Podczas kontrolowania za pomocą drona jednego z warszawskich parków strażnicy miejscy dostrzegli dwóch amatorów procentów rozpoczynających właśnie libację. Jeden z nich, chcąc pozbyć się latającego intruza, próbował strącić go za pomocą klapka.
Po sportowe klapki ustawiła się przed sklepem w Warszawie długa kolejka klientów. Byli wśród nich tacy, którzy te klapki kupili, choć nie zamierzają w nich wcale chodzić. Dlaczego?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.