Turystyka przebywająca na urlopie na chorwackiej wyspie Iž wysłała do redakcji portalu morski.hr film z meduzą, którą złapała do pojemnika, skarżąc się na zagrożenie, które powodują te morskie stworzenia. - Od dwóch dni na wyspie jest ich pełno, wczoraj poraniły mnóstwo ludzi, dzieci, głównie na rękach. Są wszędzie i przez nie wszyscy powstrzymują się od kąpieli - opowiadała redakcji. Dziennikarze branżowego portalu szybko zorientowali się, że to gatunek Pelagia noctiluca (po polsku meduza świecąca) może być niebezpieczna.
Niebezpieczne meduzy nękają turystów w Chorwacji
"Choć wygląda pięknie, spotkanie z mackami tej meduzy jest bolesne"- zauważają i informują, że kontakt tej meduzy z ludzką skórą powoduje silny ból i trudno gojące się rany przypominające oparzenia, pozostawiające na skórze depigmentację, a nawet bliznę. Sama Pelagia noctiluca to jednak wyjątkowe stworzenie. Ma bowiem zdolność do świecenia w ciemności.
Podobne incydent jak na wyspie Iž miały również miejsce w innych rejonach Chorwacji. W zeszłym tygodniu tej sam portal opisywał poparzenia meduz w Diklo w Zadarze. Gdy tylko wśród turystów rozniosła się informacja, że w wodzie są te krążkopławce, kąpielisko natychmiast opustoszało. Z kolei portal Danas opisuje, że w lipcu meduzy poparzyły plażowiczów na popularnej plaży w Dubrowniku. Meduzy widziano też w okolicach plaż na wyspie Mljet.
Chorwacja miała już ten problem w przeszłości
Dziennikarze z portalu morski.hr opisują, że Chorwacja mierzyła się z podobnym problemem w latach 80. XX wieku. Wtedy meduzy rozprzestrzeniły się na zachodnim obszarze Morza Śródziemnego. W tym roku problem z meduzami mógł wzrosnąć ze względu na to, że najpierw spadło dużo deszczu, a potem nagle się ociepliło, a to warunki sprzyjające rozwojowi meduz.
