,bo potem wrociłam do pełnego karmienia.Także to jest jak najbardziej wporzo,krzywda sie dziecku nie dzieje.Pomyśl,że dawniej podawało się dzieciom mleko krowie-robione z proszku,kasze mannę w 4 miesiącu-ico?Żyjemy,nic nam nie jest.Tego co prawda nie popiram w ogole ,ale chce Ci w ten sposób powiedzieć,że podanie soku w 4 miesiącu,lub przecieru owocowego,warzywnego-to jest jak najbardziej naturalne i prawidłowe karmienie.Niektóre dzieci tak muszą -i już.Lekarz,który prowadził moje dzieci -jest ordynatorem oddziału noworodkowego,dodatkowo pracuje jako specjalista w Krakowie -w szpitalu dziecięcym w Prokocimiu,także nie jest to jakiś znachor z Koziej Wólki-bardzo myślący ,indywidualnie podchodzi,anie sztampowo jak w przychodniach.Powodzenia-dawaj sok!I wiem,że nie od razu może Ci się udać podać przez całe karmienie sok-być może mały będzie odmawiał-ale próbuj-bądź cierpliwa-do skutku!
                  • mad_die Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 05.05.11, 12:42
                    O mamo, tak czytam i czytam co piszecie i oczom nie wierzę...
                    Sok w tym wieku? ZAMIAST jednej piersi? Toć dziecko zleci na wadze, że hoho.

                    Do alicji - jak waga wygląda małego? Dobrze rośnie? Jak się przyrosty układają? A wzrost?
                    4-5tydzień to normalny czas na pojawienie się trądziku u takiego malucha, Twoje hormony ciązowe z niego wyszły i już. Moj syn tez był wysypany na buzi, że mu żadnych zdjeć z bliska nie mogłam robić, bo wyglądał potwornie. Ale mineło samo, po dwoch czy trzech tygodniach. SMarowałam tylko bapanthenem albo zwykłym tłustym kremem tudzież wazeliną.
                    Śluzowate kupy moga być, jedynie ta krew mnie zastanawia. Mleko czy serwatka jest wszędzie, więc żeby wyeliminować je z diety, musisz bardzo dobrze czytać etykiety, albo najlepiej chleb upiec sama, mięso tez upiec sama i potem zjeść ze smakiem :) No i na efekty takiej diety bezmlecznej poczekać, czasami nawet 3-4 tygodnie .
                    • tully.makker Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 05.05.11, 12:57
                      MI sie tez wydaje, ze ta marchew ma byc obok karmienia piersia, a nie zamiast. ja byk kupila marchewkee w sloiczku bio, sa z roznych firm, pomieszla z mlekiem odciagnietym z piersi i dala jak maluch bardzo glodny ze 2-3 lyzeczki, a reszte dokarmila piersia. Ale nadal uwazam,z e wszystko to pPO UZGOGNIENIU z rozsadnym lekarzem. A najpier trzeba wyprobowac probiotyki - cos typu acidofil, i sprobowalabym enterol - po uzgodnieniu z lekarzem. A dla mamy dieta eliminacyjnataka naprawde restrykcyjna - tak na 3 tygodnie. Bo widzac, xze u was jest wrecz pogorszenia, by nie doszlismy nigdy do az takiej ilosci krwi w stolcu - to byly raczej pojedyncze nitki, nie czesciej niz ze 2 razy dziennie, ale na ogol raz na kilka dni...
                    • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 05.05.11, 13:13
                      tak,kochana-nietolerancja laktozy-wykarmiłam czworo dzieci wyłącznie piersia NIGDY NIE KUPIŁAM nawet żadnego MM -WIEM,CO PISZĘ.do6 miesiąca dzieci były wyłącznie na piersi-ALE-pojawiały sie problemy-np ta nietolerancja laktozy-i trzeba było doraźnie podawac soki,aby to uspokoić-alternatywą wg p.doktor z przychodni-zanim trafiłam na mądrego lekarza-byłoodstawienie od piersi i podawanie nutramigenu(!!!!!!!!!)zamiast mojego pokarmu.Co lepsze,jak uważasz???Wszystko wróciło do normy,gdy podawałam sok-odciągałam troche pokarmu-ile dałam rady,aby laktacja była o.k.-i tyle.A co,sok nie makalori???
                      • tully.makker Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 06.05.11, 11:19
                        To, ze cos zdarzylo sie twoim dzieciom, nie oznacza, ze zdarzy sie wszystkim innym. Nietolerancja laktozy to problem o podlozu genetycznym, najwyrazniej wysteopujacy w twojej rodzinie, skoro powtarzal sie u roznych dzieci, ale generalnie w Polsce nieczesty. Nietolerancji laktozy nie leczy sie podawaniem soku z merchewki, tylko wykluczeniem tego czynnika z diety, albo podawaniem laktazy, czego ty nie przeprowadzilas, wiec nie wiem, czemu z taka pewnoscia wciskasz swoja diagnoze dziewczynie, ktorej dziecko moze miec zupelnie inne problemy. problemy, dodam, ktore moga byc blahe, a moga powaznie. Zamiast leczyc dziecko na wlasna reke na podstawie porad z internetu,. dziecko powinno byc pod opieka kompetentnego lekarza, a porady z netu mozna ewentualnie z takim lekarzem omowic. Dlugosc twojego karmienia piersia nie ma tu specjalnego znaczenia, bo to TWOJE karmienie TWOICH dzieci, a uniwersalna wiedza o mozliwych przyczynach zaburzen jelitowych. zachowaj troche odpowiedzialnosci za to, co piszesz, bo mozesz dziecku zwyczajnie zaszkodzic.
                        • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.05.11, 01:33
                          nie zgadzam się!niestety -nie jest tak,jak piszesz-nie jest to genetycznie-to moga być zaburzenia przejściowe,tzw.wtórna nietolerancja-może byc spowodowana także alergią na białko mleka krowiego.Nikt nie ma u mnie w rodzinie czegoś takiego, jak wrdodzona,genetyczna nietolerancja laktozy i teraz córka 12 letnia również nie ma biegunek po mleku...Jest to problem pojawiający sie w wieku niemowlęcym .Oprócz tego istnieje oczywiście wrodzona,genetyczna nietolerancja-i to się bada,tu w badaniach się wykrywa niedobory enzymu.Kuracja,którą proponuję NA PEWNO krzywdy dziecku nie przyniesie-można spróbować i dopiero oceniać.Nie proponuję leków,ani trucizny-przekazuję doświadczenia sprawdzone odpowiedzialnie.A dziewczyna przeciez leczy dziecko u lekarza i robi badania,czyż nie???-umiem czytac i widzę,co pisze.Polecam naukowe artykuły nt nietolerancji i zaburzeń wchłaniania laktozy-np .ten:www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=31092&_tc=E34657C588934B508DF610466E8B1D9F
        • tully.makker Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 05.05.11, 12:48
          Niekoniecznie mosi to byc nietolerancja laktozy - u nas robili w tym kierunku jakies testy i nic z tego nie wyszlo. A co do sokow - tez niekoniecznie, Nam zalecali wlasnie z sokami sie wstrzymac. Banan z kolei bywa uczulajacy.
          najlepiej takie eksperymenty prowadzic z doswiadczonym pediatra, po sensownej diagnostyce.
          • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 05.05.11, 13:18
            tka,dziewczyny,zgadzam się-czy sądzicie,że sama wymysliłam sobie ten sok???Wcześnie ,kilka tygodni łaziłiśmy z małą po róznych lakarzach,gastroenterolog itp.Badania,posiewy itp.w końcu trafiłam na rozsądnego lekarza-do tej pory prowadzi moje dzieci-dodam,ze np. u niego zapalenia oskrzeli-ZAWSZE-leczymy bez antybiotyków-jest nepnatolog-ordynator oddziału noworodkowego.Objawy,o których pisze ALICJA-były takie sme i w tym samym czasie,więc odpowiedzialnie podaje metodę,ktorą zstosowała.Zasadą było,aby nie mieszać pokarmu -mleka matki z sokiem-tak mówił lekarz i to sie sprawdziło.
            • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 05.05.11, 13:18
              Dodam,że wróciłam później do karmienia pełnego.
              • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 05.05.11, 13:20
                Oczywiście chciałam napisać,że ten lekarz to NEONATOLOG-przepraszam za literówki,spieszę się...
                • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 05.05.11, 13:56
                  No i muszę dodać,że nie wypowiadam sie w tematach,których sama nie doświadczyłam.Tu akurat doskonale rozumiem Alicję,sama przeszłam gehenne,zanim trafiłam do lekarza,który powiedział,że mam zdrowe dziecko,ale trzeba mu troszke pomóc.Dzieci karmiłam -dwoje do ukończenia 2 lat,a dwoje ok.20-22 miesiące-byłam w natepnych ciażach,karmienie było juz bolesne i ...tyle.A testy na nietolerancje laktozy moga nie wyjśc,jesli nie jest to wrodzona nietolerancja.Są ludzie,ktorzy maja tak przez całe zycie.Natomiast u niemowlaków-może się to zdarzyc-przejściowo.Są to wbrew pozorom naprawde częste przypadki.A śłuzowe kupy na piersi-to tez norma,tylko gdy sie pienia i nieco za bardzo uszkadzają błonę sluzowa jelit-trzeba to przerwać na tyle,aby wyciszyc takie objawy.
                  • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 05.05.11, 15:41
                    DO POCZWORNA - ja się tak zastanawiam czy nie powinnam podać mu tej marchwi, ale właśnie marchwianki, bo to przecież gotowaną marchew podaje się na biegunkę, a czy taki gęsty sok wystarczy? A może podawać mu to: O.R.S 200, to mi wtedy lekarz powiedział, że mogę dać zamiast marchewianki, tylko że to zawiera glukozę.

                    Tak się zastanawiam czy podając mu ten sok, mogę jeść nabiał, skoro to laktoza mu szkodzi, to chyba nie powinnam jeść jogurtów, serów, śmietany, pić mleka i tak samo nie jeść chleba, w którym jest mleko, nie jeść naleśników itp.?

                    Zastanawiam się czy zacząć podawać ten sok już teraz, a czy być jeszcze na tej restrykcyjnej diecie do ukończenia przez synka 5 miesięcy. I dopiero od 6 tak jest to zalecane podawać mu tą rozgotowaną zupę jarzynową.

                    Myślę, żeby zapytać dziś lekarza, co on o tym sądzi i o tej krwi i śluzie. Boję się tylko, że mnie opieprzy jak zacznę się tak wymądrzać.

                    I jeszcze zastanawiam się nad jednym, czy on nie ma uczulenia na marchewkę. Przyznaję się, że wypiłam wczoraj po południu dwie szklaneczki soku marchwiowego, dziś rano na śniadanie jedną szklaneczkę. No i synek zrobił już 3 duże kupki i jedną małą. A wczoraj i przed wczoraj było po 4 kupki.
                    • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 05.05.11, 15:58
                      Myslę,że możesz to podac,gdy ja miałam problemy z córcia 12 lat temu jeszczetego nie było,przy najmłodszym dziecku to kupiłam"na wszelki wypadek",gdy mi sie prężył i miał kłopoty ze zrobiemiem kupki,nie podałam w końcu,bo jakos przeszło,ale myślę,że jest to o.k.Czy marchew ugotujesz,czy sok podasz-jak chcesz-dla mnie sok jes tłatwiejszy i pewniejszy.w kóryms z poprzednich wpisów podałam mój e-mail.Jesli chcesz -napisz,podam Ci nr tel.Oczywiście,z lekarzami i położnymi lepiej dyskutować delikatnie,bo się będą napinać-to normalne-jak z każdym fachowcem,co "wie swoje".Gdy w przychodni napomknęłam położnej o soku ,kóry w końcu podałam dziecku,na kłopot,z którym p.doktor przychodniana nie mogła sobie poradzić-to położna wywaliła,krótko mówić,tzw.gały-""sok-tyle?nierozcieńczony?"A dziecko zyje,ma sie dobrze,zdolne jest(nawet z tego powodu poszło wcześniej do szkoły.....)Lekarz,który mi zalecił tka,a nie inna metode-ma ogromne doświadczenie,w ogóle nie był to dla niego jakiś dziwny problem,jak dla niektórych,co sie dziwią-po prostu nie mieli z tym styczności-nic dziwnego.
                      Oczywiście-najlepiej by było,gdybyś sama sie do tego lekarza udała.Dziecko-najcenniejszy skarb,jak chcesz mieć spokój wewnętrzny i zdrowe dziecko(choć myślę,że jest jak najbardziej zdrowe-o czym świadcza wyniki badań-np.skład kupy-jak ta lala-fizjologiczny)-polecam.
                      • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 05.05.11, 16:13
                        choć po co ten O.R.S.-jak sok -to tylko marchew-a dziecko nie jest odwodnione raczej.a czemu uczulenie na marchew?nie sadzę.
                        • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 05.05.11, 16:19
                          mysle,że spróbuj dać ten sok-zobaczysz,co sie bedzie działo-to naprawdę nie jest trucizna.Idź do lekarza,niech obejrzy dziecko,zapyta o wagę,czy dziecko nie jest odwodnione(nie sadzę)itd,itp.Gdy sie uspokoisz co do rozwoju dziecka-spróbuj moim zdaniem zrobic,co zrobiłam ja.
                          • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 05.05.11, 23:20
                            Witam ponownie. Synek został zbadany i zaszcepiony. Jeśli chodzi o jego wzrost to mierzy 63cm, natomiast waga wynosi 5850. Lekarz stwierdził, że jest dobrze, lepiej u niego ze wzrostem, ale waga jest ok. Co do wyniku morfologii, to stwierdził, że hemoglobina jest w dolnej granicy normy. Posiew kału pierwszy wynik w porządku, ma naturalne bakterie bytujące w przewodzie pokarmowym. Jeszcze raz mu powiedziałam, ze te kupki nadal są śluzowate i jest w nich krew. Lekarz zalecił podawanie marchewianki, wywaru z marchwi i mam go podawać dodatkowo, nie w zastępstwie jednego karmienia, przez 7 dni. 17 maja mam przyjść z pozostałymi wynikami posiewu, no i z kupką synka do wglądu, bo mówiłam, że nie chcę synka brzydko mówiąc "targać" niepotrzebnie ze sobą. Oprócz tego przepisał leki, jeśli dobrze rozczytałam to Acidolac i coś na F, Fumanidazol, a moze Furanidazol. Ten Acidolac jestem skłonna podać dziecku, ale to coś na "F" wydaje mi się zbyt silne dla takiego Malucha a poza tym nie zostało na razie stwierdzone, ze ma np. lamblioze, salmonellozę. W rezerwie zalecił podawanie smecty. Jak nie przejdą te kupki, to da skierowanie do Centrum Chirurgii Dziecięcej, bo może ma jakiegoś polipa :( Jeśli chodzi o rozszerzanie diety dziecka, to powiedział mi, że jak synek skończy 4 miesiąc to mogę zacząć mu podawać zupkę jarzynową.

                            Poczworna - co o tym sądzisz?

                            Mam jeszcze takie pytanie, czy mogę jeść np. dżem porzeczkowy, malinowy, a czy nadal powinnam wystrzegać się tych owoców, bo mogą uczulić? Zapomniałam zapytać o to lekarza. Zapytałam go tylko, czy mogę jeść nabiał, po pomimo, iż go nie jem to kupki są ciągle takie same. Powiedział, że powinnam jeść jak najbardziej jogurty naturalne, actimelki, danonki, kefiry. Z rzeczy alergizujących powinnam uważać na ryby i czekoladę. Czekolady już od dawna nie miałam w ustach, natomiast w weekend jadłam tuńczyka z puszki, a w zamrażarce czeka na mnie rybka sola, no bo przecież ryby też powinnam jeść, prawda? Kwasy omega i te sprawy.

                            Tak więc myślę, że na razie będę gotować synkowi ten wywar z marchwi, z mrożonki np. Hortex. Podał mi że mam użyć na 250ml 250g marchwi. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie.
                            • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 06.05.11, 01:22
                              Kochana-na pewno dobrze,że w ogole Ci te marchwiankę polecił-niejeden kazałby dawać jakaś mieszankę sztuczną(mleko modyfikowane znaczy dla alergików,bez laktozy-cos w tym stylu)Ile jeszcze Ci zostało do ukończenia 4 miesiąca?Wcale mnie nie dziwi,że nie kazał zastepowac całego karmienia-boja się,nie mają wypraktykowane itp.Będzie mniejszy efekt -i tyle,dłużej poczekasz na ZNACZNĄ poprawę.Spróbuj gotowac te marchwiankę,ale ja bym skorzystała z gotowych przetworów ,przeznaczonych dla dzieci.Tamarchew z hortexu-różnie wygląda.Jak uważaz.Cieszę się,że i tak ,jak juz pisałam-w ten sposób bedziesz wsopagac maluszka!Jeśli chodzi o probiotyk-poszukaj lepszego-np.dicoflor.ale każdy,systematycznie podawany-nie zaszkodzi.Nabiał-wg mnie nie zmieniam zdania-do 200ml max dziennie.a więc biorąc pod uwagę,że wchodzi w skład różnych innych potraw,jogurt-do 150ml.Wystrzegałabym sie słodkiego mleka-i tyle.Czekolada,kakao itp-oczywiście,że uczula.Ani czekolady,ani mleka słodkiego nie podaje mojemu 2 letniemu synkowi.Co dzieńnie (prawie-czasem nie ma ochoty)daje mu jogurt owocowy -i nic sie nie dzieje.A na przykład jak upiekę placki,naleśniki na mleku słodkim-buzia mu sie robi rumiana-szybko to mija co prawda,ale jednak cos znaczy.Z tym polipem-nie myśl o tym,zbadac możesz,ale moja córa ma 12 lat i chyba nie ma polipa(????????????),nic sie nie działo i nie dzieje(...ale zastepowałam karmienie-dawałam soku ,jak pisałam-ile wypiła-a piła tak,że nie chciała mleka mojego,bo się nasyciła,a przeciez siłą jej do cyca nie przystawiłabym).Po poprawie kupek-ograniczyłam pojenie sokiem,a nawet przypominam sobie,że ona nie zawsze sama z siebie chciała potem go pic -i karmiłam znów cycem.Jednak 12 lat temu schemat żywienia niemowląt był inny-w 5 miesiącu (czyli tak,jak ten starszy lekarz Ci mówi),przy nat. karmieniu -wprowadzało sie już zupki jarzynowe,a w 6 -z mięsem.W 4 miesiącu-juz można było dawac jabłuszko itp.Teraz zaleca się karmić WYŁĄCZNIE piersią do UKOŃCZENIA 6 miesiąca.a ja Ci powiem,że ten mój lekarz już wtedy mi mówl,że jak chce to moge wprowadzac pokarmy tak,jak zaleca schemat obowiązujacy,albo do 6 miesiąca karmić piersią,jeśli opanuje się ten problem z kupa-sluzem i pasmami krwi-także naprawdę jest myslący i ma doświadczenie.Nigdy nie trzymałam się ściśle schematów z "tabelek".Tyle,że mięso-w 6 miesiącu najwczesniej podawałam-tak,jak kiedys było w schemacie.Jak zdecydowałam sie podawac soki-to tyle ,ile dziecko chciało.Pisałam tez juz ,że 2-tygodniowemu dziecku dałam sok zamiast 1 karmienia kilka razy-po prostu strasznie łapczywie piła mój pokarm,b. dużo ulewała(do tej pory szubko je...)Pokarm fermentował jej w żołądku,płakała-ale po prostu piszczała i prężyła się,nie mogła kupki wydusić.To było straszne!Dlatego tez sok gęsty "przepychal jej te sfermentowane tresci pokarmowe ,czego mój pokarm,rzadki-normalny znaczy ,nie byłby w stanie uczynić.To pomogło,dziecko sie uspokoiło i potem było normalnie karmione piersią wyłącznie do 6 miesiąca.Także naprawde -wiem,co piszę,wspołczuję,bo wiem,co przeżywasz,ale wiem też ,że synek Twój jest zdrowy i kłopoty sa przejściowe.Ja bym dała tej marchwianki,czy gestego soku jak najwięcej naraz-ile może dziecko(choć może w oóle nie chcieć-ale bądź cierpliwa i wytrwała!)czymwięcej uda Ci sie podać-tym lepszy bedzie efekt!Po kilku dniach takiego podawania,gdy kupy będą lepsze ,możesz to ograniczyć-pół karmienia sok pół-pierś-zobaczysz,co sie będzie działo.
                              A dżemy-nie widzę przeciwskazań.Rybk tez wydaje mi się,że możesz zjeść od czasu do czasu-Byle nie pangę-chińska pędzona na "niewiadomoczym".Z kiszonkami bym uwazała-typu kapusta,ogórki.
                              Ale czemu ten furanidazol,czy kazał Ci robic w ogóle badania na lamblie?
                              • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 06.05.11, 10:23
                                Witaj, no właśnie nie zlecił żadnych badań w kierunku wykrycia lambi. Może ja przekręciłam nazwę tego leku, bo lekarz napisał to jak przysłowiowa kura pazurem, ale próbowałam różne nazwy leków wpisywać w wyszukiwarkę i jedynie to znalazłam, jeden lek na grzyby, a drugi na lambie. I w ogóle jak o tym poczytałam, to stwierdziłam że tego nie wykupię. Wolę tą marchwiankę i najwyżej jakiś priobiotyk. Zresztą ten lekarz tak już ma, że lubi przepisywać górę leków, na dodatek mocnych. Kiedyś moja mama ze mną do niego chodziła, gdy byłam mała. Zawsze przepisywał mocne leki, a inni się za głowę łapali i pytali, kto pani takie silne leki przepisał tak małemu dziecku. Jak widać zostało mu tak do tej pory. On stwierdził, ze posiew moż enic nie wykazać, a moż emieć w sobie jakiegoś wirusa. Wracając do tych leków, to jak Mały miał te 4-5 tyg. i dostał tej wysypki, to przepisał syrop na alergie, pudroderm do smarowanai tych krostek, wapno, maść sterydową elocom. Żadny z tych lekó nie nadawał się do podanai tak małemu dziecku.
                                • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 06.05.11, 11:32
                                  daj tę marchew-radzę -jak najwięcej-ile dzieciak da rade.zobaczysz wtedy jakis efekt.Powodzenia.
                                  P.S. gdybym dawała leki,jakie przepisuje mi lekarka z przychodni-to moje dzieci po prostu żarłyby antybiotyki i inne dziadostwa na kazde przeziębienie.Jak chcesz,możesz dalej diagnozować,badać synka-lamblie,czy inne badania,na pewno nie zaszkodzi,ale daj marchew i zobaczysz,co dalej
    • nisiabu Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 06.05.11, 12:21
      Przeczytalam caly Twoj post. Mialam podobne klopoty z obojgiem moich dzieci. Starsze mialo tylko objawy w kupce, mlodsze rowniez przewlekle skorne.

      Moje najwazniejsze wnioski sa takie:

      - na poprawe skory i kupek trzeba czekac dosc dlugo i jesli odstawiamy jakis produkt to kilka dni jest najczesciej zbyt krotkim okresem

      - staraj sie jesc ekologiczne warzywa i owoce, zywnosc dobrej jakosci zamiast ograniczac tak bardzo jej rodzaj (jestem wegetarianka, karmie i nie jem zadnego nabialu, jajek, pszenicy, soi, orzechow a mimo to mam spory wybor produktow)

      - jak najbardziej jedz kapusty brokuly itp tylko powoli zwiekszaj ich ilosc, straczkowe tez sa jak najbardziej w porzadku, tylko w niewielkich ilosciach, dlugo moczone (kilkakrotnie trzeba wode zmienic) i ugotowane na miekko

      - korzystne sa kasze, szczegolnie jaglana, ale inne tez, pelnoziarniste najlepiej, czemu jesz bialy ryz, ktory ma mniej witamin i do tego sztuczne witaminy?

      - wypadanie wlosow jest fizjologiczne i nie ma co sie tego bac, troche powypadaja i przestana za pare tygodni, za pierwszym razem sie martwilam, teraz mi jeszcze wypadaja i luz

      - platki mydlane to dobry pomysl, nie uzywaj tez zadnych zmiekczaczy, nawet do waszych ubran (przytulasz dziecko do nich)

      - najczestsze alergeny to: mleko i przetwory, pszenica, soja, orzechy.
      • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 13.05.11, 16:29
        Witam ponownie, otóż zrobiłam wywar z marchewki synkowi, podałam jednego dnia z butelki, to była niedziela. Nie chciał w ogóle tego pić. Nie ssał smoczka. Podałam mu wywar w poniedziałek łyżeczką, odrobinkę wypił, więcej wypluł. Podałam mu we wtorek, ale nie chciał tego pić, więc darowałam sobie i jemu. W środę mu nie dałam. Wczoraj, czyli w czwartek chciałam mu znó podać, ale jakoś tak wyszło, że ugotowałam tą marchwiankę dopiero pod wieczór. Mama doradziła mi żebym potem przetarła tą marchewkę, przez sitko, bo sama taka woda nic nie da. Tak też zrobiłam. Zrobił się fajny , gęsty, przecierowy sok, ale wczoraj wieczorem już mu nie zdążyłam dać, bo było kąpanie, cycuś i spanko. Zamknęłam butelkę i wstawiłam do lodówki. Dziś rano wyjęłam i podgrzałam lekko, wkładając ja do wrzątku. Podałam taki gęsty sok z jakieś 4 małe łyżeczki. No i minęło jakieś 1,5h i synek zrobił bardzo brzydką kupkę. Przestraszyłam się strasznie, bo tej krwi było o wile więcej. Oprócz tego jest ciągle marudny i niespokojny. Kupka wcale nie była zwarta i gęstsza. Dlatego dochodzę do wniosku, że to właśnie na marchew synek jest uczulony.
        • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 13.05.11, 16:31
          Dlatego więcej mu jej nie podam, a i sama już nie będę jej jeść, a jadłam jej bardzo dużo. Wczoraj natomiast zaparzyłam sobie siemie lniane i dałam mu 3 łyżeczki. No i nie było w kupkach prawie w ogóle krwi, aż do podania synkowi tej marchwi.
          • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 13.05.11, 16:47
            Aha i jeszcze jedno, odkąd zaczęłam podawać mu ten wywar z marchwi, to kupki są bardziej zielone, no więc to chyba wszystko przemawia za tym, że marchew mu nie służy, prawda??? Pozdrawiam Wszystkich, którzy wypowiadają się w tym wątku. Z góry dziękuję za wszelkie dobre rady ;) Zastanawiam się także czy ryż może uczulać, albo kurczak?
            • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 13.05.11, 22:51
              No a wczesniej kupy były gęste,bo z tego co pisałaś -to nie???A po marchwi czy kupa była gęstsza?Jesli tak-to uważam,że po prostu przepchała to,co siedziało akurat w jelitach i później może właśnie dlatego paradoksalnie wydawało ci się,że kupy akurat po siemieniu były lepsze...bo jelita sie wyczyściły gęstszą marchwią!!!Jesli chodzi o marchwiankę -to ona ma być gęsta-lekarz ci nie mówił jak to zrobić???A soki przecierowe-właśnie są gęste-pisałam,że ich nie rozcieńczamy w takich przypadkach w ogóle. Jesli butelką nie chce-daje się łyżeczką-stopniowo-jesli naraz się nie da.Wyobraż sobie,że masz rurkę pokrytą śluzem i ciągle ten sluz przez nią przepuszczasz-a naraz przepuszczasz cos gęstego.To co się dzieje?Ta gęsta treść zabiera to,co w tych jelitach się kisi właśnie - te pasemka krwi,brzydki śluz,resztki sfermentowane,które być może właśnie na ściankach rurki(jelit)się znajdowały.Nastepnie przestajesz dawać te gęstą treść-i co -kupa jest ładniejsza bo jelitka się trochę przeczyściły,prawda?Więc to brzydkie-zeszło z tym,co było gęstsze-takie jest moje zdanie-ja tak byłam uczona i źle na tym nie wyszłam-ani moje dziecko.Gdy wrócisz do dawnego karmienia-problem moim zdaniem powróci,aż do momentu,gdy zaczniesz podawać zupki lub soki.I nieważne,czy to będzie marchew czy inne warzywo -grunt,aby było to co innego-bardziej gęstego.Powiedz lekarzowi,co zaobserwowałaś,ciekawe,co powie-bo moim zdaniem po jednej kupie,która nieco wyczyściła przewód pokarmowy ,zabierając trochę dotychczasowych złogów -to nic nie można powiedzieć.Takie jest moje zdanie.
              • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 13.05.11, 22:54
                no i po 4 łyżeczkach -to kupa zwarta nie będzie-zabierze trochę zalegającego"świństwa",że się tak wyrażę, ze sobą i dalej wyjdzie wszystko rzadkie-niestety...
                • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 13.05.11, 22:57
                  ale...spróbuj nie jeść marchwi,odczekaj ze dwa tygodnie-zobaczysz,co będzie.
                  • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 13.05.11, 23:18
                    Nie, po marchwi kupy nie były gęstsze. Są ciągle rzadkie, śluzowate, a na dodatek zielone. Pod wieczór zrobił jeszcze dwie kupki i były w nich kawałeczki marchewki, tak jakby w ogóle tego nie strawił. Lekarz kazał podawać sam wywar bez marchwi. Kazał to sporządzić z 250g marchwi i 250ml wody, ale nie powiedział ile to gotować, jak gotuję to mi woda wyparowuje. Uważasz, że tak będzie na początku, że będą brzydkie kupy? Z tego co wyczytałam w necie, to zdarza się że dzieci są uczulone właśnie na marchew i mnie się wydaje, że mój synek również, skoro było znacznie więcej tej krwi widać ewidentnie po spożyciu tego soczku, a wypił przecież tylko 4 łyżeczki!
                    • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.05.11, 00:17
                      alicja2185 napisała:

                      > Nie, po marchwi kupy nie były gęstsze. Są ciągle rzadkie, śluzowate, a na dodat
                      > ek zielone. Pod wieczór zrobił jeszcze dwie kupki i były w nich kawałeczki marc
                      > hewki, tak jakby w ogóle tego nie strawił. Lekarz kazał podawać sam wywar bez m
                      > archwi. Kazał to sporządzić z 250g marchwi i 250ml wody, ale nie powiedział ile
                      > to gotować, jak gotuję to mi woda wyparowuje. Uważasz, że tak będzie na począt
                      > ku, że będą brzydkie kupy? Z tego co wyczytałam w necie, to zdarza się że dziec
                      > i są uczulone właśnie na marchew i mnie się wydaje, że mój synek również, skoro
                      > było znacznie więcej tej krwi widać ewidentnie po spożyciu tego soczku, a wypi
                      > ł przecież tylko 4 łyżeczki!
                      no i ciągle ta krew jest?Czy tyle samo zawsze,czy mniej,jak to oceniasz?To,że zielone-to jeszcze nic takiego-kupy sie utleniaja i mogą byc zielone-no,ale nie widze ich,to,co moge powiedzieć...A resztki niestrawione-to normalne.
                      • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.05.11, 01:07
                        i jeszcze jedno-pisałam-ja zastępowałam sokiem lub przecierem-całe karmienie-nie łączyłam tego z moim pokarmem-tak zalecił lekarz-kategorycznie,powiedział,że inaczej nie ma sensu-to tak jakby ksiądz kropidłem pokropił,a tu trzeba wodospadu....!tego się trzymałam-i dało efekt.Jeszcze Ci opiszę,co "mój lekarz" poradził pewnej mamie około3 tyg. dziecka,które prężyło sie w łożeczko,plakało,nie dało się uspokoić-żaden inny lekarz nie wpadł na to,podejrzewano już wade serca-dziecko sie pręży,sinieje...A mój lekarz kazał podac własnie marchwiankę-zamiast piersi-i co???Dziecko zrobiło bardzo brzydka kupę-czarno-pomarańczową-dlaczego?Bo była w niej smółka!Dziecko nie wydaliło smółki krótko urodzeniu,zalegało mu to w jelitach-preżyło się,parło-a tu nic.Bo pokarm-mleko matki-jest rzadki i nie jest w stanie przepchać złogów,czy innych fermentujących treści.Przekazuję ci moje doświadczenia-i dalej sądzę,że tak powinnaś zrobić.Lekarz mój jest neonatologiem,ordynatorem oddziału noworodkowego,jak już pisałam.Ufam mu-jest myślący,uczy się ,mimo,że jest już niemłody,odchował 3 dzieci,leczy pokoleniami.Dodam też ,że wszystkie zapalenia oskrzeli u niego ,wszystkie moje 4 dzieci przechodza bez antybiotyków-dziwne ,nie?
                        • mad_die Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.05.11, 11:50
                          Jeszcze Ci opiszę,co "mój lekarz" poradz
                          > ił pewnej mamie około3 tyg. dziecka,które prężyło sie w łożeczko,plakało,nie da
                          > ło się uspokoić-żaden inny lekarz nie wpadł na to,podejrzewano już wade serca-d
                          > ziecko sie pręży,sinieje...A mój lekarz kazał podac własnie marchwiankę-zamiast
                          > piersi-i co???Dziecko zrobiło bardzo brzydka kupę-czarno-pomarańczową-dlaczego
                          > ?Bo była w niej smółka!Dziecko nie wydaliło smółki krótko urodzeniu,zalegało m
                          > u to w jelitach-preżyło się,parło-a tu nic.Bo pokarm-mleko matki-jest rzadki i
                          > nie jest w stanie przepchać złogów,czy innych fermentujących treści.

                          O matko... Dawno nie czytałam takich rewelacji...
                          Jeśli trzytygodniowy noworodek płacze w łóżeczku, to się go z łóżeczka wyciąga, się go nosi, tuli, szusza, buja, masuje przuszek, robi ciepłe okłady, daje pierś do oporu, nosi (najlepiej z pozycji brzuch do brzucha, lub brzuszek do dołu, ułózony na przedramieniu mamy lub taty), tuli i tak do skutku. Taki maluch organicznie potrzebuje mamy i piersi, a nie lóżeczka i marchwianki....

                          A do autorki wątku - czy stosujesz obecnie jakąś dietę? Dajesz witaminy, lub Ty zjadasz witaminy?
                          • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.05.11, 17:24
                            mad die-moja droga-jesli lekarze podejrzewali ,badając dziecko różne przypadłosci i ocenili zachowanie dziecka jako nienoramlene i niepokojące-to Ty uwazasz,że się mylili???jak możesz osądzać FAKTY,o których piszę???I to,że dziecko faktycznie tę smółkę wydaliło?Byłas tam,widziałaś?Myslisz schematami,które gdzieś wyczytałaś-ja przytaczam fakty-jako przykład-Alicja jakos to rozumie-nie wiem,czemu się sprzeczasz z faktami.Jedno z moich dzieci też nienormalnie płakałoi znaleźliśmy przyczyne -i nie wiem,jakbym go przytulała-nic nie pomagało-o czym ty piszesz dziewczyno???
                          • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.05.11, 17:27
                            prawdopodobnie -nie tylko dawno,ale w ogole nie czytałaś wielu innych jak to okreslasz "rewelacji".Dziewczyna dalej karmiła piersią spokojne,normalnie płaczące dziecko,niezwijąjące się z bólu ,niepiszczące i nieprężące się...
                          • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 15.05.11, 03:21
                            dodam jeszcze,że to dziecko SINIAŁO,oprócz nienaturalnego płaczu i prężenia się.I CO-UWAZASZ,ŻE NORMALNA MATKA NIE PRZYTULI TAKIEGO DZIECKA??? ZASTANÓW SIĘ,ZANIM WYPOWIESZ SIE W SPRAWACH,O KTORYCH NIE MASZ POJĘCIA.
                            MAM ZASADĘ-I TOBIE TEZ JĄ SERDECZNIE POLECAM-ŻE NIE WYPOWIADAM SIE W TEMATACH ,KTÓRYCH NIE DOŚWIADCZYŁAM NA WŁASNEJ SKÓRZE,JEŚLI JUZ WYDAJE MI SIĘ ,ŻE MOGE KOMUŚ POMÓC-TO NAPISZĘ,ŻE SŁYSZAŁAM O CZYMS ,ALE NIE JESTEM PEWNA-A NIE KRYTYKUJĘ KOGOS ,KTO OPISUJE WŁASNE DOŚWIADCZENIA,POPARTE BADANIAMI I W REZULTACIE ROZWIĄZANIEM PROBLEMU.MAŁO TEGO-PRZYTACZAM NAUKOWY ARTKUŁ,KTÓRY OBALA ZDANIE JEDNEJ Z DZIEWCZYN,ŻE NIETOLERANCJA LAKTOZY JEST DZIEDZICZNA I NA CAŁE ZYCIE I NA PEWNO U MNIE W RODZINIE TO GENETYCZNE-BZDURY-ARTYKUŁ,KTÓRY PRZYTOCZYŁAM WYJAŚNIA ISTOTĘ PROBLEMU U NIEMOWLĄT ,NAPRAWDĘ -NO TRZEBA MYŚLEĆ...TO NIE BOLI!
                          • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 15.05.11, 18:52
                            Do mad_die
                            "A do autorki wątku - czy stosujesz obecnie jakąś dietę? Dajesz witaminy, lub Ty zjadasz witaminy?"

                            Synkowi podaję witaminę D w kapsułkach, ja natomiast nic nie brałam, teraz dopiero zaczynam zażywać witaminy dla matek karmiących. Co do diety, to pisałam, że jem ryż, ziemniaki, wafle ryżowe, szynkę z kurcząt, kurczaka gotowanego na parze, marchew gotowaną na parze, czasami buraczki, brokuły, czasami zupę z ziemniaków, marchewki, pietruszki, buraków, ostatnio znów zaczęłam jeść chleb. Sporadycznie jadłam też już jogurty naturalne bez cukru, brzoskwinie z puszki, margarynę, ale teraz zaczęłam jeść masło zamiast margaryny.
                            • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 15.05.11, 18:56
                              Ale muszę zacząć jeść normalnie, bo niedługo na nic siły nie będę miała. Przeziębiłam się i jest ciężko, krew ciągle z nosa leci, czuję się osłabiona i nic mi się nie chce.

                              Wczoraj podałam troszkę marchewki, dziś probiotyk, może jeszcze troszkę marchewki mu podam i zobaczymy jak będzie. Póki co w kupkach krwi było maluteńko np. kropeczka, albo niteczka, więc mam nadzieję, że to pomoże. Jedynie niektóre kupki są ciemnozielone, no i nadal ze śluzem, nie są gęste. Zobaczymy jakie będą po probiotyku.
                • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 13.05.11, 23:22
                  Aha i jeszcze jedno najpierw było podane siemie lniane, bo to było wczoraj a potem czyli dziś, gęsty sok z marchwi. Dziś mu pod wieczór też podałam 3 łyżeczki siemienia lnianego.
                  • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.05.11, 00:11
                    Ważne pytanie-skąd te marchew wzięłaś-bo chyba nie ze zwykłego sklepu.Marchew kumuluje wszelkie pestycydy i inne nawozy-dla takiego niemowlaczka nie nadaje się marchew ze sklepu-tu mogą wystąpić wszlkie możliwe uczulenia,czy wzięłaś to pod uwagę?Chyba,że kupiłaś w zaufanym eko-sklepie?Dlatego polecam TYLKO dania przeznaczone dla niemowlaków w słoiczkach.Na efekt-trzeba poczekać-i ciągle uważma,że musi to być większa ilośc-i nie wodzianki,tylko czegos gęstego.Może to siemię jest gęstsze?Może pomoże w związku z tym?Szczerze mówiąc,nie wiem,czy to podaje sie niemowlakowi-no może powlec jelita,ochronić-byc może nie mam zdania i doświadczenia w tym względzie.Dowiadywałaś się?
                  • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.05.11, 00:14
                    Nie można tak malutkim dzieciom podawać warzyw sklepowych-nie powinno się-uwierz mi,szczególnie przy problemach brzuszkowych!
                    • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.05.11, 01:37
                      polecam przeczytać o nietolerancji laktozy-niestety,a może raczej"stety"-nie jest to zawsze wg wiedzy niektórych wypowiadających się wcześniej dziewczyn-problem genetyczny-bardzo czesto pojawia sie w wieku niemowlęcym:www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=31092&_tc=E34657C588934B508DF610466E8B1D9F
                      • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.05.11, 01:48
                        napisane jest wyraźnie w powyższym artykule(jeszcze raz wklejam link:www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=31092&_tc=E34657C588934B508DF610466E8B1D9F),że nawet u zdrowych niemowląt,może wystąpić zjawisko upośledzenia wchłaniania laktozy-zbyt duża jej podaż,jak na możliwości trawienne małego niemowlaka.Dlatego tez przerwanie chwilowe tego zjawiska pomaga jelitom itd.A podanie warzyw -nie jest błędem,jest to czasowe i są to produkty naturalne.Ja robiłam jeszcze córce badanie z krwi ,które wykluczyło alergię na białko mleka krowiego-choć podobno nie jest do końca wiarygodne.Nimniej mechanizm może być tsaki,jak pisza w tym sensownym artykule-alergia na białko mleka krowiego może spowodować uszkodzenia w jelicie,a to-pomimo diety eleminacyjnej matki-może wywołać tzw wtórną nietolerancję laktozy.Wtedy trrzeba na jakis czas pozwolić sie jelitom zregenerować.U mnie to podziałało-uważam,że jest słuszne.Czy ktoś dalej uważa,że to brednie?Ja tego artykułu nie pisałam...
                        • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.05.11, 16:15
                          Pisałam rano wiadomość i w ogóle mi jej nie zamieściło, dziwne, dlatego piszę raz jeszcze. Zwracam się do POCZWORNA, ja wcale nie twierdzę, że nei masz racji. Wierzę Ci, że to zalecił lekarz, nie są te informacje i metody wyssane z palca, ani od znachora. Tak tylko pomyślałam, że marchew może mu zaszkodziła, bo było ewidentnie dużo tej krwi, po spożyciu właśnie tego soczku, co mu zrobiłam. No i czytałam w intenecia na różnych forach, babki wypisują, że dziecko może być uczulone na ziemniaki, marchewkę, ryż, itp. produkty które są uważane za niealergizujące. No ale teraz się tak zastanawiam, czy mu znów nie podać tej marchwianki, bo jak do tej pory kupki były jakby ładniejsze. W dwóch z rana i w wieczornej w ogóle nei zauważyłam krwi, a teraz była tylko odrobinka, tzn. jedna kropeczka i z jakieś dwie małe niteczki. Nie wiem, czy to ta marchew zadziałałą i tak jak pisałaś, że tamta brzydka kupa była dlatego, bo ten gęsty sok zmiótł z jelit to co było brzydkie, a moz eto siemie lniane pomogło? Siemie moja kuzynka poleca, ona też wie co mówi, bo też przeżywała koszmar tylko trochę inaczej to u niej wyglądało, bo urodziła synka, wcześniaka i miał problemy z oczkami, a na dodatek jest uczulony na gluten. Sama pracuje w przychodni, więc coś niecoś wie i zawsze może się podpytać lekarzy.

                          Przyszła mi do głowy też taka myśl, zeby przestać karmić Małego piersią, bo strasznie mi wychodzą włosy. Masakra!! Są wszędzie, najgorzej po umyciu, z jakieś 35owłosów. Normą jest 100, a nie 350. Boję się, że wyłysieję. Nie miałam gęstych włosów, zawsze wypadały, ale nigdy aż tak :( Jakbym nie karmiła piersią, to przynajmniej mogłabym łykać jakieś tabletki np. ze skrzypem albo jakimiś minerałami. No ale może w końcu powinnam zacząć jeść normalnie, i łykać jakieś witaminy dla kobiet karmiących. Może to pomoże? Póki co szampony przeciw wypadaniu nic nie dają. Tak w ogóle to się przeziębiłam i co wydmucham nos to prawie za każdym razem leci mi krew. Masakra jakaś. Poczworna jak Ty sobie radziłaś z tym problemem, jak długo będą jeszcze w takiej ilosci wypadać? Pozdrawiam
                          • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.05.11, 16:33
                            Ala-kochana-o włosach juz pisałam-normalka-wypada to,co trzymało sie w ciązy!!!Wybacz wykrzykniki-gdziekolwiek zapytasz-doświadczone mamy i lekarze ci to powiedzą.U mie było dokładnie-koniec 3,poczatek 4 miesiąca-na potegę-nie pamiętam kiedy-ale w koncu przestały wypadać.Polecam jakieś kuracje zewnetrzne i preparaty,które można stosować podczas karmienia-choc powiem ?Ci,że ja to krótko mówiąc olałam i nie stosowałam preparatów ,samo się unormowało.mikroelementy jakieś -poszukaj.Białko w diecie no i trzzeba na pewno na to odzywianie swoje uważać.Ale przeraziłaś mnie,że przestaniesz karmić ze względu na wypadanie włosów!Nie wyłysiejesz-to jest normalne,związane ze zmianami hormonalnymi i lepszym dożywieniem skóry w czasie ciązy-gdzie włosy się właśnie "trzymają" a póżnie -niestety-to ,co sie trzymało z powodu ciązy-musi sobie wypaść.Moja bratowa ma bardzo gęste włosy w ogole,normalnie i np. nie zauważyła specjalnie jakiegoś dużego ubytku-ale zapytaj jakiegokolwiek fryzjera-powie,że to normalne i się w końcu unormuje.Z tym siemieniem-jak pisałam-nie mam zdania-ja już pisałam i wcale nie krytykuję-wręcz przeciwnie-właśnie Ci radziłam,że możesz się coś dowiedzieć na ten temat,może to dobre.No i wg mnie nie rezygnowałabym z marchwi-cieszę się ,że kupki sa lepsze-może naprawdę-jest tak,jak pisałam-cieszę,się,że rozumiesz moje intencje.Naprawde -nie chce Ci nic wmawiać-chcę służyć moim doświadczeniem-o czym świadczy tez moje podejście do siemienia-nie krytykuję,bo nie wiem.Próbuj -wg mnie dłużej kuracji marchwiowej-wg mnie-na pewno bedzie tylko lepiej.
                            • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.05.11, 18:25
                              No właśnie spróbuję dziś mu podać znów tą marchew i zobaczymy czy będzie znów kupa z większą ilością krwi, a czy nie będzie jej wcale albo znikoma ilość. Co do gęstości to są one ciągle takie same, nie są gęstsze, nie są ziarniste itp., ale nie było krwi, a w ostatnich kupkach było niewiele tej krwi, jakaś kropeczka i 2 niteczki, lecz akurat widziałam jak robił kupkę podczas przewijania no i niestety dalej jest pienista. No ale dziś jeszcze tej marchwi nie pił. Tamte poprzednie kupki, były z drobinkami tej marchewki, ale tak jakby było mniej śluzu, tak mi się przynajmniej wydawało. Spróbuję znów mu podać i zobaczymy. Trzymaj kciuki ;) Mam nadzieję, że mu się poprawi. Jeszcze jedno, czy w przypadku Twoich dzieci ta krew również była żywo-czerwona? No bo teściowa mi powiedziała, że skoro jest czerwona to może faktycznie ma polipa w odbycie??? Mam nadzieję, że nie ma. Na razie chcę się wstrzymać z wizytą u lekarza. Zobaczymy co będzie po tej marchwi. Na razie chcę mu oszczędzić wizyty w poradni chirurgii rodzinnej, choć może źle robię. Przeraża mnie co by mieli takiemu maluszkowi robić. Czy usypiają, jakieś rurki w odbyt wkładają. Mam nadzieję, ze ta marchew zadziała. Jeśli zniknie ta krew, to będę ogromnie się cieszyć.

                              Mam jeszcze takie pytanie czy mogę zjeść kanapkę z serem żółtym i wędliną? Czy mogę napić się soku z czarnej porzeczki, jeśli tak to jaką ilość na początek? Czy dżem porzeczkowy też mogę? A co z truskawkowym dżemem, albo z pierogami z truskawkami, ale niestety kupnymi, nie własnej roboty.

                              Co do włosów, no wiem, że to może i przykre albo egoistyczne podejście, że przerwałabym karmienie piersią z powodu wypadania włosów. No ale ja mam cienkie włosy i wypadają mi w takiej ogromnej ilości, że ja naprawdę martwię się, że zostanę łysa :(
                              • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.05.11, 19:22
                                nie bedziesz łysa-no spoko,ja tez mam rzadkie włosy-i nie wyłysiałam.Z czasem dojdą one do siebie.
                                A czy tesciowa jest lekarzem?Własnie czarna można powiedzieć-brązowa krew-to gorzej!!!No i to sa chyba takie pasma,jak pisałaś (i czerwone-bo to świeże -z śluzówki jelit)?Kupa bedzie gęsta,gdy podasz co najmniej 100 ml moim zdaniem czegoś gęstegomusi byc jej wiecej,niż parę łyżeczek.Nie obchodzi mnie,co sądzą o tym inne osoby,ktore nie przerobiły tego-ja dziecka nie otrułam,były takie same objawy,więc nie widzę powodu,aby się nie dzielić.Nie odżegnuję Cię od innych badań-wręcz przeciwnie-uważam,że nalezy badac dziecko-słyszałam o pasożytach,czy lambliach u tak małych dzieci-a robiłaś badanie z krwi na lamblie?Może warto?Z kupy -trudno uchwycić,choć próbowałabym-ale nie martw się na zapas.Idź do innego lekarza,może lepszego specjalisty.Moge tylko powiedzieć,że nie wydaje mi sie ,aby w takim przypadku zaprzestawać karmienia piersią-trzeba robić wszystko,aby je utrzymać,stosując dodatkowa kurację.I ciągle uważam tez,że potrzeba czasu i przerwania jedego karmienia-zmniejszenie podazy laktozy na jakiś czas,mimo,że niektore dziewczyny w tym wątku pastwią się tu i szydzą z tej metody-to uważam,że daje efekty.Parę łyżeczek -to za mało.
                                Porzeczki-to chyba tak.Ser żółty-pisałam ci-ja sie tak nie przejmowałam,ale może być,że twoje dziecko ma silna alergie na białko krowie,która spowodowała kłopoty z jelitami a w efekcie-brzydkie kupy-i tzw wtórną nietolerancje laktozy-jak pisza w przytoczonym przeze mnie powyżej artykule?Nie wiem,co u mojego dziecka to spowodowało,ale białko krowie spożywałam ,choć w bardzo ograniczonych ilościach-nigdy mleko,ale smietan w zupie,mały jogurt,czy plaster sera,masło-tyle.Może trzeba to białko krowie radykalnie wyelimiować?Nie wiem,w tej sprawie nie jestem wyrocznią.Uczulić może wiele rzeczy...
                                Natomiast ,aby ochronic w tej chwili jelita-trzeba pozwolic im "odpocząć"od dużej podazy laktozy-to jest moje zdanie i doświadczenie.Gdy śłuzówka jelit sie poprawi-bedzie sobie i z tą laktozą normalnie radzić.Ale mała ilośc marchwi,czy tez innego przetworu warzywnego,owocowego-nie załatwi sprawy.Ja ci jeszcze raz polecam kontakt z moim lekarzem-można wysłuchać-spróbować-a może powiedziałby jeszcze coś innego -zawsze widzisz konkretnego specjalistę ,a nie anonimowy tekst w internecie...
                                • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.05.11, 19:28
                                  Do diagnozy też dochodzi metodą prób-tak,jak stosując dietę eliminacyjną.Ale to trwa.Tak ,jak i podawanie tego,co ja podawałam.
                                • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.05.11, 19:38
                                  Tak, tyle że ja mieszkam w Zielonej Górze, a nie w Krakowie. A co sądzisz o jedzeniu kisielu np. o smaku truskawkowym, malinowym, galaretek owocowych, oczywiście wszystko z torebek. O budyń nie pytam, bo to na mleku, więc zapewne odpada. Kurczę, tak mi się chce czegoś słodkiego, a najlepiej czekoladowego. Moja koleżanka, która urodziła drugie dziecko, i jej córeczka jest o tydzień starsza od mojego synka, je w zasadzie wszystko, karmi tylko piersią. Nawet czekoladę je i to już od jakiś 2, 2 i pół miesięcy, kotlety smażone to prawie od początku, ciastka, ser żółty. Mała dobrze to znosiła, ale ostatnio ma na twarzy trochę krostek no i robi śluzowate kupki, ale moja koleżanka w ogóle się tym już nie przejmuje. Mówi, że przy drugim jest inaczej, a i że jej córka z tego po prostu wyrośnie. Jedynie ograniczyła spożycie sera żółtego.

                                  Pomidory, sałata, szczypiorek, ogórek wężowy - odpadają? Oczywiście mowa o takich ze sklepu marketu, no bo nie mam dostępu do eko żywności, ani nie mam ogródka :( Kiedy będę mogła pozwolić sobie na takie warzywa marketowe? A czy jakieś ciasto własnoręcznie upieczone mogę zjeść? Koleżanka w 2 miesiącu zajadała się biszkoptem, z bitą śmietaną i galaretką. Czy np. rogaliczki drożdżowe z dżemem porzeczkowym lub malinowym mogła bym zjeść?

                                  Nie robiłam badania na obecność lambi, robiłam tylko to co lekarz zlecił, a więc morfologię i posiew kału z antybiogramem, Tak jak już pisałam, pierwszy posiew wyszedł ok. Nie wiem jak dwa pozostałe. Muszę odebrać wyniki w poniedziałek jak się uda.

                                  Co do badań, jasne zobaczymy jak to sie wszytsko potoczy. Chciałąbym tylko oszczędzić synkowi "targania" go po lekarzach itd. Chciałabym aby ta krew przestała się pojawiać i żeby to było na tle uczulającym, a nie coś groźnego.
                                  • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.05.11, 20:14
                                    rozumiem Cię-tez szkoda mi tak targać dzieci na badania-no ale czasem trzeba.a np biszkpt z jakimś dzemem i galaretką?Wydaje mi sie ,że nic takiego.Ja ,tak jak Twoja znajoma-nie stosowałam restrykcyjnych diet ,dzieci miały śluzowe kupy-ale nic poza tym.Tylko ta najstarsza miała objawy ,jak u Ciebie(dziecka znaczy...)no i było,jak było-eliminowałam nabiał i rozne rzeczy w tym przypadku,ale ten lekarz mi poradził-jak poradził-że można nabiału,jak Ci wcześniej pisałam.
                                    Kisiel-to tez można-jak się boisz-możesz sam zrobić z mąki ziemniaczanej itd.
                                    • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 17.05.11, 15:07
                                      Alicjo-twój synek,jak doczytałam skończy niebawem 4 miesiące.Polecam Ci w Waszej sytuacji wprowadzić zupki jarzynowe i soki przecierowe-zobacz ile jest takich produktów po 4 miesiącu.Dawniej (kilka lat temu zaledwie)był właśnie taki schemat zywienia-w piątym miesiącu soki i zupki jarzynowe ,w 6 miesiącu -zupki z mięsem.Tu już nie powinnaś miec obaw,bo to jest dostepne na rynku i przeznaczone właśnie dla dzieci w tym wieku.Pozwoli to ochronić jelita Twojego synka,bo dalej twierdzę,że to jest z tym związane-wtórną nietolerancją laktozy,spowodowaną ,albo zbyt dużą jej podażą,jak na możliwości akurat synka w tym wieku,albo alergią pokarmową-trudno stwierdzić.Gdy jelita będą miały szansę się zregenerować,podejmą normalną pracę i nie powinna już im ta laktoza szkodzić.Ale należy dać im szansę-jeden posiłek bezmleczny.Takie moje zdanie ,poparte doświadczeniem.u dziecka w tym wieku w ogóle nie uważam tego za problem-bywają takie sytuacje,trzebaby spróbować.
                                      • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 17.05.11, 15:10
                                        oczywiście-"powinna już ta laktoza NIE SZKODZIĆ"!!!- przepraszam -to z pośpiechu...
                                        • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 17.05.11, 16:38
                                          Cześć POCZWORNA - w niedzielę podałam probiotyk, jedną saszetkę, tyle że na raz wymieszaną z moim mleczkiem, synuś ładnie wypił. Wczoraj również podałam probiotyk, ale podzieliłam na dwa razy, jedną saszetkę no i dałam trochę marchewianki, też na dwa razy rozłożyłam jej podanie. Dziś rano zrobił kupkę, no niemalże książkową. Były grudki białe, kolor złotożółty no i nie było tak wiele śluzu, ale były drobinki marchewki, natomiast co mnie ucieszyło krwi nie widziałam. No nie dopatrzyłam się, wydaje mi się, że nie było. Następna kupka po 3 godzinach no i taka sama, też drobinki marchewki, krwi się nie dopatrzyłam, no ale nie dałabym sobie palca uciąć. Kolejna mini kupka, tamte dwie były spore, konkretne. Przepraszam, że tak szczegółowo opisuję. Natomiast ta 3 mini kupka już nie była taka ładna, owszem były białe grudki, ale już nie było drobinek marchewki no i oczywiście troszkę krwi wymieszanej ze śluzem :( No i tak się teraz zastanawiam, czy synek nie ma czasem tego cholernego polipa??? Tfu, tfu odpukać oczywiście. Może za wiele oczekuję po 2 dniach podawania probiotyku. Jednakże widzę, że to mu służy no i ta marchewianka chyba tez. Tylko czemu jak są drobinki marchewki to krwi nie widzę, a jak nie ma tych drobinek to krew znowu jest, taka np. dłuższa nitka wymieszana ze śluzem i jest ich np. 2-3. Mam nadzieję, POCZWORNA, że tak jak piszesz jest to związane z tą nietolerancją laktozy. No właśnie zastanawiam się czy nie zacząć po 4 miesiącu podawać mu tej zupki jarzynowej. Na razie będę mu podawać ten probiotyk i tą marchewiankę. Z nią jest najtrudniej, bo on nie chce tego jeść. No ale dobre te 3-4 łyżeczki takie odmierzane dziecięcą łyżeczką. Mąż kupił fajny soczek Hippa, no ale jest napisane, że po 4 miesiącu, więc zaczekam, jak synek ukończy 4 miesiąc. Na razie tą marchewiankę będę mu podawać. Zobaczymy.
                                          • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 17.05.11, 17:52
                                            co sadzę-to Ci napisałam-biorąc pod uwage Twoje obawy i ostrożność,choćja-jak już wielokrotnie pisałam -od razu bym postąpiła zdecydowanie-ale skoro się obawiasz-to juz ,jak ustawa przewiduje,że tak powiem-od 5 miesiąca(czyli po 4)-jest mnóstwo soków i zupki jarzynowe-zobacz w internecie nawet ofertę bobovita,gerber (nie wiem,czy tu można pisac nazwy,no ale Ty piszesz w sumie o hippie-którego ja akurat nie kupowałam,gdyż zauważyłam,że ma dodatki typu sól na przykład,a u innych firm,które przytoczyłam -tego nie ma)Co ja bym dała -ano sok marchew,jabłko,banan-właśnie jest po 4 miesiącu-gesty.Dobry smak,dzieci dobrze tolerują.Ale jak piszę ciągle-musi być dużo,aby kupa była "związana".bo tak -to tylko jedna ,dwie kupki ksiązkowe-reszta -kleksiki.To,że jest śluz-to właściwie przy nat.karmieniu-normalne.Drobinki marchwi-szczególnie jeśli podajesz marchew przygotowaną w domu-nie dziwią mnie-to,co dajesz-to wychodzi.Lepsza byłaby chyba papka,sok przecierowy.Ale to nie ma znaczenia-nie wiem,czemu martwisz się drobinkami marchwi-nic złego.
                                            • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 17.05.11, 18:03
                                              No i jeszcze o tym połowicznym efekcie...Jak już wielokrotnie pisałam-zastąpienie jednego karmienia daje szansę kosmkom jelitowym na regenerację-bo mamy ok.powiedzmy 4-5 godzin przerwy w podawaniu laktozy.Ja Ci powiem,że początkowo to nawet 2 karmienia zastepowałam-wg wskazań lekarza,potem jedno i potem wcale-wszystko było O.K.-pisze ,jak było u mnie.Widzę,że się obawiasz,więc proponuje ,jak powyżej,zgodnie z normą -tak jak napisane na sokach i zupkach-po 4 miesiącu.Bo znowu mnie tu będą krytykować jakies dziewczyny bez doświadczenia w tym względzie,a ja po prostu chcę Ci pomóc i myslę,że jestes na dobrej drodze...Przeżywałam to samo i tez z pierwszym dzieckiem,z tym,że trafiłam w końcu na dobrego lekarza i mu zaufałam.W sumie ten Twój tez niegłupio doradza,choć ,ja bym tak,jak ciągle piszę- podeszła bardziej radykalnie,aby zażegnać problem.
                                              • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 17.05.11, 18:17
                                                jeszcze zastanawiam się,dlaczego nie podasz dziecku soku dla niemowląt,a podajesz marchwiankę ze sklepowej-niewiadomoskąd -marchewki.Gdzie tu Ala-jest logika-zastanów sie tak spokojnie i obiektywnie???I jeszcze bedziesz czekac do ukonczenia 4 miesiąca z czyms,co jest przygotowane dla niemowląt,a sama podajesz coś,nie wiesz skąd?Bo gdzie ta marchew rosła?Pamiętaj,że marchew naprawdę zbiera w sobie dużo szkodliwości z nawozów-poczytaj o tym.Marchwiankę podawało sie kiedyś,gdy nie było takiej oferty produktów przeznaczonych specjalnie dla niemowląt.
                                                • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 17.05.11, 20:10
                                                  No ale jakiej firmy jest marchew dostępna dla niemowlaków w trzecim miesiącu życia? Wiem, ze gerber na po 4 miesiącu. Nie wiem czy mogę w takim razie jak tylko synek ukończy 4 miesiąc taką marchewkę, lub taki sok? Czy np. jak będzie mieć 4,5 miesiąca? Ten sok z Hippa, też jest po 4 miesiącu, ale on nie jest jakość ekstra gęsty, przez normalny smok myślę, że przejdzie, jest na nim napisane że scala stolce. No gotuję sama tą marchewiankę. No ale dziś już jej synek nie dostanie, bo zajęłam się rasowaniem i zapomniałam, że ją mam ciągle na gazie :P no i po marchewiance i po garnku, chyba, że garnek uda się jeszcze uratować. No sama nie wiem czy podać mu już taką marchewkę gotową ze słoika po 4 miesiącu. Co to w ogóle znaczy po 4 miesiącu? Czy no właśnie jak synek skończy 27 maja 4 miesiąc, to mogę mu już 28 maja podać?
                                                  • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 17.05.11, 23:37
                                                    Miałam na mysli to,że marchew ze sklepu gotowana przez Ciebie -nie jest dla niemowląt,bo przecież nie jest badana,skąd pochodzi,jak była uprawiana,a marchew w produktach dla niemowląt jest naprawde badana,zanim znajdzie sie w takim słoiczku czy butelce.Tam -w butelce ,słoczku dla niemowląt-nie ma nic oprócz tych warzyw i owoców,próżniowo pakowanych.A naprawdę nie wiesz,co dajesz dziecku właśnie teraz-bo gdzie tę marchew kupujesz?a gdzie ona rosła?A jakie nawozy w niej są i ile???Zobacz w internecie,na stronie bobovity na przykład,ile soków jest przeznaczonych dla dzieci po 4 miesiącu-12 rodzajów-w Twoim przypadku wybierałabym te gęste,plus 2 rodzaje obiadków,plus 2 rodzaje zupek,plus 15 rodzajów deserków,mus owocowy.Oczywiście,że możesz mu podać od razu 28 maja- a moim zdaniem-juz ,zamiast tej marchwi sklepowej-bez dwóch zdań!Szkoda,że dzis nie dałaś :(Daj jutro.Pisze to wszystko ,bo chce pomóc.Wiem,że czasem jest się bezradnym.Wierz mi,że nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania (no wiadomo!),zdaje sobie z tego sprawę ,nie zabieram głosu wtedy,gdy nie wiem czegos-ale w tej sprawie moge sie wypowiadac,w związku ze swoim podobnym doświadczeniem.
                                                  • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 18.05.11, 10:38
                                                    Poczworna - bardzo Ci serdecznie dziękuję za te rady. No włąśnie tak się zastanawiam czy nie podać tego soku gotowego, ale na razie ten co mam Hippa, a potem np. takiej przecierowej marchewki z bobovity. Czemu się wstrzymuję, a bo ciągle się boję czy mogę mu już to podać. No ale skoro mogę podawać marchewiankę to to chyba też już mogę. Wstrzymuję się trochę, bo i teściowa i mama każą zaczekać, natomiast mąż mówi, żeby spróbować. Może faktycznie spróbuję mu podać trochę soczku. Dziś rano pierwsza kupka i jest ok, po samym probiotyku. No były dwie takie tyci, tyci niteczki krwi, no ale prawie nic, więc się nie liczy.
                                                  • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 18.05.11, 16:11
                                                    Ahh...dwie pierwsze kupki, miały naprawdę znikome ilości krwi, wręcz prawie nic. Trzeba było mocno się przyjrzeć. Natomiast w 3 kupce było znacznie więcej krwi, więcej też żyłek wymieszanych ze śluzem :( Wcześniej podałam probiotyk około godziny 12, a kupka była o 15, no i więcej krwi. Teraz jest po 16, no i dałam synkowi do wypicia ten sok marchwiowy, zobaczymy czy to pomoże i w końcu raz na zawsze zażegnam tą krew w kupkach, bo już sama nie wiem co myśleć. Synek wypił 20ml soku. Chyba nie tak źle na początek.
                                                  • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 18.05.11, 17:33
                                                    Wg mnie-super,choć czym więcej -tym lepiej.Zrobiłam wpis parę godzin temu i nie wiem,czemu się nie "zamieścił"???
                                                    Ja bym próbowała zastapić 1 karmienie-sobie trochę odciagnąc pokarmu-aby nie obawiać się o laktację.Gdy nastapi znaczna poprawa,można dawać mniej soku,spróbowac w ogóle nie dawać -metodą prób i błędów.Jak już pisałam-chodzi o to,aby jelita miały szansę się zregenerowaćwięc musi byc przerwa te kilka godzin w podaży laktozy wg mnie.W ogóle -dobrze,że mąż jest za tym,a dziwie się,że teściowa i mama -nie,ponieważ właśnie w poprzednim schemacie zywienia niemowląt juz w 4 miesiącu można było podawać jabłko tarte,soczki(stąd takie oznaczenia na słoiczkach-bo to całkiem niedawno właśnie tak się podawało-chociaż ja nie do końca to robiłam-w 4 miesiącu-u dzieci,które nie miały problemów jelitowych-nic nie dawałam i naprawde bardzo późno wprowadzałam coś innego niż pierś,ale w 6 miesiącu-to juz lekarze kazali-więc wydawało mi się,że muszę...) a jeszcze dawniej-kaszę mannę(!).To obecnie zaleca się karmić wyłącznie piersią do ukończenia 6 miesiąca.Tak ,jak Ci pisałam wczesniej -mi lekarz kazał najpierw zastapić dwa karmienia przetworami warzywnymi ,owocowymi-gdy zobaczyłam,że kupki sa twarde-zrezygnowałam z jednego karmienia przetworami,a później -w ogóle przestałam podawać sok,czy inną papkę warzywna(ale soki najlepiej "wchodziły") i było dobrze.Kupki co prawda miały śluz,ale nie było tych pasemek krwi,nie były pieniste i cuchnące.Gdy zastepowałam karmienie sokiem-odciągałam pokarm-strasznie opornie to szło-ledwo,ledwo cos wyduszałam-max. to chyba 30 ml.Ale zawsze pobudzałam jakos ,aby laktacja nie"siadła"...To leczenie dało efekt.
                                                  • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 18.05.11, 17:37
                                                    i jeszcze chciałam dodać,że nie polecam przetworów Hipp,bo wg mnie maja dużo niepotrzebnych dodatków.Tylko ten ORS ,ale to właściwie ma działanie lecznicze.Na co dzień podawałabym bobovite lub gerber-patrz na etykiety.
                                                  • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 18.05.11, 20:17
                                                    Ok, dzięki za dobre rady. Tego O.R.S 200 nie chcę kupować, na razie ten hippa podaje a jak się skończy to kupię bobovity ;) Modlę się tylko o to, żeby w końcu nie było tej krwi w żadnej ilości nawet w postaci jednej kropeczki. Ta krew nie daje mi spokoju. Ciągle o tym myślę. Jak synek skończy ten 4 miesiąc, a to już niedługo, to mu chyba spróbuję podać zupkę warzywną z ziemniaka i marchewki bobovity. Tylko nie wiem ile na początek się podaje? Jednego dnia jedną łyżeczką, drugiego dwie itd.? Mam nadzieję, że synek ma problem z nietrawieniem tej latozy. Bo jak to nie pomoże no to trzeba będzie faktycznie chyba skonsultować to w poradni chirurgi dziecięcej, a tego najbardziej się boję.
                                                  • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 18.05.11, 21:42
                                                    Kurcze synek zrobił bączka kupkę, no i znalazłam w pieluszce kilka kropek krwi, jedna przy drugiej, tworzyły taką ścieżkę, no i pasemko śluzu z domieszką krwi. Ja już sama nie wiem, czy czasem nie jest gorzej zamiast lepiej, w zasadzie nie zdarzało się aby bąkowe kupki miał z krwią :(
                                                  • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 19.05.11, 00:53
                                                    Co Ci mam doradzić???No ciągle to piszę,wiem,że Ci trudno,ale staraj się zastapić to karmienie.Każda ranka musi sie wygoić.Przecież na razie synek nie miał przerwy w podawaniu pokarmu z laktozą,prawda?To jak się ma wygoic,że tak powiem,no jak?
                                                    Nie bój sie badań-a jak czujesz,że powinnaś je zrobić -to jazda,nie zastanawiaj się.Będziesz spokojna ,mam nadzieje-przynajmniej bedziesz wiedziec ,o co chodzi.?Cały czas wczesniej pisałam,że nie odwodzę Cię w żadnym wypadku od zrobienia badań.Nie śmiałabym nawet tak pomysleć!Obawy matki muszą byc rozwiane,poprzedzone badaniami-bez dwóch zdań -to nie koniec świata-gorsze zeczy dzieci przechodzą,bo trzeba dbać o ich zdrowie,a nie zaniedbywać,prawda.No pomyśl - co lepsze?
                                                    Oczywiście lekarz może Ci kazać dawać mm bez laktozy -skutek będzie podobny-przerwanie podawania laktozy-najlepiej na dwa karmienia,a minimum jedno.Wydaje mi się,że tyle by wystarczyło.Tylko trzeba zadbac wtedy o laktację-odciągać(patrząc na dziecko,myśląc o karmieniu-cokolwiek,aby pokarm łatwiej wypływał,wypic coś gorącego-trening czyni mistrza),bo należy do karmienia piersią po takiej kuracji wrócić.A ten lekarz, u którego byłaś-kazał Ci przyjśc na kontrolę?Co orzekł odnośnie poprawy,kiedy wg niego powinna nastąpić?Wg metody "kropienia kropidłem"-jak to juz wczesniej ujęłam-poprawa też będzie taka wlaśnie bylejaka.
                                                  • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 19.05.11, 00:57
                                                    Pampers z kupą -pokaż lekarzowi.Wydaje mi się,że tyle ,to już było tych pasemek przecież.Problem nie jest zażegnany,jelita nie maja kiedy "odpocząć".
                                                  • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 19.05.11, 21:55
                                                    Co do pokazania pieluszki z kupką, to zawsze jest tak, że gdy jest wizyta u lekarza, to kupki brak no i tak naprawdę lekarz nie widział jego kupek. Co do wizyty kontrolnej, to kazał przyjść 13, ale zmieniłam na 17, ale odwołałam, no bo na początku miałam problem z podawaniem tego wywaru z marchwi. Synek nie chciał za bardzo tego pić/jeść. Potem mu zrobiłam gęstsze, teraz dostaje ten soczek, choć dziś nie wypił. Jakoś tak wyszło, że wolał cycusia, a poza tym musiałam mu poda ten probiotyk, a to spał i tak jakoś wyszło, że nie wypił. No a co do wizyty, to odwołałam no bo nie podawałam mu od razu z tą marchwią tego probiotyku, więc leczenie było niepełne. To po co miałam iść, jak nie było poprawy. Zobaczymy jak będzie teraz jak skończy probiotyk brać, a w zasadzie to się zastanawiam, czy nie wstrzymać się z tą wizytą kontrolną i jak Mały skończy 4 miesiąc to mu spróbować podać tą zupkę jarzynową i zobaczymy co będzie dalej. No w ogóle zobaczymy co będzie po tym soku i tym probiotyku. Ahh..nawet nie wiesz co ja w nocy przeżyłam. Synek zrobił w nocy koło 1 kupkę, w której jak mi się wydawało było pełno krwi. No ale w sypialni przy przewijaniu była włączona tylko lampka no i nie było dobrze widać. Męża obudziłam i chciałam nawet do szpitala jechać, ale jak się przyjrzałam potem w lepszym świetle, to sądzę, że to była marchewka, a nie krew. Pełno takich kropek, kupka wymieszana jakby barwnikiem w takim kolorze. No ale to był kolor pomarańczowy anie czerwony, więc to chyba nie była krew, prawda? W końcu ten sok też musiał zostać strawiony i wydalony i chyba zabarwiło kupkę, czy mam rację, a może się mylę??? Potem rano była jeszcze jedna taka kupka, a kolejna już bez takich plamek, kropek itp.
                                                  • mad_die Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 19.05.11, 22:14
                                                    Alicja, czy Ty stosujesz diete bezmleczną? Ale taką dietę na fest - czyli zupełnie zero mleka i zero produktów od krowy (sera, jogurtów, mleka, wołowiny, cielęciny, serwatki, kwasnego mleka, budyniów itp., zero białego pieczywa, bo tam tez dodają mleko, czytasz etykiety, czy jest mleko w danym produkcie?)? Jesli nie, to tylko męczysz dziecko tym soczkiem... Skoro widzisz, że go nie chce, to po co mu dajesz?
                                                    Przejdź na dietę i dawaj probiotyk. I tak 3-4 tygodnie.
                                                    Jak waga synka wygląda? Dobrze rośnie?
                                                  • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 19.05.11, 23:05
                                                    Mad_die, jeśli chodzi o moją dietę to tak jak już pisałam, był czas że jadłam tylko ryż, ziemniaki, wafle ryżowe, buraki, albo marchewkę, pietruszkę, kurczaka gotowanego na parze, margarynę i chleb, potem nie jadłam także chleba, tylko wafle ryżowe, i przestałam jeść margarynę, ale ten problem i tak się utrzymywał. Nie wiem być może za krótko nie jadłam chleba i margaryny. Na dzień dzisiejszy to jem już dodatkowo pół jogurtu naturalnego dziennie, płatki zbożowe, migdały, żurawinę, brzoskwinie, ananasa próbowałam, zarodki pszenne dziś spróbowałam, rodzynki, jajka, jem znów chleb zamiast wafli ryżowych, smaruję go masłem a nie margaryną. Tak więc powróciłam do nabiału. Bo naprawdę uważam, ze muszę jeść w miarę normalnie. Mam dość już jedzenia ciągle tych samych rzeczy. Ileż można. Oczywiście zależy mi na tym aby synek był zdrowy, ale ja też potrzebuję witamin i mikro oraz makroelementów. Włosy mam już tak przerzedzone, że szok. Słaba byłam jak mnie dopadło przeziębienie, krew mi ciągle z nosa leciała. Do dziś mam kaszel i pobolewa mnie gardło i nie mogę uporać się z tym kaszlem. Nie wiem co będzie i co myśleć. Miałam takie myśli aby zacząć jeść tylko ryż i wafle ryżowe, no ale jak długo na tym pociągnę? No bo tak na dobrą sprawę to synka może uczulać wszystko, prawda? I ziemniaki i zboża, marchewka, a nawet ryż jak wyczytałam. Więc czy jest sens się tak głodzić i wyniszczać swój organizm??? Na początku, po porodzie, jadłam i ser żółty i parówki, jogurty owocowe, jajka, masło i synek nie miał krwi w kupkach. Jedynie około 4-5tyg. życia dostał tej okropnej wysypki, ale to mogły być i potówki i uczulenie na proszek do prania, i może wysypka na np. jakiś konserwant, albo na zupę pomidorową. Nie wiem. Z tym sokiem to nie jest tak do końca, że go nie chce. Bo wczoraj ładnie go wypił i wyglądał tak jakby się domagał więcej. Dziś akurat tak się dzień rozłożył, że mu nie zdążyłam podać, a na noc nie chcę mu podawać. Lekarz twierdzi, że mam jeść nabiał, jemu zresztą nie przyszyło chyba do głowy, ze to może być z tym związane, zresztą on nigdy się mnie nie zapytał, jak się odżywiam. Synek 5 maja ważył 5850, wzrost 63cm. Urodził się z wagą 2990 i wzrostem 55cm - urodził się 27 stycznia, tak więc za 8 dni skończy 4 miesiąc, a wtedy będę mogła mu podać np. zupkę jarzynową i zobaczymy co będzie. Może faktycznie ten jego układ pokarmowy nie jest jeszcze w pełni dojrzały i stąd te problemy? Jak zacznie jeść stałe produkty, a nie tylko moje mleczko, to mu się to ustabilizuje. No chyba, że problem jest inny, np. wgłobienie jelita, szczelina odbytu, lub polip. Oczywiście mam nadzieję, że synek jest zdrowy i nic mu z tych rzeczy nie dolega!!!
                                                  • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 19.05.11, 23:18
                                                    Nie rozumiem ciągle Twojego podejścia-po co czekać 8 dni i dopiero wtedy dziecku zacząć pomagać ,jak można to zrobic juz dziś???Po co dzieciaka męczyć?No i jeśli decydujesz sie w końcu podawać -bądź konsekwentna.Pomyśl-a gdyby lekarz przepisał antybiotyk i dziecko nie chciałoby go brać(zazwyczj tak jest -obyś jak najpóźniej się o tym przekonała)-to Ty nie dasz -bo dziecko nie chce?Musisz podać i już.Tak samo lek przeciwgorączkowy.Oczywiście podawanie leku-osobna historia i w Waszym przypadku chodzi o to,aby dziecko po prostu zjadło inny posiłek-ale wymaga to równiez konsekwencji.A Ty (wybacz -tak to wygląda )ciągle jesteś niezdecydowana-"pomagać-nie pomagać?"," a ..poczekam jeszcze trochę,trudno ,niech te kupy jescze bedą brzydkie-jak skończy 4 miesiące(za tydzień de facto)-wtedy dopiero będę się bardziej starać pomóc".Trudno-bądź na mnie zła,obraź się nawet -mnie i tak nic nie będzie,szkoda tylko dzieciaka...

                                                    Moja rada (ciągle) -nie czekaj-działaj!Obserwuj efekty,wyciągaj wnioski -idź do lekarza na kontrolę,jak zaleci inne badania -zrób i działaj dalej!
                                                  • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 19.05.11, 23:28
                                                    Synek po prostu przybiera na wadze super-podobnie moje dzieci przybierały!Przyrost ja ta lala!To jeszcze bardziej utwierdza mni w przekonaniu o zdecydowanej próbie konsekwentnego podawania przetworu warz. lub owoc. jako jednego z posiłków(bez mieszania z karmieniem piersią w tym czasie).
                                                  • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 20.05.11, 00:05
                                                    ...i jeszcze piszesz,że synek CHCE pic ten sok-cieszyc sie i podac ile wlezie!
    • karbat Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 19.05.11, 22:14
      www.savethechildren.org/atf/cf/%7B9def2ebe-10ae-432c-9bd0-df91d2eba74a%7D/SOWM2011_RANK_BY_TIER.PDF
    • male-nam Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 22.05.11, 00:19
      A czy rozważałaś taką możliwość, że to skutek uboczny szczepionki przeciw rotawirusom? Pisałam kiedyś na tym forum o podobnym problemie u nas. Zmiana diety u mnie nie pomogła, problem sam zniknął, a już grożono małemu kolonoskopią! :/ Robiliśmy badania krwi, posiewy, usg, konsultowaliśmy się z gastrologiem i alergologiem - na próżno. Dietą doprowadziłam się do stanu koszmarnego osłabienia.
      Kiedy poszłam niedawno z młodszym synkiem na pierwsze szczepienie, powiedziano mi w przychodni, że ta szczepionka rzeczywiście może dawać tego typu powikłania. Szkoda, że 2 lata wcześniej, przy starszym dziecku, nikt mnie o tym nie uprzedził!
      Nie twierdzę, że u Was jest tak samo, ale może warto wziąć pod uwagę i taką możliwość.
      • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 23.05.11, 21:39
        Male-nam dziękuję za informację. Tak czytałam Twój wpis. Ta krew zaczęła się pojawiać właśnie jakoś tak mniej więcej dwa tyg. po szczepieniu, a szczepiliśmy synka na podstawowe, no i dodatkowo rotawirusy. No właśnie tak się zastanawiałam czy to może przez tą szczepionkę. Posiew kału jest prawidłowy, podaję synkowi acidolak i trochę soczku marchwiowego Hipp, ale raz mi wypił bardzo ładnie 20ml, a teraz tylko odrobinkę pociumka z butelki. Jednakże zauważyłam poprawę. Zastanawiam się tylko czy nadal podawać ten acidolak, bo już mi została ostatnia saszetka a nie wiem jak długo to można stosować. Czy powinnam zaprzestać, a czy jak są kłopoty z brzuszkiem/kupkami to mogę spokojnie bez obaw stosować? Na razie nie chcę konsultować się w poradni chirurgii dziecięcej. Zobaczymy co będzie. Na dziś dzień widzę znaczną poprawę, prawie w ogóle krwi nie ma, a dzięki soczkowi kupki mają więcej tych białych grudek. Zaczynam jeść w miarę normalnie, ale odpuszczam sobie na razie mleko i ser żółty. No i przestałam jeść ryż i wafle ryżowe, bo stwierdziłam, iż może synek jest właśnie na ryż uczulony. Mam do Ciebie takie pytanie, czy pamiętasz jak długo ta krew się utrzymywała? Pozdrawiam serdecznie.
        • male-nam Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 24.05.11, 21:56
          U nas problem zaczął się ok. 2 tygodnie po szczepieniu i trwało to ok. 3 miesięcy. Krew zanikła mniej więcej odkąd zaczęliśmy rozszerzać dietę.
          Probiotyki można - o ile wiem - podawać długo, więc się nie przejmuj. Wydaje mi się tylko, że jeśli chcesz być na diecie beznabiałowej, bo podejrzewasz nietolerancję, to nie powinnaś podawać dziecku tych probiotyków, które zawierają białka mleka.
          • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 24.05.11, 22:19
            Bardzo dziękuję Ci za odpowiedź ;) Nie jestem na diecie beznabiałowej, pozwalam sobie na jogurt naturalny, na masło. Mam nadzieję, że problem zniknie niedługo całkowicie. Pozdrawiam serdecznie.
            • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 24.05.11, 23:53
              Ja nie szczepiłam na rotawirusy,a brzydkie ,śluzowe kupy z pasemkami krwi skończyły się również w rezultacie z rozszerzeniem diety-choc nieco inaczej niz standardowo-gdyż pomogło to niemal od ręki -nie czekałam nawet miesiąca...jak to już opisywałam powyżej-a rozszerzoną dietę nieco uszczupliliśmy po powrocie do normalnych kup.
    • dd_1 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 06.06.11, 13:42
      My również walczymy z brzydka kupką u naszej 3-miesięcznej Córci.gdy miała 6 tygodni trafiłyśmy do szpitala,bo miała zapalenie płuc.tam pojawiły się pierwsze śluzowate kupki z niteczkami krwi a takze kupy "z pianą".wcześniej Córcia robiła żółte kupki z tzw "twarożkiem",teraz ten twarozek ma ciemne zabarwienie.Pani doktor powiedziała, że taki stan moze trwać miesiąc,ale trwa to do dziś.
      zrobiliśmy już badania na lamblie (-),badanie ogólne kału,krew,usg brzuszka-wszystko ok,a kupki jak były brzydkie,tak są :(
      dziś mam zamiar spróbować marchwianki z Hippa,którą można dostać w aptece,bo piszecie na forum,że pomaga-spróbujemy.pozdrawiam wszystkich rodziców,którzy mają ten sam problem co my. oby nasze Dzieciaki nie chorowały!
      • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 06.06.11, 23:02
        Spróbuj tego soku, możesz także spróbować probiotyków, no i sama nie wiem, może zacząć wprowadzać inne pokarmy, tzn. rozszerzyć dietę. Jeśli przeczytałaś cały wątek, to będziesz wiedziała o co mi chodzi. Bardzo na ten temat rozpisała się POCZWORNA. Tylko nie wiem, czy można zacząć podawać 3miesięcznemu dziecku inne rzeczy. Czy córcia była szczepiona na rotawirusy? Robiliście badania kału, nawet USG brzuszka, a czy lekarz pediatra nie stwierdził, że córcia ma może polipa w odbycie i dlatego ta krew w kupkach? Albo, że córka ma szczelinę odbytu? U nas lekarz pediatra stwierdził, że mój synek może mieć właśnie polipa. No ale póki co jest lepiej. Probiotyk i marchewka pomogła. Wprawdzie w dalszym ciągu zdarza się, że znajduję jakaś nitkę, lub plamkę krwi, ale nie są one wielkie i nie w każdej kupce. Tak więc, widzę poprawę. Z tymze, w dalszym ciągu kupki są ze śluzem i ostatnio dziwnie pachną. Zamierzam wprowadzić synkowi zupkę jarzynową, albo piure ryżowe z dynią. A jak wygląda Twoja dieta, tak w ogóle karmisz wyłącznie piersią? Może coś córcię uczula? Pozdrawiam serdecznie.
        • dd_1 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 07.06.11, 15:31
          Karmię Maleńką wyłącznie piersią.czasem dopajam ją wodą lub herbatką koperkową. z tego co zauważyłam jest chyba uczulona na białko mleka krowiego. Córcia była szczepiona na rotawirusy,ale cała historia brzydkich kupek zaczęła się wcześniej, w szpitalu - podawane miała 2 antybiotyki,jakiś preparat na ułatwienie oddychania,inhalacje,smectę. śluzowatych kupek jest mniej niż po wyjściu ze szpitala,czasem robi kilka bez śluzu albo jest go tak mało, że wsiąka w pieluchę,a później robi kupę z samego śluzu z drobinami krwi:( co do probiotyków-brała 3,nic nie dają :(
          alicja2185-przeraziłaś mnie z tymi polipami i szczeliną :( mam nadzieję, że to nic takiego.
          doktorowa kazała nam się zapisać do poradni gastrologicznej. może zna ktoś dobrą,wartą polecenia poradnię w Szczecinie?słyszałam, że dobra jest doktor Szymanowicz,która jest ordynatorem na Unii Lubelskiej,ale nie mogę znaleźć namiarów na jej prywatną praktykę.
          jutro odbieram wynik z moczu i mam wizytę u swojej doktorowej,zobaczymy co powie.pozdrawiam!
          • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 07.06.11, 23:27
            Kochana, nie chciałam Cię wystraszyć tym polipem, ani tą szczeliną odbytu. O tej szczelinie, to czytałam trochę w necie, iż to może być przyczyną krwi w kupkach. Natomiast polip, to nasz pediatra wymyślił. Mam nadzieję, ze ani mój synek ani Twoja córcia tego nie mają!!! Ja się boję iść do poradni chirurgi dziecięcej, w sprawie polipa. Nie wiem jak oni mieliby to sprawdzić, czy synek go nie ma. Czy jakąś rurkę się wprowadza w odbyt, dziecko się usypia, znieczula? Masakra jakaś. Mam nadzieję, że się obejdzie bez tego. Jest poprawa, tak jak już pisałam. Ostatnio jednak kupki mają taki dziwny zapach, bardzo intensywny, śmierdzą chyba tak kwaśno. Przepraszam za porównanie, ale trochę jak kupa konia. Wracając do Ciebie, piszesz, że córcia jest chyba uczulona na białko mleka krowiego, a jak Ty się odżywiasz? Czy stosujesz dietę eliminacyjną mleko krowie i jego przetwory? Pozdrawiam serdecznie!
            • dd_1 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 08.06.11, 12:41
              Nie jem czystego mleka ani jego przetworów, jedyne co to 2 razy w tygodniu pozwalam sobie na jogurt,żeby całkiem nie eliminowac go z diety - jak jem go tak mało,to Córcia nie ma wysypki na twarzy i ciele. poza tym jem już sporo rzeczy - nawet mięsko smażone,nie widzę żeby bolał ją brzuszek lub wysypka się pojawiała.wystrzegam się truskawek,ostrych przypraw, kawy i produktów wzdymających. mam wrażenie że to ciągle wynik antybiotykoterapii,mój pediatra też nie wykluczył podrażnienia błony w jelitach przez antybiotyki,ale kazał jechać do gastrologa. piszesz o zapachu kupki - moja Córcia też czasem robi "kwaśne" kupki i zapach jest nie do zniesienia,ale np. dziś takiego zapachu nie ma - nie wiem od czego to zależy.
              byłam dziś u lekarza z wynikami Małej-jakby wszystkiego było mało ma zapalenie dróg moczowych :((((
              co do badań Twojego synka-mam nadzieję,że wkładanie rurki nie będzie potrzebne,bo na maluszkach przeprowadza się to po "Głupim Jasiu" :( ja na Twoim miejscu wybrałabym sie do gastrologa najpierw,nie do chirurga. ja już mam namiar na podobno dobrego gastrologa,niestety do poniedziałku jest na urlopie,także jeszcze trochę do wizyty poczekam,ale nie będę marnować czasu i spróbuje marchwianki.
              pozdrawiam!
              • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 13.06.11, 23:15
                Jak tam córcia? Mam pytanie, czy do poradni gastrologicznej trzeba mieć skierowanie? Czy przyjmują na Fundusz a czy wyłącznie prywatnie? Ja rozszerzyłam dietę synkowi. Najpierw podałam mu zupkę jarzynową, ziemniak, marchew i por. W sumie dobrze zareagował, chyba krwi w kupce nie było, nawet mu smakowało. W sobotę troszkę dodatkowo poiłam go herbatką z jabłka i melisy, wypił 20ml. Wczoraj i dziś podałam mu zupkę jarzynową z ziemniaka i dyni. Posłuchałam się mamy, ale chyba nie potrzebnie. Za wcześnie podałam coś innego. No i właśnie dziś było w kupkach troszkę krwi. Może to przez dynię, albo przez herbatkę, może to wina jabłka. Muszę mu podawać tylko zupkę z ziemniaka, marchewki i pora. Tak w ogóle to kupka wyglądała tak jak ta zupka, więc nie wiem czy to dobrze. Czy została ona dobrze strawiona, czy nie powinna być taka kupka bardziej zwarta, z grudkami? Tak sobie pomyślałam, czy czasem problem krwi w kupce nie będzie się utrzymywać tak długo, póki będę karmić synka piersią. POZDRAWIAM
                • dd_1 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.06.11, 09:33
                  hej Alicja,dałam Maleńkiej marchwianki,niestety nie bardzo Jej smakuje i wypluwa :( wypiła tylko 10 ml jednego dnia,drugiego nie chciała wcale.stwierdziłam, że odczekam parę dni i spróbuję dawać jeszcze raz. od 2 dni kupka jest czysta,ale Córcia tak już ma,że 2-3 dni potrafi niteczek nie być,a później znów się pojawiają.dostaje teraz furagin na zapalenie dróg moczowych i widzę go w kupce.
                  ja do poradni dostałam skierowanie od lekarza rodzinnego, ale chcę iść prywatnie,tylko lekarz do którego chcę iść,był do wczoraj na urlopie,także dziś spróbuję się umówić na wizytę. do każdej poradni trzeba skierowanie.idź do rodzinnego,przecież jak opiszesz objawy synka to chyba da Ci skierowanie?
                  może być tak jak piszesz,że Maluchy będą mieć krew w kupce do zakończenia karmienia piersią,ale w takim razie oznacza to,że są uczulone na coś w naszym mleku :( zobaczymy,na pewno się odezwę jak będę po wizycie u gastrologa. pozdrawiam!
                  • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 14.06.11, 11:21
                    Hey, z niecierpliwością będę czekać nas nowe wieści od Was. Już sama nie wiem co myśleć o tych kupkach. Wczoraj natknęłam się na podobny wątek też tu na FORUM. Najczęściej padała opinia, iż to alergia pokarmowa, lub nietolerancja laktozy. Pojawiło się także stwierdzenie, iż te strzępy krwi to glista, czy też lambie, jakoś tak w każdym razie że to robaki. Mam nadzieję, że te kupki będą w końcu normalne i tak jak pisała mi POCZWORNA, muszę tylko wprowadzać inne posiłki. Na razie będę podawać tylko zupkę jarzynową. Chciałam mu jeszcze na deser dawać jabłuszko, ale wczoraj jak spróbowałam mu trochę podać popołudniu, to bardzo się krzywił, nie smakowało mu to jabłko. Przy zupce nawet tak się nie krzywił. My w czwartek mamy wizytę u lekarza, szczepienie. Zobaczymy czy przybiera prawidłowo na wadzę, bo to mnie trochę martwi. No i zobaczymy co powie odnośnie tych kup. Tyle, że on chciał dać skierowanie do Poradni Chirurgi Dziecięcej, bo może mieć polipa, który podkrwawia. Z takim stwierdzeniem tu na forum się nie spotkałam. Rany chciałabym aby ta krew przestała się w końcu pojawiać, bo nie chcę dziecka męczyć i chodzić ciągle po lekarzach. Z tego co wyczytałam na forum, to babeczka pisała, że wykonali wiele badań, itd. i nic nie wykazało.
                    • olgaaa1 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 15.06.11, 07:49
                      Opowiem Ci trochę jak był u nas, mała od samego początku problemy z brzuchem, już w 2tyg życia darła się niesamowicie, wyryrwała się od persi, niechciała jeś z piersi, traciła na wadzę, wszyscy kolki, przejdzie, miały tygodnie brak poprawy, bebilon pepti troszkę lepiej ale bez rewelacji, kupki rzadkie, często ze śluzem. W 4 miesiącu dawka rotawirusa no i tu już poszło...mała zaczeła robić okropne kupy, ale mówimy rotawirus...ale w drugim tygodniu pojawił się śluz i krew, takich kupek było dziennie 12, pędem do szpitala. Spędziliśmy ta tydzień i wiesz co się okazało? zapalenie jelita cienkiego spowodowane silną nietolerancją laktozy. Wiec oszczęć dziecku bólu, nie łaź po chirurgach, bo jeśli krew jest ciemnego koloru, to to niem, jest nic związanego z sprawami chirurgicznymi, nier pytaj na forum, tylko zapisz dzieko do gastrologa, jeśli jesteś z Warszawy to przychodnia takowa jest n Waryńskiego, wogóle to Ci się dziwie miesiąc robi kupki ze śluzem, a ty tak spokojnie przyjmjesz.
                      • dd_1 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 15.06.11, 16:04
                        Alicja,zgadzam się z olgaaa1,nie szłabym na Twoim miejscu do chirurga, tylko najpierw do gastrologa.
                        ja chciałam zapisać się do dr Szymanowicz w Szczecinie,ale niestety nie zapisuje nowych pacjentów,w poradni na Wojciecha brak miejsc do końca roku,a na Unii Lubelskiej - wizyta na grudzień. zapisałam się do dr Czaja - Bulsa,różne czytałam o niej opinie na necie,ale chyba nie mam wyboru - wiecej gastrologów w Szczecinie nie znam.
                        pozdrawiam!
                        • natalinek.j Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 15.06.11, 22:42
                          Nie tu kliknęłam chyba co trzeba w każdym razie piszę do autorki Alicji :)
                          U nas też były od początku kupy ze śluzem i później do tego doszły pasemka krwi (choć największym problemem były kolki i przepychanki przy piersi). Pisałam tu na forum (poszukaj jak chcesz mojego postu w wyszukiwarce). Jakoś mniej więcej w tym samym czasie i dziewczyny na forum i pediatra poleciły to samo. Tzn. pediatra po informacji, że są pasemka krwi od razu stwierdziła, że winny jest nabiał (czyli albo nietolerancja laktozy, albo alergia na białko). Kazała zupełnie odstawić nabiał. Zupełnie!!! Czyli nawet ciastka, niektóre wędliny itd. Dziewczyny pisały, że popraweę widać dopiero po 2-3 tyg., ale już po tygodniu zniknęła krew i bóle brzuszka się zmniejszyły. Kupy poprawiały się stopniowo, znikał śluz i zielony kolor. Do diety wprowadzałam stopniowo coraz więcej nowych rzeczy, ale nic z nabiałem. Nawet jajka, czekoladę, rybę i truskawki jadłam i nic młodemu nie było. Raz chciałam sprawdzić i zjadłam jogurt, niestety kupa zrobiła się obrzydliwie zielona i śluzowata, a młody pół nocy miast spuchnięty brzuch i płakał, dopiero rano mu przeszło jak zrobił kupę. Teraz rozmawiałam z pediatrą i powiedziała, że jeśli to nietolerancja, to jak już minęło 6 mies. diety, to mogę sprawdzić, ale zaleciła ser zółty, spróbowałam jedną kanapkę i póki co jest ok. Ale bardzo ostrożna jestem, bo przecież i tak co chwila daję małemu coś nowego.
                          W każdym razie może spróbuj takiej radykalnej diety, zero nabiału nawet w śladowych ilościach typu serwatka w wędlinie. Ja piekłam sobie schab lub pierś indyka/kurczaka i to kroiłam jako wędlinę na kanapki.
                          • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 16.06.11, 20:04
                            Dziś Mały został zaszczepiony, jeśli chodzi o kupki to, śluzu jest mniej, kupki nie są zielone, mają normalny, prawidłowy kolor. Jeśli chodzi o kupki z krwią, to pokazałam dziś pieluchę /9akurat się udało, synek zrobił przed wizytą), nasz lekarz pediatra stwierdził, że są to tak śladowe ilości krwi, że mam się nie przejmować. Powiedział, że to jakiś tam profesor napisał(nie pamiętam nazwiska), według WHO, takie ilości krwi są dopuszczalne. Martwi mnie tylko, że synek mało przybiera na wadze, ale widzę też że mu samo moje mleko już nie wystarcza, dlatego muszę mu dawać tą zupkę na obiadek, a na kolację mogę podawać np. kaszkę. Tak powiedział lekarz. Ważne że przybiera na wadze, nie stoi w miejscu, ani nie schudł. Za to bardzo urósł, lekarz stwierdził, że może będzie szczupły i wysoki, mój mąż również był zawsze bardzo chudy jako dziecko, zresztą nadal jest szczupły i wysoki, ja również jestem szczupła, ale niewysoka. No więc skoro lekarz twierdzi, że nie ma się czym martwić, to mam nadzieję, że rzeczywiście nie ma co wyszukiwać Małemu chorób. Wyniki kału ma prawidłowe, krwi również. Dzięki natalinek.j za radę, ale ja już się głodzić nie chcę. Tak dieta jest bardzo wyniszczająca. Ja również potrzebuję trochę nabiału. Zresztą wcześniej go nie jadłam, a i tak krew była. Jadłam jedynie wędlinę z kurcząt, no ale może w niej też było mleko. Mam nadzieję, że POCZWORNA, ma rację i że to przejdzie jak synek będzie jadł różne inne produkty nie tylko moje mleko. Aha jeszcze jedno, mój synek nie ma kolek. W pierwszych 3 miesiącach życia miał może z 10 razy kolkę, o ile to w ogóle była kolka. Sporadycznie z rana pobolewał go brzuszek, był przy tym trochę niespokojny i płaczliwy, jak zrobił kupkę to było ok. Nigdy nie płakał jak to przy kolkach niby że dziecko płacze z godzinę czasu i nie można go uspokoić przytulaniem, całowaniem itd. Pozdrawiam
                          • dd_1 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 24.06.11, 10:55
                            Moja Maleńka od paru dni nie ma krwi w kupce,ale mam teraz inny kłopot-może ktoś z Was ma podobnie,nie wiem czy się martwić.
                            Otóż Moja Córcia nie chce już tak chętnie ciągnąć cycusia - je 3-maksymalnie 4 razy dziennie (najczęściej opróżnia obie piersi),próby przystawiania Jej częściej kończą się płaczem i gryzieniem mnie z nerwów w sutka. dopajam Ją trochę herbatka koperkową (ok 60 ml- więcej nie chce),bo boję sie żeby mi się nie odwodniła. za to Córcia uaktywniła się w nocy-do tej pory budziła się 1 raz,a teraz 3-4 i niemal za każdym razem je. pokryły się te wydarzenia z faktem,że Córcia przestała robić kilka kupek dziennie,robi 1/dzień,a nawet 1/dwa dni.
                            nie wiem czy sie niepokoić,bo wcześniej Córcia jadła czesciej,ale np.1 pierś.
                            wyczytałam gdzieś na necie,że czteromiesięczne dzieciaczki odkrywają świat i nie mają czasu na dzienne jedzenie.moze coś w tym jest,bo Córka odkryła siadanie, i obecnie nic Jej bardziej nie interesuje niz podnoszenie się do pozycji siedzącej.
                            we wtorek skonczy 4 miesiące i chcę zacząć wprowadzać stopniowo zupki i deserki.
                            jeśli ktoś ma podobne problemy-proszę o odpowiedź.
                            aha,czekam na wizytę u gastrologa-07.07.2011
                            pozdrawiam!
                            • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 24.06.11, 19:44
                              Cześć, w zasadzie to nie wiem co Ci napisać i poradzić. Ja też miałam z moim synkiem taki problem, że nie chciał za bardzo ssać moich piersi - nie chciał jeść. Bałam się, że nie tyle co się odwodni, ale że schudnie. Na szczęście to przeszło, jakoś po 2 tyg. Lekarz mówił, że to może być również przez zęby, bolące dziąsełka.Teraz czasem mój synek je ładnie, spokojnie, zwłaszcza w nocy, natomiast w dzień bardzo często kopie nóżkami, wykręca się, "jeździ" rączką po całej twarzy, szarpie się za ucho itp. Myślałam, że może mu moje mleczko nie smakuje, no ale to chyba głupie stwierdzenie. Mój synek jest również bardzo aktywny. Podnosi się do pozycji siedzącej już bardzo długi czas. Zaczął chyba jak miał już jakieś 3,5 miesiąca. W ogóle widzę, że chyba będzie "żywym srebrem". Co do karmienia piersią, to ja zawsze min. 3 razy w nocy go karmię i potem 4 raz rano, około 6-7. Opróżnia tylko jedną pierś.
                              • dd_1 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 25.06.11, 09:08
                                dzięki Alicja za odpowiedź,trochę mnie uspokoiłaś.widzę,że nasze Dzieci są podobne.też mam wrażenie jakby Małej nie smakowało moje mleko,ale myślę,że to jednak chodzi o to,że nie ma czasu na jedzenie,bo wokół jest dużo ciekawych rzeczy :) czuję,że te Żywe Sreberka dadzą nam popalić,jak zaczną chodzić ;)
                                a jak Twój Synek z kupkami?
                                pozdrawiam serdecznie!
                                • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 25.06.11, 14:19
                                  Dzięki, że pytasz o mojego synka. Z kupkami znacznie lepiej. Rozszerzyłam mu dietę o zupkę jarzynową z bobovity, dostaje w porze obiadowej, staram się aby jadł o tej samej porze, no i dodatkowo na noc, po kąpieli daję mu kaszkę również z bobovity, tylko że bezmleczną. Ją się rozrabia z mlekiem. No i tu właśnie na początku chciałam mu mieszać z moim mleczkiem, ale za długo to trwa aby ściągnąć dużą ilość. Dlatego mieszam mu z mlekiem hipoalergicznym Nestle. No a tak to ciągle cycuś. Myślałam, że synek jak wypije taką kaszkę, to będzie potem słodko sobie spać przynajmniej ze 4 godziny, a tu niestety wcale tak nie jest. Ostatnio zbudził się już po 1,5h. Wczoraj jedynie zbudził się po 3h. No ale jak się zbudził tak po północy na cycuszka, to potem budził się co 1,5h. Masakra. Już mnie tak męczy to nocne wstawanie. Sądziłam, że jak będzie większy, to się będzie budzić rzadziej. A tu co chwila cyc i ssie zaledwie kilka minut. I tak w kółko. Dziś jednak zrobię inaczej. Nie wypija tej kaszki do końca i jak się przebudzi potem w nocy, to mu podam tą resztę, co nie wypije za pierwszym podejściem. Jakby tego było mało, to odkąd zaczęłam Małemu rozszerzać dietę właśnie o kaszkę, to przez pierwsze kilka dni synek się budził zaraz po zjedzeniu i marudził. Tak samo w nocy. Marudził, jedynie na rękach się uspokajał. Nie wiem czy go brzuszek bolał, ale w sumie był miękki. Nie wiem czy ta kaszka mu nie służy, a może to mleko hipoalergiczne. Dziś w nocy było lepiej, aż tak nie marudził, jedynie przebudzał się co 1,5h na cyca. Kupki są ładniejsze. Nawet pojawiły się białe grudki mleka, czego wcześniej nie było. I to zaczęły pojawiać się już wcześniej za nim mu zaczęłam podawać tą kaszkę. Jednakże ostatnio tak jak trochę dokładniej zbadałam kupkę, to znalazłam taką tycią kropeczkę krwi, w jednym miejscu. No ale chyba to ja zjadłam coś niewłaściwego, bo Mały dostał również krostek na policzkach. I teraz się zastanawiam co mu szkodzi, czy mleko hipoalergiczne, czy kaszka bananowa, a czy herbatka jabłkowa z melisą, a czy coś co ja zjadłam?? Pozdr.
                                  • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 26.06.11, 01:57
                                    Witam ponownie.Jeśli mogę się wtrącić,to W OGÓLE nie dawałabym żadnego mleka "puszkowego"-nic z tych rzeczy.Również kaszka nic nie wnosi -zapychacz ,i tyle.Jeśli maja być dwa posiłki "niepiersiowe"-to niech to bedzie zupa i deser owocowy lub sok.To jest moje zdanie-nigdy nie dawałam kaszek,gdyż uważałam,że to jedynie zapychacze.Bardzo niepokojące jest również to ,że chcesz tę kaszkę dawać "do skutku" czyli aż dziecko wszystko wypije.Musisz się liczyc z tym,że laktacja siądzie,niestety,na rzecz zapychającej kaszki.Odstaw tę kaszkę razem z puszkowym mlekiem,a daj dziecku produkty bardziej naturalne-warzywa,owoce.Kłopoty z brzuszkiem i wybudzanie to moim zdaniem efekt kaszki z mlekiem modyfikowanym.Ja nie polecam-zdecydowanie NADE WSZYSTKO -NIE.Twój synek jest jeszcze bardzo mały i szkoda,aby go zapychać i oszukiwać byle czym,aby tylko się nie budził w nocy na karmienie-niech raczej juz pije pokarm mamy-ile chce,bo w ciągu dnia ma te posiłki bezmleczne.Gdy moja córka miała kłopoty z nietolerancją laktozy-wprowadziłam-za zaleceniem lekarza-dwa posiłki bezmleczne,jeden po drugim-zupka,sok lub deser owocowy.Trwało to ze dwa tygodnie.Przyszedł następnie taki moment,że córka nie chciała pić soku -odwracała się i już.Nie wiedziałam za bardzo co zrobić,ale widziałam,że kupki są już dobre,więc pomyślałam sobie -trudno,dam pierś.Lekarz tak mi polecił,aby wrócić po poprawie do karmienia piersią.I tak tez zrobiłam.Najpierw odstawiłam jeden posiłek,a potem drugi.Po piątym miesiącu dawałam juz zupki z mięsem-taki był wtedy schemat zywienia-zupki z mięsem w 6 miesiącu.W czasie,gdy dwa posiłki były bez piersi-starałam się cokolwiek odciągnąć pokarmu,bo bałam się o laktację-strasznie opornie to szło,ale nie miałam problemów,aby wrócić do częstszego karmienia.Kłopoty z nietolerancją laktozy u mojej córki były w 3 miesiącu.A jeśli chodzi o nocne karmienia-to naprawdę dziewczyny-nie ma reguły.Dzieci budzą się w nocy na karmienie -i już.Nie trzeba im tego ograniczać.Często jest tak,że gdy mama idzie do pracy,całkiem juz duże niemowlaki właśnie nocą rekompensują sobie nieobecność mamy w ciągu dnia.Nie ma co liczyć,że zaprogramujemy dziecko na nocne spanie.A pokarm nocny jest bardzo wartościowy,częste ssanie nocne pobudza laktację ,nie widzę powodu,aby je ograniczać,jesli dziecko potrzebuje.
                                    • poczworna Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 26.06.11, 02:04
                                      ...i może właśnie Twój synek,ALICJA,nocą chce trochę się podtuczyć maminym mleczkiem?Zaufaj mu.Bo to jest najbardziej kaloryczny pokarm dla niego w tym momencie.Mówię Ci - nie zapychaj kaszkami,trudno,moim zdaniem lekarz źle radzi-mój nigdy nie zalecał kaszek i spOtkałam się- również na tym forum -z wieloma opiniami na ten temat-kaszki to niepotrzebny zapychacz,szczególnie na mleku z puszki-PO CO???
                                      • dd_1 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 26.06.11, 22:32
                                        Alicja,ja też zawsze, gdy Mała dostaje wysypki zadaję sobie pytanie-co zjadłam?ciesze się,że kupki Twojego synka są lepsze. co do wstawania - moja córcia też potrafi obudzić sie po 1,5 h od pierwszego zaśnięcia, a później co 2-2,5 h. zmęczona jestem,ale tłumaczę sobie,że Jej organizm tego potrzebuje. ważyłam Ją dziś na dziecięcej wadze u bratowej, no i mam zmartwienie,bo jeśli ta waga waży dobrze,to Córcia bardzo mało przybrała od ostatniego ważenia 3 tygodnie temu :( jutro idę po wyniki z moczu Córci,jeśli wszystko będzie ok, to w tym tygodniu będziemy mieć szczepienie,no i wtedy dowiem się czy waga bratowej dobrze działa (oby nie :( )
                                        Ty wprowadziłaś Małemu zupki po 4 miesiącu? w schematach żywienia jest,że dzieci karmione piersią powinny dostawać dodatkowe posiłki po 6 miesiącu,ale wiem ze niektóre mamy wprowadzają już po 4,i ja też tak bym chciała - na początek jabłuszko czy marcheweczkę.no i gluten w kaszce.
                                        pozdrawiam serdecznie!
                                        • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 26.06.11, 22:54
                                          Witajcie. Ja do POCZWORNA, jeśli chodzi o kaszkę, to podaję ją dlatego, bo Mały słabo przybrał ostatnio na wadze. Muszę go podtuczyć, dlatego oprócz zupki dostaje jeszcze kaszkę. Ja nie widzę w tym nic złego. Nie bardzo rozumiem, czemu jesteś tak anty nastawiona do kaszek. Chciałam początkowo podawać zupkę i deserek. Spróbowałam podać mu złociste jabłka, no i niestety ale to mu nie smakuje. Następnie spróbowałam banana i tak samo, nie chce tego jeść. Jedyne co mu smakuje to zupka z ziemniaka, marchewki i pora. Całe szczęście, że chce to jeść. no i kaszkę też wypija ze smakiem. Ja uważam, że skoro tak słabo przybiera na wadze i chce co 1,5h cyca, tzn., że się nie najada. Nie wystarcza mu już moje mleko. Na razie zjada pół słoiczka zupki, ale może od wtorku spróbujemy zjeść cały słoiczek?? Nie wiem jaki deserek mogłabym mu podać, bo większość ma w składzie jabłka. Wprawdzie mam deserek jabłko z morelami, ale jeszcze nie próbowałam mu podać, bo dostał wysypki i się zastanawiam czy nie jest na jabłko właśnie uczulony. Nie jestem pewna, ale chyba już pisałam, ze synek w ciągu 6 tyg. przybrał zaledwie 550gram, natomiast urósł już 13cm i mierzy 67cm. Jak się urodził to ważył 3kg. Byliśmy u lekarza niecałe dwa tyg. temu i Mały ledwo mieści się w 10centylu, więc chyba sama widzisz, że nie jest dobrze u niego z wagą. Teraz chyba waży trochę więcej, no bo w końcu je zupkę i kaszkę. Pozdrawiam
                                          • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 26.06.11, 22:56
                                            No co do deserków, to muszę się rozejrzeć w sklepie co mają, no bo w końcu jutro kończy już 5 miesiąc ;), więc może jest szerszy wybór deserów dla dzieci po 5 miesiącu.
                                      • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 26.06.11, 23:10
                                        Aha i jeszcze jedno, czemu twierdzisz, że kaszka jest bezwartościowa, przecież zawiera witaminy, więc chyba nie jest taka bezwartościowa.
                                    • alicja2185 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 26.06.11, 23:06
                                      Jeszcze jedno, wcale nie karmię synka na siłę tą kaszkę, nie wiem czemu tak twierdzisz?? Ostatnio nie wypił wszystkiego, więc resztki wylałam. Wcale nie podaję mu tej kaszki po to aby spał dłużej w nocy, bo i tak nie śpi dłużej, bo się budzi bardzo często, daję ją po to aby lepiej przybierał na wadze i mam nadzieję, że przybiera. Bo tak jak już pisałam, uważam, że się moim mlekiem zwyczajnie nie najada, bo za mało przybrał na wadze. Owszem myślałam o tym, aby jak nie wypije wszystkiego, to mu podam resztę potem jak się obudzi, żeby lepiej w nocy spał i on i ja. No ale zdaję sobie sprawę z faktu, iż moje mleko jest w nocy dla Niego najcenniejsze, dlatego jakoś jeszcze dam radę i będę go karmić w nocy wyłącznie cycem. Tej kaszki to mu rozrabiam zaledwie 100ml. Pozdrawiam
                          • dd_1 Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 11.07.11, 22:08
                            witam,byłam z Córcią na wizycie u gastrologa,kazała zrobić posiew kupki w kierunku bakterii-na szczęście nic nie wykazało.mamy więc zgłosić się na testy alergiczne,żeby wykazać czy śluzowate kupki nie są spowodowane przez alergię.nie jestem przekonana czy u 4-o miesięcznego dziecka wyniki będą miarodajne,słyszałam że wiarygodne wyniki wychodzą u dzieci 2-3 letnich.no ale lekarz chyba wie co robi???
                            pozdrawiam
    • Gość: katzal Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! IP: *.26.euro-lan.pl 05.02.15, 18:38
      Witaj Alicja, przeczytałam cały Twój wątek i pomimo, iż upłynęło trochę czasu mam pytanie jak zakończyła się Twoja walka o lepsze kupki dziecka i generalnie jak się teraz czujecie. Pytam bo mam podobny problem, a pediatra w przychodni kazał przejść na mleko modyfikowane, a ja chciałabym jednak karmić nadal piersią. Mój synek ma już prawie 5 miesięcy od ponad miesiąca pojawiła się krew w kupce i śluz ale nie w każdej. Nie jem mleka i jego przetworów ale nadal nic. Zrobiłam badania i wyniki bardzo dobre, usg brzuszka też Oki. Dodam iż maluch waży juz 8 kilo i ładnie przybiera. Czekam teraz na wizytę u gastroenterologa może on coś podpowie. Z góry dzięki za Twoją lub kogoś innego pomoc w tym temacie.
      • ircia.sl Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 30.10.16, 11:27
        Mam podobny problem. Czy udalo sie cos ustalic? Prosze o kontakt bo bardzo sie martwie.
        • di.priv Re: Śluzowate kupki z domieszką krwi - POMOCY!!! 01.07.24, 18:58
          To moze ja to tu tak zostawie, bo widze, ze soe dziewczyny katuja bez sensu. Dieta bezmleczna nie ma znaczenia. Dieta eliminacyjna to wymysl sprzed 40 lat. Jao nie jecie sera, dziecko nie dostanie wapnia, a i wy sie z niego wystrzelacie.i problemy gotowe. Zwykle problem ustępuje sam i jest zwiazany z dojrzewaniem ukladu trawiennego. jesli dziecko przybiera na wadze i nie ulewa,.to wszystko, czego potrzebujecie, to czas. Natomiast poeniste kupy.to moze byc reakcja na cos, w tym na zabkowanie. po rozszerzeniu diety bedzie lepiej.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka