Liczenie polega na tym, że pracownicy Kaliskich Linii Autobusowych muszą pełnić dwu- lub trzyosobowe dyżury. Od pierwszego do ostatniego kursu na ul. Sukienniczej.
Jednoślad w pojeździe czasami trudno utrzymać właścicielowi, a "latający" rower jest niebezpieczny dla innych podróżujących i niszczy autobusy. Dodatkowo ma zabierać sporo miejsca, a pasażerów - jak argumentują inicjatorzy zmian - przybywa.
Żeby zabezpieczyć służby ratunkowe i transport miejski, Kaliskie Linie Autobusowe przestały sprzedawać paliwo klientom indywidualnym. Decyzja to efekt czwartkowej paniki i gigantycznych kolejek na stacjach benzynowych po ataku Putina na Ukrainę.
Gryzł w oczy i gardło, utrudniał oddychanie. Smog nad Kaliszem wisiał przez kilka dni. Zmiana pogody przeczyściła nieco powietrze, ale problem nie zniknął. Ludzie znowu zaczynają palić śmieciami, a miasto każdego dnia rozjeżdżają tysiące samochodów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.