Dzięki szybkiej reakcji udało się znaleźć szczątki meteorytu w rekordowym czasie, zanim nie uległy zanieczyszczeniu przez kontakt ze środowiskiem ziemskim. Ustalono, że meteoryt, zanim wszedł w atmosferę, ważył około 13 kg, a ostatecznie rozpadł się na cztery pojedyncze kawałki, które spadły na ziemię. W sumie było tego niecałe 0,6 kg. Najciekawsze jest jednak to, co w nim znaleziono.
Badania nad meteorytem, prowadzone na Wydziale Nauk o Ziemi Royal Holloway Uniwersytetu Londyńskiego, we współpracy z Imperial College London i University of Glasgow wskazują, że asteroida, od której się oderwał, miała kiedyś wodę w stanie ciekłym, a sam meteoryt zawiera związki organiczne, w tym aminokwasy (związki chemiczne, które wchodzą w skład białek). Naukowcy uważają, że pochodzące z kosmosu związki organiczne mogą pomóc w rozwikłaniu tajemnicy pochodzenia życia na Ziemi.
Badania meteorytu z Winchcombe prowadzono za pomocą spektrometrii masowej chromatografii gazowej. Wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie "Meteoritics & Planetary Science".
Asteroidy są pozostałościami formacji planetarnych, a jednym ze sposobów badania tych pozaziemskich materiałów jest analiza meteorytów zebranych na powierzchni Ziemi. Meteoryt z Winchcombe należy do rzadko spotykanych meteorytów chondrytowych (uważa się, że chondry, czyli pewne struktury geologiczne, są najstarszą stałą materią Układu Słonecznego), bogatym w węgiel. Po przeanalizowaniu składu i struktury meteorytu z Winchcombe naukowcy doszli do wniosku, że pochodzi z części asteroidy, gdzie występowała woda w stanie ciekłym.
- Meteoryt z Winchcombe należy do rzadkiego typu meteorytów węglowych, które zazwyczaj zawierają bogaty zbiór związków organicznych i wody. Pierwszy kamień został znaleziony w ciągu 12 godzin od momentu, gdy zaobserwowano na niebie ognistą kulę i odpowiednio zabezpieczony, aby ograniczyć skażenie. To pozwoliło nam zbadać organiczną zawartość meteorytu przed jego interakcją ze środowiskiem ziemskim - mówi dr Queenie Chan z University of London.
Jedna z hipotez na temat pochodzenia życia na Ziemi mówi, że po ukształtowaniu się naszej planety z gazu oraz pyłu i po jej ochłodzeniu, ta pozostawała długo jałowa. Wszystko się zmieniło, gdy jej powierzchnię zaczęły bombardować lodowe asteroidy, pochodzące z najdalszych zakątków Układu Słonecznego.
- Badanie zawartości organicznej meteorytu z Winchcombe dało nam wgląd w przeszłość, pokazało jak prosta chemia zapoczątkowała powstanie życia w momencie narodzin naszego Układu Słonecznego - mówiła dr Queenie Chan.
- Co dokładnie było potrzebne do rozpoczęcia życia na Ziemi, pozostaje tajemnicą. Jednak substancje organiczne, zwłaszcza aminokwasy znalezione w meteorytach, takich jak ten z Winchcombe, przybliżają naukowców do odkrycia pochodzenia żywych istot - czytamy w artykule.
Źródła: royalholloway.ac.uk, Meteoritics & Planetary Science, Space.com