Amerykańska agencja rządowa NHTSA nałożyła na koncern motoryzacyjny Stellantis karę w wysokości przeszło 650 mln dolarów. Chodzi o przekroczenie dopuszczalnych limitów średniego zużycia paliwa określonych w amerykańskich regulacjach CAFE (Corporate Average Fuel Economy). Takie przepisy obowiązują w USA od 1975 r. i zostały uchwalone przez kongres w związku z embargiem na ropę naftową wprowadzonym w 1973 r. przez arabską organizację OAPEC (Organizacja Arabskich Krajów Eksportujących Ropę Naftową). Objęło kraje, które wspierały Izrael w wojnie Jom Kippur. Największy z nich to Stany Zjednoczone, w którym szybko z tego powodu rozpoczął się kryzys paliwowy.
Dlatego władze USA wprowadziły obowiązek ograniczania średniego zużycia paliwa przez koncerny motoryzacyjne. Takie przepisy wciąż obowiązują, tylko zmienił się powód. Teraz chodzi o przede wszystkim o zmniejszenie emisji CO2 w transporcie, które jest bezpośrednio powiązane ze zużyciem paliwa. Można to osiągnąć, produkując bardziej ekonomiczne samochody albo kupując kredyty węglowe, np. od Tesli. Jeśli się to nie uda, trzeba płacić kary. Cel amerykańskiej regulacji CAFE, jest podobny, jak europejskiej dyrektywy o tej samej nazwie (zbieżność jest przypadkowa), która zacznie obowiązywać w styczniu 2025 r.
Koncern Stellantis został utworzony w 2021 roku z połączenia firm FCA (Fiat Chrysler Automobiles) i grupy PSA (Peugeot Societe Anonyme, czyli marki Citroen, Peugeot, DS, Chrysler, Dodge, Jeep i RAM). W ten sposób narodziła się trzecia grupa motoryzacyjna na świecie, w której jest w tej chwili 14 różnych marek. Pod względem przychodów w 2023 r. Stellantis wyprzedziły tylko Toyota Motor Corporation i Volkswagen Group. Niestety koncern wciąż płaci za błędy poprzedników popełnione na amerykańskim rynku przez FCA.
Niedawno Reuters poinformował opinię publiczną, że tylko w 2024 r. Stellantis zapłacił już 190,7 milionów dolarów kary za przekroczenie norm zużycia paliwa w latach 2019 i 2020. To nie koniec. Złożyły się na nią dwie transze płatności: 78,4 mln, które koncern zapłacił w marcu br. oraz 112,3 mln kary uiszczonej w maju. To nie koniec przelewów od Stellantis na federalne konta. Do zapłacenia pozostało jeszcze 459,7 milionów dolarów kary za te dwa lata. Przedstawiciele zainteresowanej firmy potwierdzili te informacje.
Z oświadczenia na ten temat przekazanego mediom przez rzeczniczkę prasową amerykańskiego oddziału koncernu Jodi Tinson można się dowiedzieć, że wymienione kary zostały naliczone przed utworzeniem Stellantis i "nie wskazują na kierunek rozwoju firmy". Nie zmienia to faktu, że wpływają na jej wynik finansowy. Amerykańska norma CAFE to jeden z powodów intensywnej elektryfikacji gamy większości marek koncernu Stellantis, również w USA. Grupa ma zamiar zainwestować w taką operację na całym świecie ponad 50 miliardów euro w ciągu następnej dekady i wprowadzić na rynek amerykański 24 nowe modele elektrycznych samochodów do 2030. Do 2038 roku Stellantis chce całkowicie wyzerować swój poziom emisji netto, czyli osiągnąć neutralność węglową.