Jako dzieciak mialem na to wyjeb, jak z reszta kazdy dzieciak bo to problem jego rodzicow. Teraz tez mam wyje ne, jak kasjerka nawali moich zakupow, to pozniej nastepny klient nie ma gdzie odkladac, a ona musi czekac az zwolni sie miejsce, wiec ostatecznie to ona bedzie sie denerwowac i klient za mnaw kolejce.
Czasami jak mam dużo zakupów to kupuję kilkanaście różnych cukierków, za dwa, trzy rodzaje specjalnie wrzucam do jednego woreczka i kładę na koniec taśmy. W Lidlu jest tak że jest kilka rodzajów cukierków (kasztanki, adwokat itp) w tej samej cenie, ale nie mogą być razem skanowane. Jak już mi naskanuje towaru na blacie, którego nie daje rady spakować, wtedy nagle w jej ręku pojawiają się nieposegregowane cukierki :) musi rozerwać torebkę i przepakowac do trzech różnych, a ja w tym czasie spakuje zakupy i czekam na nią patrząc takim wzrokiem jakby była ostatnią ślamazarą :D sądząc po jej minie chyba niedługo przestaną mnie wpuszczać do Lidla...
I będą mieć rację. Chamstwo i tyle. Swoją droga co złego jest w spokojnym pakowaniu zakupów? Najczęściej ide do kasy samoobsługowej, ale gdy już ktoś mi kasuje to spoko. Nie spiesze się jak osioł. Nie rozumiem waszego problemu ludzie...
@conrad_owl: Dokladnie, najlepiej robic to powoli, jak zawali cala polke to niech ona sie martwi brakiem miejsca na pozostale zakupy, a jak zmiesza czyjes zakupy z zakupami innego klienta to ona dostanie opoernicz od szefa ze tak nie mozna. Rozumiem ze sprzedawca sie spieszy, jednak nikt nie ma prawa nas popedzac.Mozna tez dac mu siatke drobnych ,jak odmowi przyjecia, to po prostu zostawic te zakupy i wyjsc.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 marca 2016 o 13:39
@masti23: mieszkam w trochę innym kraju ;) w niektórych sklepach są tu maszyny automatycznie liczące drobne i drukujące kupon na daną kwotę do wykorzystania albo na zakupy albo do zamiany na banknot. Tak się składa, że w miasteczku na około 10tys ludzi jest taka maszynka w jednym z marketów. Są też w każdym większym sklepie kasy samoobsługowe. Co innego gdy zakupy robię w większym mieście. Taki Aldi bądź Liedl nie mają takich udogodnień... ale w tym kraju raczej nikomu się nie śpieszy. Dziesiątki razy byłem świadkiem gdy kasjer pomagał zapakować zakupy. I tylko raz w tanim markecie nastawionym na tandetę (papier do d.. mają tani, 18 rolek :P) kasjer kładł zakupy kogoś obok moich.
Laska ma dwadzieścia jeden lat i boi się zostać przy kasie sama z zakupami? No to, ten tego, ogólnie powodzenia w życiu.
Odpowiedz@OrdynarnyOrdynansOrdynata: można tylko współczuć rodzicom
OdpowiedzZamiast po niej jeździć to adoptowałbyś ją albo nauczył "życia"...
OdpowiedzTeraz bym się nie był, bo mógłbym swoim zapłacić w razie czego ale ogólnie nie lubię jak ktoś na mnie musi czekać. Szczególnie jeśli to jest tłum
OdpowiedzTrochę przykro
OdpowiedzJako dzieciak mialem na to wyjeb, jak z reszta kazdy dzieciak bo to problem jego rodzicow. Teraz tez mam wyje ne, jak kasjerka nawali moich zakupow, to pozniej nastepny klient nie ma gdzie odkladac, a ona musi czekac az zwolni sie miejsce, wiec ostatecznie to ona bedzie sie denerwowac i klient za mnaw kolejce.
OdpowiedzCzasami jak mam dużo zakupów to kupuję kilkanaście różnych cukierków, za dwa, trzy rodzaje specjalnie wrzucam do jednego woreczka i kładę na koniec taśmy. W Lidlu jest tak że jest kilka rodzajów cukierków (kasztanki, adwokat itp) w tej samej cenie, ale nie mogą być razem skanowane. Jak już mi naskanuje towaru na blacie, którego nie daje rady spakować, wtedy nagle w jej ręku pojawiają się nieposegregowane cukierki :) musi rozerwać torebkę i przepakowac do trzech różnych, a ja w tym czasie spakuje zakupy i czekam na nią patrząc takim wzrokiem jakby była ostatnią ślamazarą :D sądząc po jej minie chyba niedługo przestaną mnie wpuszczać do Lidla...
OdpowiedzI będą mieć rację. Chamstwo i tyle. Swoją droga co złego jest w spokojnym pakowaniu zakupów? Najczęściej ide do kasy samoobsługowej, ale gdy już ktoś mi kasuje to spoko. Nie spiesze się jak osioł. Nie rozumiem waszego problemu ludzie...
Odpowiedz@conrad_owl: Dokladnie, najlepiej robic to powoli, jak zawali cala polke to niech ona sie martwi brakiem miejsca na pozostale zakupy, a jak zmiesza czyjes zakupy z zakupami innego klienta to ona dostanie opoernicz od szefa ze tak nie mozna. Rozumiem ze sprzedawca sie spieszy, jednak nikt nie ma prawa nas popedzac.Mozna tez dac mu siatke drobnych ,jak odmowi przyjecia, to po prostu zostawic te zakupy i wyjsc.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2016 o 13:39
@masti23: mieszkam w trochę innym kraju ;) w niektórych sklepach są tu maszyny automatycznie liczące drobne i drukujące kupon na daną kwotę do wykorzystania albo na zakupy albo do zamiany na banknot. Tak się składa, że w miasteczku na około 10tys ludzi jest taka maszynka w jednym z marketów. Są też w każdym większym sklepie kasy samoobsługowe. Co innego gdy zakupy robię w większym mieście. Taki Aldi bądź Liedl nie mają takich udogodnień... ale w tym kraju raczej nikomu się nie śpieszy. Dziesiątki razy byłem świadkiem gdy kasjer pomagał zapakować zakupy. I tylko raz w tanim markecie nastawionym na tandetę (papier do d.. mają tani, 18 rolek :P) kasjer kładł zakupy kogoś obok moich.
OdpowiedzJeśli sprzedawca zaczyna chamsko przyspieszać, ja zwalniam. Wtedy często również on zaczyna pakować.
Odpowiedz