Zdecydowana większość ludzi traktuje higienę osobistą jako priorytet. Często myjemy się zarówno rano, jak i wieczorem, a niekiedy również po treningu lub długim spacerze z psem. Ostatnie lata pandemii u wielu osób zostawiły również nawyk częstego mycia i odkażania rąk. Dermatolodzy są jednak zgodni, że zbyt częste i agresywne dla skóry mycie może mieć nie najlepsze skutki.
Ludzka skóra pokryta jest specjalną warstwą, tak zwaną barierą hydrolipidową, która chroni naszą skórę przed wysychaniem, czy uszkodzeniami. W jej skład wchodzą lipidy, naturalne oleje i wydzieliny skóry, które zabezpieczają nas przed chorobami wirusowymi, bakteryjnymi, czy grzybiczymi. Niestety używanie silnych detergentów oraz kąpiele w gorącej wodzie skutecznie pozbawiają nas tej cennej warstwy. W przypadku uszkodzenia bariery hydrolipidowej na cerze, możemy zacząć zmagać się z trądzikiem, podrażnieniami i uczuciem ściągnięcia, które jest wyjątkowo nieprzyjemne. Taka skóra pozbawiona warstwy ochronnej, będzie swędzieć, piec i łuszczyć się tak długo, aż bariera nie odbuduje się na nowo.
Dodatkowo częste odkażanie skóry i mycie jej mocnymi żelami może powodować osłabienie układu odpornościowego. Nasz organizm potrzebuje kontaktu z najróżniejszymi drobnoustrojami i bakteriami, dzięki czemu jest w stanie nauczyć się odpowiednich reakcji obronnych. Wyjałowienie organizmu ludzkiego może skutkować częstszym zapadaniem na różne choroby, co obserwuje się w przypadku stosowaniu antybiotyków.
Pojawia się więc pytanie, jak często powinniśmy się myć? Ta kwestia nurtuje przede wszystkim osoby, które regularnie trenują i tym samym częściej myją. Lekarze wskazują trzy newralgiczne miejsca na ciele, które koniecznie wymagają regularnej higieny z użyciem detergentów. Chodzi tu o miejsca, w których bakterie namnażają się najmocniej i są to stopy, pachy oraz miejsca intymne. Te partie ciała należy bez obaw traktować mydłem, czy żelem do mycia, choć warto wybierać delikatne produkty, bowiem również w tych miejscach skóra jest delikatna. Resztę ciała wystarczy opłukiwać wodą. Sama piana z mycia, która spłynie po skórze, jest wystarczająca.
W kwestii higieny intymnej najlepiej wybierać dedykowane temu produkty. Dla kobiet poleca się żele zawierające kwas mlekowy oraz o odpowiednim pH, by nie zaburzać flory bakteryjnej pochwy. Nie wolno również stosować detergentu wewnątrz pochwy. Tam wystarczy opłukanie skóry wodą, ponieważ kobiecy organizm potrafi sam się oczyszczać. Ogólną częstotliwość mycia należy jednak dostosować do swojego trybu życia oraz potrzeb ciała. Lekarze twierdzą jednak, że prysznic raz na dwa, a nawet trzy dni jest jak najbardziej zdrowym wyborem, tak długo jeśli nie mamy kłopotów dermatologicznych.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl