Chorwacja jest bezpieczna, blisko Polski i piękna. Po tym bałkańskim państwie warto poruszać się samochodem, bo dzięki odkryjemy mnóstwo fantastycznych i mniej dostępnych miejsc, a dobrej jakości drogi i piękne widoki na trasie dodatkowo zachęcają do prowadzenia auta. Wybraliśmy dla Was najwspanialsze miasta wzdłuż słynnej adriatyckiej autostrady A1.
To leżące w północnej Dalmacji miasto zostało dotkliwie okaleczone w trakcie alianckich bombardowań podczas drugiej wojny światowej. Paradoksalnie wydarzenie to wpłynęło na wzrost atrakcyjności turystycznej Zadaru, ponieważ w ruinach budynków odkryto masę średniowiecznych pozostałości. Nieprzypadkowo od tego czasu nazywany jest on "chorwackim Rzymem". Miano to jest o tyle też trafne, że Zadar wzniesiony został według rzymskich wzorców urbanistycznych. Tutejsza architektura - podobnie jak w przypadku wielu innych dalmatyńskich miast - przypomina stylem Włochy. Nawet najważniejsza ulica na zadarskiej starówce - Kalelarga - swoją nazwę wywodzi z włoskiego Calle Larga, co oznacza po prostu "szeroką ulicę".
Zadar to też miasto kojarzone z muzyką - piękną, ale też nietypową... Dlaczego? Chodzi o "Morskie organy" - to element wyremontowanej kilka lat temu promenady. Na jednym z jej fragmentów zainstalowano specjalny rury, przez które przechodzą fale, tworząc niezwykły dźwięk. To trzeba koniecznie usłyszeć!
Zadar warto zwłaszcza odwiedzić w lipcu i sierpniu, kiedy odbywa się tutaj festyn "Noc Pełni Księżyca". To święto, podczas którego kiedyś mieszkańcy lądowej części Dalmacji wraz z mieszkańcami wysp dzielili się swoimi tradycjami, dziedzictwem, no i przede wszystkim handlowami. Obecnie to okazja do spróbowania znakomitej kuchni, wysłuchania żywiołowych koncertów i tańczenia nierzadko nawet do bladego świtu.
Drugie największe chorwackie miasto to tętniąca całą dobę życiem adriatycka metropolia. Turystom kojarzy się przede wszystkim z fantastyczną nadmorską promenadą i starożytnym Pałacem Dioklecjana, a fanom sportu - ze stadionem słynnego Hajduka Split, którego atmosferę tworzy grupa najbardziej zagorzałych kibiców zwana Torcidą. Split jest jednak wystarczająco gorący nawet bez sportowych emocji - miasto położone jest w najcieplejszym miejscu północnej części basenu morza Śródziemnego, dlatego przygotujcie się na to, że w sierpniu termometry rzadko pokazują tu mniej niż 30 kresek. Właśnie w tym okresie miasto przybiera swoją najbardziej wyrafinowaną maskę i staje się jednym z najprężniej funkcjonujących ośrodków kultury nad Adriatykiem. Między połową lipca i sierpnia organizowany jest tu bowiem festiwal Splickie Lato. Wtedy na starówce powstają sceny plenerowe, na których odbywają się koncerty i spektakle. Czy może być coś piękniejszego niż Aida w okolicach Pałacu Dioklecjana?
Jeśli jednak mamy już dosyć wielkomiejskiego gwaru - "nema problema", jak mówią Chorwaci. Możemy udać się na porośnięte gęstym lasem wzgórze Marjan, gdzie nie tylko można zobaczyć fantastyczną panoramę, lecz także pospacerować wieloma przygotowanymi szlakami.
Jadąc ze Splitu na zachód koniecznie należy zahaczyć o Trogir. Droga samochodem powinna nam zająć około pół godziny, ale o wiele przyjemniej, choć dłużej, jest pokonać tę trasę statkiem. Rejs po turkusowych wodach Adriatyku między górzystymi wyspami robi ogromne wrażenie. Sam Trogir, pomimo że o wiele mniejszy, nie ma się czego wstydzić w porównaniu do Splitu czy nawet Dubrownika.
Miasto zasadniczo podzielone jest pomiędzy ląd i dwie wyspy, z czego na tej najmniejszej, wciśniętej w wąski przesmyk, usytuowana jest przepiękna starówka. Godzinami można tu spacerować wąskimi klimatycznymi uliczkami, odkrywając klimatyczne kawiarenki czy małe rodzinne sklepiki. Oczywiście warto tu także zwiedzić wspaniałą katedrę św. Wawrzyńca, która położona jest na tętniącym całą dobę życiem placu... im. Jana Pawła II. Poza tym należy przejść się tutejszą promenadą - w letnie wieczory odbywają się tu koncerty i występy artystów.