cashoob
10.07.07, 10:20
jako ze juz cos moge napisac to napisze ze w polsce wcale nie jest tak zle,
krzywe chodniki i obdrapane sciany mozna zrekompensowac innymi sprawami,
zreszta w nz tez sa krzywe chodniki i obdrapane sciany ale jako ze nz rosla w
innej rzeczywistosci to to inaczej wyglada, ludzie w plu dalej sa jak w perelu
i pan Krys i Wies jest kupa a Bareja to bym dalej mial co krecic, tak samo jak
nz by pewnie mu dalo duzo do wyboru na filmy, mlodzi ludzie sa raczej normalni
choc nie kazdy :) jedzenie jest tanie i dobre i odrazu jak se pomysle ze mam
jechac do nz i jesc 200 gatonkuw tego samego tostowego guwnianego chleba to
juz mi sie odechciewa, w melbernie ruscy lepiej piekom jak w nz caly narod
piekarzy...wiekszosc miejsc jest pomazana sprajami przez debili tak jak w nz i
tu mnie nic nie zaskoczylo, wybor uslug jest powalajacy choc serwis jest do
dupy i takie firmy jak Orange jeszcze dlugo musza sie uczyc co to znaczy
obsluga klienta bo ja ich olalem z racji wlasnie owej obslugi - nie chcom
moich pieniedzy to kij im w oko - i poszedlem do ery...pozatym da sie
zyc...roboty jest duzo ino trza sie po niom schylic...wczoraj gadalem ze
kolezankom co zarabia 1000zl i stwierdzila ze chyba zmieni prace bo za takie
pieniadze nie bedzie robic i to nie zarobki dla niej...no coz, zapomniala ze
ma ogolniak i nic nie potrafi i ma dwadziescia piec lat...jak takie jest
podejscie ludzi do pracy to dlugo jeszcze beda narzekali...tym optymistycznym
akcentem pozdrawiam ze gdanska...a w sobote jade na grunwald...to jest to
czego w nz nie ma...kultura i atrakcje jakich malo...a potem jarmark
domnikanski...koncerty i piwooooooooo jakich malo....