Not logged in | Log in | Sign Up
A niby co ZSRR miałoby do tego? Po prostu uznano za nielogiczne produkowanie dwóch typów autobusów (Star N52) o zbliżonych parametrach.
Nie było to nielogiczne bowiem jelcz był większy a do tego produkcja i tak nie pokrywała potrzeb.
Bardzo nielogiczne, ponieważ w 1955 roku opracowano prototyp jeszcze większego Sana H01, a Star 52 był modelem schodzącym. Na wdrożenie do produkcji Sana i Star-Jota potrzebowano trochę czasu, więc okazałoby się, że 2 lata później produkowano by dwa modele autobusów o pojemności 37 i 43 pasażerów, bezsens. Jasne, że te pojazdy nie zaspokajały ówczesnych potrzeb, dlatego też w tym okresie podjęte zostały decyzje o rozpoczęciu prac nad autobusami dużej pojemności, co zaowocowało prototypem Odry A81 i licencją na Skodę. Także zamiast marnować siły na środki na widoczny na zdjęciu prototyp, podjęto słuszną decyzję o rozpowszechnieniu większych pojazdów. Tylko co do tego ma ZSRR?
cruze:ZSRR zawsze miała coś do nas.Ona miała głowną władze w PRL(tak słyszałem).Przykładem tego jest Syrena Sport z 1960r.Dlaczego nie była produkowana?Bo rosjanie uważali że:,,to za dobra konstrukcja''.Po prostu nie mogliśmy ich wyprzedzać i tyle :-(
ZSRR ma to do tego, że był głównym krajem decyzyjnym państw tzw. "demokracji ludowej" należących do RWPG. I w tamtym okresie po prostu Polska nie była predysponowana do produkcji autobusów. Gospodarka centralnie planowana centralnie planowała co kto i czym ma się zająć (bez względu na to czy chce, może itd.). Trzaskaliśmy prototypy, które do produkcji seryjnej nie weszły bo wtedy (lata 50.) od ciężkiej motoryzacji w bloku były: oczywiście ZSRR, Czechosłowacja i Węgry.