[go: up one dir, main page]

Dodaj do ulubionych

Facet mnie onieśmiela - czyli co...?

09.08.24, 01:15
Czy zdarzyło Wam się coś takiego jak w tytule wątku?
Mnie, ostatnio, podwoził do pracy kolega męża. Wsiadam do auta, pierwszy raz widzę faceta i ... to uczucie ... i przez te 30 min nie mogłam się zrelaksować wink
A stara baba ze mnie.
Obserwuj wątek
    • yadaxad Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 02:00
      Odwróć to, że to sekretarka podwiozła faceta, ciebie.
      • kewa.90 Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 02:18
        A to faceci mogą być onieśmieleni a kobiety już nie... ?
        • yadaxad Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 02:28
          Gdzie onieśmielenie? Bożesz jak mnie ponioslo.
          • kewa.90 Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 02:31
            No to ja juz nic nie kumam...
    • noname2021 Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 02:42
      Ale co konkretnie? jakie uczucie? Smierdzial?
      • kewa.90 Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 02:59
        Stara ze mnie baba a chyba nie potrafiłam ukryć zawstydzenia...właściwie to nawet nie wiem, co mnie tak zablokowało. Jego jasne błękitne spojrzenie, pewność siebie, opalona skóra, wyluzowanie.
        Mnie po prostu wbiło to w fotel, nie rozumiem takiej reakcji u starej baby. Jsk to się mówi? Zrobił na mnie wrażenie tongue_out bardzo pozytywne.
        • ulla_cebulla Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 04:40
          Gratuluję. Nie ma co za bardzo rozkminiac, moim zdaniem. Spotkałaś faceta, który ci się podoba, to mile doświadczenie w tym świecie pełnym błędówsmile
        • m_incubo Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 06:12
          Opalona skóra cię onieśmiela?
          Musi ci być ciężko wychodzić latem z domu...
    • maszkaroni Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 06:46
      Czyli p*****kło jak piorun w miotłe. Wszystko na to wskazuje, że romans będzie.
      • hermenegilda_zenia_is_back Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 07:10
        Jego nie pierdyklo
        • kewa.90 Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 07:25
          hermenegilda_zenia_is_back napisała:

          > Jego nie pierdyklo

          Pewnie jest tak jak piszesz. I w sumie to dobrze.
          • m_incubo Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 08:05
            A jak to się stało, że kolega męża, którego pierwszy raz na oczy widzisz, odwozi cię do pracy?
        • maszkaroni Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 09:47
          Może pierdykło ale nie pokazał tego po sobie.
      • kewa.90 Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 07:24
        Nie będzie. Żonaty, dzieciaty i 4 lata młodszy. Poza tym ja nie umiem w romans smile
        • alpepe Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 07:30
          To jak jazda na rowerze, każdy może się nauczyć.
        • kachaa17 Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 07:33
          Czyli to, że Ty masz męża nie stanowi przeszkody?
          • kewa.90 Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 07:39
            kachaa17 napisała:

            > Czyli to, że Ty masz męża nie stanowi przeszkody?

            Oczywiście, że stanowi. A gdybym nie miała, to i tak nie mam pojęcia jak coś takiego się rozkręca czyli więcej stresu i żenady niż pożytku tongue_out
            • kachaa17 Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 09:43
              Zapytałam bo jako przeszkodę do romansu wymieniłaś to, że pan ma żonę i dzieci.
        • mebloscianka_dziadka_franka Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 10:03
          A, czyli przeszkodą nie jest twój mąz (i dzieci?), tylko jego rodzina...
          • m_incubo Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 10.08.24, 11:10
            Najczęściej jedyną przeszkodą jest brak (obopolnej) chęci na romans.
            Rodzina, jedna czy druga, zazwyczaj jest na końcu listy "przeszkód".
    • piataziuta Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 08:08
      Zdarzyło.

      >-czyli co...?


      Czyli podoba ci się, ale uważasz, że jest atrakcyjniejszy od ciebie.
      • kewa.90 Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 09:26
        piataziuta napisała:

        > Czyli podoba ci się, ale uważasz, że jest atrakcyjniejszy od ciebie.

        I co teraz? Jak to przetrawić... wink big_grin
        • piataziuta Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 10:43
          Dokopać się do wad - wtedy samo przejdzie.
          Lub zaakceptować, że czasem się trafia taki "crush". Na ziemi jest osiem miliardów ludzi - naprawdę dziwaczne byłoby, gdyby atrakcyjny z tego wszystkiego był dla ciebie tylko mąż.
          I przyjrzeć się małżeństwu - może czegoś brakuje (oprócz "nowości", objusli)?
          A może masz kryzys wieku średniego - czujesz, że coś przemija, więc podświadomie mózg szuka wyzwań/przygód?


          Niektórzy też w takiej sytuacji rozważają romans, ale rozpindalanie życia pod wpływem głupawego impulsu, to nie mój stalj, więc nie pomogę.
          • kewa.90 Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 23:51
            Coś takiego zdarzyło mi się 3 razy w życiu ( a mam 46 lat)
            Za każdym razem onieśmielona po prostu uciekałam. Teraz dam "sobie szansę", poproszę o ponowną podwózkę - mnie już zna i nie musi udawać kogoś kim nie jest.
            • piataziuta Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 23:52
              Też dobrze. smile

              Daj znać jak poszło.
    • alexandra1984 Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 08:55
      tez tak miewam niestety
    • primula.alpicola Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 09:28
      Czyli Ci się podoba.
      No, zdarzyło się, przyjemne uczucie.
    • kewa.90 Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 20:51
      Postanowilam jeszcze raz skorzystac z podwózki aby na spokojnie to sobie poukładać smile
      • kewa.90 Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 20:51
        P.s nie nie rozważam romansu.
        • colorful_n Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 09.08.24, 23:30
          A szkoda. Bo watek miał potencjał.
    • simply_z Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 10.08.24, 00:35
      Widocznie to ten słynny piorun sycylijskiwink.Fajne uczucie
    • niii Re: Facet mnie onieśmiela - czyli co...? 11.08.24, 07:28
      To jest kuszenie losu. Obydwoje zajęci, kiedyś powiedzieli komuś TAK, podobno z Miłości. Dzieci też się wzięły podobno z tej Miłości. Nie chciałabym ryzykować w takiej sytuacji ale każdy ma wolną wolę. Oby nikt tu nie został skrzywdzony, a przede wszystkim dzieci.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka