[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

Jak bardzo jesteś samowystarczalna?

02.11.24, 22:20
Gdyby nagle zniknął twój partner albo rodzice i cały wygenerowany przez nich majątek który posiadasz lub z niego korzystasz, dałabyś radę sama utrzymać siebie i osoby od ciebie zależne?
Obserwuj wątek
    • primula.alpicola Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:22
      Dlaczego miałby zniknąć nasz wspólny majątek..?
      No ale gdyby zaszła taka okoliczność, to tak, niestety z trudem, na o wiele niższym poziomie i kosztem czasu na odpoczynek.
    • 35wcieniu Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:25
      Nie wiem dlaczego ktokolwiek miałby nie dać. Chyba że naprawdę jest się leliją z dwiema lewymi rękami (pomijam kwestie ciężkich chorób itp.) ale to na szczęście nie jest jednak bardzo częsta sytuacja.
      No chyba że tych "osób zależnych" jest dużo albo mają jakieś specjalne potrzeby.
      • waleria_bb Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:28
        Bańka, banieczka.
        • 35wcieniu Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:31
          No to prawda, 99% kobiet, które znam pracuje.
          • leosia-wspaniala Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 08:12
            Ale wystarczy pracować np. w szkole czy muzeum, w sklepie, i żyć w mieszkaniu odziedziczonym po rodzicach. Jeśli opłatą za wynajem w mieście jest wyższa niż pensja, to trudno się utrzymać, nie sądzisz? Można się wyprowadzić, ale jakoś w małych miastach dużo trudniej o pracę.
            • skumbrie Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:06
              >Ale wystarczy pracować np. w szkole

              Serio? Ostatnio w grupach siłaczek płacz, bo powpadały w drugi próg podatkowy, a zły rząd nie podwyższył silaczkom progu.
              Oszuści 🤦‍♀️
              • laura.palmer Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:11
                skumbrie napisała:

                > Serio? Ostatnio w grupach siłaczek płacz, bo powpadały w drugi próg podatkowy, a zły rząd nie podwyższył silaczkom progu.

                W szkole pracują również nauczycielki o niższych stopniach awansu, woźne, sprzątaczki, sekretarki, kucharki. Jesteś pewna, że też wpadają w drugi próg podatkowy?
                • skumbrie Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 11:05
                  O niższych stopniach awansu to jest promil, zważywszy średnią wieku. Pomijam to, że wpadają ze względu na liczbę godzin ponadwymiarowych, które zgodziły się wziąć.

                  Tak, forumka, która napisała "wystarczy pracować np. w szkole", z pewnością miała na myśli woźne, kucharki i sekretarki 🙄😏
              • karyna-z-radzymina Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:14
                skumbrie napisała:

                > >Ale wystarczy pracować np. w szkole
                >
                > Serio? Ostatnio w grupach siłaczek płacz, bo powpadały w drugi próg podatkowy,
                > a zły rząd nie podwyższył silaczkom progu.
                > Oszuści 🤦‍♀️


                Ja nigdy nie wpadłam w drugi prog podatkowy, chciałabym tyle zarabiać no ale można sobie tylko pomarzyć
              • homohominilupus Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:15
                skumbrie napisała:

                > >Ale wystarczy pracować np. w szkole
                >
                > Serio? Ostatnio w grupach siłaczek płacz, bo powpadały w drugi próg podatkowy,
                > a zły rząd nie podwyższył silaczkom progu.
                > Oszuści 🤦‍♀️


                Ty to masz taką samą sraczkę z nauczycielami jak ekosreko z planetką 🤢
                A może wy jesteście jedno?
              • iwles Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 11:17
                skumbrie napisała:

                > >Ale wystarczy pracować np. w szkole
                >
                > Serio? Ostatnio w grupach siłaczek płacz, bo powpadały w drugi próg podatkowy,
                > a zły rząd nie podwyższył silaczkom progu.
                > Oszuści 🤦‍♀️


                Nie każdy jest nauczycielem dyplomowanym z 20 letnim stażem i 40% dodatkiem motywacyjnym.
                A jak jeszcze nie daj buk trafi się nagroda jubileuszowa, to łooo pani, "bogacze" wskoczą w 2 próg podatkowy! Rozpusta! Oszuści!

                • skumbrie Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 11:33
                  Nie podniecaj się. Oszustami silaczki nazywają rząd, bo nie podniósł progów podatkowych biednym silaczkom.

                  >Nie każdy jest nauczycielem dyplomowanym z 20 letnim stażem i 40% dodatkiem motywacyjnym.
                  Znasz jakąś siłaczek z takim motywacyjnym? wink Nabrały ponadwymiarowych, a teraz placzoo, bo nie ogarnęły, z czym się wyższe pensje wiążą. Oderwanie od rzeczywistości w tej grupie zawodowej na niezmiennym poziomie 🙄

                  • karyna-z-radzymina Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 11:42
                    To jest słuszne poczucie niesprawiedliwości, tyrają na dwa etaty żeby zarobić jedną godną pensje a jeszcze im się zabiera podatkiem to na co pracują. Powinny mieć ulgę od tego.
                    • skumbrie Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 11:46
                      >To jest słuszne poczucie niesprawiedliwości, tyrają na dwa etaty żeby zarobić jedną godną pensje a jeszcze im się zabiera podatkiem to na co pracują. Powinny mieć ulgę od tego.

