Przychodzą w pojedynkę. Najczęściej to mężczyźni. Są mili i uprzejmi. Składają duże zamówienie, często domawiają coś jeszcze. Biorą deser, a gdy przychodzi do płacenia rachunku, z rozbrajającą szczerością oznajmiają: nie mam pieniędzy i co mi pan zrobisz?
Koronowska policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którym grozi do 10 lat więzienia za wymuszenie rozbójnicze. Zaczęło się od niewielkiej pożyczki.
Kobieta zaprosiła byłego partnera na spotkanie w lesie. Mężczyzna został tam pobity i zmuszony do podpisania fikcyjnej umowy sprzedaży samochodu.
Wszystko działo się niemal w samym centrum Gorzowa. Mężczyzna podszedł do 11-letniego chłopca, zaczął mu grozić, wymusił od niego pieniądze i uciekł. Szybko został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
Po apelu policji przybywa pokrzywdzonych w wymuszonych kolizjach drogowych. Policja wciąż zachęca do zgłaszania się kolejnych ofiar.
Kiedy cinkciarze przeszli już do historii, on wciąż stał pod kantorem na al. Wyzwolenia, oferując uliczną wymianę walut po nieco lepszym kursie. Potem postanowił zostać gangsterem.
35-letni mieszkaniec powiatu kościerskiego usiłował wymusić 40 tysięcy złotych okupu. Groził pokrzywdzonemu śmiercią i porwaniem dziecka. Gdy przyjechał po pieniądze, czekali na niego policjanci.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.