[go: up one dir, main page]

Tętniak mózgu : można się jakoś przed nim uchronić?

Tętniak mózgu jest niczym tykająca bomba w głowie. Może zaatakować w każdym wieku, zwykle nie wysyła sygnałów ostrzegawczych. Profilaktyka jest bardzo ograniczona. Czyżbyśmy byli wobec niego zupełnie bezradni?

Pani Renata przeżyła pęknięcie tętniaka 17 lat temu. Miała wówczas 35 lat, uchodziła za osobę zupełnie zdrową. Rozsadzała ją energia. Realizowała się zawodowo i rodzinnie. Jej zdolne dzieciaki, Marcin i Marta, właśnie kończyły szkołę podstawową.

Zobacz wideo

Ból głowy, dosłownie rozsadzający czaszkę, wyrwał ją ze snu. Wcześniej dość często dokuczał jej ból głowy, lekarze podejrzewali migrenę, ale tego bólu nie dało się porównać z żadnym wcześniejszym. Nie złagodziły go żadne środki przeciwbólowe, które dotychczas pomagały. Rozsądek podpowiadał wezwanie pogotowia ratunkowego, ale pani Renata pracuje w szpitalu, więc wie, jak czasami reagują na tych, co "chcą karetki do bólu głowy".

Do szpitala zawiózł ją mąż. Jeszcze wciąż naiwnie wierzyła, że dostanie coś mocniejszego i przepracuje ten dzień. Poprosiła zaprzyjaźnionego lekarza o lek dożylny. Nie pamięta, czy go dostała. Straciła przytomność.

Obudziła się w specjalistycznej klinice neurochirurgicznej. Po wielu tygodniach leczenia wróciła do domu. Po kilku miesiącach: do pracy. Problem więcej nie powrócił. Może jedynie we wspomnieniach, które zawsze uświadamiają, jak kruche jest ludzkie życie. Pani Renata wie doskonale, jak wiele miała szczęścia. Pracuje w końcu w służbie zdrowia, zna statystyki i mnóstwo historii, które nie skończyły się tak dobrze.

Tętniak mózgu - trudno o optymizm

Tętnice są naczyniami krwionośnymi, przypominającymi rurki. Dzięki nim do komórek w całym organizmie, także w mózgu, docierają substancje odżywcze. Ściana każdej tętnicy składa się z kilku warstw. Jeśli jedna z nich ulegnie osłabieniu, może dojść do "rozepchnięcia" struktury tętnicy w tym miejscu. Tak właśnie tworzy się tętniak.

Tętniaki workowate przypominają worek, taką sakiewkę z długą szyją, na której "wiszą". Wrzecionowate nie mają worka, wyglądają bardziej jak naczynie poszerzone we wszystkich kierunkach. Jeśli już mieć tętniaka mózgu, to chyba lepiej wrzecionowatego, bo te rzadko pękają.

Tętniaki w mózgu dzielimy ze względu na rozmiar. Najczęściej są małe (do 10 mm), duże (11-15 mm), "prawie ogromne" (20-24 mm) i ogromne (od 25 mm wzwyż). Te ostatnie stanowią zaledwie 5% wszystkich tętniaków. Niezależnie od rozmiaru zdecydowana większość tętniaków zachowuje się podobnie: powiększa się, w końcu pęka, doprowadzając do krwawienia w nieunaczynionej przestrzeni podpajęczynówkowej (znajduje się między oponami mózgowo-rdzeniowymi: blaszką opony pajęczej, a oponą miękką, wypełniona płynem mózgowo-rdzeniowym). Wówczas życie chorego jest bezpośrednio zagrożone. Aż 40% (według niektórych źródeł 25%) pacjentów umiera w krótkim czasie, a wielu z tych, którzy przeżyli, dosięga trwałe ciężkie kalectwo, bądź upośledzenie funkcji życiowych, w wyniku powikłań, takich jak udar mózgu (więcej na ten temat) , padaczka , wodogłowie.

Wyraźna większość tętniaków mózgu (ok. 90%) jest wykrywana dopiero po ich pęknięciu. Zazwyczaj dopiero tętniaki o wielkości 22 mm i nieco więcej dają o sobie wyraźnie znać i przyczyniają się do rozpoczęcia diagnostyki i leczenia przed krwawieniem. Uciskają bowiem struktury mózgu. Zarazem 25% pacjentów z tętniakami "prawie olbrzymimi" i olbrzymimi trafia do szpitala już po ich pęknięciu. Rokowania co do przeżycia są u nich gorsze, niż u pacjentów z pękniętym tętniakiem małym.

Tętniak mózgu - jeden na dziesięć tysięcy

Według większości raportów tętniaki naczyń mózgowych może mieć od 1-5% populacji. Zarazem nie każdy z nich sprawia problemy. Przyjmuje się, że w ciągu roku jedna osoba na 10 tysięcy może trafić do szpitala z powodu pęknięcia tętniaka mózgu. Chociaż tętniaki stwierdza się u osób w każdym wieku (niestety, także bardzo młodych, a ryzyko rośnie już od ukończenia 30 lat), najwięcej chorych jest z przedziału 50-70 lat, głównie kobiet. Chociaż tak do końca nie znamy wszystkich przyczyn powstawania tętniaków, ryzyko na pewno zwiększa palenie papierosów, nadciśnienie tętnicze, miażdżyca, a także występowanie tętniaków w najbliższej rodzinie (5-15% osób ze stwierdzonym tętniakiem ma dodatni wywiad rodzinny) i dziedziczne zaburzenia tkanki łącznej (np. torbielowatość nerek).

Chociaż nikt z nas nie może mieć całkowitej pewności, że tętniaka nie ma lub nie będzie miał, a także nie mamy wpływu na schorzenia bliskich, możemy znacząco wpływać na nasz los. Rzuć palenie, kontroluj ciśnienie przynajmniej raz do roku: te proste zasady powinny być świętymi, gdyż chronią nas nie tylko przed tętniakami, ale wieloma zabójczymi problemami, w tym nowotworami czy chorobami serca.

Nie ma się z czego śmiać

Z tętniakiem można żyć długo i szczęśliwie, póki nie pęknie. Jednak niewiele trzeba, by tętniak mózgu pękł. Zespół naukowców z Uniwersytetu w Utrecht w Holandii, na podstawie ankiet wypełnionych przez 250 pacjentów z krwotokiem podpajęczynówkowym, wyróżnił osiem głównych czynników towarzyszących bezpośrednio pęknięciu tętniaka mózgu. Nadużyciem byłoby twierdzenie, że to właśnie one spowodowały pęknięcie (tętniak pęka, bo taka już jego "uroda"), jednak powtarzalność okoliczności daje do myślenia. Potworny ból głowy, typowy dla pęknięcia tętniaka, pojawił się w chwili:

- picia kawy (11% przypadków),

- wykonywania energicznych ćwiczeń fizycznych (ok. 8 proc.)

- wydmuchiwania nosa (6%),

- stosunku seksualnego (5%),

- silnego gniewu lub zaskoczenia (5%),

- problemów z wydaleniem stolca (4%),

- spożywania innych niż kawa napojów z kofeiną (4%).

Lekarze, powołując się na powyższe badania, odradzają osobom z grupy ryzyka rezygnację z aktywności fizycznej, gdyż ta ma zbawienny wpływ na organizm i ryzyko powikłań związanych z brakiem ruchu jest zdecydowanie większe, niż zagrożenie ze strony tętniaków. Polecają walkę ze stresem (więcej o stresie) i ograniczenie wszelkich napojów z kofeiną.

Niektórych zagrożeń wyeliminować się nie da, o tym przede wszystkim mówią badania. Zdenerwowanie Hanki Mostowiak podczas wypadku samochodowego mogło spowodować pęknięcie tętniaka, nawet, jeśli uderzyła "tylko w pudełka". Zarzuty wobec scenarzystów co do miałkości fabuły i niewiarygodnego przebiegu wydarzeń tym razem nie są słuszne. Tak bywa i w realnym życiu. A swoją drogą dobrze, że takie wątki pojawiają się w popularnych serialach. Zainteresowanie tętniakiem mózgu i jego konsekwencjami wzrosło wśród internautów gigantycznie. Niekoniecznie w żartobliwym kontekście.

Na wszelki wypadek?

Byłoby fantastycznie, gdyby każdy z nas, tak na wszelki wypadek, mógł skontrolować, czy nie ma tętniaka mózgu. Niestety, dziś nie ma takiej możliwości. Wszystkie dostępne metody diagnostyczne pozwalające ocenić tętniaka naczyń mózgowych są inwazyjne, obciążone sporym ryzykiem wywołania poważnych problemów zdrowotnych. Nie robi się więc ich "tak sobie".

Najdoskonalszą, ale zarazem najbardziej inwazyjną metodą, jest angiografia naczyń mózgowych. Polega na podaniu kontrastu do naczyń mózgowych z małego nakłucia przez tętnicę udową. Kontrast wypełniający naczynia i światło ewentualnego tętniaka jest obrazowany przy pomocy promieni rentgenowskich. Badanie nie jest powszechnie dostępne.

Bardziej dostępne, a zarazem mniej inwazyjne, są angiografia tomografii komputerowej (angio-TK) oraz angiografia rezonansu magnetycznego (angio-MR). Nadal jednak są to metody obciążone pewnym ryzykiem, zalecane w uzasadnionych przypadkach.

Tętniak mózgu - niejasne sygnały?

Jeśli cierpisz z powodu częstego, nawet bardzo nasilonego bólu głowy, nie zakładaj zaraz najgorszego. Owszem, bóle głowy mogą towarzyszyć tętniakowi, ale nie jest to objaw dla niego typowy (czytaj o czym naprawdę świadczy ból głowy) .

Niewielki tętniak to cichy agresor. Duże tętniaki mózgu, uciskając któryś z nerwów wychodzących z mózgu, mogą cię ostrzegać. Charakterystycznym objawem jest opadająca powieka i osłabienie mięśni poruszających gałkami ocznymi. Czasem obserwowane są "ubytki" w polu widzenia lub szybko pogarszający się wzrok. Takie objawy powinny cię skłonić do jak najszybszej konsultacji u neurologa.

Aż u 80 proc. chorych nie obserwowano żadnych objawów poprzedzających pęknięcie tętniaka. Te są charakterystyczne, ale i tak wielu chorych nie wzywa na czas pomocy.

Nagły, bardzo silny ból głowy (określany czasem jako : "ból jakby po uderzeniu młotem"), oporny na klasyczne leki przeciwbólowe, któremu towarzyszy sztywność karku, to sygnał, że mogło dojść do krwawienia podpajęczynówkowego. Nie musi być spowodowane tętniakiem, ale i tak zawsze zagraża życiu, więc nie wahaj się wezwać pogotowia.

Po pęknięciu tętniaka często dochodzi do utraty przytomności. Obserwuje się też wymioty, światłowstręt, czasem porażenia części ciała, zaburzenia równowagi. Te objawy nie muszą jednak wystąpić natychmiast: czasem dochodzą dopiero wtedy, gdy w wyniku krwawienia dojdzie do uszkodzenia części mózgu.

Przy niewielkim krwawieniu ból może nawet szybko ustąpić. Niech to nie uśpi waszej czujności. Krwawienie mogło ustąpić, ale następne bywa zabójcze, a jego skutki pojawić się nawet za parę dni. Sprawę takiego wyjątkowego bólu zawsze należy wyjaśnić z lekarzem.

Około 15-30% prawdziwych pęknięć tętniaków poprzedza ostrzegawczy wyciek. Niestety, jego objawy bywają bagatelizowane.

Jeśli się zdarzy

Chociaż rokowania nie są dobre, można z tego wyjść. Kluczowe jest szybkie rozpoczęcie leczenia i właściwa terapia. Jeśli tętniak jeszcze nie pękł, a jest bardzo mały, ma wrzecionowaty kształt, lekarze czasem decydują, by go nie ruszać. To jednak rzadkie przypadki. Tętniak zawsze jest nieprzewidywalny. Bywa, że pęka i taki wielkości 3mm. Krwawienie niesie za sobą ryzyko ciężkich powikłań, więc nie ma na co czekać. Wprawdzie w wyniku leczenia może dojść do udaru mózgu, ale zwykle ryzyko pęknięcia jest większe.

Neurochirurg może przeprowadzić: klasyczne leczenie operacyjne, tj. zaklipsowanie tętniaka drogą kraniotomii (przecina się kawałek kości czaszki, dociera do tętniaka i zakłada na niego klips ze specjalnego metalu) lub embolizację tętniaków (specjalista nakłuwa tętnicę na udzie, wprowadza wzdłuż tętnic specjalne cewniki aż do naczyń mózgu i wypełnia się wnętrze tętniaka od środka specjalnym materiałem, w formie spiral, powodujących powstanie zakrzepu). Obie operacje zawsze niosą ryzyko powikłań, które jest nieco mniejsze po embolizacji.

Po zabiegu wielu pacjentów wraca do domu już po kilkunastu dniach. Jeśli pacjent nie kwalifikuje się do operacji, leczenie zachowawcze polega przede wszystkim na pozostawaniu w pozycji leżącej, nie wolno ruszać głową przez kilka tygodni.

Trzeba mieć świadomość, że w zależności od przebiegu choroby i powikłań, leczenie bywa przewlekłe, a chory niejednokrotnie wymaga intensywnej rehabilitacji.

Więcej o: