Jeden z producentów narzekał, że ten podatek i tak nic nie da, a potem zaczął płakać, że sprzedaż mu spadła o 30%.
Powyższe zdanie uznajecie za podpowiedź dla ludzi potrafiących od czasu do czasu samodzielnie myśleć, ale zwykle odpalający tylko na popych.
@yankers: Już 2 lata temu kiedy pojawiły się pogłoski o podatku cukrowym, producenci coli/pepsi zaczęli stopniowo zmniejszać pojemność butelek i zarazem podwyższać nieznacznie cenę. Więc od tych 2 lat ci producenci szykowali sobie poduszkę na którą będą mogli upaść kiedy podatek wejdzie w życie.
I podejrzewam, że za rok sprawy nie wrócą do normy, bo skok cen jest po prostu zbyt duży i gwałtowny. Rynek napojów słodzonych mocno skarleje.
po pierwsze - czytajcie badania - picie słodzików też zwiększa ryzyko otyłości bo "normalny" organizm myśli że dostał cukier i potem tego brakujące cukru szuka (tak w wielkim uproszczeniu, po prostu po takim słodziku robisz się głodny i żresz)
Ale to tylko tytułem czepiania się:)
Moim skromnym ten podatek jako jeden z nielicznych może się obronić, bo wiadomo że jego głównym i jedynym celem jest okradanie obywateli, ale nawet jeśli zmniejszy spożycie niezdrowego cukru o kilka procent to zawsze będzie to jakiś plusik, a polskie rządy od dawna nie zrobiły nic in plusik
@joypad: "naszego" tak ogólnie nie bardzo poprawi - dlatego nie piszę tutaj że to dobry pomysł etc, mówię jedynie że być może parę osób dzięki niemu będzie ciut zdrowszych - to naprawdę niewiele, ale już w porównaniu do opodatkowania "małpek" - które poza zyskami do budżetu przyniesie jedynie więcej wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców, którzy po małpce jeszcze jechali o po 0,35L "małpie" już nie bardzo - więc w tym kontekście jest to po prostu "lepszy" podatek niż inne - ale wcalę nie twierdze że dobry, albo że przyczyni się jakoś szczególnie do zmniejszenia otyłości - ludzie którzy pili słodkie dalej będą pić słodkie, tylko pewnie tańsze i gorszej jakości - ale nawet jeśli 100 osób w skali kraju zrezygnuje ze słodkiego, to i tak zawsze to 100 osób - mało który podatek może się pochwalić takim osiągnięciem :)
ps. mimo wszystko ludzie narzekający na podatek od cukru, albo wódki czy papierosów są trochę śmieszni - przecież NIC absolutnie NIC nie stoi im na przeszkodzie zrobić rząd w ch**ja i przestać ww produkty kupować
@zpiesciamudotwarzy:
"mówię jedynie że być może parę osób dzięki niemu będzie ciut zdrowszych" - nie no czekaj, to jest otwieranie drzwi armatą xD Cały kraj ma ponosić koszty tylko dlatego, że "parę" osób jak to ująłeś nie chce uprawiać sportu czy stosować właściwej diety? W takim wypadku ten podatek jest ewidentnym łataniem budżetu i nie ma nic wspólnego z walką z otyłością. To już podatek od małpek ma większy sens bo łatwiej o zależność "pijesz alkohol - jesteś alkoholikiem" niż "pijesz colę - jesteś otyły".
"ps. mimo wszystko ludzie narzekający na podatek od cukru, albo wódki czy papierosów są trochę śmieszni - przecież NIC absolutnie NIC nie stoi im na przeszkodzie zrobić rząd w ch**ja i przestać ww produkty kupować" - ludzie narzekający na absurdalne przepisy drogowe są śmieszni - przecież mogą zrobić rząd w pytę i przestać jeździć samochodami; ludzie narzekający na upolitycznione media są śmieszni - przecież mogą nie oglądać TVP; ludzie narzekający na ostre prawo aborcyjne są śmieszni - mogą przecież się nie r*chać... - no zastanów się jeszcze raz nad tym co właśnie napisałeś
Jeśli ten podatek znacząco przyczyni się do poprawy zdrowia Polaków to jeszcze jakoś go przełknę, ale trzeba być turbodzbanem by wierzyć, że nagle problem otyłości zredukuje nam się z 50% do 25% tylko dlatego, że kolka kosztuje 6 PLN zamiast 5 PLN. Jeśli już chcemy doszukiwać się źródła ludzi niezdrowo grubych to polecam zacząć fastfoodów i osób, które nie uprawiają sportu. Poza tym coś czego też za cholerę nie rozumiem - czemu taki podatek nie dotyka stricte ludzi otyłych? Masz nadwagę? Płacisz o X złotych większą składkę zdrowotną. Nie dość, że byłoby to o wiele bardziej sprawiedliwe, to może by jeszcze jakoś zmotywowało grubasów to ruszenia tyłka i zrzucenia zbędnych kilogramów gdyby wiedzieli ile ich leczenie potem kosztuje.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 stycznia 2021 o 20:54
@zpiesciamudotwarzy: Czytałem badania. Większość z nich była przeprowadzana na zasadzie zważenia uczestników i ankiety "pijesz napoje słodzone słodzikiem? Tak/Nie" i ponowienie tego samego po kilku/kilkunastu latach. Takie badania nie są w żadnym stopniu miarodajne. A sama teza brzmi jakby była wyssana z palca, żeby tylko pokazać jak to słodziki są złe i niedobre. Co wiele osób próbuje ciągle robić, więc taki aspartam jest chyba najbardziej przebadaną substancją znaną człowiekowi
Nawet jeżeli może spowodować otyłość to nie zawsze, w przeciwieństwie do napojów z cukrem. (ja chociażby schudłem 20kg głównie zamieniając napoje z cukrem na te ze słodzikiem, także mi bardzo pomogła alternatywa w postaci napojów ze słodzikiem)
Ten podatek nie jest w stanie się obronić, mógłby, gdyby opodatkowane były wszystkie produkty z niepotrzebnie dodanym cukrem i innymi substancjami pokroju syropu glukozowo-fruktozowego.
@joypad: o ile za pierwszym razem chyba się zrozumieliśmy o tyle za drugim już nie:) - Ja się z tobą ZGADZAM! - ten podatek to rozbój i syf - chodziło mi jedynie o to, że przy wszystkich swoich wadach ma przynajmniej tą jedną maluteńką zaletę że może komuś gdzieś tam pomoże - oczywiście pluję w twarz politykom którzy próbują pi**dolić że to "dla naszego dobra" etc.. oczywistym jest że jedynym celem tego podatku była kolejna grabież.. chodziło mi tylko o to, że lepszy taki niż np. podatek od podręczników albo zabawek :)
co do ps'a - też mnie nie zrozumiałeś - wymieniłem tylko niezdrowe zabójcze wręcz "towary" mądry człowiek w ogóle ich nie kupuje i ma w d**pie że drożeją - (ja niestety kupuje wszystkie wymienione) - więc argument że można "nie jeść chleba" jest nietrafiony - raczej dobrą analogią byłoby narzekanie na podwyższkę mandatów zamiast zdjęcie nogi z gazu.. rozumiesz mam nadziję teraz - jeśliby człowiek zachował się rozsądnie i mądrze to by w ogóle nie kupował syfu, a skoro kupuje syf i sam się truje, to trochę zabawnie w tym kontekście brzmi utyskiwanie że ten syf jeszcze do tego drogi :)
@AndrzejPozdrawiam: to czytaliśmy inne - ja czytałem takie w których "wymyślono" że organizm "oszukany" przez słodzik zwiększa wydzielanie jakichś tam substancji które "neutralizują" cukier, a ponieważ cukru w rzeczywistości nie było bo był słodzik, to organizm się dereguluje i człowiek zaczyna szukać innych substancji z prawdziwy cukrem (czyli wypijasz Colę bez cukru, ale zaraz potem idziesz do lodówki i żresz coś innego - w efekcie udowodniono, że samo picie bezckurowych napojów nijak nie wpływa na wagę.. co innego używanie ich podczas diety, kiedy człowiek faktycznie chce schudnąć - wtedy ma to jeszcze jako taki sens (chociaż też niewielki, bo umówmy się ani taki aspartam zdrowy ani smaczny) -dlatego nie kwestionuję że schudłeś pijąc aspartam - uważam jedynie że jeśli miałeś na tyle silną wolę, to schudłbyś także gdybyś pił wodę :) (może nawet szybciej) To tak jak z papierosami - wszystkie "wspomagacze" rzucania mają jeden warunek: ze człowiek chce rzucić :) - to trochę tak jakbyś napisał podręcznik uwodzenia zaczynający się od "weź 150zł i wejdź na roksę" :)
W Meksyku też ludzie krzyczeli kiedy wprowadzali podatek cukrowy(w niektórych regionach łatwiej o colę niż o wodę) ale po roku okazało się, że ludzie są o wiele zdrowsi, ilość amputacji cukrzycowych spadła o połową, ogólnie społeczeństwo się przekonało. Z tym że tam cała kasa z podatku idzie na walkę z chorobami.
Jeden z producentów narzekał, że ten podatek i tak nic nie da, a potem zaczął płakać, że sprzedaż mu spadła o 30%. Powyższe zdanie uznajecie za podpowiedź dla ludzi potrafiących od czasu do czasu samodzielnie myśleć, ale zwykle odpalający tylko na popych.
Odpowiedz@Maquabra: No bo nic nie da ten podatek. Za rok wszystko wróci do normy bo producenci nauczą się obchodzić ten podatek :)
Odpowiedz@yankers: Już 2 lata temu kiedy pojawiły się pogłoski o podatku cukrowym, producenci coli/pepsi zaczęli stopniowo zmniejszać pojemność butelek i zarazem podwyższać nieznacznie cenę. Więc od tych 2 lat ci producenci szykowali sobie poduszkę na którą będą mogli upaść kiedy podatek wejdzie w życie. I podejrzewam, że za rok sprawy nie wrócą do normy, bo skok cen jest po prostu zbyt duży i gwałtowny. Rynek napojów słodzonych mocno skarleje.
Odpowiedzpo pierwsze - czytajcie badania - picie słodzików też zwiększa ryzyko otyłości bo "normalny" organizm myśli że dostał cukier i potem tego brakujące cukru szuka (tak w wielkim uproszczeniu, po prostu po takim słodziku robisz się głodny i żresz) Ale to tylko tytułem czepiania się:) Moim skromnym ten podatek jako jeden z nielicznych może się obronić, bo wiadomo że jego głównym i jedynym celem jest okradanie obywateli, ale nawet jeśli zmniejszy spożycie niezdrowego cukru o kilka procent to zawsze będzie to jakiś plusik, a polskie rządy od dawna nie zrobiły nic in plusik
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Mam wrażenie, że ten podatek tak poprawi nasze zdrowie jak 500+ poprawiło dzietność.
Odpowiedz@joypad: Jak smiesz?!
Odpowiedz@joypad: "naszego" tak ogólnie nie bardzo poprawi - dlatego nie piszę tutaj że to dobry pomysł etc, mówię jedynie że być może parę osób dzięki niemu będzie ciut zdrowszych - to naprawdę niewiele, ale już w porównaniu do opodatkowania "małpek" - które poza zyskami do budżetu przyniesie jedynie więcej wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców, którzy po małpce jeszcze jechali o po 0,35L "małpie" już nie bardzo - więc w tym kontekście jest to po prostu "lepszy" podatek niż inne - ale wcalę nie twierdze że dobry, albo że przyczyni się jakoś szczególnie do zmniejszenia otyłości - ludzie którzy pili słodkie dalej będą pić słodkie, tylko pewnie tańsze i gorszej jakości - ale nawet jeśli 100 osób w skali kraju zrezygnuje ze słodkiego, to i tak zawsze to 100 osób - mało który podatek może się pochwalić takim osiągnięciem :) ps. mimo wszystko ludzie narzekający na podatek od cukru, albo wódki czy papierosów są trochę śmieszni - przecież NIC absolutnie NIC nie stoi im na przeszkodzie zrobić rząd w ch**ja i przestać ww produkty kupować
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: "mówię jedynie że być może parę osób dzięki niemu będzie ciut zdrowszych" - nie no czekaj, to jest otwieranie drzwi armatą xD Cały kraj ma ponosić koszty tylko dlatego, że "parę" osób jak to ująłeś nie chce uprawiać sportu czy stosować właściwej diety? W takim wypadku ten podatek jest ewidentnym łataniem budżetu i nie ma nic wspólnego z walką z otyłością. To już podatek od małpek ma większy sens bo łatwiej o zależność "pijesz alkohol - jesteś alkoholikiem" niż "pijesz colę - jesteś otyły". "ps. mimo wszystko ludzie narzekający na podatek od cukru, albo wódki czy papierosów są trochę śmieszni - przecież NIC absolutnie NIC nie stoi im na przeszkodzie zrobić rząd w ch**ja i przestać ww produkty kupować" - ludzie narzekający na absurdalne przepisy drogowe są śmieszni - przecież mogą zrobić rząd w pytę i przestać jeździć samochodami; ludzie narzekający na upolitycznione media są śmieszni - przecież mogą nie oglądać TVP; ludzie narzekający na ostre prawo aborcyjne są śmieszni - mogą przecież się nie r*chać... - no zastanów się jeszcze raz nad tym co właśnie napisałeś Jeśli ten podatek znacząco przyczyni się do poprawy zdrowia Polaków to jeszcze jakoś go przełknę, ale trzeba być turbodzbanem by wierzyć, że nagle problem otyłości zredukuje nam się z 50% do 25% tylko dlatego, że kolka kosztuje 6 PLN zamiast 5 PLN. Jeśli już chcemy doszukiwać się źródła ludzi niezdrowo grubych to polecam zacząć fastfoodów i osób, które nie uprawiają sportu. Poza tym coś czego też za cholerę nie rozumiem - czemu taki podatek nie dotyka stricte ludzi otyłych? Masz nadwagę? Płacisz o X złotych większą składkę zdrowotną. Nie dość, że byłoby to o wiele bardziej sprawiedliwe, to może by jeszcze jakoś zmotywowało grubasów to ruszenia tyłka i zrzucenia zbędnych kilogramów gdyby wiedzieli ile ich leczenie potem kosztuje.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 stycznia 2021 o 20:54
@zpiesciamudotwarzy: Czytałem badania. Większość z nich była przeprowadzana na zasadzie zważenia uczestników i ankiety "pijesz napoje słodzone słodzikiem? Tak/Nie" i ponowienie tego samego po kilku/kilkunastu latach. Takie badania nie są w żadnym stopniu miarodajne. A sama teza brzmi jakby była wyssana z palca, żeby tylko pokazać jak to słodziki są złe i niedobre. Co wiele osób próbuje ciągle robić, więc taki aspartam jest chyba najbardziej przebadaną substancją znaną człowiekowi Nawet jeżeli może spowodować otyłość to nie zawsze, w przeciwieństwie do napojów z cukrem. (ja chociażby schudłem 20kg głównie zamieniając napoje z cukrem na te ze słodzikiem, także mi bardzo pomogła alternatywa w postaci napojów ze słodzikiem) Ten podatek nie jest w stanie się obronić, mógłby, gdyby opodatkowane były wszystkie produkty z niepotrzebnie dodanym cukrem i innymi substancjami pokroju syropu glukozowo-fruktozowego.
Odpowiedz@joypad: o ile za pierwszym razem chyba się zrozumieliśmy o tyle za drugim już nie:) - Ja się z tobą ZGADZAM! - ten podatek to rozbój i syf - chodziło mi jedynie o to, że przy wszystkich swoich wadach ma przynajmniej tą jedną maluteńką zaletę że może komuś gdzieś tam pomoże - oczywiście pluję w twarz politykom którzy próbują pi**dolić że to "dla naszego dobra" etc.. oczywistym jest że jedynym celem tego podatku była kolejna grabież.. chodziło mi tylko o to, że lepszy taki niż np. podatek od podręczników albo zabawek :) co do ps'a - też mnie nie zrozumiałeś - wymieniłem tylko niezdrowe zabójcze wręcz "towary" mądry człowiek w ogóle ich nie kupuje i ma w d**pie że drożeją - (ja niestety kupuje wszystkie wymienione) - więc argument że można "nie jeść chleba" jest nietrafiony - raczej dobrą analogią byłoby narzekanie na podwyższkę mandatów zamiast zdjęcie nogi z gazu.. rozumiesz mam nadziję teraz - jeśliby człowiek zachował się rozsądnie i mądrze to by w ogóle nie kupował syfu, a skoro kupuje syf i sam się truje, to trochę zabawnie w tym kontekście brzmi utyskiwanie że ten syf jeszcze do tego drogi :)
Odpowiedz@AndrzejPozdrawiam: to czytaliśmy inne - ja czytałem takie w których "wymyślono" że organizm "oszukany" przez słodzik zwiększa wydzielanie jakichś tam substancji które "neutralizują" cukier, a ponieważ cukru w rzeczywistości nie było bo był słodzik, to organizm się dereguluje i człowiek zaczyna szukać innych substancji z prawdziwy cukrem (czyli wypijasz Colę bez cukru, ale zaraz potem idziesz do lodówki i żresz coś innego - w efekcie udowodniono, że samo picie bezckurowych napojów nijak nie wpływa na wagę.. co innego używanie ich podczas diety, kiedy człowiek faktycznie chce schudnąć - wtedy ma to jeszcze jako taki sens (chociaż też niewielki, bo umówmy się ani taki aspartam zdrowy ani smaczny) -dlatego nie kwestionuję że schudłeś pijąc aspartam - uważam jedynie że jeśli miałeś na tyle silną wolę, to schudłbyś także gdybyś pił wodę :) (może nawet szybciej) To tak jak z papierosami - wszystkie "wspomagacze" rzucania mają jeden warunek: ze człowiek chce rzucić :) - to trochę tak jakbyś napisał podręcznik uwodzenia zaczynający się od "weź 150zł i wejdź na roksę" :)
OdpowiedzTrochę idiotyzmem jest sugerować, że w Polsce nie ma grubasów grubych dlatego, że chleją te napoje.
OdpowiedzW Meksyku też ludzie krzyczeli kiedy wprowadzali podatek cukrowy(w niektórych regionach łatwiej o colę niż o wodę) ale po roku okazało się, że ludzie są o wiele zdrowsi, ilość amputacji cukrzycowych spadła o połową, ogólnie społeczeństwo się przekonało. Z tym że tam cała kasa z podatku idzie na walkę z chorobami.
Odpowiedz