[go: up one dir, main page]

Arcyważne wiadomości dla Winiarskiego. Grozer ogłosił decyzję!

Georg Grozer na igrzyskach olimpijskich w Paryżu był jedną z ważniejszych postaci siatkarskiej reprezentacji Niemiec, która pod wodzą Michała Winiarskiego dotarła do ćwierćfinału i w nim przegrała 2:3 z Francuzami. Po tym spotkaniu z kadrą pożegnał się doświadczony Lukas Kampa, natomiast przyszłość Grozera była niepewna. Dopiero w wywiadzie dla niemieckiej federacji niemal 40-letni atakujący jasno określił się w sprawie dalszej gry w drużynie narodowej.

Niemieccy siatkarze pod wodzą Michała Winiarskiego zaimponowali na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. W grupie ze Stanami Zjednoczonymi, Japonią i Argentyną zajęli drugie miejsce, przez co w ćwierćfinale wpadli na Francję. Z nią prowadzili już 2:0 w setach, aby ostatecznie przegrać 2:3, zresztą w kontrowersyjnych okolicznościach - w tie-breaku sędzia Juraj Mokry pokazał czerwoną kartkę Tobiasowi Krickowi za prowokacyjne zachowanie, choć wcześniej nie reagował na podobne zachowania Earvina N'Gapetha. Ten mecz był swego rodzaju końcem epoki.

Zobacz wideo Łomacz przed finałowym meczem na igrzyskach: PlusLiga to najlepsza liga świata

Weterani niemieckiej siatkówki zdecydowali. Lukas Kampa i Georg Grozer ogłaszają po igrzyskach

Porażka w ćwierćfinale igrzysk oznaczała pożegnanie z kadrą dla Lukasa Kampy, 37-letniego rozgrywającego, na co dzień zawodnika Trefla Sopot. - Już wcześniej ogłosiłem, że to będzie mój ostatni turniej w kadrze. Cieszę się i jestem dumny, że pożegnałem się rywalizacją na takim poziomie. Będę miał dobre wspomnienia i cieszę się, że pokazaliśmy w ostatnich latach dobrą siatkówkę, a ja byłem częścią tej drużyny - powiedział. A pod znakiem zapytania stała także przyszłość w kadrze niemal 40-letniego Georga Grozera, który unikał konkretnych deklaracji w tej sprawie.

- Jestem z niej (reprezentacji - red.) bardzo dumny. Ostatnie lata były niesamowite, to było coś wyjątkowego, czego nigdy nie zapomnę. Tego turnieju też, nawet jeśli jego koniec był dla nas taki, a nie inny. To bolesne, ale jestem naprawdę dumny - mówił. Teraz jego przyszłość jest już jasna.

Georg Grozer ogłasza ws. gry w reprezentacji Niemiec po igrzyskach olimpijskich. "Zobaczymy"

W wywiadzie dla oficjalnej strony niemieckiej federacji siatkówki (DVV) Grozer zdradził, jak zapatruje się na dalszą grę w drużynie narodowej. - Skoro mogę pomóc chłopakom, to czemu nie? Może nie będę grać we wszystkich turniejach i meczach, ale tam, gdzie jest to ważne lub mogę wesprzeć chłopaków mentalnie, chciałbym kontynuować grę, ponieważ to naprawdę fajna grupa. A potem zobaczymy z roku na rok, co się ze mną stanie. Nadal jestem w dobrej formie i moje ciało sobie z tym wszystkim radzi. Cieszę się każdą chwilą, świetnie się bawię - przyznał. Czy zatem doświadczony siatkarz wystąpi na przyszłorocznych mistrzostwach świata na Filipinach?

- Jeśli rodzina się zgodzi i zespół zabierze mnie ze sobą, chciałbym ponownie zagrać na mistrzostwach świata. Z tym zespołem możemy osiągnąć coś wielkiego, jeśli damy z siebie wszystko, tak jak teraz - zapowiedział. Wątpliwe natomiast, aby za cztery lata zagrał w Los Angeles. - Igrzyska olimpijskie w Paryżu były moimi ostatnimi. Nie sądzę, że w wieku 44 lat nadal będę grał na tym poziomie - zakończył.

Jak przypomina oficjalna strona DVV, Grozer, który w niemieckiej kadrze nazywany jest "dziadkiem", zadebiutował w reprezentacji w 2007 r. od tamtego czasu "doprowadza przeciwników do rozpaczy". "Z drużyną narodową zdobył srebro mistrzostw Europy i brąz mistrzostw świata. Atakujący grał w najlepszych ligach świata i zdobywał trofea za trofeami" - dodano. W latach 2010-2012 występował w Resovii Rzeszów, z którą wywalczył brąz (2010/11) i złoto (2011/12) PlusLigi.

Więcej o: