20-osobowy zespół naukowców z ZUT w Szczecinie, we współpracy z partnerami z Norwegii, opracowuje różne sposoby przetwarzania dwutlenku węgla w tlenek węgla, wodór i metan. Długofalowo te badania mogą przysłużyć się do zmniejszenia efektu cieplarnianego.
Życie boli. Czyż może być inaczej? Łudzimy się, że tak - dlatego oddzielamy się od siebie i świata wokół z nadzieją, że ból może być mniejszy.
Szczegóły podróży ogromnej liczby światowych liderów, prezesów firm i inwestorów, którzy przybyli do Glasgow na ostatnią konferencję ONZ w sprawie zmian klimatu (COP26), mogą wydawać się trywialne. Ślad węglowy wybranego przez nich transportu - samolotu, samochodu lub pociągu - lub wielkość ich świty bledną w porównaniu z umowami, które mają nadzieję osiągnąć. Ale rzeczywistość jest taka, że bez starannego zaplanowania podróży niemożliwe byłoby zgromadzenie wszystkich na tym ważnym wydarzeniu.
Profesorowie z Uniwersytetu Szczecińskiego ostrzegają: W najbliższych latach będziemy mieć coraz więcej energii na Ziemi, najwięcej około roku 2026. Wówczas najbardziej nasilą się gwałtowne zjawiska klimatyczne.
Poturbowany pandemią koronawirusa rynek lotniczy chwali się inicjatywami, które mają pomóc liniom podnieść się z kryzysu, ale także zmniejszyć ich potężne emisje. Alternatywne paliwa to dobry kierunek na przyszłość czy dobre zagranie marketingowe i greenwashing?
Tańsze pociągi, dopłaty do elektrycznych samochodów, droższe loty i benzyna. Niemiecki rząd przyjął strategię, która ma pomóc zatrzymać ocieplenie się klimatu. Niezadowoleni są zarówno ekolodzy, jak i biznes.
Boję się używać wielkich słów, ale gdy dom się pali, to chyba jest ten moment. A zatem ogłaszam alarm dla miasta Warszawy. Alarm klimatyczny. Z poziomu miasta nie zmienimy polityki energetycznej Polski, wciąż opartej na spalaniu węgla, a od tego zależy najwięcej. Ale możemy zacząć proces odchodzenia od węgla u samego dołu: od mieszkańców.
Wycofanie się Stanów Zjednoczonych z porozumienia klimatycznego, zawartego w grudniu 2015 roku w Paryżu, wywołało w Europie burzę. Najostrzej wypowiedział się prezydent Francji Macron, który stał się ulubieńcem proeuropejskich mediów także w Polsce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.