                      Biedactwa, im zawsze wiatr w oczy? Na dwa etaty tyrają? 80 godzin tygodniowo? I za jedną godna pensję?
                      To dopiero misja i pasja 😉
                      • karyna-z-radzymina Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 11:52
                        Etat to etat, przestań tryskać zawiścią że twój jest dłuższy. Możesz iść uczyć wrzeszczące dzieci jak uważasz że to takie super. Albo do górników, oni szybko na emeryturę idą, pewnie też niesłusznie, bo to luzik kopać kilofem pod ziemią i wdychać pyły.
                        • skumbrie Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 12:04
                          >Możesz iść uczyć wrzeszczące dzieci jak uważasz że to takie super.
                          Czy ktoś zmusza do pracy z wrzeszczącymi dziećmi? Nakaz dostały biedne silaczki?
                          Silaczki dziwnym trafem nie potrafią inaczej niż tkwić w oświacie i wiecznie narzekać, jak im źle.

                          To ty użyłas sformułowania "pracują na dwa etaty". Może ci się z pensum pomylilo🤪

                          Co do górników nie zauważyłam, żeby w tej odnodze ktoś napisał "wystarczy pracować w kopalni", więc przyklad z d... wziety.

          • laura.palmer Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 08:47
            35wcieniu napisał(a):

            > No to prawda, 99% kobiet, które znam pracuje.

            Nauczycielki i panie pomoce z przedszkola mojego dziecka pracują, praca lekka nie jest, a nie sądzę by którąkolwiek byłoby stać na samodzielne utrzymanie się z dwójką małych dzieci przy braku własnego mieszkania. Kasjerki z osiedlowych marketów to samo, inne przykłady to choćby pani listonosz z mojego osiedla, pani sprzątająca nam klatki schodowe, pani rejestratorka w przychodni, bibliotekarki, itp.
            Weź może wyjrzyj czasem poza swoją bańkę. 🤦‍♀️
            • 35wcieniu Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 09:55
              Ale twoja bańka nie jest inna niż moja. Tak sądzę.
              W twojej bańce te kobiety nigdy nie zostają same, nie mają mężów, którzy okazują się ujami i idą w cholerę nie przejmując się alimentami? Bo w mojej owszem. I - co za zaskoczenie - nadal sobie radzą. Żyją skromniej niż żyły w małżeństwie ale nie lądują pod mostem, nie zabierają im dzieci.
              • laura.palmer Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:01
                Przypominam, że w poście startowym masz, skądinąd idiotyczne, założenie, że znika cały majątek poza tym, na który sama zapracowałaś.
                • 35wcieniu Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:13
                  No tak, przecież dokładnie o tym piszę. Założenie jest może i idiotyczne, ale przecież takie sytuacje się zdarzają -ludzie tracą mieszkania, uciekają bez grosza od przemocowych partnerów itd.
                  Większość z kobiet po czymś takim mimo wszystko sobie radzi, oczywiście że z obniżeniem komfortu życia, ale nadal.
                  Mam w rodzinie kobietę, która uciekła od męża do domu samotnej matki do innego miasta żeby jej nie znalazł. I nawet ona w tym mieście stanęła na nogi, nie mając ani specjalnego wykształcenia ani umiejętności. Co miała zrobić? Jak kobieta musi to sobie poradzi. Czy super dostatnio, w dobrobycie i na luzie? Oczywiście że nie. Ale jeśli w grę nie wchodzi żadna poważna choroba (jej samej czy np. dzieci albo innych osób, którymi trzeba się opiekować), to jest w stanie sobie lepiej lub gorzej poradzić.
                  • karyna-z-radzymina Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:16
                    Ojezu no tak, 99% sobie JAKOŚ poradzi, tylko jedna na tysiac palnie sobie w łeb. Jest różnica za to czy po zniknięciu wszystkiego będzie pić gorsza kawę z porcelanowej filiżanki w pięknym domu czy będzie musiała dzielić pokój z dziećmi w domu rodziców albo przytulku.
                  • halina-z-grabiszyna Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:17
                    35wcieniu napisał(a):

                    > No tak, przecież dokładnie o tym piszę. Założenie jest może i idiotyczne, ale p
                    > rzecież takie sytuacje się zdarzają -ludzie tracą mieszkania, uciekają bez gros
                    > za od przemocowych partnerów itd.

                    to jest jakaś modelowa sytuacja w której wszytstkie czynniki dzieją się naraz. straszna, swoją drogą, ale na szczęście mało prawdopodobna, najczęściej - żeby wszystko zawiodło.
                  • laura.palmer Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:17
                    Pytanie w poście startowym brzmi czy dałabyś radę sama utrzymać siebie i osoby od ciebie zależne? Wylądowanie z dziećmi w domu samotnej matki oznacza, że ta konkretna matka nie dała rady.
                    • 35wcieniu Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:25
                      Oczywiście że dała. Jakby złamała nogę poszłaby do lekarza, jakby ja napadnięto poszłaby na policję, potrzebowała noclegu, poszła do domu samotnej matki. Była tam kilka dni, zresztą nie za darmo i nadal mieszka w tym mieście ale już nie tam.
                      Oczywiście że dała radę i daje nadal, od kilku lat które minęły od tego czasu nie zobaczyła ani grosza od faceta, od którego uciekła.
                      • laura.palmer Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:27
                        Gdzie pracuje, bez wykształcenia i umiejętności i ile placi za wynajem mieszkania?
                        • 35wcieniu Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:42
                          Głównie sprząta, ma też dodatkowe fuchy typu inwentaryzacje, sprawdzanie części na taśmie w firmie produkcyjnej itp. Im dziecko większe tym jest łatwiej bo już nie jest ograniczona z godzinami pracy tylko do godzin otwarcia placówek bo jest już w takim wieku że może samo wracać ze szkoły albo zostać w domu.
                          Od samego początku wynajmuje małą kawalerkę (nie zawsze tą samą), nie pytałam ile płaci ani ile zarabia.
                          • laura.palmer Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:51
                            No to teraz spróbuj sobie wyobrazić, jak ta kobieta miałaby sobie poradzić gdyby dzieci były jeszcze małe.
                            Ja mam trzylatka i drugie w drodze. Gdybym nagle została sama, bez mieszkania, męża, rodziców i z pensją np. nauczycielki z przedszkola, nie ma opcji, bym nas utrzymała. Mam wykształcenie pozwalające na dorabianie np. korepetycjami, ale wtedy to co zarobiłabym ponad gołą pensję, oddałabym opiekunce do dzieci. 🤷‍♀️
                            • 35wcieniu Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:59
                              Dlatego napisałam że im starsze tym było jej łatwiej bo początkowo pracowała tylko w godzinach otwarcia żłobka/przedszkola.

                              wtedy to co zarobiłabym ponad gołą pensję, oddałabym opiekunce do dzieci.

                              No ale w takiej sytuacji i tak byś pewnie tak właśnie zrobiła, mając wizję np. utraty dziecka.
                              • karyna-z-radzymina Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 11:01
                                35wcieniu napisał(a):

                                > Dlatego napisałam że im starsze tym było jej łatwiej bo początkowo pracowała ty
                                > lko w godzinach otwarcia żłobka/przedszkola.
                                >
                                > wtedy to co zarobiłabym ponad gołą pensję, oddałabym opiekunce do dzieci.
                                > ]
                                >
                                > No ale w takiej sytuacji i tak byś pewnie tak właśnie zrobiła, mając wizję np.
                                > utraty dziecka.
                                >

                                A co ta kasa, w całości oddana opiekunce, miałaby zmienić?
                              • laura.palmer Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 11:07
                                35wcieniu napisał(a):

                                > No ale w takiej sytuacji i tak byś pewnie tak właśnie zrobiła, mając wizję np. utraty dziecka.

                                W takiej sytuacji poszłabym do domu samotnej matki i złożyła wniosek o mieszkanie socjalne, bo sama bym sobie nie poradziła.
                                • 35wcieniu Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 11:12
                                  No ok, chociaż i tak myślę że gdyby doszło co do czego to byś jednak sobie dała radę, no ale to opinia, na szczęście raczej nie do zweryfikowania w tym konkretnym przypadku.
                                  • laura.palmer Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 11:14
                                    Oczywiście że dałabyś sobie radę, bo mam swoje mieszkanie i pensję wyższą, niż nauczycielska oraz zawód który wykonuję pracując głównie z domu.
                                    Ale gdybym powyższych nie miała, tylko pensję niewiele wyższą od najniższej i zero rodziny do ew. pomocy, to nie dałabym rady i potrzebowałabym pomocy od państwa (dom samotnej matki, mieszkanie socjalne, zasiłki).
                                • tania.dorada Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 04.11.24, 12:48
                                  laura.palmer napisała:

                                  > W takiej sytuacji poszłabym do domu samotnej matki i złożyła wniosek o mieszkan
                                  > ie socjalne, bo sama bym sobie nie poradziła.

                                  Przecież złożenie takiego wniosku i przyjęcie pomocy socjalnej jest częścią poradzenia sobie. Inaczej to równie dobrze możesz argumentować ze każda osoba która korzysta z NFZ i publicznej edukacji to sobie nie radzi.
                      • karyna-z-radzymina Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:36
                        Z taka filozofią to wszyscy klienci mopsu na zasiłkach też są samowystarczalni i dają radę.
                        • laura.palmer Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:39
                          karyna-z-radzymina napisała:

                          > Z taka filozofią to wszyscy klienci mopsu na zasiłkach też są samowystarczalni i dają radę.

                          O to, to. Moi patologiczni sąsiedzi utrzymujący się z zasiłków, zapomóg i tego, co uda im się pożyczyć od ludzi, też są jak widać samowystarczalni. 🤣
                  • mebloscianka_dziadka_franka Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:33
                    > Założenie jest może i idiotyczne, ale przecież takie sytuacje się zdarzają -ludzie tracą mieszkania, uciekają bez grosza od przemocowych partnerów itd.

                    No i raczej sobie nie radzą sami. Raczej w takich sytuacjach zawsze ktoś wyciąga pomocną dłoń, czy to państwo, czy rodzina, czy znajomi.
                    • karyna-z-radzymina Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:55
                      Tu jeszcze mamy założenie że wspierajacy rodzice i ich majątek też znika, to wtedy to juz pozamiatane, zostaje tylko sznur
      • szmytka1 Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 14:17
        Yyyy wygooglaj może ile osób w Polsce zarabia najniższą krajowa. Po opłaceniu rachunków no niestety już na jedzenie nie styknie. Powiem na swoim przykładzie: czynszu mam prawie 1000, telefony dwa liczę, ja i dziecko 60 zł, woda 60, prąd mam drogi, gaz jeszcze, jakas telewizja czy inny internet, comiesieczne skladki w naszych darmowych szkolach to kolejne kilkadziesiat zl. No tego co by zostało z najniższej nie starczy na utrzymanie.
    • ga-ti Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:27
      Siebie bym utrzymała z pracy, jaką mam, gorzej z dziećmi. Jednak mąż ma większy wkład finansowy w nasze wspólne życie. No i dom by nam wcięło. Takie coś to tylko przy życiowych klęskach jakiś, du.pa w troki i do roboty, ale łatwo by nie było.
      • 35wcieniu Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:29
        Jakichś 😩😩
        • m_incubo Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 06:55
          Daremny trud, wszyscy, absolutnie wszyscy już tak piszą, na forum znajdą się ze cztery, które odróżniają "jakiś" od "jakichś".
          • ga-ti Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 09:24
            Odróżniam 😳
            Ale nie jestem samowystarczalna, jak widać.
          • homohominilupus Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:16
            Oj, może parę więcej niż 4
            • m_incubo Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 11:45
              No, może 6.
              • chatgris01 Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 11:57
                .
    • szarsz Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:27
      Na o wiele niższym poziomie, to oczywiste. Cztery osoby utrzymywane z zarobków dwóch daja wyższą średnią niż trzy utrzymywane z zarobków jednej. I to niezależnie od tego kto znika.
      • stasi1 Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 08:45
        Akurat nie koniecznie. Jeśli jedna osoba zarabia cztery pensje tego co druga to w twoim przypadku zniknięcie tej drugiej powodu przyrost dochodu na łebka w rodzinie
    • feldmarszalek.duda Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:28
      Ale dlaczego miałyby np. zniknąć spodnie, które mąż kupił synowi, a sam syn nie? Przecież o synu można z dużo większą dozą ścisłości powiedzieć, że mąż go wygenerował niż o spodniach.
      • la_felicja Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:49
        No właśnie
      • tania.dorada Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 04.11.24, 12:53
        feldmarszalek.duda napisał(a):

        > Ale dlaczego miałyby np. zniknąć spodnie, które mąż kupił synowi, a sam syn nie
        > ?

        Bo te spodnie mogły być dobre jeszcze tydzień temu ale jak syn mały to spodnie szybko się niszczą lub są za małe (nie bylo założenia ze wszystko znika w wyniku jednej katastrofy)
    • berdebul Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:30
      Jestem, bo muszę być. Niczego nie odziedziczyłam i nie odziedziczę. 🤷‍♀️
    • cottonrose Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:30
      Tak, bez problemu. Zakladajac, ze bylabym sama, to nie chcialby mi sie robic roznych rzeczy, ktorych przyjemnosc jest robienie razem, to pewnie nawet mialabym wiecej gotowki na biezaco niz teraz. Tyle, ze bylo by mi bardzo smutno i brak tego wspolego wydawania.
      • arabelax Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:10
        a jakie to rzeczy?
        nie da się ich robic samej?
        nie da się z przyjaciółmi?
        • lilia.z.doliny Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 04.11.24, 13:47
          Są wspólne rytuały, które nie mają zamiennika. I dałoby się je robić z kimś innym, ale nie miałyby sensu.
    • princesswhitewolf Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:32
      Tak. Przeciez on mial wlasny dom i ja swoj juz splacilam. Do pracy chodze.
    • bistian Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:35
      Myślę, że najpierw wypadałoby zadecydować o pracy dla kobiet do 67 roku. wink
      Samowystarczalna,... big_grin Uśmiałem się.
      Takie kobiety się jednak trafiają. Takie były Skłodowska z siostrą.
      • livia.kalina Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:53
        Boże jaki ty jesteś łaskawy! Jednak bardziej rasowy incel z pewnością by cię pouczył, ze Skłodowska była wyjątkowo słabą fizyczką i chemiczką a cały sukces zawdzięcza wyłącznie mężowi, który ją wypromował na gwiazdę.
        • bistian Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 23:38
          livia.kalina napisała:

          > Boże jaki ty jesteś łaskawy! Jednak bardziej rasowy incel z pewnością by cię po
          > uczył, ze Skłodowska była wyjątkowo słabą fizyczką i chemiczką a cały sukces za
          > wdzięcza wyłącznie mężowi, który ją wypromował na gwiazdę.

          Bzdury! Nie jestem łaskawy, tylko one obie były niesamowite. Wyłącznie sobie zawdzięczały sukces.
          To się rzadko zdarza nawet w obecnych czasach, chociaż warunki są o niebo bardziej sprzyjające.
          • hanusinamama Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 04.11.24, 13:05
            To zupełnie jak sukces 99% facetów...
        • princesswhitewolf Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 01:02
          >była wyjątkowo słabą fizyczką i chemiczką

          A te bzdury to skad?
          • kira_03 Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 06:12
            Czytaj ze zrozumieniem.
            • elinborg Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:02
              Daremny trud, zaraz napisze, że czyta jak chce, jak lubi, nie ma czasu czytać z sensem i po co ze zrozumieniem, jak to tylko rozrywka
            • homohominilupus Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:19
              kira_03 napisała:

              > Czytaj ze zrozumieniem.

              Haha, nawet nie próbuj. Ona jest niewyuczalna (vide watek o dubbingu😂)
      • beaucouptrop Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 23:01
        Znam dużo kobiet, które są samowystarczalne finansowo. Nie rozumiem co cię śmieszy
        • bistian Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 07:52
          beaucouptrop napisała:

          > Znam dużo kobiet, które są samowystarczalne finansowo. Nie rozumiem co cię śmie
          > szy

          Tak, 30 lat pracy, wsparcie rodziców, a potem 40 lat na emeryturze.
          To nie jest samowystarczalność.
          Emerytura powinna być w długości 1/3 długości pracy, wtedy faktycznie jest się samodzielnym. Mężczyźni tak mają, 45 lat pracy i 15 lat emerytury. Jasne, że nie wszyscy, ale blisko tego.
          • madame_edith Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 08:11
            A różnica między wiekiem emerytalnym kobiet i mężczyzn to 15 lat? Czy za długo żyjemy, bo nie wiem co postukujesz?
          • evening.vibes Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 08:41
            bistian napisał:
            > Tak, 30 lat pracy, wsparcie rodziców, a potem 40 lat na emeryturze.

            Kobiety ŚREDNIO dożywają setki? Aha, aha...
            • bistian Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 09:19
              evening.vibes napisała:

              > bistian napisał:
              > > Tak, 30 lat pracy, wsparcie rodziców, a potem 40 lat na emeryturze.
              >
              > Kobiety ŚREDNIO dożywają setki? Aha, aha...

              Gdzie ja napisałem, że średnio? Manipulatorze! wink
              U mnie w rodzinie było ostatnich latach pięć kobiet, które dożyły 95 lat i jeden mężczyzna, który dożył 80 lat, pozostali żyli ponad 70, ale poniżej 80.
              Panowie pracowali zdecydowanie dłużej od pań. Jeden był na emeryturze dokładnie 4 lata.

              Ja tylko pokazuję, jak wygląda ta samodzielność deklarowana przez kobiety.
              Poznałem również kobiety samodzielne od początku do końca, nawet takie w stylu Skłodowskiej.
              W większej grupie już nie jest tak ciekawie.

              Przy rozstaniu panie też mają inne warunki, niż panowie. Rodzice zazwyczaj starają się pomóc jak mogą. A do faceta idzie pytanie, czy zmienia pracę? Czy wyjeżdża? Bo przecież musi utrzymać dzieci.
              Syn może pomieszkać kilka miesięcy na czas załatwiania pracy, córka dostaje konkretną pomoc i nie musi nigdzie wyjeżdżać, nawet nie powinna, bo przecież oni pomogą przy dzieciach.
              • tanebo001 Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 09:30
                1000000000:1
                • fogito Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 09:50
                  Co za bzdury. Ja nic nie dostałam od rodziców. A jak poznałam męża to zarabiałam więcej niż on. Mam majątek sprzed ślubu. Ani od rodziców ani od męża.
              • elinborg Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 10:27
                To, że rodzice bardziej pomagają, czy coś dają córce niż synowi to nie jest żadna reguła. U mnie wręcz odwrotnie, ja miałam zasuwać, a mój brat to ten biedny, co musi odpocząć po robocie.

                • bistian Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 11:56
                  elinborg napisała:

                  > To, że rodzice bardziej pomagają, czy coś dają córce niż synowi to nie jest żad
                  > na reguła. U mnie wręcz odwrotnie, ja miałam zasuwać, a mój brat to ten biedny,
                  > co musi odpocząć po robocie.

                  Ja nie znam takich sytuacji, o których piszesz. Pewno i takie się zdarzają, natomiast w mojej bajce, pomaga się kobietom. Rodzice wiedzą, że to nie jest do końca równa sytuacja, więc zazwyczaj się głupio tłumaczą i te tłumaczenia nadawałyby się na osobny wątek. smile
                  • evening.vibes Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 19:44
                    bistian napisał:
                    > Ja nie znam takich sytuacji, o których piszesz. Pewno i takie się zdarzają, nat
                    > omiast w mojej bajce, pomaga się kobietom.

                    'Pomaga się' po rozwodzie bo one zostają z dziećmi. Ot wielka tajemnica wiary!
              • 152kk Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 11:19
                No sorry, mało znam facetów, którzy zostali sami z małymi dziećmi, konkretnie jednego (wdowiec w wieku trzydziesty paru lat). I dostał on ogromną pomóc i finansową i logistyczną, zarówno od swoich rodziców, jak i teściów. Wszyscy mu współczuli i pomagali, równiez znajomi. Nigdzie nie musiał wyjeżdżać, zresztą o czym ty mówisz - wyjazd gdy ma się małe dzieci pod opieką? Kto miałby się tym dziećmi w takiej sytuacji zająć?
                Ty chyba piszesz o sytuacji, gdy od faceta oczekuję się zarabiania na dzieci, bo on się właśnie nimi niezbyt osobiście zajmuje bo osobista opiekę sprawuje była żona?
              • evening.vibes Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 19:43
                bistian napisał:
                > evening.vibes napisała:
                >
                > > bistian napisał:
                > > > Tak, 30 lat pracy, wsparcie rodziców, a potem 40 lat na emeryturze.
                > >
                > > Kobiety ŚREDNIO dożywają setki? Aha, aha...
                >
                > Gdzie ja napisałem, że średnio? Manipulatorze! wink
                > U mnie w rodzinie było ostatnich latach pięć kobiet, które dożyły 95 lat (...)
                > Ja tylko pokazuję, jak wygląda ta samodzielność deklarowana przez kobiety.


                Czyli nie znasz nawet w swoim otoczeniu kobiety, którą podajesz jako modelową.... Jak rozkosznie bzdurzysz!
          • nelamela Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 12:59
            bistian napisał:

            > beaucouptrop napisała:
            >
            > > Znam dużo kobiet, które są samowystarczalne finansowo. Nie rozumiem co ci
            > ę śmie
            > > szy
            >
            > Tak, 30 lat pracy, wsparcie rodziców, a potem 40 lat na emeryturze.
            > To nie jest samowystarczalność.
            > Emerytura powinna być w długości 1/3 długości pracy, wtedy faktycznie jest się
            > samodzielnym. Mężczyźni tak mają, 45 lat pracy i 15 lat emerytury. Jasne, że ni
            > e wszyscy, ale blisko tego.


            Dlaczego zakladasz ze kobiety mogą nie być samowystarczalne?Skonczylam studia z kredytem studenckim,czyli nie dostałam od rodziców.Wyjechałam za granicę,potem wróciłam i kupiłam mieszkanie.Zalozylam firmę,pracuje.Do 40 roku życia dorabiałam się sama.Mam dom który spłacam sama.Teraz z partnerem jest nam dużo łatwiej bo pozwalamy sobie na dużo więcej.
            Natomiast gdybym została sama,finansowo miałabym tak jak wcześniej czyli dobrze.Pozdrawiam.
            • bistian Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 13:11
              nelamela napisała:

              > Dlaczego zakladasz ze kobiety mogą nie być samowystarczalne?

              Nie zakładam, ale wiem, jak wygląda życie. Ojciec na emeryturze, wspiera córkę, ale jego samego już na niewiele stać, więc stale sobie odmawia podstawowych rzeczy. Moja obserwacja, ale nie tylko moja, bałem się, że to ja mam taką schizę. wink

              > Skonczylam studia z kredytem studenckim,czyli nie dostałam od rodziców.Wyjechałam za granicę,potem
              > wróciłam i kupiłam mieszkanie.Zalozylam firmę,pracuje.Do 40 roku życia dorabia
              > łam się sama.Mam dom który spłacam sama.Teraz z partnerem jest nam dużo łatwiej
              > bo pozwalamy sobie na dużo więcej.

              Podziwiam i pochwalam. Sam poznałem takie kobiety, może nawet kilka poziomów wyżej w samodzielności. wink Wiem jednak, że takie osoby nie tworzą masy, są raczej rodzynką na serniku, podziwiane, ale rzadkie.
          • hanusinamama Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 04.11.24, 13:07
            Ojeeeeeeeeej, Próbowałeś ten ból dupy jakoś leczyć?
      • beaucouptrop Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 23:06
        A ty jesteś samowystarczalny?
        • galaxyhitchhiker Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 23:12
          Tylko dopóki mu ręka nie zdrętwieje.
          • bistian Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 07:46
            galaxyhitchhiker napisała:

            > Tylko dopóki mu ręka nie zdrętwieje.

            Drętwienie rąk, zaburzenia równowagi czy mroczki przed oczami, w mojej pracy są bardzo niebezpieczne. Muszę być bardzo sprawny fizycznie, inaczej jest bardzo niebezpiecznie.
            Na drętwienie, to chyba magnez?
            • 152kk Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 11:21
              Dziećmi się też sam zajmowałeś wyłącznie? I kompletnie nic od nikogo nie dostałeś, żadnej pomocy (od rodziców, żony)?
            • hanusinamama Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 04.11.24, 13:08
              Trzeba się było kształcić byś nie musiał fizycznie zapitalać robaczku
      • alicia033 Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 08:03
        bistian napisał:

        > Samowystarczalna,... big_grin Uśmiałem się.

        debile tak mają.
        A teraz przypomnij np. ilu to męskich odpadów nie płaci w tym kraju na swoje własne dzieci i "jakoś" to właśnie same kobiety utrzymują i siebie i owe dzieci.
      • anka_one_and_only Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 08:16
        Boże, kolejny dzban.
        • primula.alpicola Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 08:40
          Zaczyna bredzić jak vivi.
          Ale zrozum człowieka, miał bolesny rozwód, w czasie ktorego była żona- harpia oskubała go do kpści. Ciekawe czy ma nogę.
          • anka_one_and_only Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 08:42
            No widzę, że jest biedak w amoku jak incele z wykopu, musiała mu faktycznie kobieta zrobić krzywde.
        • hanusinamama Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 04.11.24, 13:06
          Nie, to jest facet z bólem dupy, że jest tyle samodzielnych kobiet. Zapewne dostaje wrzodów za każdym razem gdy jakaś kobieta zarabia wiecej niż on
      • fogito Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 09:47
        Tylko kto je zatrudni w Polsce. Te przed 60 już mają problem.
    • kamin Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:40
      Nie bardzo jestem w stanie sobie to wyobrazić. Że nie mam i nigdy nie miałam męża/partnera, z którym wspólnie prowadzę tzw gospodarstwo domowe i dorabiamy się różnych rzeczy, ale nadal mam dwoje jego dzieci.
      W przypadku rodziców- niepraopodobnie dużym wkładem jest ich pomoc w opiece.
      Bez wspierającego partnera i rodziców po prostu bym tych dzieci nie miała.
      A utrzymać sama siebie dałabym radę.
    • arthwen Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:41
      Że znika wygenerowany przez rodziców majątek to ok, ale czemu niby miałby zniknąć wspólny, wygenerowany częściowo przez partnera/męża, a częściowo przeze mnie?
      Utrzymać dałabym radę, ale poziom na pewno byłby sporo niższy, zwłaszcza, że chcesz mi zabrać nieruchomości (wspólnie z mężem wygenerowane, żadne nie było dziedziczone po przodkach).
      • asia-loi Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 07:53
        arthwen napisał(a):

        > Że znika wygenerowany przez rodziców majątek to ok, ale czemu niby miałby zniknąć wspólny, wygenerowany częściowo przez partnera/męża, a częściowo przeze mnie> ?

        Wystarczy jakiś kataklizm: powódź, pożar, huragan, trzęsienie ziemi, wojna. To często ludziom zabiera wszystko: dom, firmę. No chyba, że ktoś ma bardzo dużo kasy, to nie ma problemu lub inne mieszkanie/dom i z pracą też nie ma problemu.
        • leosia-wspaniala Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 08:17
          Ale w takiej sytuacji trudno rozważać rzeczy z dupy, bo jak przyjdzie wojna i stracisz dom (czyli naparzają w twoje miasto), to uciekasz i się nie zastanawiasz czy się utrzymasz sama czy pójdziesz po paczkę ryżu do czerwonego Krzyża. Od pożaru i powodzi można się ubezpieczyć, w Polsce trzęsienia ziemi nie wystepują. Huragany prędzej, ale nie zamiatają domów z powierzchni ziemi, co najwyżej poważnie uszkadzają.
          • asia-loi Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 08:36
            leosia-wspaniala napisał(a):

            > Ale w takiej sytuacji trudno rozważać rzeczy z dupy, bo jak przyjdzie wojna i stracisz dom (czyli naparzają w twoje miasto), to uciekasz i się nie zastanawiasz czy się utrzymasz sama czy pójdziesz po paczkę ryżu do czerwonego Krzyża.

            Ale ten wątek to takie rozważania: co w razie W. W czasie wojny większość jednak nie ucieka, tylko zostaje.

            Od pożaru i powodzi można się ubezpieczyć,

            Co dobrze widać choćby po ostatniej powodzi w Polsce i nie tylko.

            w Polsce trzęsienia ziemi nie wystepują. Huragany prędzej, ale nie zamiatają domów z powierzchni ziemi, co najwyżej poważnie uszkadzają.

            Nie chodziło mi tylko o Polskę. Wszak sporo ematek mieszka w różnych krajach.
            • leosia-wspaniala Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 04.11.24, 13:14
              >Ale ten wątek to takie rozważania: co w razie W. W czasie wojny większość jednak nie ucieka, tylko zostaje.

              W Mariupolu ktoś jeszcze mieszka?
              • alicia033 Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 04.11.24, 18:34
                leosia-wspaniala napisał(a):

                > W Mariupolu ktoś jeszcze mieszka?

                yyyy z jakiej choinki się urwałaś? Tak, w Mariupolu ludzie nadal mieszkają.
                W 1945 w Warszawie (tej prawobrzeżnej, niszczonej od Powstania Warszawskiego przez niemców), też byli ludzie. Bo nie wszystkich udało im się wygnać oraz zaraz po wygnaniu z kolei niemców ludność zaczęła najpierw organizować sobie życie w ruinach a chwilę później ruszyła odbudowa miasta.
          • tania.dorada Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 04.11.24, 12:58
            leosia-wspaniala napisał(a):

            >Od
            > pożaru i powodzi można się ubezpieczyć,

            Tylko firma ubezpieczeniowa zanim wykopsa kasę to mogą minąć lata, a bywa, że uzna, że pożar z twojej winy i ci nic nie da. A od powodzi na terenach potencjalnie zalewowych jest dość trudno ubezpieczyć, albo się nie da albo to jest bardzo drogie.
            Poza tym rzeczoną firma mogłaby zbankrutować i nic nie wypłacić.
    • qrka Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:42
      Z palcem w du*ie. Oczywiście korzystałabym trochę z całego wygenerowanego przez siebie majątku.
      • johana7419 Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:56
        Daję radę bez majątku rodziców i wypłaty męża od wielu lat. Nic mnie nie zaskoczy oprócz nagłej ciężkiej choroby.
    • la_felicja Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:54
      Ale jak ten wygenerowany orzez rodziców majątek miałby zniknąć? Nagle by się okazało, że wcale nie mam takiego wykształcenia, jakie myślałam, że mam - albo że na studiach mieszkałam w akademiku i miałam jedną parę spodni?

      A majątek męża? Nagle znika połowa albo dwie piąte domu, w którym mieszkam?
      • sueellen Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 23:11
        Wiedzę masz. Ale wszelkie dobra materialne z których korzystasz / posiadasz wygenerowane przez męża, rodziców, teściów, dziadków czy jakiekolwiek inne osoby np ciotkę która zostawiła ci coś w spadku. Jest tylko to na co sama zrobiłaś własną pracą zarobkową.
        • jkl13 Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 06:47
          No dobrze. A jeśli majątek wspólny wygenerowaliśmy wspólnie z mężem, każde z nas wkładając tyle samo, to wtedy co? Znika jedno piętro domu, a zostaje parter? A w domu parterowym? Odlatuje dach u jusze go odbudować czy wpadać wielka piła i przecina dom na pół i kusze tylko zamurować jedną ze ścian? Bo twoje założenie zakłada, że jest jakiś majątek wygenerowany tylko przez męża, który przynosi parze określony dochód. A jeśli majątek jest całkowicie wspólny?
          • m_incubo Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 07:06
            No to na przykład wyobraź sobie, że nie masz już 70 metrowego mieszkania, tylko 35 metrowe, nie masz samochodu, tylko równowartość połowy (używanego) w gotówce i sprawdź, co z tym zwojujesz.
            Przy czym z mieszkaniem sprawa dyskusyjna, bo w wielu przypadkach małżonek będąc sam nie wypracowałby nawet równowartości tej połowy, gdyby nie podpięty drugi małżonek, to przecież oczywiste.
      • tania.dorada Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 04.11.24, 13:03
        la_felicja napisała:

        > Ale jak ten wygenerowany orzez rodziców majątek miałby zniknąć? Nagle by się ok
        > azało, że wcale nie mam takiego wykształcenia, jakie myślałam, że mam - albo ż
        > e na studiach mieszkałam w akademiku i miałam jedną parę spodni?

        Dość prosto. Wystarczy że wyjedziesz za granicę i z jakiegoś powodu nie możesz wrócić. Wtedy majątek typu nieruchomości w ojczyźnie ci wiele nie pomoże, wykształcenie, jeśli jest to dziedzina która jest dość terytorialna, bo związana z ojczystym językiem, kulturą lub regulacjami również. Do tego ze stresu przytyłaś dwa rozmiary i ubrania co prawda nie zniknęły, ale przestały się dla ciebie nadawać.

        > A majątek męża? Nagle znika połowa albo dwie piąte domu, w którym mieszkam?

        No skoro majątek męża to majątek męża. Może nie znika ten dom z powierzeni ziemi ale już tam mąż mieszka z kimś innym. Albo okazało się, że mąż miał długi karciane i dom poszedł pod młotek.
    • beaucouptrop Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 22:59
      Jeśli chodzi tylko o stronę finansową to tak, bez problemu na tym samym poziomie.
    • princy-mincy Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 23:01
      Tak, dałabym sobie radę. Oczywiście dwa źródła finansowania na 4 osoby to będzie więcej niż jedno źródło na 3. Mimo to finansowo mój świat by się nie zawalił.
    • hermenegilda_zenia_is_back Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 23:01
      Jestem i cale życie byłam samowystarczalna, zarabiałam w najgorszych czasach kilka razy więcej niż mąż i to ja można powiedzieć go utrzymywałam. Po rozstaniu jest mi nawet lepiej finansowo, nieruchomość jest moja, nie muszę się takimi rzeczami martwić
    • jak_zwykle_wszystko_zajete Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 23:02
      Nie mam rodziców ani partnera. Cały majątek wygenerowałam sama. Cóż za zaskoczenie, jestem całkowicie samowystarczalna.
    • szara.myszka.555 Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 23:04
      Z powodu braku rozdzielności majątkowej, wygenerowany przez mnie majątek jest połączony z majątkiem męża.

      Gdybyśmy jednak te X lat temu zdecydowali o rozdzielności (lub też pozostałabym singielką) - to owszem, wygenerowałam samodzielnie wystarczjący majątek, który zapewnia normalne funkcjonowanie. Nie miałabym problemu z utrzymaniem siebie i syna.
    • damartyn Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 23:06
      Bez problemu.
    • taje Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 23:15
      Zdecydowanie tak. W drugą stronę (gdybym ja zniknęła) byłoby gorzej.
      • andace Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 23:32
        U mnie tak samo, nie byłoby problemu. Dostałam dużo wsparcia od rodziców, więc coś by zniknęło, ale zostałabym w obecnym domu i żyła na takim samym poziomie co teraz (a może nawet lepszym bo miałbym oszczędności na jedzeniu 🤔).
        Dużo gorzej miałby mąż gdybym to ja i cały wygenerowany przeze mnie majątek zniknął.
      • mayaalex Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 01:20
        u nas tak samo. Tzn majatek wygenerowany przez meza jest spory ale to ja zarabiam w tej chwili wiecej i to z moja praca zwiazane sa rozne korzysci dla dzieci.
    • pytajacakinga Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 02.11.24, 23:45
      Jestem totalnie samo wystarczalna
    • kocynder Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 06:25
      Ale jak majątek WSPÓLNY to tez go "wcina"? Bo np mieszkanie jest moje i męża, razem. Działka rekreacyjna także. A to takie więcej istotne elementy dla utrzymania: koszty wynajmu to lwia część zarobków osób, które nie mają własnego kąta.
      • dominika9933 Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 07:11
        Tak, bez problemu. Jestem sama, nie samotnasmile, od trzech lat. Od Mamy ostatni raz wzięłam pieniądze jak miałam osiemnaście lat, teraz ja Jej pomagam.
      • m_incubo Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 07:15
        No wcina, zostaje np. równowartość twojej połowy w gotówce lub mieszkanie mniejsze o połowę, działka o połowę mniejsza lub warta 50 % pierwotnej wartości.
        • kocynder Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 07:23
          No to byłoby gorzej niż jest, oczywiście, ale pewnie dałabym radę.
          Dla mnie dużo większym i trudniejszym do przejścia problemem byłoby zniknięcie męża, partnera, przyjaciela i jego wsparcia niż materialne. Nie mam kosmicznych potrzeb finansowych, pieniądze zawsze mogę zarobić, mniejsze czy większe, ale na -przeżycie dość. Za to z brakiem Jego, tego konkretnego człowieka byłoby mi bardzo, bardzo źle. I to nawet gdyby znikł a majątek został.
          • m_incubo Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 07:57
            No tak, ale założenia wątku są takie, a nie inne i trudno dyskutować, gdy ktoś podpiera się argumentem "ale dlaczego miałby majątek zniknąć, to nielogiczne" wink
            • kocynder Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 08:02
              To chyba ci się źle podpięło. wink
              Bo w temacie wątku - jak napisałam, finansowo pewnie byłoby mi trudniej niż jest, ale raczej bym dała radę. Natomiast emocjonalnie dużo trudniej by mi było znieść "zniknięcie" tej drugiej osoby niż majątku. Bo majątek - rzecz nabyta, natomiast drugi człowiek - to coś co nie ma ceny. Więc zniknięcie połowy mienia - z bólem, z kłopotami itd, ale bym przeszła. Zniknięcie męża - dużo gorzej.
              • m_incubo Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 09:12
                No pisałaś o majątku wspólnym, który jest wspólny, a nie tylko męża.
        • tania.dorada Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 04.11.24, 13:08
          m_incubo napisała:

          > No wcina, zostaje np. równowartość twojej połowy w gotówce lub mieszkanie mniej
          > sze o połowę, działka o połowę mniejsza lub warta 50 % pierwotnej wartości.
          >
          Nie wszyscy mieszkają w swoich domach, są ludzie którzy wynajmują. Po zniknięciu męża z dochodem zniknęłaby kasa na wynajem, ale mogłoby nie być żadnej działki do podziału.
    • m_incubo Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 07:12
      Oczywiście, że tak.
      Nie zdecydowałabym się na osoby zależne, gdybym nie mogła ich utrzymać bez pieniędzy innych osób. Analogicznie z małżeństwem.
    • sandy_cheeks Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 07:15
      Spokojnie dałabym radę. Najpierw kilka miesięcy na wynajmie, ale jakbym polikwidowała wszystkie lokaty, sprzedała obligacje, akcje i walutę, to starczyłoby na mieszkanie dla mnie i dzieciaków.
      Z bieżącej pensji bez problemu bym nas utrzymała. Teraz nie wydaje nawet połowy, a i tak z konkubinem składamy się na wszystko po 50%...
      • sabek81 Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 07:28
        A to te lokaty, akcje, obligacje to tylko twoje?
        • sandy_cheeks Re: Jak bardzo jesteś samowystarczalna? 03.11.24, 13:10
          Oczywiście, że tylko moje, za osobiście zarobione pieniądze. Nie bez powodu nigdy nie chciałam mieć męża. Ze swoją kasą robię co chce i daję komu chce, nikt mi się nie wtrąca.
          Konkubin ma swoje pieniądze i nimi zarządza, czasami podrzuca mi polecajki inwestycyjne, bo z moim nosem jest tak sobie 😁

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka