Henryk: "Jest potrzeba związku uczuciowego, duchowego, myślowego. Ale też i te ciała są bardzo ważne. Często, jak już dużo się kłóciliśmy, to ciało pomagało". Ludwika: "Silny jesteś. W nogach jak cholera mocny. To na nartach było widać".
Nie żyje działaczka opozycji demokratycznej Ludwika Wujec. Miała 83 lata. Była współpracowniczką Komitetu Obrony Robotników i jedną z założycielek prasy podziemnej. W czasie obrad Okrągłego Stołu była asystentką Tadeusza Mazowieckiego. O jej śmierci poinformował w mediach społecznościowych jej syn Paweł.
Henryk przez cały czas troszczył się o reguły - w ostatnich latach szczególnie. To nie znaczy, że uznałby, że wraz z wynikiem ostatnich wyborów troski tej można zaniechać. Oj nie - pewnie więcej wymagałby od tych z którymi sympatyzuje niż z politycznymi przeciwnikami - mówił Jakub Wygnański o Henryku Wujcu podczas otwarcia w Parlamencie sali jego imienia.
- Sala im. Henryka Wujca ma być portalem łączącym, dwa światy: polityki i ulicy - mówił marszałek Szymon Hołownia. Będą się w niej odbywać m.in. wysłuchania obywatelskie.
- Traktuję tę nagrodę jako uhonorowanie naszego zbiorowego wysiłku, pracowników biura RPO, ale też aktywistów, którzy często ponoszą konsekwencje swoich działań. Chcemy żyć w kraju, gdzie fundamentem są demokracja, rządy prawa i przestrzeganie praw człowieka - mówi rzeczniczka Machińska, odwołana w środę ze stanowiska przez RPO prof. Marcina Wiącka
W Biłgoraju odbyło się premierowe spotkanie poświęcone książce Henryka Wujca "Nadać sens temu światu". Książka to głównie felietony, które publikował od 2009 roku w biłgorajski kwartalniku "Tanew".
Gdy tracę wiarę, że ten cały nasz społeczny dramat minie w dającej się przewidzieć przyszłości, dzięki takim jak Wy, dzięki Tobie, Ludko, i Henrykowi, i innym, którzy Wam towarzyszyli i z Wami walczyli, odzyskuję zapał i wiem, że nie wolno się poddawać.
Przy rondzie Tybetu w Warszawie odsłonięty został mural Henryka Wujca. Uroczystość odbyła się niemal w pierwszą rocznicę śmierci jednego z najbardziej znanych opozycjonistów demokratycznych z czasów PRL-u.
Rok temu odszedł Henryk Wujec, działacz opozycji demokratycznej i legenda "Solidarności". Dzisiaj(sobota, 7 sierpnia) o godz. 19 w Szczebrzeszynie odbędzie się spotkanie poświęcone tej niezwykłej postaci.
Cztery kartki niewyraźnego maszynopisu spięte spinaczem. Pierwszy numer "Robotnika" nie przypomina nawet porządnej ulotki
W "Encyklopedii Solidarności" nie ma już biogramów wielu dawnych opozycjonistów, m.in. Aleksandra Halla, Andrzeja Gwiazdy, Jacka Kuronia, Adama Michnika i Andrzeja Czumy. IPN, który przejął prowadzenie internetowej encyklopedii, twierdzi, że nie posiada praw autorskich do niektórych biogramów i haseł.
Heńka znałem osobiście - a jakże, miałem to szczęście. Był to ktoś rzeczywiście niezwykły
Henryk Wujec stał po stronie słabszych jak bohaterowie rycerskich eposów. Niezależnie od tego, kim byli, w co wierzyli i jak kochali. Nienawidził krzywdy i nie przechodził wobec niej obojętnie
Henryk Wujec spoczął w Alei Zasłużonych i został odznaczony Orderem Orła Białego. Przemowę wygłosili ambasador Ukrainy, Rafał Trzaskowski i, ustami Danuty Przywary, Dalai Lama. Zobacz naszą wideorelację z pogrzebu legendy "Solidarności".
Był niepokornym w stosunku do zła, które dostrzegał wokół siebie. To był jedyny rodzaj niepokory, który u Henia można było dostrzec. Był Henio chrześcijaninem, który, jak zauważył także niedawno Janek Lityński, odczytywał ewangelię nie w kategorii dogmatów, ale etycznego nakazu. A ja bym dodał - w duchu Kazania na Górze. Nie boję się powiedzieć, jak Mahatma Gandhi.
W poniedziałek odbywają się uroczystości pogrzebowe Henryka Wujca. Msza odbywa się w Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie. Zmarły 15 sierpnia działacz opozycji demokratycznej w PRL spocznie na Powązkach Wojskowych
Trwają uroczystości pogrzebowe Henryka Wujca. Msza święta odbyła się w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Henryk Wujec został pośmiertnie odznaczony Orderem Orła Białego. Spocznie na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Przypominamy rozmowę Doroty Wysockiej-Schnepf z Henrykiem Wujcem, fizykiem, uczestnikiem obrad Okrągłego Stołu i działaczem opozycyjnym w czasach PRL.
Był Pan kolejnym złotym rogiem i czapką z piór, którą właśnie tracimy. Sznur nam się ostał, bo tylko sznur nam się należy. Niemniej jednak i mimo wszystko: Dziękuję Panie Rzeczniku. Dla mnie jest Pan Wujcem nowego pokolenia
Henryk Wujec urodził się 25 grudnia 1940 roku w Podlesiu k. Biłgoraja. Od lat 70. angażował się w działalność opozycyjną. Zasiadał we władzach NSZZ "Solidarność". Redagował także opozycyjne pismo "Robotnik" oraz był współzałożycielem Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. Wujec był wielokrotnie zatrzymywany, przesłuchiwany i nawet aresztowany we wrześniu 1982 pod zarzutem próby obalenia ustroju PRL. Nie zmieniło to jego nastawienia do pracy. W latach 80. był organizatorem szkoleń związkowych, należał do Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ "Solidarność", był także sekretarzem Komitetu Obywatelskiego. Brał udział w obradach Okrągłego Stołu. W latach 1989 - 2001 był posłem m.in. Unii Demokratycznej i Unii Wolności. W latach 2010- 2015 był doradcą Prezydenta Bronisława Komorowskiego ds. społecznych. W 2006 roku został odznaczony przez Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Pośmiertnie został odznaczony również Orderem Orła Białego. Zmarł po ciężkiej chorobie 15 sierpnia. Miał 79 lat.
Tata mówił: Nigdy nie jest tak, że nie mamy żadnego wpływu. Nawet jak czuję się bezradny czy bezsilny, to nigdy nie usprawiedliwia to tego, żebym nic nie robił! Nigdy nie wiesz, czy twoje działanie czegoś nie zmieni! Nie wiesz, czy ten twój czyn, chociaż mały, nie spowoduje jakichś zmian.
Henryk przeszedł przez życie pięknie, odważnie i pozostawił ślad.
Odejście Henryka Wujca oznacza, że w naszym życiu będzie mniej dobroci, uczciwości, życzliwości wobec innych.
Nie żyje Henryk Wujec, jeden z najważniejszych działaczy Solidarności. Miał 79 lat. W 2017 r. razem z żoną Ludwiką spotkał się z zielonogórzanami w Piekarni Cichej Kobiety.
Henryk Wujec nie żyje. Legenda "Solidarności" zmarła w wieku 79 lat. - Był niezwykły w swojej zwykłości. Bardzo skromny, odważny i uczciwy człowiek walczący o innych - wspomina go Barbara Labuda, opozycjonistka z czasów PRL.
Był uosobieniem wszystkiego, co najlepsze w opozycji lat 70., w "Solidarności", w Kościele katolickim, w Polsce.
Pierwsze skojarzenie powszechne u tych, którzy Henia znali? Zaskakująco proste: wspaniały przyjaciel, dobry współpracownik, dobry, dobry, dobry dla wszystkich. Dobry, jak to dalej powiedzieć? Dobry, gdyż szlachetny, słuchający, nieznający gniewu, nigdy nawet w najpoważniejszych polemikach politycznych nieagresywny w żadnym słowie.
O PiS mówił zawsze z klasą, powściągliwie, bez moralizowania. Nie zdążył skomentować ostatniej, szybko przegłosowanej w sierpniowy piątek, haniebnej i amoralnej ustawy o podwyżkach dla polityków.
W wieku 79 lat zmarł Henryk Wujec, działacz opozycji demokratycznej i legenda "Solidarności". W lutym 2017 r. gościliśmy go w Płocku, był tu razem z żoną Ludwiką. Dziś przypominamy tamto spotkanie.
"To był zaszczyt z nim pracować". "Bezinteresowny, zawsze mający na względzie drugiego człowieka". "Wspaniały, mądry, odważny człowiek." Czytelnicy "Gazety Wyborczej" na forach czy w komentarzach mediów społecznościowych żegnają Henryka Wujca.
"W czasie pielgrzymki zaś na ulicach Warszawy i na ulicach innych miast zobaczyliśmy wreszcie, jak jest nas wielu - było to jedno z podstawowych doświadczeń, które zaowocowało później 'Solidarnością'. W roku 1983 byłem na Rakowieckiej. Napisałem podanie do naczelnika o zgodę na wysłuchanie radiowej transmisji z powitania Papieża na lotnisku. Zaprowadzono mnie do oddzielnej celi w podziemiach i tam samotnie wysłuchałem transmisji".
- To był człowiek od najcięższych prac w opozycji. Zawsze z dużą czarną torbą przewieszoną przez ramię i przynajmniej jedną siatką. Czasem to były dwie siatki w dwóch rękach - zmarłego Henryka Wujca wspomina Bogdan Borusewicz.
- Dziękuję Bogu, że spotkałem Cię na drodze mojego życia - pisze o zmarłym Henryku Wujcu były wicemarszałek Senatu Jan Wyrowiński.
Nie ma nic smutniejszego od pisania wspomnienia o człowieku, którego się bardzo lubiło. A ja Henryka Wujca lubiłam naprawdę, był jednym z tych kilkunastu, a może kilku ludzi, których uważałam za najmilszych i najświetniejszych, jakich miałam szczęście spotkać.
Był chrześcijaninem, który z Pisma Świętego nie wyciągał dogmatów, lecz imperatyw moralny.
- To był naprawdę wspaniały człowiek, wspaniały działacz. Trochę może uparty - mówi były prezydent Lech Wałęsa o Henryku Wujcu, zmarłym działaczu opozycji demokratycznej.
Henryk Wujec - sekretarz Lecha Wałęsy z końca lat 80., później poseł i wiceminister rolnictwa - wyborczą niedzielę może spędzić w szpitalu w Otwocku. Nie wie, czy będzie mógł wyjść zagłosować. - Jeśli Andrzej Duda wygra jednym głosem, pochoruje się jeszcze bardziej - pisze.
Działacze dawnej opozycji demokratycznej wyszli na ulice Warszawy. Rozdając ulotki z apelem Lecha Wałęsy, zachęcali przechodniów do udziału w wyborach. - Wolność można stracić szybko. A odzyskuje się ją długo. Obywatele muszą się zaangażować - mówił Zbigniew Janas, działacz dawnej opozycji demokratycznej.
Dorota Wysocka-Schnepf rozmawia z Henrykiem Wujcem, fizykiem, uczestnikiem obrad Okrągłego Stołu i działaczem opozycyjnym w czasach PRL.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.