klemens1 25.08.14, 12:30 www.youtube.com/watch?v=OvJr1zEhZDg Policja chyha na morderców jadących 70/50 wśród łąk, wszelkie Frogusie mogą jeździć bez obaw .... Link Zgłoś Obserwuj wątek
galtomone Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 25.08.14, 12:31 Z tym czyhaniem to bym nie przesadzal, ale masz racje. To jest kpina z prawa, z panstwa i z obywateli. Link Zgłoś
jamesonwhiskey Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 25.08.14, 12:36 nie to jest kpina z policji, potem z wymiaru sprawiedliwosci, jakies opinie od 3 miesiecy zbieraj obywatele przyzwyczajeni Link Zgłoś
chris62 Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 11:42 galtomone napisał: > Z tym czyhaniem to bym nie przesadzal, ale masz racje. To jest kpina z prawa, z > panstwa i z obywateli. ------------------------ On nie przesadza bynajmniej. Mam znajomego ledwo się toczy swoją tojotą karola 1,4 i kiedy po 16stu godzinach jazdy z południa nad morze jego żona nie wytrzymała i rzekła żeby przestał się wlec jak dziadek 60 letni i trochę przyspieszył to zarobił za jednym wyjazdem 5 mandatów wszystkie za prędkości rzędu 65-765 km/h i to nie od policji tylko od gmin Gapulkowo Wielkie. Dodatkowo ponad 1000 PLN go te wczasy nad polskim morzem kosztowały. A mówiłem mu, że lepiej na Chorwację jechać.... A tak poza tym to wszyscy znajomi co przyjechali z wczasów nad polskim morzem przywieźli minimum jedną fotkę pamiątkową... Tak wspierają budżety gmin. Za to taki Żabka zapi...a tylko się kurzy i nic mu za to - wniosek z tego tai że nad morze trzeba pomykać 200 wtedy nie łapią. BTW dlaczego na autostradach jest jakieś głupie ograniczenie do 140 . Niemcy nie mają ograniczeni aa są na drugim miejscu po Szwecji w najmniejszej ilości zabitych w wypadkach drogowych. My wyprzedzamy tylko Rumunię w tej statystyce. Link Zgłoś
galtomone Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 12:14 chris62 napisał: > On nie przesadza bynajmniej. > Mam znajomego ledwo się toczy swoją tojotą karola 1,4 i kiedy po 16stu godzinac > h jazdy z południa nad morze jego żona nie wytrzymała i rzekła żeby przestał si > ę wlec jak dziadek 60 letni i trochę przyspieszył to zarobił za jednym wyjazdem > 5 mandatów wszystkie za prędkości rzędu 65-765 km/h i to nie od policji tylko > od gmin Gapulkowo Wielkie. Po pierwsze gratuluje osiagow ;-) Po druge, nie dziwie sie, ze za 765 dosytal mandat. Po trzecie (juz na powanie zaplacicl) za glupote. Jakby jechal tam gdzie bylo 90km/h 100 - to pewnie niktby sie nie przyczepil. A jak rozumiem mandaty zarobil w terenie zabudowanym na 50ktach, dokladnie tak jak ja. Tyle, ze mnie sie troche upieklo finansowo. > A tak poza tym to wszyscy znajomi co przyjechali z wczasów nad polskim morzem p > rzywieźli minimum jedną fotkę pamiątkową... > Tak wspierają budżety gmin. Od lat wiadmo, ze gminy dokladnie egzekwuja takie przpisy, zeby miec na nowe chodniki, przedszkole, festyn... Nie sadze by mieszkanicy (wszyscy) byli z tego nie zadowoleni, ze sie czesze przyjezdnych co nie moga jechac tyle ile mowia znaki. > Za to taki Żabka zapi...a tylko się kurzy i nic mu za to - wniosek z tego tai ż > e nad morze trzeba pomykać 200 wtedy nie łapią. Zawsze mozesz podjac wyzwanie - daj znac jak poszlo, tylko pamieta (ja zpoludnia jestem) jedz na polnoc! > BTW dlaczego na autostradach jest jakieś głupie ograniczenie do 140 . > Niemcy nie mają ograniczeni aa są na drugim miejscu po Szwecji w najmniejszej i > lości zabitych w wypadkach drogowych. Tylko teoretycznie nie maja, bo takich fragmentow to sie juz wiele nie ostalo, ruch za duzy. Co wiecej, zeby jezdzic szybko, trzba najpier zaplacic w ubezpieczeniu. Bo dla tych co chca z tego kporzystac to i ile sie orientuje sa dodatkowe oplaty. A generalnie sie z Toba zgadzam, tez jestem za zniesieniem limitu na autostradzie. Nie wiedze roznicy czy bede mial wypadek przy 140 czy przy 160, 180. Link Zgłoś
jamesonwhiskey Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 15:08 A generalnie sie z Toba zgadzam, tez jestem za zniesieniem limitu na autostradzie. Nie wiedze roznicy czy bede mial wypadek przy 140 czy przy 160, 180. roznica jest zasadnicza przy 160 obrazenia wewnetrzne sa na tyle duze ze sie z tego raczej nie wychodzi wiec przy takiej predkosci i wyzszej warto odpiac pas co powoduje nastepny problem bo bez pasa mozna poleciec nie do konca tak zeby sie dalo przezyc reasumujac 140 w miare ok 160 nie za bardzo 180 bardzo nie ok Link Zgłoś
chris62 Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 18:00 > chris62 napisał: > > Po pierwsze gratuluje osiagow ;-) > Po druge, nie dziwie sie, ze za 765 dosytal mandat. Ups ale mi siem wpisało. 75 miało być oczywiście. . A jak rozumiem mandaty zarobil > w terenie zabudowanym na 50ktach, dokladnie tak jak ja. Tyle, ze mnie sie troc > he upieklo finansowo. Obszar zabudowany ma różne oblicza - faktycznie zabudowany gdzie naprawdę trzeba uważać i zabudowany na potrzeby gminy czyli znakiem i właśnie tam robią zdjęcia jeleniom. Odcinki z dozwolonym 90 to już pomału robi się ewenement - praktycznie cały czas jedziemy w obszarze zabudowanym więc całą Polskę wypadałoby jechać 50 km/h albo 70-80 i drżeć przed mandatem.... > Od lat wiadmo, ze gminy dokladnie egzekwuja takie przpisy, zeby miec na nowe ch > odniki, przedszkole, festyn... Nie sadze by mieszkanicy (wszyscy) byli z tego n > ie zadowoleni, ze sie czesze przyjezdnych co nie moga jechac tyle ile mowia zna > ki. No więc te znaki są na wyrost w wielu miejscach nie na dzisiejsze standardy. Nie mają na celu poprawy bezpieczeństwa tylko poprawę budżetu gminy. > Zawsze mozesz podjac wyzwanie - daj znac jak poszlo, tylko pamieta (ja zpoludni > a jestem) jedz na polnoc! Nie nie ja z południe jadę jeszcze bardziej na południe nie mam ochoty na wyprawę w głąb kraju drogowej głupoty. > > Tylko teoretycznie nie maja, bo takich fragmentow to sie juz wiele nie ostalo, > ruch za duzy. Co wiecej, zeby jezdzic szybko, trzba najpier zaplacic w ubezpiec > zeniu. Bo dla tych co chca z tego kporzystac to i ile sie orientuje sa dodatkow > e oplaty. OK ale mają tam gdzie warunki pozwalają mogą jechać bez obawy o mandat to pozwala skupić się na tym co na drodze i technice jazdy a nie w na wypatrywaniu radiowozu albo fotoradaru. Ileż to razy ktoś gwałtownie zahamował bo zobaczył ciecia z suszarką w lesie. Karambol gotowy. > A generalnie sie z Toba zgadzam, tez jestem za zniesieniem limitu na autostradz > ie. Nie wiedze roznicy czy bede mial wypadek przy 140 czy przy 160, 180. Dlaczego miałbyś mieć wypadek? Niemcy zasuwają po 250 i żyją. Oczywiście trzeba myśleć i wiedzieć kiedy można i czym można tyle jechać. Jak dla mnie problemem nie są prędkości tylko debilizm taka murzyńskość polskiego społeczeństwa coraz głupszego z roku na rok. Ot pierwszy przykład z wczorajszych wiadomości w góry w klapkach albo w szpileczkach się wybierają i to przy ujemnych temperaturach i ratownicy helikopterem ich zwożą. Na polskich autostradach nawet gdyby ni ebyło ograniczenia to w wielu przypadkach jechałbym i tak wolniej z rozsądku bo tu zawsze możesz się spodziewać ze debil z TIRa (i nie tylko) wjedzie Ci przed maskę 20 m przed Tobą. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 18:11 > No więc te znaki są na wyrost w wielu miejscach nie na dzisiejsze standardy. > Nie mają na celu poprawy bezpieczeństwa tylko poprawę budżetu gminy. Ale to nie jest "opresja państwa", tylko samorządnej gminy, kierującej się dobrem swoich obywateli. I idę o zakład, że mieszkańcy, którym za środki z mandatów sfinansowano przedszkole, remont chodników i aquapark są z takiego układu zadowoleni. Link Zgłoś
chris62 Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 18:15 vogon.jeltz napisał: . I idę o zakład, że mieszkańcy, którym za środki z mandatów > sfinansowano przedszkole, remont chodników i aquapark są z takiego układu zado > woleni. Mieszkańcy widzą z tych wpływów gó..o co najwyz ej wójt/burmistrz podniesie sobie i kolegom pensję i biurowce wyposaży a reszta gdzieś wsiąknie. A ci sami "zadowoleni" miezkańcy jadąc nad morzelub w góry zasilą inną gminę bo nijak nerwowo nie idzie wytrzymać jadąc 40-50km non stop przez kilkaset kilometrów. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 18:44 > Mieszkańcy widzą z tych wpływów gó..o co najwyz ej wójt/burmistrz > podniesie sobie i kolegom pensję i biurowce wyposaży a reszta gdzieś wsiąknie. "W ubiegłym roku trzy białoborskie fotoradary dopadły ponad 70 tysięcy kierowców przejeżdżających przez miejscowość. Przyniosło to gminie 7,5 mln zł. - Za wpływy z mandatów ociepliliśmy urząd gminy, przebudowaliśmy kilka świetlic wiejskich i wyremontowaliśmy kilka ulic - wylicza z radością Władysław Kostiw (51 l.), szef gminnych inwestycji." superauto24.se.pl/auto-porady/bialy-bor-piraci-utrzymuja-gmine-placac-mandaty-za-zdjecia-z-fotoradarow_173107.html Link Zgłoś
schweppes1 Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 19:00 Hehehehehe, a co miał napisać - "rozkradlymy, przejedlymy, przepylymy a resztę zmarnowalymy"? Twoja naiwność widzę nie zna granic. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 19:39 > Hehehehehe, a co miał napisać - "rozkradlymy, > przejedlymy, przepylymy a resztę zmarnowalymy"? Jest takie zjawisko w psychologii zwane projekcją, które polega na przypisywaniu innym własnych poglądów i cech oraz postrzeganie zachowań innych przez pryzmat własnego postępowania. Jest to swego rodzaju mechanizm wyparcia i często bywa objawem paranoi. Zdajesz sobie sprawę, drogi chłopcze, że to, co tutaj wypisujesz ("wszyscy urzędnicy kradną"), jak również inne poszlaki - takie jak notoryczne łamanie prawa i chwalenie się tym na forum - generalnie bardzo źle o tobie świadczy? Link Zgłoś
galtomone Kabarety wymiekaja! 26.08.14, 22:09 Kileiszek dobrego wytrawnego, foirum Auto-Moto i dyskusja na zupełnie nie zwiazany trmat i calkiem sympatyczny wieczor sie robi :-) vogon.jeltz napisał: > Jest takie zjawisko w psychologii zwane projekcją, które polega na przypisywani > u innym własnych poglądów i cech oraz postrzeganie zachowań innych przez pryzma > t własnego postępowania. Jest to swego rodzaju mechanizm wyparcia i często bywa > objawem paranoi. I znow uśmiech - vogon może pogadaj ze Sweppesem - zrobicie razem taka "Sądę" jak kiedyś Kurek/Kaminski... tylko , ze ludzie będą się mogli z jednego z Was posmiac a przy okazji moz eim się na kilka rzeczy oczy otworzą...? ;-) Przmysl sprawę....Schweppes na 100% będzie chial niec kaganek oświecenia w niewpolnicze umysły :-) Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Kabarety wymiekaja! 26.08.14, 22:23 > zrobicie razem taka "Sądę" jak kiedyś Kurek/Kaminski. Eee, nie miałbym sumienia go tak glanować publicznie w TV. Nie bądźmy jak korwinowce, zachowajmy choć resztki współczucia i humanitaryzmu, kur.waż... > będzie chial niec kaganek oświecenia Kaganiec. Link Zgłoś
galtomone I teraz okaze sie, ze to rzeczywiostosc nie ma rac 26.08.14, 22:05 racji ? :-) vogon.jeltz napisał: > > Mieszkańcy widzą z tych wpływów gó..o co najwyz ej wójt/burmistrz > > podniesie sobie i kolegom pensję i biurowce wyposaży a reszta gdzieś wsią > knie. > > "W ubiegłym roku trzy białoborskie fotoradary dopadły ponad 70 tysięcy kierowcó > w przejeżdżających przez miejscowość. Przyniosło to gminie 7,5 mln zł. - Za wpł > ywy z mandatów ociepliliśmy urząd gminy, przebudowaliśmy kilka świetlic wiejski > ch i wyremontowaliśmy kilka ulic - wylicza z radością Władysław Kostiw (51 l.), > szef gminnych inwestycji." > superauto24.se.pl/auto-porady/bialy-bor-piraci-utrzymuja-gmine-placac-mandaty-za-zdjecia-z-fotoradarow_173107.html Teraz będzie wolta , która udowodni faktom, ze się myla :-) Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: I teraz okaze sie, ze to rzeczywiostosc nie m 26.08.14, 22:09 > Teraz będzie wolta , która udowodni faktom, ze się myla Już była przecież. Dowiedziałem się, że urzędnicy - oprócz tego, że bezczelnie kradną, a ukradzione przepijają - równie nałogowo kłamią. Link Zgłoś
galtomone Schweppes - jeszcze jedno 26.08.14, 22:20 vogon.jeltz napisał: > > Teraz będzie wolta , która udowodni faktom, ze się myla > > Już była przecież. Dowiedziałem się, że urzędnicy - oprócz tego, że bezczelnie > kradną, a ukradzione przepijają - równie nałogowo kłamią. No chyba, ze pracują w samorządzie, na który krul wyraza zgode ;-) Wtedy sa tam tylo pracowici i uczciwi, w przeciwienstwie do wszystkich innych. Tak mi się nasunelo.... W Bangladeszu pracodawcy nie maja takich obciazen jak u nas, nie ma takich wrednych regulacji, nakazow, przymusow. Poggoglaj i sprawdz ile tam zarabaia przeciętny kowlaski , jaki ma dostep do służby zdrowia i edukacji. I potem jeszcze sprawdz jak dbaja o niego złodziejskie związki zawodowe, które krul chce zdelegalizować. Link Zgłoś
chris62 Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 27.08.14, 12:30 vogon.jeltz napisał: > "W ubiegłym roku trzy białoborskie fotoradary dopadły ponad 70 tysięcy kierowcó > w przejeżdżających przez miejscowość. Przyniosło to gminie 7,5 mln zł. ------------------ No i to jest ciekawe wszystkich dopadły a Froga nie. To co w Warszawie nie ma fotoradarów? policji? sraczy miejskiej? W USA takiego kierownika by szybko osaczyli wyciągnęli z auta rzucili na glebę i pod sąd. U nas "biegły" się zarobił tak że już zapomniał w czym jest biegły a dowodów pewnie żadnych prokuratura nie posiada no bo skąd jak na gorącym uczynku nie złapali to poszlaki każdy prawnik obali. Link Zgłoś
galtomone Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 21:51 chris62 napisał: > Mieszkańcy widzą z tych wpływów gó..o co najwyz ej wójt/burmistrz podniesie sob > ie i kolegom pensję i biurowce wyposaży a reszta gdzieś wsiąknie. > A ci sami "zadowoleni" miezkańcy jadąc nad morzelub w góry zasilą inną gminę bo > nijak nerwowo nie idzie wytrzymać jadąc 40-50km non stop przez kilkaset kilome > trów. Chyba nie mieszkasz w takiej malej gminie... Już my polacy potrafimy sąsiada wujta co do zlotoweczki wyliczyć, jak nie da (i na koscoil tez) z tego co wp;lynelo to nie wygra kolejnych wyborow, bo proboszcz nie pozwoli.- jeden z mozliwch scenariouszy Link Zgłoś
chris62 Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 27.08.14, 12:25 galtomone napisał: > > Chyba nie mieszkasz w takiej malej gminie... Już my polacy potrafimy sąsiada wu > jta co do zlotoweczki wyliczyć, jak nie da (i na koscoil tez) z tego co wp;lyne > lo to nie wygra kolejnych wyborow, bo proboszcz nie pozwoli.- jeden z mozliwch > scenariouszy ---------------- Tylko się Wam tylko wydaje. A nasz król zainwestował w stadion dla kopaczy jestem ciekaw jak przy takiej inwestycji ktokolwiek czegokolwiek się doliczy. Nawet remonty i budowy dróg to jeden wielki szwindel. Nawet można to legalnie rozliczyć o np wybudujemy sobie ekrany co by zające na łące ciszę miały. Oczywiście takie ekrany nie może budowa byle kto muszą spełniać standard i kosztować odpowiednio coby było czym dzielić.. Najlepiej to wybudować za niskie "zorientować się " że niezgodne z "normą" bo zwierzaki skok wzwyż na tym poziomie opanowały i zlecić ponownie przebudowę na wyższe - zwierzaki nie ch trenują może na olimpiadę skoku przez ekran się załapią:) Kurię trzeba wspomóc co będą nasze kapłany w starych murach siedziały? Tyle kasy z podatku drogowego wpłynęło zaczniemy dziury łątać od kurii co nie?- nowa elewacja remoncik granit itp niech wygląda dostojnie a co, A ostatnio napisali że nowa droga będzie w remoncie ponoć za free reklamacja czy cuś no ale niezależnie od tego tyle off roadowych asfaltów we wsi jest, że SUVa kupiłem ale nic to wszak stadion szmaciani kopacze będą mieli godny - jestem tylko ciekaw czy kibel jak w Warszawie też wykosztuje prawie 5 milionów z materiałów jakich w niejednym domu nie ma co by szczający kibole szalików nie pobrudzili. To, że król i szlachta za friko autami jeżdżą to też nic. Oczywiście "delegacje", "szkolenia " itd i wiesz co wszystko to da się rozliczyć na wszystko będą papierki .... Śmieszy mnie ta naiwność wystarczy jeden głupi przykład pierwszej lepsze spółdzielni mieszkaniowej i układów prezesa i już widzę jak go członkowie spółdzielni rozliczają he he. W TV niedawno pokazywali reportaż jak prezes 3 razy sprzedał te same mieszkania tym samym lokatorom (dostał wyrok ale funkcję piastuje dalej ) i dalej im grozi eksmisja i nie ma mocnych jak na froga.? Link Zgłoś
schweppes1 Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 18:33 Buahahaha. Bawi mnie ta twoja chłopięca naiwność. Jakoś pomimo tych milionów z mandatów wciąż gminy jadą na debecie. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 18:41 > Buahahaha. Bawi mnie ta twoja chłopięca naiwność. Jakoś > pomimo tych milionów z mandatów wciąż gminy jadą na debecie. Ale masz, synku, jakieś twarde dane, czy znów tak sobie tylko pier.dolisz? Bo ja mam dla przykładu budżet słynnej z fotoradarów gminy Biały Bór, który wygląda tak: bip.bialybor.com.pl/pobierz/1316 Zwróć szczególną uwagę na paragraf trzeci. To mówisz, że gdzie ten debet? Link Zgłoś
schweppes1 Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 18:56 Podałeś czołową wioskę w kategorii rabunku kierowców. Rzeczywiście, jeżeli w tak małej pipidówie są chyba łącznie 4 fotoradary, to są w stanie tak gigantyczny majątek wyszarpać, że udało im się zaplanować aż 3% nadwyżki, która de facto w całości idzie na spłacenie zobowiązań, i to nie całych. Ciekawe jak z realizacją. W razie W - kolejny kredycik, nie? A ciekawe ile całe zobowiązanie wobec banku/ów wynosi. Spłacanie rat (a nie całego) kredytu z całej nadwyżki to wciąż jazda pod kreską, kochaniutki. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 19:41 > Podałeś czołową wioskę w kategorii rabunku kierowców. Ty natomiast nie podałeś NIC, poza własnym smętnym pier.doleniem. Jak zdobędziesz jakieś dane, to wróć - wtedy pogadamy. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 20:03 Najpierw wyjaśnij na czym polega ten twój wolny rynek z regulacjami. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 20:07 > Najpierw wyjaśnij na czym polega ten twój wolny rynek z regulacjami. Zajrzyj, ja wiem, do dowolnego cywilizowanego kraju świata? Link Zgłoś
galtomone Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 22:03 schweppes1 napisał: > Buahahaha. Bawi mnie ta twoja chłopięca naiwność. Jakoś pomimo tych milionów z > mandatów wciąż gminy jadą na debecie. Dlatego tez czesza ile mogą. Każdy chce być wybrany znow wiec wydaje na to na co chcą wszyscy wydac kase, a ze jej nie ma...co za problem. Na wyborach zesmy obioecali ze będzie raj - to będzie raj. Link Zgłoś
galtomone Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 21:48 chris62 napisał: > Nie nie ja z południe jadę jeszcze bardziej na południe nie mam ochoty na wypra > wę w głąb kraju drogowej głupoty. Wycieczki osobiste? Juz? Rozczarowujesz mnie... > OK ale mają tam gdzie warunki pozwalają mogą jechać bez obawy o mandat to pozwa > la skupić się na tym co na drodze i technice jazdy a nie w na wypatrywaniu radi > owozu albo fotoradaru. O ile ich na to stać... A stać tych co maja Porsche albo tylko ciut gorsze (ale mi się rymuje) przeciętny Niemiec ma gdzies taie dopłaty bo niskie nie sa. Prosciej na tor ppojechac raz na jakiś czas. > Ileż to razy ktoś gwałtownie zahamował bo zobaczył ciecia z suszarką w lesie. > Karambol gotowy. Już od lat ciecia w lesie z suszarka nie widziałem, chyba ze jest ograniczenie... > > A generalnie sie z Toba zgadzam, tez jestem za zniesieniem limitu na auto > stradz > > ie. Nie wiedze roznicy czy bede mial wypadek przy 140 czy przy 160, 180. > > Dlaczego miałbyś mieć wypadek? Niemcy zasuwają po 250 i żyją. Bo widze jak na autostradach jezdza moi rodacy.A ze do Krakowa i Wrocka posowam średnio co kilka dni to mam pewne pojecie. Link Zgłoś
chris62 Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 29.08.14, 12:25 galtomone napisał: > chris62 napisał: > > > Nie nie ja z południe jadę jeszcze bardziej na południe nie mam ochoty na > wypra > > wę w głąb kraju drogowej głupoty. > > Wycieczki osobiste? Juz? Rozczarowujesz mnie... >---------------------- Yyyy a co jest osobistego w wycieczce na południe? =================== > > Dlaczego miałbyś mieć wypadek? Niemcy zasuwają po 250 i żyją. > > Bo widze jak na autostradach jezdza moi rodacy.A ze do Krakowa i Wrocka posowam > średnio co kilka dni to mam pewne pojecie. ------------------------------------------ Udało mi się tam popędzić Avensis 180 dopóki TIR mnie nie zblokował. Faktem jest że do dużych szybkości trzeba się trzymać sztywno określonych zasad i jeździć z głową a nie jak p...a z komórką przy uchu, malując oko i zmieniająca pasy bez patrzenia czy są wolne. Niemcy jeżdżą szybko od lat wiec maja już pewne nawyki. Co ja obserwuje często na ekspresowej obwodnicy jadąc rano do pracy to to, że Kowalscy na ekspresówce jadą tak samo jak dwupasmówką w centrum miasta czyli 50-70 lewym pasem..... Tez im weszło w krew he he Link Zgłoś
jeepwdyzlu właśnie dlatego PO musi przegrać wybrory 25.08.14, 12:41 bo nic nie kumają państwo bezradne i indolentne? to już wolę Jarosława.... jeep Link Zgłoś
galtomone Re: właśnie dlatego PO musi przegrać wybrory 25.08.14, 12:45 A co ma do tego Jaroslaw? Prawo sie samo i automatycznie po wyborach nie zmieni a przypominam, ze PiS juz byl u wladzy. Z tej calej ich sprawiedliwosci to wiele nie zostalo - duzo szumu a potem trzba bylo zwalniac, przepraszac i odszkodowania placic. PiS/PO i cala reszta.... co za roznicy. Od 1989 r. przez sej i rzad przewineli sie juz wszyscy politycy tylko w roznych partiach byli i co? Nic! I dalej bedzie tak samo bo alternatywy nie widac. Link Zgłoś
jeepwdyzlu Re: właśnie dlatego PO musi przegrać wybrory 25.08.14, 12:54 galtom nie powiesz mi, że frogusia nie można zamknąć już dziś sądy i prokuratura pracują skandalicznie podobnie policja odpowiada za to Platforma Dlatego musi stracić władzę. czy będzie lepiej? nie będzie, ale to nie ma znaczenia - dalsze trwanie Platformy przy władzy jest dla Polski szkodliwe - i pisze to ja - leming i wyborca PO od początku.... jeep Link Zgłoś
galtomone Re: właśnie dlatego PO musi przegrać wybrory 25.08.14, 13:04 jeepwdyzlu napisał: > galtom > nie powiesz mi, że frogusia nie można zamknąć już dziś Szczerze... nie wiem. Na 48h pewnie mozna - tylko co to da. Jesli nie ma sie dowodow reku to mozna tylko w TV lekarzom zakladac kajdanki na rece i krzycec o mordercach (nie zbym kochal lekarzy!) a potem po cichu wypuszczac. Wiec nie wiem. Moje glebokie przkonanie ze to Frogus rozrabia ma sie ni jak do faktow, a nie wiem jakie te sa. Zycie zna wiele sytuacji. Gdyby tak latwo bylo wsadzac ludzi do wiezien, to gwarantuje ci, ze trafiliby tam tez tacy, ktorzy sa nie winni ale na ktorych udalo sie ukrecic bata przy pomocy polprawd i manipulacji. > sądy i prokuratura pracują skandalicznie Sady i prokuratura pracuja tak, jak wymaga tego prawo stworzone przez naszych swiatlych reprezenatnow. To jie sedzie i prokurator wymysla przpisy i ich interpretacje tylko miedzy innymi Jarek Kaczynski! > podobnie policja > odpowiada za to Platforma A wczesniej PiS, SLD, Porozumienie Centrum, AWS...itd...itd... - ja tam zadnej rozniocy nie widze. Wybieramy Leppera i Mikkego zeby nas reprezentowali, glosujemy od lat na MIllera czy Kurskiego - to czego sie spodziewamy? Ze sie wszystko samo zmieni na swietne? > Dlatego musi stracić władzę. A to zupelnie osbna sprawa. Pewnie, ze straci. Tyle, ze wg mnie scenariusz bedzie wyfgladal dokladnie tak jak ostatnim razem. PiS dojdzie do wladzy, bedzie dokladnie tak samo jak poprzednio, czyli okaze sie ze polowy obietnic i durnych pomyslow nie da sie zrealizowac a realizacja drugiej polowy szybko sobie nagrabia. Beda kolejne wybory i znow wszyscy odetchna z ulga bo przyjda tacy co nic nie robia... Juz nie bedzie jak bylo (skoro nie moze byc lepiej) byle nie bylo gorzej. > czy będzie lepiej? > nie będzie, ale to nie ma znaczenia - dalsze trwanie Platformy przy władzy jest > dla Polski szkodliwe - i pisze to ja - leming i wyborca PO od początku.... He,he... a co za roznica kto polsce szkodzi? PiS, PO, Nowa Prwica, Polska Raze (czy jak to tam sie teraz zwie), SLD - sa dokladnie tak samo szkodliwe tylko na roznych polach. Link Zgłoś
jeepwdyzlu Re: właśnie dlatego PO musi przegrać wybrory 25.08.14, 13:07 za niezależną prokuraturą głosowała PO to niech teraz za to odpowie Sienkiewicz widzi kamieni kupę i jest zajebistym ministrem (vide Kopacz przedwczoraj) to gliniarze mają wszystko w dupie... SLD było u włądzy 10 lat temu więc nie Miller odpowiada za burdel dziś. Tylko Tusk. jeep Link Zgłoś
galtomone Re: właśnie dlatego PO musi przegrać wybrory 25.08.14, 13:15 A co, 10 lat temu byloby inaczej? Daj spokoj. Ja nie bronie Tuska, bo na niego ani razu nie glosowalem. Ale burdel u nas jest od lat i nie bardzo widac alternatywe. Tzn. kto wie - w przyszlym roku moze sie kolejna partia pojawic, co bedzie rozliczac, wsadzac do wiezienia (od razu wszystkich bogatych), zajmie sie demoralizacja PO i PiS, obrana narodu czy tez wynajdzie jeszcze innego wroga niz geje i lesbijki. Bo wrog jest potrzebnyw polityce. Musi byc cel z ktorym sie walczy! DLateto SLD nie moze sie od lat pozbierac, bo PO na wroga wybralo PiS a SLD nie bardzo ma kogo przedstawic wyborcom jako czarny charakter i zrodlo problemow :-) Link Zgłoś
jeepwdyzlu Re: właśnie dlatego PO musi przegrać wybrory 25.08.14, 13:19 ale po co wpadasz w histerię jakie wsadzanie wszystkich do pierdla? Gangstera mordercę trzeba wsadzić, zwłaszcza, że leci w h...a z policją! tylko tyle i aż tyle jeep Link Zgłoś
galtomone Re: właśnie dlatego PO musi przegrać wybrory 25.08.14, 14:01 jeepwdyzlu napisał: > ale po co wpadasz w histerię > jakie wsadzanie wszystkich do pierdla? Nie popadam w histerie, tylko (chyba ze sie myle??? - generalnie glupot nie slucham) przypominam z grubsza co obiecywal Kaczynski ostatnim razem (a Ziobro i Kaminski usliowali realizowac). Przeciez mial byc jakis uklad, itd... i wszyscy mielibyc rozliczeni a prawdziwi polacy nagrodzeni. Koriwn zreszta tez uderza w te nute - jak to Panstwo (ty tez) jest wrogiem kazdego polaka czy "U nas rządzi głupota i korupcja, bo mamy Rzeczpospolitą i demokrację" - znaczy niech radzi zawsze Korin albo niech za nas glosuje ktos inny (np Niemcy) na kogos innego (np. Chinczykow) i wtedy juz nie bedzie tak jak jest (a to akurat jest pewne, ale nie sadze by bylo lepiej). > Gangstera mordercę trzeba wsadzić, zwłaszcza, że leci w h...a z policją! > tylko tyle i aż tyle ALe to oczywiste. Tyle, ze pretensje miej do kolejnych kadencji sejmu, ktory to jest wladza ustawodawcza i STANOWI PRAWO a nie do jednego premiera (co nie znaczy , ze jest super) ktory jest od wykonywania rzewczy. Caly sznur ludzi z kolejnych sejmow i premierow dawal dupy i tyle. KRUS od lat nie ruszony bo wszyscy portkami trzesa, religia (jedna sluszna) w szkolach, a jak sie pali pod ogonem to sie zabiera prywatna kase z OFE. Oczywiscie, ze Tusk musi odejsc i oczywiscie, ze przegra wybory. Tylko to dopiero polowa skucesu. Link Zgłoś
jeepwdyzlu Re: właśnie dlatego PO musi przegrać wybrory 25.08.14, 14:14 Tyle, ze pretensje miej do kolejnych kadencji sejmu, --------- no i oczywiście masz rację piszę Tusk a myślę banda zadowolonych z siebie gnojków co zapomnieli po co szli do władzy, z jakimi hasłami (liwidacja senatu, 3x15, ordynacja jednomandatowa itd) Są u żłoba 7 lat więc odpowiadają za wszystko... Co dalej? Lepiej po wyborach nie będzie, ale PIS musi przejąć odpowiedzialność, skompromitować się, lewica odbudować, PO zmienić i to radykalnie.... I wtedy w 2019 może wybierzemy ludzi sensownych Ale i to nie jest pewne bo Ty, ja, my - Polacy - grillujemy... A do polityki pchają się mendy - z naszym paparciem. Zatem mamy taki sejm (radnych, burmistrzów) na jakich zasługujemy... jeep Link Zgłoś
galtomone Re: właśnie dlatego PO musi przegrać wybrory 25.08.14, 14:28 jeepwdyzlu napisał: > I wtedy w 2019 może wybierzemy ludzi sensownych > Ale i to nie jest pewne bo Ty, ja, my - Polacy - grillujemy... > A do polityki pchają się mendy - z naszym paparciem. > Zatem mamy taki sejm (radnych, burmistrzów) na jakich zasługujemy... A to prawda. Tylko marne szanse na zmine. Uczciwi ludzie nie maja w polityce dzialajacej wg obecnych zasad zadnych szans. Przeciez ktora partia zacznie popirac kogos ktos z gory zapowie, ze nie bedzie kolesiostwa? Kto zaglosuje na polityka, ktory powie, ze ten burddel to nasza wszystkich wina bo wynika z naszego egoizumu i ktorkowzroczonsci? Lepiej zwalac na gejow, lesbijki, lewakow, piratow drogowych, unie, rosjan, itd.... Przeciez nie ma szans wygrac kiedy sie powie prawdziwym polakom, ze sa do dupy. A do tego wszyscy, zbiorowo mamy kroatka pamiec. Kowalski ktory kopie doly, moze i nie jest zadowolony z tego, ze PiS sie z kibolami kumpluje, ale to w koncu Polacy, a za to bedzie twardo z ruskimi postepowac. A od amerykanow dostaniemy duzo $$$ bo to tez prawdziwi patrioci. Szkoda gadac. Co wybory jest to samo! Ludzi X lat temu Tyminski zaszokowal. Wszyscy sie zmiali, wszyscy sie pukali w czolo a pomimo to co wybory to najwiekszym wygranym jest czysty populizm i puste obietnice. Przeciez w kazdej partii mamy ludzi, ktorzy juz rzadzili, juz obiecywali, nic nie zrobili (albo nie wiele) a mimo to wszyscy glosuja na nich kolejny raz. Link Zgłoś
kocinos Re: właśnie dlatego PO musi przegrać wybrory 25.08.14, 14:22 "... ktory to jest wladza ustawodawcza i STANOWI PRAWO a nie do jednego premiera" - zaraz, zaraz ... Władza WYKONAWCZA ma dopilnować, by prawo było wykonywane, a jeśli w jego obrębie są sprzeczności, to trzeba tak głośno trąbić o tym, by "wadza ustawodawcza" przestała zaglądać kobitom do wagin, tylko wzięła się za to, co istotne. Choć prawdą jest też, że (niestety) ludzi łatwiej podbechtać zajmując się tym pierwszym, niż drugim ... A wtedy i oglądalność i popularność i emocje rosną i dobra nasza. A bajzel zagraża szarakom, a nie decydentom ... Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: właśnie dlatego PO musi przegrać wybrory 25.08.14, 15:06 > Tyle, ze pretensje miej do kolejnych kadencji sejmu, ktory to > jest wladza ustawodawcza i STANOWI PRAWO a nie do > jednego premiera (co nie znaczy , ze jest super) ktory jest > od wykonywania rzewczy. Przy czym zauważ, że w naszym systemie określanym jako parlamentarno-gabinetowy (abstrahując od tego, czy jest on lepszy, czy gorszy niż inne) tenże premier jest również posłem na Sejm (podobnie jak większość jego ministrów) i ma zasadniczy wpływ na to, jak głosuje w parlamencie partia, której jest przywódcą. Tak więc twierdzenie, że "jest on tylko od wykonywania tego co ustawodawca nakaże" jest dość grubym nadużyciem i zwykłą ściemą, bo faktycznie on sam sobie tę ustawową rzeczywistość stwarza. Link Zgłoś
jamesonwhiskey Re: właśnie dlatego PO musi przegrać wybrory 25.08.14, 13:23 > za niezależną prokuraturą głosowała PO ale zdaje sie jako odpowiedz na totalne upolitycznienie tej smiesznej formacji przez zero ziobro Link Zgłoś
jeepwdyzlu Re: właśnie dlatego PO musi przegrać wybrory 25.08.14, 13:31 może i tak ale jakie to ma dziś znaczenie? popełnili błąd - jeden z setek i dlatego muszą odejść j. Link Zgłoś
kocinos Re: właśnie dlatego PO musi przegrać wybrory 25.08.14, 14:14 Odejść - tak, ale nie na zasadzie zastąpienia dżumy tyfusem ... Jak PiS wsadzi takiego dupka, to w tak nieudolny sposób, że w końcu i tak wyjdzie i jeszcze zarobi na odszkodowaniu - bo (jak widać) "ropuch" ma kasę na bryki i adwokatów. Na dodatek jakoś nie pojawia się rozsądna alternatywa dla tych "pieczeniarzy", co źle wróży na przyszłość ... @galtomone "Sady i prokuratura pracuja tak, jak wymaga tego prawo ..." - nie zupełnie. Prawo nie wymaga marazmu i "olewactwa". Nasze prawo jedynie na to pozwala ... I nie zapominajmy - a'propos Jarka - że prokuratura była "przeczyszczona" przez ekipę Jarka właśnie, a ekipa Tuska jej nie ruszyła (pewnie dla lepszego "piaru", jak sądę ...). Z resztą co tu gadać, skoro za nieuzasadnioną (że tak to w skrócie ujmę) jazdę bez prawa jazdy (nawet po jego utracie) ponosi się mniejsze konsekwencje niż w przypadku przekroczenia dozwolonej szybkości na pustej drodze ... Zwłaszcza, jak się ma kasę na mecenasa ... A procesy trwają latami z powodów proceduralnych. I co tu zmieni Jarek? Tu trzeba zmienić filozofię działania całego zestawu policja/prokuratura/sądy. A do tego Jarek ani Tusk się nie przyłożą - z rożnych przyczyn. Ergo - jak nie zorganizuje się jakaś pragmatyczna alternatywa dla dotychczasowych pieczeniarzy, to "Ukraina będzie coraz bliżej" ... I nie mam tu na myśli zielonych ludzików na ulicach, tylko uwiąd praworządności, a co za tym idzie rozpad kraju "od wewnątrz" ... Link Zgłoś
galtomone Dlatego wygrywa Korwin 25.08.14, 14:35 kocinos napisał: > @galtomone > "Sady i prokuratura pracuja tak, jak wymaga tego prawo ..." - nie zupełnie. Pra > wo nie wymaga marazmu i "olewactwa". Ale na nie pozwala. Wolisz pracowac wiecej za X zł, czy mniej? :) >I co tu zmieni Jarek? Tu trzeba zmienić filozofię działania całego zestawu po > licja/prokuratura/sądy. A do tego Jarek ani Tusk się nie przyłożą - z rożnych p > rzyczyn. > Ergo - jak nie zorganizuje się jakaś pragmatyczna alternatywa dla dotychczasowy > ch pieczeniarzy, to "Ukraina będzie coraz bliżej" ... I nie mam tu na myśli zie > lonych ludzików na ulicach, tylko uwiąd praworządności, a co za tym idzie rozpa > d kraju "od wewnątrz" ... I o tym glosno mowi Korwin - Panstwo jest Twoim wrogim - i tlum sie cieszy. Bo po trochu to racja. I tlum na Korwina zaglosuje. Tylko tlum nie pyt "No, OK. To co dalej? Jak to zmienic?". Bo realnie Korin ma jedna odpowiedz - koniec z demokracja. Problem bedzie jak uda mu sie to zrobic.... Jak sie narod zorientowal, ze PiS u wladzy to kompletna pomylka, to byly kojelne wybory.... i na razie rzadzi mniejsze zlo. Jak sie narod zorientuje, ze Korwin jednak na wladce sie nie nadaje to co wtedy??? Ale tego Korwin jakos narodowi nie usiwadamia, ze bedzie jak na Bialorusi. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Dlatego wygrywa Korwin 25.08.14, 14:43 Ale co zmienić? Każdy, kto zabiera i marnuje Twoje pieniądze jest Twoim wrogiem, z którym powinieneś walczyć, a Państwo właśnie to robi. Wyobraź sobie, że przyjdzie do Ciebie facet i powie, że weźmie Ci 100 zł, za 50 kupi Ci coś tam, a 50 zmarnuje. Co robisz? Dajesz w mordę. To samo tyczy się Państwa. Na pohybel z aparatem państwowym! Link Zgłoś
galtomone Pitolisz i tyle. 25.08.14, 14:49 Tak upraszczac to mozesz informacje dla dziecka o tym dlaczego trzeba myc rece. Inaczej. Zakladam, ze Takich madrych jak ty (i Korwin) na swiecie jest troche wiecej. To skoro Panstwo jest wrogiem obywatela, to gdzie na swiecie jest byt bezpanstwowy, ktory jest rajem na ziemi? Albo inaczej jeszcze... bo oczywiscie za przedszkola, nauczycieli, szpitale, budowe drog, utrzymanie infrastruktury, itd. zaplaci sam obywatel bo panstwo mu nie zbaierze (*). Z czego i kto zaplaci za projekty niekomercyjne - ot takie durne LHC? (*) Biorac pod uwage, ze `chorych jest mniej niz zdrowych i nie przynosza dochodu, to kto za co wybuduje i utrzyma cala sluzbe zdrowia? Szpitale to nie hotele - nie musza byc pelene w 100%, co wiecej NIE MAJA OBOWIAZKU PRZYNOSCIC DOCHODU (jak cala sluzba zdrowia) i po czesci tez edukacja. W Waszym modelu sie to po porstu nie utrzyma. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 15:06 Za przedszkola, nauczycieli, szpitale powinieneś płacić samemu, a nie dawać niezaufanym pośrednikom, którzy połowę z tego rozkradną/zmarnują. To tak, jakbym stał przy kasie w markecie i powiedział Ci, żebyś mi dał 200 zł, a ja zapłacę te 100 zł za Twoje zakupy. Już rozumiesz? Nie rozumiem problemu. Państwowych restauracji jakoś nie ma i ludzie nie umierają z głodu, a jedzenie jest zwykle bardzo dobre, czego nie można było powiedzieć o państwowych "jadłodajniach", gdzie Pani Krysia rzucała na talerz pod kątem łychę "puree". Jak ktoś nie pamięta tych czasów, to pozostałości tego można spotkać w państwowych szpitalach :) Link Zgłoś
poohdell Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 15:13 Prywatnych zaś dróg jakoś z kolei nie ma. Skoro prywatne jest zawsze lepsze, to czemu nie ma? Tylko nie mów o kulczykowych autostradach, wybudowanych przy gwarancjach państwowych i de facto utrzymywanych za podatników pieniądze? Wspomniałem o drogach bo Korwin czesto o takowych mówi. Ale jakoś żaden przedsiebiorca sie nie kwapi, a przeciez z prawnego punktu widzenia da się. Czemu? Link Zgłoś
samspade Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 15:18 Nie wiem czy da się wybudować prywatne drogi. I nie mówię tu o drodze dojazdowej do dworku właściciela. Wybudowanie drogi(prywatnej) z miejsca A do B takiej przeznaczonej dla ogółu ludzi praktycznie nie da się wybudować. Nierealne Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 15:20 Nie ma prywatnych dróg, bo Państwo okradając obywateli buduje je samo, tworząc sobie monopol - skoro bandyta mi wyszarpał pieniądze, ale dał pojeździć po drodze, to przecież nie zapłacę drugi raz za prywatną drogę obok. Dopóki nie zrozumiecie, że (tfu!) państwo (na pohybel!) to bandyta was okradający, dopóty pozostaniecie mentalnymi niewolnikami i przede wszystkim frajerami, którzy akceptują zabranie 100 zł i zmarnowanie z tego 50. Link Zgłoś
samspade Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 15:24 Jako że jesteś takim samym mentalnym niewolnikiem to nie zrozumiesz że nie da się zbudować prywatnych dróg. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 15:26 Oczywiście że się da, gdyby tylko nie byłoby na nie państwowego monopolu. Ba - byłyby wytyczone dokładnie tam, gdzie ludzie potrzebują jeździć (Klient nasz Pan). Link Zgłoś
samspade Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 15:29 Nie da się. Gdybyś nie był tym niewolnikiem to byś wiedział. Jedno pytanie. Po czyich gruntach te drogi miały by przebiegać? Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 15:37 Po prywatnych gruntach inwestora, a po czyich niby? Link Zgłoś
samspade Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 15:42 I tu pojawia się problem. Ile ten inwestor musiałby zapłacić za te grunty. Ekonomicznie nieopłacalne. Wystarczyło by poza tym kilku ludzi, którzy by nie sprzedali. I cały misterne budowany plan idzie się .... Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 16:53 schweppes1 napisał: > Po prywatnych gruntach inwestora, a po czyich niby? Tzn. ze 1 facet musiałby być wlascicielem wszystkiego? Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 16:56 Niekoniecznie. Mógłby te grunty dzierżawić. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 15:38 > Ba - byłyby wytyczone dokładnie tam, gdzie ludzie potrzebują jeździć Abstrahując od reszty tych po raz kolejny powtarzanych korwinistycznych bzdetów o "prywatnych drogach", nawet w tym jednym aspekcie mylisz się totalnie. Otóż nikt nie wie a priori, dokąd i którędy ludzie chcą i potrzebują jeździć. Owszem, można się tego dowiedzieć i robi się to na etapie planowania dróg, ale to oznacza przeprowadzenie szczegółowych analiz potoków ruchu, które trwają wiele miesięcy i kosztują grubą kasę. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że taki prywatny właściciel drogi doliczyłby te koszty do opłaty za przejazd. I to byłaby bardzo słona opłata bo: - analiza dla jednej drogi będzie proporcjonalnie dużo bardziej kosztowna niż dla całej planowanej sieci dróg - właściciel będzie miał pozycję de facto monopolistyczną, bo skoro wybudował drogę w miejscu, gdzie wszyscy chcą jeździć, to oznacza, że żadna konkurencja już tam nie powstanie. Link Zgłoś
samspade Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 15:47 Ale jak prywatny właściciel drogi zmusi ludzi żeby sprzedali mu ziemię? Siłą? czy może będzie bez zająknięcia płacił tyle ile chce ludzik za ugór? To było by bardzo opłacalne. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 16:01 > Ale jak prywatny właściciel drogi zmusi ludzi żeby > sprzedali mu ziemię? Siłą? No a jak? Zauważ, że korwinowce głoszą, że najbliżej ich idealnego modelu były XIX-wieczne USA. Potem tylko wystarczy sobie przypomnieć z historii (o której korwinowce, jako istoty prymitywne, nie mają pojęcia) w jaki sposób odbywał się często "wykup" ziemi pod budowę kolei na amerykańskim Zachodzie. Pomijając już ten drobny szczegół, że te koleje nigdy nie powstałyby gdyby nie gigantyczne wręcz wsparcie... państwa - czy to w postaci ziemi czy aktów prawnych dających przywileje kompaniom kolejowym np: "Four of the five transcontinental railroads were built with assistance from the federal government through land grants." www.loc.gov/teachers/classroommaterials/presentationsandactivities/presentations/timeline/riseind/railroad/ No ale co taki przeciętny korwinoid wie o historii kolei w USA? Gów.no, bo guru nic na ten temat nie wyjąkał. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 16:05 A jak to robi Państwo? Oferuje się odpowiednią cenę i tyle. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 16:18 > A jak to robi Państwo? Oferuje się odpowiednią cenę i tyle. Kolejny popis korwinistycznego nieuctwa. Otóż państwo nie "oferuje odpowiedniej ceny", tylko ma do dyspozycji przepisy wywłaszczeniowe, które umożliwiają wykup gruntów za cenę ustaloną "urzędowo" (wg określonych kryteriów) i olanie fanaberii właściciela. Oczywiście można sobie wyobrazić przepisy wywłaszczeniowe umożliwiające przejęcie gruntów należących do jednego właściciela przez innego prywatnego właściciela za cenę dużo niższą, niż ten pierwszy zażąda - i w istocie taka legislacja umożliwiła powstanie np. amerykańskich kolei - ale to stoi jakby trochę w sprzeczności z korwinistycznym "świętym" prawem własności, nieprawdaż? Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 16:23 Buahahahaha. Czyli potwierdziłeś skalę bandytyzmu naszego (tfu!) państwa (na pohybel!). Otóż nie - w wolnej Polsce będzie poszanowanie własności prywatnej i nie będzie miejsca na takie grabieże. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 16:35 > Otóż nie - w wolnej Polsce będzie poszanowanie własności > prywatnej i nie będzie miejsca na takie grabieże. Zreasumujmy: 1. W dziewiętnastowiecznym USA (które, przypomnę, jest stawiane za wzór państwa będącego najbliżej korwinistycznego ideału) było przyzwolenie na grabieże. 2. W "wolnej Polsce" nie będzie mogła powstać żadna droga, jeśli właściciel gruntu leżącego w jej wytyczonym przebiegu uprze się by ziemi nie sprzedać. Wiesz co, pier.dolę taką "wolną Polskę" i podejrzewam, że 99% ludzi też. Zaraz zaraz, jakie tam teraz macie poparcie? 1,5% ogółu wyborców? No, to by się zgadzało... Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 16:43 Można taką działkę bez większego problemu ominąć, jeżeli inwestorowi nie będzie się opłacało aż tak przepłacić. Znikomy % właścicieli będzie przesadnie kozaczyło z ceną wiedząc, że sobie inwestor jakoś poradzi bez jego ziemi. Ostatnio poparcie wynosi ok. 10% i wciąż rośnie, gdy ludzie widzą, że głos na KNP nie jest zmarnowany, bo partia ta ma duże szanse zostać 2 siłą w Polsce. Link Zgłoś
samspade Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 16:50 Mozna ominac. Pewnie i trafic na kolejnego nie sprzedam bo nie. Albo trafic na bagna itp. Ogolnie mowiac nieoplacalne szczegolnie przy obecnej gestosci drog Link Zgłoś
only_the_godfather Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 21:01 Najlepiej to widać jak będzie to działać w praktyce na przykładzie stoków narciarskich w Zakopanem gdzie dwóch właścicieli nie może się dogadać. Link Zgłoś
galtomone Albo Szczyrku - od lat 26.08.14, 07:34 only_the_godfather napisał: > Najlepiej to widać jak będzie to działać w praktyce na przykładzie stoków narci > arskich w Zakopanem gdzie dwóch właścicieli nie może się dogadać. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 16:56 > Można taką działkę bez większego problemu ominąć, > jeżeli inwestorowi nie będzie się opłacało aż tak przepłacić. Najczęściej nie może. Budując drogę, nawet w idealnym korwinistycznym świecie, inwestor musiałby przestrzegać rozmaitych ograniczeń i uwarunkować, choćby tylko wynikających z konieczności poszanowania cudzej własności. Nie może sobie budować "po uważaniu", bo jak komuś postawi dwupasmówkę pięć metrów za oknem, to będzie miało kolosalny negatywny wpływ na wartość tak położonej nieruchomości. > Ostatnio poparcie wynosi ok. 10% i wciąż rośnie No i oto mamy kolejny filar korwinizmu - nieznajomość elementarnej matematyki. Otóż w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego korwinowce zdobyły 7,15% głosów spośród niecałych 24% wyborców, którzy pofatygowali się do urn. Biorąc pod uwagę, że kuce stanowią wyjątkowo zdyscyplinowany elektorat, można spokojnie założyć, że prawie wszystkie oddały swój głos. To daje poparcie wśród ogółu na poziomie... 1,7%. Czyli dokładnie tyle, ile krul dostawał np. w wyborach prezydenckich... 20 lat temu. Rośnie wam po ch.uju! Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 18:10 schweppes1 napisał: > Można taką działkę bez większego problemu ominąć, jeżeli inwestorowi nie będzie > się opłacało aż tak przepłacić. Znikomy % właścicieli będzie przesadnie kozacz > yło z ceną wiedząc, że sobie inwestor jakoś poradzi bez jego ziemi. A jesli sobie nie poradzi? Albo kozaczyc beda wszyscy? A do tego (zawsze tak jest) jeszcze znajdzie sie taki co powie NIE BO NIE? > Ostatnio poparcie wynosi ok. 10% i wciąż rośnie, gdy ludzie widzą, że głos na K > NP nie jest zmarnowany, bo partia ta ma duże szanse zostać 2 siłą w Polsce. Wakacje sie skonczyly I ludzie przestali robic dowicipy :-) wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16527055,PiS_przed_PO__Wchodza_tez_SLD_i_PSL__SONDAZ_.html#BoxSlotI3img Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 17:16 schweppes1 napisał: A co to jest wolna Polska. Wolna od czego? I kto ja uwolni? Link Zgłoś
poohdell Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 15:56 Czyli prywatna droga stałaby sie zaprzeczeniem celu, do jakiego dazy wolny rynek. Ale wybudowanie takiej drogi i tak by sie udalo, ponieważ włascieciele prywatnych gruntów windowaliby ceny w nieskończoność. Grunt to nie towar bowiem jak inny - jest ich skończona ilość (taki banał - do przemyslenia). I tu musiałby wkroczyc tfu państwo ze specustawami, ale przecież "nieniewolniczy umysł" na żadne wywalszczenie zgody nie da. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 16:01 Są zadupia, gdzie jest tylko jeden spożywczak i w zasięgu buta/roweru żadnego innego. Mimo to nie sprzedają tam chleba po 10 zł. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 16:08 > Są zadupia, gdzie jest tylko jeden spożywczak i w zasięgu > buta/roweru żadnego innego. Mimo to nie sprzedają tam > chleba po 10 zł. Kolejny klasyk korwinistycznego pier.dolenia - tym razem wynikający z nieumiejętności oceny skali przedsięwzięcia. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 16:39 > Skala nie zmienia zasad ekonomii. O ja pier.dolę, ty jesteś jeszcze głupszy, niż nam się tu wszystkim wydawało... Oczywiste jest, że to, co funkcjonuje na poziomie warzywniaka czy warsztatu samochodowego, niekoniecznie sprawdzi się w przypadku inwestycji na skalę miliardów jednostek pieniężnych, angażującej tysiące ludzi i dziesiątki podmiotów, dodatkowo przedsięwzięcia te funkcjonują w warunkach monopolu naturalnego - a z czymś takim mamy do czynienia przy budowie dróg. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 16:45 A od kiedy to reprezentujesz "wszystkich"? No jasne - państwo wytwarza sobie monopol. To już ustaliliśmy. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 17:08 > No jasne - państwo wytwarza sobie monopol. Synku, jak chcesz dyskutować o ekonomii, to wypadałoby sobie przyswoić choćby podstawowe pojęcia z tej dziedziny, takie jak np. "monopol naturalny": Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 17:13 schweppes1 napisał: > Są zadupia, gdzie jest tylko jeden spożywczak i w zasięgu buta/roweru żadnego i > nnego. Mimo to nie sprzedają tam chleba po 10 zł. Ale po 2,50 tez go nie sprzedają. Sprzedaja go za maksymalna cene możliwa do przyjęcia przez odbiorcę. Link Zgłoś
only_the_godfather Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 21:03 Bo widzisz jak by sprzedawał po 10zł to opłacało by się jechać kilka kilometrów dalej an zakupy. Ale jak sprzedaje przykładowo ta złotówkę drożej to akżdy macha ręka i kupuje. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 15:26 > skoro bandyta mi wyszarpał pieniądze Żaden bandyta nie wyszarpał ci pieniędzy, drogie dziecko. Funkcjonowanie w cywilizowanym społeczeństwie kosztuje i ja, ty, każdy jego członek jest obowiązany w tych kosztach partycypować. Jak ci nie pasuje, to kup se bezludną wyspę, przeprowadź się tam i ogłoś niepodległość - zobaczymy, jak długo pociągniesz. Ach, zapomniałem, nie stać cię, bo złe państwo cię okradło. No cóż, widocznie jesteś za cienki bolek, bo są tacy, których nawet w obecnej rzeczywistości byłoby stać. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 15:36 Tylko nie każdy jest takim burżujem jak Ty, i wielu polaków nie ma już prawie nic po obrabowaniu przez (tfu!) państwo. Przeciętny Polak zamiast zarabiać ~5000 zł do ręki, dostaje ~2800 + marnej jakości pakiet usług państwowych, za które jeszcze kilkukrotnie przepłacił ("straty przesyłu" przy pośredniczeniu bandytów państwowych). Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 15:50 > Przeciętny Polak zamiast zarabiać ~5000 zł do ręki, dostaje ~2800 Bzdura pierwsza: założenie, że pracodawca wypłaciłby pracownikowi pieniądze, które teraz musi wyłożyć na jego ubezpieczenie społeczne. Otóż nie wypłaciłby. Zatrzymałby je dla siebie, a pracownik dalej dostawałby 2800 plus zero jakichkolwiek usług państwowych jakiejkolwiek jakości. > + marnej jakości pakiet usług państwowych Bzdura druga: być może te usługi nie są na poziomie oferowanym w najbardziej rozwiniętych państwach świata, ale też my nie należymy do takich krajów. 80% populacji Ziemi za taki pakiet usług, jaki państwo oferuje u nas, dałoby się pokroić. > "straty przesyłu" przy pośredniczeniu bandytów państwowych Aha, warzywa kupujesz bezpośrednio od farmera, a paliwo prosto z rafinerii? Czy może podjeżdżasz z beczułką pod szyb naftowy? Wbij sobie, że we współczesna, złożona gospodarka nie może funkcjonować bez rozmaitego pośrednictwa (czy państwowego, czy prywatnego, które potrafi być tak samo zachłanne i nieefektywne). Rzecz jasna powoduje ono jakieś tam straty, ale per saldo większość na tym zyskuje. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 15:57 Nawet jeżeli nie wypłaciłby pracownikowi, to nie mógłby ich zatrzymać dla siebie, tylko musiałby obniżyć cenę, bo konkurencja to zrobi, w związku czym produkty stanieją i pracownik za tą samą pensję kupi ich znacznie więcej. Przecież to jest ku*wa proste - usługa + urzędnik zawsze będzie wielokrotnie droższa od samej usługi - nie tylko dlatego, że urzędnik kosztuje i weźmie w łapę, ale przede wszystkim zamówi usługę nierozsądnie - za drogo. "Drogi chłopcze" - prywatny pośrednik jest ciśnięty przez konkurencję i za wiele nie ukradnie (chyba że dostarczając usługi państwu), bo klient nie będzie przepłacał. Urzędnik - nie, bo podatnik jest do przepłacania zmuszany Teraz rozumiesz? Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 17:04 > Nawet jeżeli nie wypłaciłby pracownikowi, to nie mógłby > ich zatrzymać dla siebie, tylko musiałby obniżyć cenę, > bo konkurencja to zrobi, Co oczywiście doskonale widać w dzisiejszych realiach. Bo w ogóle nie ma przedsiębiorstw, w których pracownicy zarabiają najniższą krajową (na "śmieciówce", żeby nie płacić ubezpieczenia), a pracodawcy co roku kupują najnowszy model luksusowego samochodu. A przecież zamiast wywalać kasę na Mesia powinni obniżyć cenę swoich usług, bo inaczej konkurencja ich wykończy, czyż nie? > Przecież to jest ku*wa proste - usługa + urzędnik zawsze > będzie wielokrotnie droższa od samej usługi Bzdura. Tak jest tylko do momentu, gdy okaże się, że produkt czy usługa była nie tylko bezwartościowa, ale również szkodliwa - przy czym nikt (żaden urzędnik) tego zawczasu nie zweryfikował, a po fakcie okazuje się, że przedsiębiorca nie posiada żadnego majątku i nie ma z czego zadośćuczynić poszkodowanym. I to, co wydawało się tanie - nagle okazuje się dla nabywcy astronomicznie drogie. > "Drogi chłopcze" - prywatny pośrednik jest ciśnięty przez > konkurencję i za wiele nie ukradnie (chyba że dostarczając > usługi państwu), bo klient nie będzie przepłacał. Pod warunkiem, że klient dysponuje pełną informacją i na tej podstawie buduje swój wybór. Niestety dla ciebie i twojego guru, ekonomiści już dawno wykazali, że tak nie jest. Ba, za prace dotyczące asymetrii informacji rynkowej przyznawano Nagrody Nobla. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 17:09 Bo zwykle współpracują z budżetówką - stąd te "Mesie". Klient dysponuje informacją na temat cen konkurencji i tyle mu wystarczy. A mi jako sprzedawcy wystarczy jedynie informacja, że konkurencja złoży(ła) ofertę klientowi - już nie odważę się kozaczyć z marżą. Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 18:16 schweppes1 napisał: > Klient dysponuje informacją na temat cen konkurencji i tyle mu wystarczy. A mi > jako sprzedawcy wystarczy jedynie informacja, że konkurencja złoży(ła) ofertę k > lientowi - już nie odważę się kozaczyć z marżą. To ty cienki sprzedawca jestes. Mnie to jeszcze nigdy nie odstraszylo! CO wiecej wlasnie prywatnym firmom latwiej sie wciska to samo co panstwowe kupuja taniej. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 18:45 Też mnie nie odstraszało na początku - i za każdym razem konkurencja dała mniej i przegrywałem. Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 17:05 schweppes1 napisał: > Nawet jeżeli nie wypłaciłby pracownikowi, to nie mógłby ich zatrzymać dla siebi > e, tylko musiałby obniżyć cenę, bo konkurencja to zrobi, Dlaczego musiałby obnizyc cene??? I dlaczego konkurencja miałaby obnizyc cene. Jeśli rynek jest w miare ustabilizowany to nikt nawet nie pomyśli o obniżaniu cen i wojnie. Ergo, obaj wlasciciele - nasz hipotetyczny i ten od konkurencji kasowaliby więcej do kieszeni. > w związku czym produkt > y stanieją i pracownik za tą samą pensję kupi ich znacznie więcej. A w Ziewlone Smoki tez wierzysz? :-) Zapytaj swojego pracodawcę o ile on i konkurencja obniza cene (i po co), jeśli jednemu i drugiemu nagle odpadną wszystkie wydatki związane z pensja? > Przecież to jest ku*wa proste - usługa + urzędnik zawsze będzie wielokrotnie dr > oższa od samej usługi - nie tylko dlatego, że urzędnik kosztuje i weźmie w łapę > , ale przede wszystkim zamówi usługę nierozsądnie - za drogo. Mogę prosić o przykład jakiejś konkretnej usługi + urzędnika? Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 17:17 Bo jeden z konkurentów zamiast wymienić BMW 5 na BMW 7, zostawi sobie BMW 5 i obniży cenę zwijając znaczną część klientów konkurencji. Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 18:17 schweppes1 napisał: > Bo jeden z konkurentów zamiast wymienić BMW 5 na BMW 7, zostawi sobie BMW 5 i o > bniży cenę zwijając znaczną część klientów konkurencji. A po co komu stress I wojna cenowa skoro juz dzis moze miec BMW 7? Kazdy wie, ze jak sie raz zacznie takie zabawy to potem bardzo ciezko jest skonczyc. Link Zgłoś
klemens1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 17:17 galtomone napisał: > Dlaczego musiałby obnizyc cene??? Bo tak działa rynek, Marsjaninie. Zawsze znajdzie się właściciel firmy, któremu wystarczy nowy Merc co roku, a nie co miesiąc. > Jeśli rynek jest w miare ustabilizowany to nikt nawet nie pomyśli o obniżaniu c > en i wojnie. To nie jest żadna wojna. Jeżeli koszty spadną, to przy WYŻSZYCH dochodach właścicieli mogą oni więcej płacić pracownikom. Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 18:20 klemens1 napisał: > galtomone napisał: > > > Dlaczego musiałby obnizyc cene??? > > Bo tak działa rynek, Marsjaninie. > Zawsze znajdzie się właściciel firmy, któremu wystarczy nowy Merc co roku, a ni > e co miesiąc. No walsnie rynek pokazuje, ze tak nie jest. I nasz I swiatowy. Obecnie obnizke cen uzyskuje sie nie w oszczednosciach na zakupie wspomnianego auta tylko (bo akcjonariusz nie zgodzie sie na mniejsza dywidende, tylko wyjebie prezesa na pysk) na pracownikach, Np. prznoszac fabryke do PL czy Chin. > > Jeśli rynek jest w miare ustabilizowany to nikt nawet nie pomyśli o obniż > aniu c > > en i wojnie. > > To nie jest żadna wojna. Jeżeli koszty spadną, to przy WYŻSZYCH dochodach właśc > icieli mogą oni więcej płacić pracownikom. Naprawde jestes taki naiwny??? Zobacz jak dziala kapitalizm na zachodzie przed I wojna swiatowa czy skad sie wziely okreslenia dziki kapitalizm. Jak wygladalo zycie robotnikow w erze przed zwiazkami zawodowymi. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 19:29 > Naprawde jestes taki naiwny??? Zobacz jak dziala kapitalizm > na zachodzie przed I wojna swiatowa czy skad sie wziely > okreslenia dziki kapitalizm. Jak wygladalo zycie robotnikow > w erze przed zwiazkami zawodowymi Z korwinowcami jest jak z antyszczepionkowcami. To nie tylko podobny rodzaj sekciarskiej moralności z gatunku "wszyscy się mylą, naukowcy kłamią, tylko my posiedliśmy prawdę objawioną". Jedni i drudzy po prostu nie pamiętają (bo pamiętać nie mogą) i nie wiedzą (bo mają organiczny wstręt do jakiejkolwiek rzetelnej wiedzy) jak wyglądał świat zanim wprowadzono (tak, nieraz pod przymusem!) wynalazki i rozwiązania, przeciwko którym dzisiaj protestują. I wydaje im się, że kiedyś było lepiej. Antyszczepionkowiec nie zdaje sobie sprawy, jak wyglądają konsekwencje np. polio, bo ta choroba została u nas praktycznie wyeliminowana. W sekcie mu tego nie powiedzą, a sam się oczywiście nie douczy. Za duży dysonans poznawczy. Nie odwiedzi też krajów, w których brakuje pieniędzy na szczepionki, w związku z czym tysiące ludzi umierają corocznie na choroby dawno w naszym kręgu cywilizacyjnym zapomniane - bo to przeważnie jakaś biedna i ograniczona menda. Statystyki oczywiście nie kuma, nie potrafi zatem ogarnąć związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy szczepieniami a eliminacją chorób, które do niedawna dziesiątkowały Europę. Korwinowiec nie ma pojęcia, jak wyglądało życie przeciętnego pracownika najemnego w "złotej erze" (wg Korwina i jemu podobnych) kapitalizmu, bo tego mu guru nie powie, a sam się nie douczy. Nie odwiedzi też krajów, które krul przedstawia mu jako oazy prawdziwego kapitalizmu (typu Chiny czy Singapur), bo przeważnie jest to studenciak czy inny gów.niarz na utrzymaniu mamusi i tatusia i na takie ekskursje go po prostu nie stać. Nie wie zatem, w jaki sposób związki zawodowe, regulacje rynku, prawa antymonopolowe, obowiązek certyfikacji i standaryzacji itp. przyczyniły się do poprawy ogólnego dobrobytu większości ludzi. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 19:36 A ty nie wiesz najprostszej rzeczy - że lekarz z urzędnikiem jest droższy od samego lekarza. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 19:53 > że lekarz z urzędnikiem jest droższy od samego lekarza. Pewnie cię to zdziwi, ale wcale tak nie jest. Wystarczy porównać poziom wydatków na opiekę zdrowotną w USA i w większości krajów zachodnioeuropejskich. W USA opieka zdrowotna jest głównie prywatna, a jednak środki wydawane przez obywateli na ten cel są najwyższe na świecie (choć przecież powinno być odwrotnie). Co więcej, za te środki Amerykanie otrzymują poziom tej opieki średnio (tj. wyjąwszy szczególne osiągnięcia gdy "zbieramy na operacje chorego dziecka w USA bo tylko tam bla-bla") NIŻSZY niż w Europie (która ma państwowe systemy służby zdrowia i obowiązkowe ubezpieczenia). Co jest oczywiście mierzalne przy pomocy stosownych wskaźników. Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 21:03 Nawet jak prawda podejdzie I kopnie w tylek to oni I tak nie przyznaja, ze nie maja racji. Dlamnie podstawowym argumentem w calej tej (kolejny raz prowadzonej dyskusji) jest to, ze nie ma takiego panstwa na swiecie, ktore by sie z wizja korwina zgadzalo a te ktore byly (w XIX w) juz nie sa I to dlatego, ze zmioenili je obywatele a nie okupacyjna wladza. A zmienili je dlatego, ze od raju byly w tzw. ch. dalekie. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 21:13 > a te ktore byly (w XIX w) Rzecz w tym, że takiego państwa nie było - ani w XIX wieku, ani nigdy. To, że akurat nie było gdzieś podatku dochodowego albo był on minimalny nie oznacza, że nie było zupełnie innych - nieraz dużo bardziej drastycznych - ograniczeń własności czy wolności osobistej obywateli. O nierówności w traktowaniu przez prawo nie wspominając. Korwinowce po prostu nie mają zielonego pojęcia o historii. Link Zgłoś
samspade Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to glupek. 25.08.14, 23:15 Nie kazdy jest taki jak shweps(to akurat specyficzny przadek). Nie kazdy jest glabem. Czesc ludzi glosuje na krulewiczy poniewaz obecna klasa polityczna traktuje ich/nas jak debili. Link Zgłoś
galtomone Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 07:38 samspade napisał: > Nie kazdy jest taki jak shweps(to akurat specyficzny przadek). Nie kazdy jest > glabem. > Czesc ludzi glosuje na krulewiczy poniewaz obecna klasa polityczna traktuje ich > /nas jak debili. A Krul traktuje ich jak??? Przeciez to co mowi, jak zebrac w calosc tez obraza inteligencje normalnego clzowieka. Mnie sie wydaje wrecz, ze mowi do jeszcze prostszych. Znalaz nisze tych madrzejszych co na Samoobrone nie glosuje, a PiS I PO nie wieza, a trafiaja do nich medialne halsa koriwna.O podatkach, grabizczym panstwie itd. No to jak nie bedzie pdatkow, urzednicy nie beda krasc I ogolnbie bedzie raj (juz zaraz dnia kolejnego) to ja tez glosuje - tylko glaby juz nie zmaca swej radosci mysla o tym... Jak to ma naprawde wygladac I dzialac???? Link Zgłoś
samspade Głosowanie na krula to krzyk rozpaczy 26.08.14, 07:52 Wielu z tych, którzy głosują uważa że już gorzej być nie może. Mamy wielką czwórkę która jest w polityce od zawsze teraz jak meteor wpadł prymityw od swojego ruchu. I co? I jedna wielka dupa. Mam nadzieję że krulewicze w przyszłych wyborach wejdą do sejmu. Może będzie to otrzeźwienie dla łaskawie nam panujących. Nie odegrają tam większej roli ale narobią hałasu. Link Zgłoś
only_the_godfather Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 07:56 Ale nie przekręcaj słów JKM. On nie mówi że zlikwiduje podatki a tylko że je obniży, bo państwo istnieć musi, tylko należy ograniczyć jego rolę bo za bardzo ingeruje w nasze życie. Niedługo państwo powie ci kiedy masz iść sr... a kiedy szcz.... Problemem są tacy jak schweppes1 którzy przekręcają jego słowa i uważają że JKM zlikwiduje państwo i podatki. Wbrew pozorom to JKM jest inteligentnym człowiekiem i ma dużą wiedzę na temat doktryn. Zresztą każdy człowiek który choć trochę zainteresuje się tym co mówi JKM i tym na czym opiera swoje poglądy ta osoba zda sobie sprawę z tego że państwo istnieć musi bo wszystkiego rynek nie zapewni. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 08:47 > państwo istnieć musi, tylko należy ograniczyć jego rolę > bo za bardzo ingeruje w nasze życie Co właściwie oznacza ten powtarzany przez korwinistyczną prawicę durny slogan? Państwo "ingeruje w twoje życie", bo podejmując jakąś działalność musisz spełnić szereg wymogów, które gwarantują, że nie będziesz m.in. stanowił dla innych niebezpieczeństwa ani szkodził im w inny sposób? > Wbrew pozorom to JKM jest inteligentnym człowiekiem Nie jest. Być może potrafi dobrze grać w brydża i osiąga wysokie wyniki w obrazkowych łamigłówkach nazywanych "testami IQ" (które są gów.no warte i mówię to jako ktoś, kto miewał w nich wyniki z górnego centyla populacji). Ale to jeszcze nie jest inteligencja, a jedynie jeden z jej składników. Wcale nie najważniejszy. > i ma dużą wiedzę na temat doktryn. Bardzo wątpię. Na temat doktryn ma to samo, co na dowolny inny temat - Głębokie Przekonanie[TM]. Link Zgłoś
only_the_godfather Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 08:56 Co mam na myśli mówiąc że państwo ingeruje?Nie mogę dać klapsa dziecku bo będzie że się nad nim znęcam. Zakazuje używania zwykłych żarówek a nakazuje energooszczędne bo uważa tak będzie dla mnie lepiej. Teraz biurokraci z UE obliczają ile wody powinna pomieść spłuczka bo wiedzą lepiej. Widzisz tutaj nie chodzi o np. koncesje itd., chodzi o zwykłe sprawy życia codziennego. Dlatego piszę należy wypośrodkować bo nie można przeginać w żadną stronę. Czy zakaz wędzenia wędlin to nie jest ingerencja w Twoje życie? Rozmawiałeś z tym człowiekiem czy znasz go tylko z TV? Ja miałem okazję go poznać i rozmawiać z nim przy okazji kilku debat naukowych. Prywatnie rozmawia się z nim zupełnie inaczej niż to co pokazują w TV. Link Zgłoś
galtomone Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 09:55 only_the_godfather napisał: > Co mam na myśli mówiąc że państwo ingeruje?Nie mogę dać klapsa dziecku bo będzi > e że się nad nim znęcam. No nie mozesz. I co? Dawniej ludzi leczyli wypalaniem, upuszczaniem krwii. DLaczego postep i wzrost naszej wiedzy w zakresie medycyny jest OK ale juz psychologi, etyki, pedagogiki, itp nie??? CHcesz bic swoje dziecko bo nie umiesz mu wytlumaczyc czy przkazac zasad to zyj w zgodzie takze z innymi XIX czy XVII wiecznymi zasadami. Badz konsekwetny. Zonie powiedz, ze jest kretynka bo jest koieta i juz. > Zakazuje używania zwykłych żarówek a nakazuje energoos > zczędne bo uważa tak będzie dla mnie lepiej. No dla mnie jest lepiej, zarowki wymieniam 3-4 razy rzadzij i za prad mniej place. Mozesz przciez uzywac energooszczednych a kase po prostu wyrzucac przez okno. Wyjdzie na to samo. Ja wiem, efekt cieplaraniany to tez science fiction. > Teraz biurokraci z UE obliczają ile wody powinna pomieść spłuczka bo wiedzą lepiej. UE to niestety zupelnie osobna sprawa i to sie zgadzam, zamiast zajac sie istotnymi dla europy sprawami, para idzie w gwizdek. Ale JKM tez nie ma na to recepty poza rozgonic czerwona holote - ktora bedac w PE sam sie chyba tez juz stal. Czy tez on jest jedyny sprawiedliwy??? > Widzisz tutaj nie chodzi o np. koncesje itd., chodzi o zwykłe sprawy życia codz > iennego. Dlatego piszę należy wypośrodkować bo nie można przeginać w żadną stro > nę. Zgadza sie, tyle ze mozesz to probowac robic wlasnie dzielki demokracji. Wizja JKM to zadne wyposrodkowanie tylko dyktat jego majaczen. Co wiecej, na tym wyposrodkowaniu wlasnie polega problem, bo dla kazdego z nas srodek bedzie w ciut innym miejscu. Ztame kto wie... moze wg wiekszosci w PE to wlasnie teraz jest srodek??? > Czy zakaz wędzenia wędlin to nie jest ingerencja w Twoje życie? No w moje nie, bo nic nie wedze. A co do sedna - nie znam sie. Slyszlem tylko jeczenie obecnych ludzi zyjacych z wedzenia, ze bedzie sie to wiazac z inwestycjami i wydawaniem pieniedzy. Mnie osobiscie bardziej interesuje kto ma racje pod wzgledem zdrowotnym. A jak pisalem nie znam sie i nie wiem co jest gorsze - dym czy plyn. Ty tez nie wiesz, a afakt, ze tak wedzono od wiekow nie jest argumentem - dawiej robiono wiele rzeczy, ktorych dzis nie robimy bo jestesmy madrzejsi. Moze to jedna z nich. > Rozmawiałeś z tym człowiekiem czy znasz go tylko z TV? Ja miałem okazję go pozn > ać i rozmawiać z nim przy okazji kilku debat naukowych. Prywatnie rozmawia się > z nim zupełnie inaczej niż to co pokazują w TV. Tym bardziej go skreslam. Od polityka i kogos kto chce mnie reprezentowac i dzilac w moim imieniu oczekiwalbym, ze tu i tu bedzie taki sam. Inaczej jest jak aktor, ktory tylko ogrywa role! Link Zgłoś
samspade Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 10:11 Zarowki to doskonaly przyklad robienia ludzi w chu... Ciekawe ile wzieli producentow zarowek energooszczednych. I czy to przypadek ze wprowadzoni to przed masowym wprowadzeniem ledow? (pytanie retoryczne) Link Zgłoś
galtomone Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 10:25 samspade napisał: > Zarowki to doskonaly przyklad robienia ludzi w chu... Ciekawe ile wzieli produc > entow zarowek energooszczednych. I czy to przypadek ze wprowadzoni to przed mas > owym wprowadzeniem ledow? (pytanie retoryczne) Wzieli za co? Nie wiem czy slusznie (nie mowie ze nie) weszys spisek. Zarowki energooszczedne pdrodukuja te same formy co zarowki tradycyjne. Zarowki energooszczedne obecnie nie kosztuja znowz tak duzo, czy duzo wiecej, tym bardziej ze oszczednosci na zuzyciu pradu sa odczowalne. Dodatkowo wymieniasz je rzadziej niz tradycyjne. Niewatpliwie dla producentow wiazalo sie to ze sporymi inwestycjami w zmiany linni technologicznych. Teraz sprzedaja mniej zarowek i rzadziej. Trudno oczekiwc wiec, ze beda te zarowki kosztowac tyle co tradycyjne, a przy tym ilosc zatrudnionych w fabrykach sie nie zmieni i jeszcz epodwyzki dostana. Dodatkowo dochodza na pewno bardzo odczowalne straty firm produkujacych energie. Mieszkaniec EU potrzbuje teraz po prostu mniej pradu. W takich wypadkach musza byc odgorne nakazy, bo porducenci sami sie nie namowia i nie dogadaja, ze teraz "sluchajcie razem wydajemy XXX mln EURO i zmieniamy produkcje. Bedziemy produkowac mniej zarowek a ludzie beda je rzadziej beda jekupowac, dodatkowo elektronie beda patrzec na nas bykiem" - na pewno wszyscy klaskaliby z zachwytu. Kowaslki tez na pewno dokonywalby eksperymantow i kupowal drozsze zarowki, no bo skoro w reklamie powiedzieli, ze w sumie zaoszczedze to na pewno nie klamia. A tak, jest nakaz (jak przy emisji spalin) i sprawa zalatwiona. A co do LED... nie wiem na jakim etapie byly ledy, gdy podjemowano decyzje o zarowkach energooszczednych... Ale moge przypuszczac, ze nie na tyle zaawansowanym by mozna bylo mowic opd razu o taniej produkcji masowej. Moze dla producentow oznaczloby to jeszcze wieksze wydatki? Zauwaz, ze rozwoj tech. nie stoi w miejscu a decyzje podejmujesz wg wiedzy na dzis i tego co moze sie stac w ciagu kilku najblizszych dni (zmieniajac sklae), bo to zaraz ma wplyw na ludzi... a nie tego co moz ebyc za miesiac a co nie jest pewne. Tak to z polowa decyzji mozna by czekac w nieskonczonosc, bo na horyzoncie prwie zawsze jest lepsze rozwiazanie. Link Zgłoś
only_the_godfather Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 10:31 Stary ale nie chodzi o to czy te żarówki są dobre czy nie. Chodzi o to że państwo nakazuje konkretnie z nich korzystać i już. Nie daje ci wyboru. Ciekawe czy tak byś bronił tej decyzji jak by nagle państwo udowodniło że lepiej tankować Pb98 bo spalanie mniejsze więc na jednym litrze przejdziesz więcej km więc bardziej dbasz o środowisko, i nagle zakazało sprzedaży LPG,CNG i PB95. Albo nakazało że auta mają być białe lub w jaskrawych kolorach bo są lepiej widoczne i wpływa to na bezpieczeństwo. Rozumiesz już o co chodzi? Link Zgłoś
galtomone Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 10:53 only_the_godfather napisał: > Stary ale nie chodzi o to czy te żarówki są dobre czy nie. Chodzi o to że państ > wo nakazuje konkretnie z nich korzystać i już. Stary, ale piszesz bzdury i polprawdy!!! Wlasnie jak JKM siejac zamet. Panstwo NIE ZABRANIA CI KORZYTSAC!!!! Pansto mowi, ze takie zarowki maja byc juz nie produkowane. To nie jest to samo!!!! > Nie daje ci wyboru. Ciekawe czy > tak byś bronił tej decyzji jak by nagle państwo udowodniło że lepiej tankować P > b98 bo spalanie mniejsze więc na jednym litrze przejdziesz więcej km więc bardz > iej dbasz o środowisko, i nagle zakazało sprzedaży LPG,CNG i PB95. No, gdyby sie okazalo, ze w efekcie 1000 km kosztuje mnie mniej niz dzis i jeszcze dbam o srodowisko... to w czym problem? Pansto nie musialby mnie zmuszac, sam bym tak tankowal!!!! > Albo nakazał > o że auta mają być białe lub w jaskrawych kolorach bo są lepiej widoczne i wpły > wa to na bezpieczeństwo. Rozumiesz już o co chodzi? No nie... Bo popierwsze mam biale auto a po drugie, gdyby to mialo realny wplyw na bezpieczensto moje i innych to na takie ustapstwo osobiscie jestem wstanie sie zgodziec. Juz pisalem, kazdemu z nas przeszkadza co innego, stad znaleznie kompromisu, ktory zadowoli wszystkich jest mzonka. Co wiecej, dam sobie obie rece obciac, ze gdyby JKM realnie doszedl do wladzy to niezadowolonych byloby znacznie wiecej niz obecnie. Dopiero bys zobaczyl jaki masz wplyw na to co robi JKM - szczgolnie jakbys juz nawet glosowac nie mial na co, bo JKM wie lepiej! Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 11:22 > Albo nakazało że auta mają być białe lub w jaskrawych kolorach > bo są lepiej widoczne i wpływa to na bezpieczeństwo. To akurat nie byłoby takie głupie. Link Zgłoś
jamesonwhiskey Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 12:20 Chodzi o to że państwo nakazuje konkretnie z nich korzystać i już. Nie daje ci wybor tak to juz jest ze czasem trzeba opornych do czegos zmusisc w imie wiekszego dobra , co oczywiscie jest dyskusujne ale chodzi o zasade Link Zgłoś
galtomone Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 12:42 jamesonwhiskey napisał: > tak to juz jest ze czasem trzeba opornych do czegos zmusisc > w imie wiekszego dobra , co oczywiscie jest dyskusujne ale chodzi o zasade No ale nie da sie inaczej w zadnym systemie, zawsze bedzie ktos, kto akurat na TAKA zmiane sie nie zgadza i czuje sie przymuszony. Inaczej wszyscy bylibysmy dokladnie tacy sami. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 15:01 Nie tłumacz mentalnym kundlom, że tu chodzi o sam fakt, że jakiś kretyn w rządzie może Ci łaskawie pozwolić lub zabronić coś kupić. Dla nich to normalne. Oni do tego przywykli i to zaakceptowali - oni chcą być niewolnikami. Ja to akceptuję. ALE NIE AKCEPTUJĘ, ŻEBY ICH WOLA BYCIA NIEWOLNIKIEM SPRAWIAŁA, ŻE I ZE MNIE SIĘ TAKIEGO KUNDLA ROBI. Link Zgłoś
galtomone Nie akceptuj... 26.08.14, 15:06 wynies sie i juz. Jak was bedzie wiekszosc to my sie wyniesiemy. Niestety w przypadku tak redykalnego podejscie do rzeczysistosci (sluby gejowskie na mnie wplywu nie maja, ale wasze pomysly owszem) - liczy sie jednak glos wiekszosci. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 15:06 > jakiś kretyn w rządzie może Ci łaskawie pozwolić lub zabronić coś kupić Jeśli z twojego kupowania lub wykorzystania kupionego przedmiotu ma wyniknąć coś szkodzącego innym, to jasne, że należy ci tego zabronić. > NIE AKCEPTUJĘ, ŻEBY ICH WOLA BYCIA NIEWOLNIKIEM > SPRAWIAŁA, ŻE I ZE MNIE SIĘ TAKIEGO KUNDLA ROBI. Se możesz nie akceptować. 98% ludzi ma twoje nieakceptowanie w dupie, więc możesz sobie: a) głośno poszczekać b) wyprowadzić się na bezludną wyspę albo do Somalii czy innego raju, gdzie nie ma podatków i możesz sobie kupić dowolną rzecz, nawet kałacha i bazookę Link Zgłoś
schweppes1 Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 15:28 Kiedy to właśnie teraz kupując pod przymusem ZSRE świetlówkę, mogę sobie skazić cały dom i zemrzeć. Twój kretynizm jest przerażający. Link Zgłoś
galtomone Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 15:42 schweppes1 napisał: > Kiedy to właśnie teraz kupując pod przymusem ZSRE świetlówkę, mogę sobie skazić > cały dom i zemrzeć. Twój kretynizm jest przerażający. A czym ja niby skazam sobie dom???? I dlaczego jeszcze nie umarlem???? :-) Na temat kretynizmu nie bede sie wypowiadac... ciutke lepiej wychowany jestem. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 15:45 Stłucz świetlówkę, to się przekonasz. Link Zgłoś
galtomone Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 16:11 schweppes1 napisał: > Stłucz świetlówkę, to się przekonasz. Ale po co mam tłuc swietlowke??? Piszesz, ze sie truje I umre a nie ze trulbym sie jakbymn tluk swietlowki (tylko po co mialbym je tluc???). Rzes "mondrosc" wymyslil :-) To prawie jak twierdzenie,z e jak masz termoetr rteciowy w domu to zabijesz swoje dziecko, tylko muisz go stluc I wlac mu do buzi rtec... Kolejny Twoj argumewnt I haslo bez pokrycia. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 16:14 Wierzę, że nie stłuczesz. Ale twoje dziecko może stłuc. Link Zgłoś
galtomone Nie pitol Wasc, kolejny raz! 26.08.14, 16:47 schweppes1 napisał: > Wierzę, że nie stłuczesz. Ale twoje dziecko może stłuc. Twoje może może stloc termomewtr i zlizać rtec z dywanu. Poza tym nie mow co może być gdyby - napisales ze teraz się truje a nie ze mogę i i ze umre. Zatewm wasc nie pitol - po raz kolejny! Link Zgłoś
samspade Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 13:32 I dlatego zamiast przekonywać do tych żarówek wprowadzono zakaz tradycyjnych. I tak w sporej części domu mam tradycyjne żarówki. Kiedy jedna się przepali(wcale nie tak często) kupuję nową(techniczną). Tam gdzie często włącza się światło mam ledy. Nie mam w domu żadnej żarówki energooszczędnej. Choćby dlatego że nie są ekologiczne (zawierają rtęć). Link Zgłoś
galtomone Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 13:37 samspade napisał: > I dlatego zamiast przekonywać do tych żarówek wprowadzono zakaz tradycyjnych. Naparwde... nie manipuluj faktami i jezykiem. Tak to moze moic Jaroslaw Polskezbaw. Przeciez nie ma zakazu uzywania. A zdaje sie jako przmyslowe produkowac i sprzedawac tez moze, tylko sa drozsze bo Pansto cena chce skolnic ludzi do kupowania tych "zielonych" . Co w tym zlego? Ale pisanie o zkazach i barku wyboru to naciganie faktow i manipulacja! > I > tak w sporej części domu mam tradycyjne żarówki. Kiedy jedna się przepali(wcal > e nie tak często) kupuję nową(techniczną). No patrz... a wyzej pisales, ze jest zakaz!!! > Tam gdzie często włącza się światło > mam ledy. Nie mam w domu żadnej żarówki energooszczędnej. Choćby dlatego że nie > są ekologiczne (zawierają rtęć). A ja mam, bo od czasu jak kupilem to sie jeszcze nie zuzyly. Wredne. A nastepone kupie takie jakie beda w sklepie czyli pewnie ledy. Na pewno nie kupie tradycyjnych zarowek, bo po cholere? Link Zgłoś
samspade Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 14:01 Manipuluj? A kto twierdzi że energooszczędne żarówki są eko? To władza wpadła na taki pomysł i ta bzdura jest dalej powielana. A czy następne jakie kupię będą ledy to się okaże. Może do tego czasu będą takie dające barwę światła taką jak tradycyjna i nie będą kosztować majątku. Jeżeli będą dalej w sprzedaży "przemysłowe" kupię przemysłową. Do następnego remontu wystarczy. Za krótko są używane żebym zauważył w rachunku spadek zużycia prądu. Link Zgłoś
galtomone Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 14:07 samspade napisał: > Manipuluj? A kto twierdzi że energooszczędne żarówki są eko? To władza wpadła n > a taki pomysł i ta bzdura jest dalej powielana. A masz na to jakis dowod, ze przjescie EU na zarowki energooszczedne bylo/jest w ogolnym rozrachnunku niekorzystne dla srodowiska, czy opierasz to na wlasnym glebokim przekonaniu? Link Zgłoś
only_the_godfather Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 10:22 Wiesz teraz udowadniasz że jednak schweppes1 się czasem nie myli. Fajnie, też używam energooszczędnych bo płace mniej za prąd, ale państwo nie musi mi tego nakazywać. Tak poza tym niby są takiet ekologiczne bo zużywają mniej prądu ale do ich wytwarzania używa się innych szkodliwych dla środowiska substancji. Fajnie że mówisz o postępie. Rozumiem że Ty wychowujesz dzieci bezstresowo. Wiesz mnie czasem rodzice skarcili jak już tłumaczenie nie pomagała i jakoś traumy z tego powodu nie mam. A co do efektu cieplarnianego nie będę się wypowiadał, ale klimat zmieniał się od zawsze. Ok też nie wiem czy zdrowsze jest naturalne wędzenie czy chemiczne ale dlaczego do cholery zakazuje mi się mieć wybór. Wiesz jak komuniści tak robili to to się nazywało inżynierią społeczna i budową nowego społeczeństwa. Jak to robią pseudodemokraci to jest w porządku. Rozumiem że jak państwo w pewnym momencie powie że samochody mają być tylko białe bo są lepiej widoczne niż szare to tez powiesz że dobrze zrobili bo bezpieczeństwo się poprawi? Jak zakażą antykoncepcji hormonalnej w imię walki o zdrowie to też przyklaśniesz i znajdziesz wytłumaczenie? A ja go nie skreślam bo w przeciwieństwie do Tuska, Kaczyńskiego Millera a już w szczególności Palikota jest wierny jakimś tam swoim poglądom, i nie zmienia ich co 4 lata były by masy go wybrały. Link Zgłoś
jamesonwhiskey Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 10:28 nie, też używam energooszczędnych bo płace mniej za prąd, a za prad placisz mniej to sie zgadza, tylko czy wychodzisz na tym lepiej mnie nie dalej niz dwa dni temu spalila sie zarowka cfl za 8 euro , po roku dzialania , mialbym bardzo duzo pradu za te 8 euro tak mam zepsuta zarowke i troche oszczednosci ktore nijak nie pokrywaja kosztow zapsutej zarowki Link Zgłoś
galtomone Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 10:49 jamesonwhiskey napisał: > nie, też używam energooszczędnych bo płace mniej za prąd, a > > za prad placisz mniej to sie zgadza, tylko czy wychodzisz na tym lepiej Owszem. W 2008 roku, po powrocie do PL wymienilem w mieszkaniu 100% zarowek. Od tego czasu wymienilem dwie. Cena z Ikei Ci nie podam, ale nie bylo tos co rzucilo mna na kolana - 12 zl? Link Zgłoś
galtomone Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 10:41 only_the_godfather napisał: > Wiesz teraz udowadniasz że jednak schweppes1 się czasem nie myli. Fajnie, też u > żywam energooszczędnych bo płace mniej za prąd, ale państwo nie musi mi tego na > kazywać. Alez pansto ci tego nie nakazuje. Mozesz sobie sporwadzic tradycyjne zarowki z chin i uzywac - zakazu uzywania przeciez nigdzie nie ma. Co wiecej, nie jest to pomysl lokalny tylko ogolnoeurpejski. To troche jak ze szpitalami -one nie musza i nie powinny przynosci zysku a leczyc ludzi. A zarowki to tez nie tylko kewstia ekonomiczna ale takze troche myslenia o tym co zostawimy naszym dzieciom i wnukom. Na tym takze polega odpowiadzilnosc, ze zastanawiamy sie (i staramy by bylo jak najlepiej) co bedzie jutro i za tydzien a nie tylko dzis. > Tak poza tym niby są takiet ekologiczne bo zużywają mniej prądu ale do > ich wytwarzania używa się innych szkodliwych dla środowiska substancji. A do tradycyjnych nie? Nie jestem ekspertem (podobnie jak JKM!!!) zakldam, ze skoro cala EU na to przystala to bilans zmiany mial wiecej plusow niz minusow. Dla mnie osobiscie sa odczowalne ekonomiczne, bo suma sumarum wydaje mniej i to odczowalnie niz wydawalem + mam nadzieje, ze moze troche mniej gowna pompujemy w atomsfere. > Fajnie że mówisz o postępie. Rozumiem że Ty wychowujesz dzieci bezstresowo. Wie > sz mnie czasem rodzice skarcili jak już tłumaczenie nie pomagała i jakoś traumy > z tego powodu nie mam. Nie kolego. Myslisz pojecia!!! Ja nie wychowuje swojego syna bezstresowo, tak sie nie da. Ale nie krzywdze go przmoca fizyczna i nie strasze nia. Wychowanie bezstresowe i wychowanie bez przmocy to nie jest to samo!!!! > A co do efektu cieplarnianego nie będę się wypowiadał, ale klimat zmieniał się > od zawsze. Tyle, ze od czasu rozkwitu cywilizacji XX wieku zmienia sie znacznie szybciej. I problemem nie jest zmiana jako taka, w tym nie ma generalnie nic zlego. Problemem jest to, ze z jednej storny checmy zachowac obecny styl zycia a z drugiej przy takich zmianach moze sie to okazac niemozliwe - i to bedzie problem. I o tym mowia naukowacy. Ziemi jest wszystko jedno czy jest goraco czy zimno. W zaleznosci od warunkow jedne gatunki znikna... pojawia sie inne... mowimy o dlugotrwalych procesach. Nie pierwszy to i nie ostatni raz... Tylko co zrobimy gdy w nowych warunkach czlowiek i nasza cywilizacja juz nie beda wstanie funkcjonowac? Wtedy na zmiany bedzie ze pozno! > Ok też nie wiem czy zdrowsze jest naturalne wędzenie czy chemiczne ale dlaczego > do cholery zakazuje mi się mieć wybór. Nie wiem dlaczego. Nie sledze tematu. Ale jedyne argumenty na nie ktore slyszalem dotyczyly tylko i wylacznie kwestii ekonomicznych. I tylko producentow. Zreszta juz dzis masz wybor bo w sklepach sa produkty i takie i takie. Osobiscie kupuje wedzone tradycyjnie... ale tylko z przyzwyczajenia i psychicznego konserwatyzmu. > Wiesz jak komuniści tak robili to to si > ę nazywało inżynierią społeczna i budową nowego społeczeństwa. Jak to robią pse > udodemokraci to jest w porządku. Dlaczego pseudo? No o tyle w porzadku, ze co kilka lat sami glosujemy nad wizja panstwa, spoleczenstwa, europy - przeciez (w przeciwienstwie do twojego przykladu) nikt tego sila nie narzuca. Sami glosowalismy za zjednoczeniem, sami wybieralismy kolejnych przedstawicie li (jak ostatnio) do PE. To zobacz jak sprawnie dziala JKM i jak zmienia Europe na lepsze. > Rozumiem że jak państwo w pewnym momencie powie że samochody mają być tylko bia > łe bo są lepiej widoczne niż szare to tez powiesz że dobrze zrobili bo bezpiecz > eństwo się poprawi? Nie wiem czy sie poprawi, na razie nikt tego nie sugeruje. Ale jesli faktycznie mialby sie poprawic, to why not - juz dzis mam bialo-perlowe auto. > Jak zakażą antykoncepcji hormonalnej w imię walki o zdrowie > to też przyklaśniesz i znajdziesz wytłumaczenie? A ktos to proponuje poza KK i PiS? Nie pitol, blagam. Akurat w tych sprawach i pomocy Panstwa kobietom to my mamy sporo do zrobienia. To u nas za wszystko txzrba (zgodnie z wola JKM) placic. Bo przeciez wierzaca wiekszosc polakow nie bedzie sie dorzucac do mordowania dzieci i seksu nie prowadzacego do prokreacji. > A ja go nie skreślam bo w przeciwieństwie do Tuska, Kaczyńskiego Millera a już > w szczególności Palikota jest wierny jakimś tam swoim poglądom, i nie zmienia i > ch co 4 lata były by masy go wybrały. No to gratuluje!!!! Jesli dla ciebie wiernosc pogladom wystarcza by na kogos glosowac by Toba rzadzil. Lukaszenka tez jest wierny swoim pogladaom, podobnie jak kolejni wladcy Korei Polnocnej - zpewene w ziwazku z tym, ludziom tam zyje sie rerwlacyjnie dobrze!!! Ja od swojego przedstawiciela jednak wymagalbym wiecej niz tylko wiernosci populizmowi i glupocie (co w zdaen sposob nie rozgrzesza Tuska, Kaczynskiego, itd...). Ale sama wiernosc to jednak malo. Link Zgłoś
only_the_godfather Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 11:13 Mogę sprowadzić ba mogę kupić w sklepie jako żarówki przemysłowe które są droższe od tych samych żarówek produkowanych kiedyś ale tańsze od energooszczędnych. Ale chodzi o zasadę. Tak samo z wędlinami chodzi o to żeby żaden urzędas nie zakazywał a zostawił wybór. Co to tej antykoncepcji, a jaką masz pewność że za kilka lat tacy fanatycy nie dojdą do władzy? Że będą mieć większość i zakażą? Ale wtedy pewnie powiesz że 1)zdobyli większość więc mogą, 2)państwo wie lepiej co dla nas dobre. Pewnie lepszy przedstawiciel co zmienia co 4 lata poglądy byle by do władzy się dostać. Takiemu to można ufać że hej. Link Zgłoś
galtomone Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 11:31 only_the_godfather napisał: > Mogę sprowadzić ba mogę kupić w sklepie jako żarówki przemysłowe które są drożs > ze od tych samych żarówek produkowanych kiedyś ale tańsze od energooszczędnych. > Ale chodzi o zasadę. Tak samo z wędlinami chodzi o to żeby żaden urzędas nie z > akazywał a zostawił wybór. No to sie zdecyduj, wczesniej pisales o braku wyboru i przymusie pnstwa i zakazie. Sam teraz piszesz, ze wybor masz. Podobnie zreszta jak z wedzeniem. > Co to tej antykoncepcji, a jaką masz pewność że za kilka lat tacy fanatycy nie > dojdą do władzy? Zdanej, ale co to ma za znaczenie dzis jakie rozmawiamy o innym fanatyku jakim jest JKM, ktory zna sie na wszystkim... Na tej zasadzie moge sie martwic o wszystko. Poki co zmartwnieniuem sa populistyczne hasla JKM i to jak np. traktuje kobiety - na co ja sie osobiscie nie godze. > Że będą mieć większość i zakażą? Ale wtedy pewnie powiesz że 1 > )zdobyli większość więc mogą, No juz moga. Ja sie nie godze z dyktatem KK, ale trudno. Tak chce wiekszosc. Poki co moge glosowac na Twoj Ruch, mowic glosno ze mi nie pasi albo wyjechac. Nie gnebi mnie to na tyle mocno bym z trzeciego wyjscia korzystal ale niestety ta dyktatura juz tu jest. W przypadku P{L, niestety demokracja oznacza dyktat wiekszosci, bo jak tylko do glosu fdhcodzi mniejszosc to napewno to nie sa polacy, pedaly itd... Generalnie worg publiczny nr i sprawca wszelakich nieszczesc. Tak wyglada niestety demokracja u nas. Ale to i tak lepiej niz np. w Rosji! 2)państwo wie lepiej co dla nas dobre. > Pewnie lepszy przedstawiciel co zmienia co 4 lata poglądy byle by do władzy się > dostać. Takiemu to można ufać że hej. Ale ja nic takiego nie napslam, wrecz przciwnie, prawda? Nie wyciagaj wniskow/wkladaj w moje suta czegos czego nie pisze i nie twierdze - mam ci zacytowac? Ja od swojego przedstawiciela jednak wymagalbym wiecej niz tylko wiernosci populizmowi i glupocie (co w zdaen sposob nie rozgrzesza Tuska, Kaczynskiego, itd...). Ale sama wiernosc to jednak malo. - gdzie tu widzisz ze zgadzam sie i popieram tych co poglady zmieniaja??? Niejednokrotnie pisalem o tym, ze dla mnie karygodny jest fakt, ze wybieramy ciagle tych samych ludzi, ktorzy tylko partie i hasla zmieniaja. Czyli praktycznie cala gore, z kazdej obecnej partii. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 11:45 > wybieramy ciagle tych samych ludzi, ktorzy tylko > partie i hasla zmieniaja. Czyli praktycznie cala gore, > z kazdej obecnej partii. Bez przesady. SLD i PSL to praktycznie od początku III RP ci sami ludzie, którzy nie zmieniają ani partii, ani haseł i doskonale wiadomo, czego po nich się spodziewać. Link Zgłoś
galtomone Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 12:17 vogon.jeltz napisał: > Bez przesady. SLD i PSL to praktycznie od początku III RP ci sami ludzie, którz > y nie zmieniają ani partii, ani haseł i doskonale wiadomo, czego po nich się sp > odziewać. No tak... to dobry wyjatek - PSL nie moze zmienic szyldu, zeby im sie wyborcy nie pogubili. SLD nie bardzo mialo co ze soba robic, skoro wszyscy byli przeciwko nim. Z tym ze ich hasla tez nie sa funta klakow warte, Juz nie wypominajac nikomu czasow PRL, kiruja sie taka smaa prywata i kolesiostwem jak cala reszta, tylko kolegow maja innych :-) Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 11:27 > Rozumiem że Ty wychowujesz dzieci bezstresowo. Bredzisz. Niebicie dziecka nie ma nic wspólnego z mitycznym "wychowaniem bezstresowym" (którego głąby posługujący się tym terminem nie potrafią tak naprawdę nawet zdefiniować). Groźba kary w postaci szlabanu na wyjście z domu, odwołania zapowiedzianej przyjemności czy zabrania na jakiś czas ulubionej zabawki jest dla dziecka jak najbardziej stresem. > Ok też nie wiem czy zdrowsze jest naturalne wędzenie > czy chemiczne ale dlaczego do cholery zakazuje mi się mieć wybór. NIE ZAKAZUJE SIĘ. Możesz sobie wędzić swoje wędliny nawet w dymie z wielbłądziego gówna. > Wiesz jak komuniści tak robili to to się nazywało inżynierią społeczna KAŻDA władza uskutecznia jakiś rodzaj inżynierii społecznej. To, co proponuje Korwin, to też jest rodzaj takiej inżynierii. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 11:14 > No dla mnie jest lepiej, zarowki wymieniam 3-4 razy rzadzij > i za prad mniej place. Mozesz przciez uzywac energooszczednych > a kase po prostu wyrzucac przez okno. Wyjdzie na to samo. Nie o to chodzi. Bilans energetyczny tradycyjnych żarówek jest rzeczywiście zdecydowanie gorszy niż świetlówek, ale całkowity "environment footprint" już niekoniecznie. Świetlówki bowiem - w przeciwieństwie do żarówek - zawierają szkodliwe dla środowiska substancje m.in. rtęć. Rozwiązaniem są oczywiście LED-y - bardzo oszczędne i zasadniczo nieszkodliwe dla środowiska, ale ta technologia dopiero się upowszechnia, a w momencie wprowadzenia dyrektywy "żarówkowej" była w zasadzie w powijakach. Link Zgłoś
galtomone BTW LEDow - pytania 26.08.14, 11:35 vogon.jeltz napisał: > Nie o to chodzi. Bilans energetyczny tradycyjnych żarówek jest rzeczywiście zde > cydowanie gorszy niż świetlówek, ale całkowity "environment footprint" już niek > oniecznie. Ale wiesz to na pewno, ze w skali EU teraz jest gorzej niz bylo dla srodowsika, czy tak ci sie wydaje. Ja nie wiem. Zakladam, ze kilka madrych glow jakos plusy i minusy bilansowalo. > Rozwiązaniem są oczywiście LED-y - bar > dzo oszczędne i zasadniczo nieszkodliwe dla środowiska, ale ta technologia dopi > ero się upowszechnia, Z ciekawosci patrzyme np. na storne Ikei, gdzie kiedys kupowalem energooszczedne zarowki. Widac technologia staniala na tyle, ze nie trzeba nic nakazywac, bo wszystko co zauwazylem w ofercie to LED'y a "tradycyjnych energooszczednych" juz nie ma. Widac gdy podejmowano inicjatywe dot. zarowek LEDY tak taniej jeszcze byc nie mogly. Przy okazji - bo sie nie znam: - tradycyjnej zarowce nie robilo dozej roznicy czeste zapalanie i gaszenie (chyba). Z tego co wie, to zarowki energooszczedne czestego gaszenia/zapalania nie lubia i to skraca im zywot. A jak jest z LEDami? + ... sa jeszcze oszczedniejsze od energooszczednych? Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: BTW LEDow - pytania 26.08.14, 12:49 > Ale wiesz to na pewno, ze w skali EU teraz jest gorzej > niz bylo dla srodowsika, czy tak ci sie wydaje. Ja nie wiem. > Zakladam, ze kilka madrych glow jakos plusy i minusy bilansowalo. Być może tak było. A być może ulegli jakiemuś lobbingowi. Tego nie wiem. Ale wkurza mnie to, że cała akcja ze świetlówkami kompaktowymi skoncentrowała się na ich promowaniu jako oszczędnego źródła światła, natomiast nigdzie nie nagłaśniano informacji na temat szkodliwych związków zawartych w tych świetlówkach, zagrożeń, jakie niosą dla środowiska oraz sposobów ich utylizacji. Ja to jeszcze, jak będę chciał, to se poszukam i poczytam, ale efekt jest taki, że bardzo dużo ludzi po staremu wywala zużyte świetlówki do zwykłych kubłów na śmieci. > A jak jest z LEDami? + ... sa jeszcze oszczedniejsze od energooszczednych? To zależy. Rynek pełen jest marketingowego bulszitu twierdzącego, że są dziesięciokrotnie oszczędniejsze od tradycyjnych żarówek i halogenów. Ale to nieprawda, bo większość LED-ów daje znacznie mniejszy (a dodatkowo skupiony) strumień światła. Zapewne przy zapewnieniu właściwego oświetlenia oszczędność wyjdzie na poziomie świetlówek kompaktowych, ale nie to jest największą zaletą LED-ów, ale dwie inne rzeczy: - trwałość - one zasadniczo się nie niszczą, nie zużywają i nie przepalają, MTBF wynosi nawet 50.000 godzin - natychmiast po włączeniu świecą pełnym światłem, w przeciwieństwie do świetlówek, które muszą się "rozgrzać" Link Zgłoś
galtomone Re: BTW LEDow - pytania 26.08.14, 13:14 vogon.jeltz napisał: > Być może tak było. A być może ulegli jakiemuś lobbingowi. Tego nie wiem. Czyli nie wiesz, ze jest gorzej ale jestes na nie tak na wszelki wypadek? :-) > Ale wk > urza mnie to, że cała akcja ze świetlówkami kompaktowymi skoncentrowała się na > ich promowaniu jako oszczędnego źródła światła, natomiast nigdzie nie nagłaśnia > no informacji na temat szkodliwych związków zawartych w tych świetlówkach, zagr > ożeń, jakie niosą dla środowiska oraz sposobów ich utylizacji. Co do tej utylizacji to akurat na zachodzie sporo sie mowilo, robilo i edukowalo - od lat. Teraz juz nie trzba. To u nas jest nowosc i szal cial. I faktycznie bylo z tym kiepsko. CO do informowania o tym jak szkodliwa jest produkcja... jesli w ogolnym rozrachunku srodowisko zyskuje, to nie widze sensu bo to i tak bez znaczenia. W kazdym razie wole zakladac ze jest lpeij niz ze panstwo jest mowim wrogiem i wszyscy sa przeciwko mnie. Przy takim podejsciu nie wiem czy warto dalej egzystowac. > Ja to jeszcze, j > ak będę chciał, to se poszukam i poczytam, ale efekt jest taki, że bardzo dużo > ludzi po staremu wywala zużyte świetlówki do zwykłych kubłów na śmieci. Ale to nie ma zwiazku z przjsciem na zarowki energooszczedne tylko niedouczeniem ludzi. Samo przejscie jest dobre - tylko niestety z relaizacja czesci utylizacji u nas gorzej. Ale z akumulatorami czy bateriami bylo/jest podobnie - to co. Zabrac ludziom? Link Zgłoś
samspade Re: BTW LEDow - pytania 26.08.14, 13:47 galtomone napisał: > Przy okazji - bo sie nie znam: > - tradycyjnej zarowce nie robilo dozej roznicy czeste zapalanie i gaszenie (ch > yba). > Z tego co wie, to zarowki energooszczedne czestego gaszenia/zapalania nie lubia > i to skraca im zywot. I to mnie właśnie wqwia. Żebym do kibla musiał kupować żarówkę przemysłową. Link Zgłoś
galtomone Re: BTW LEDow - pytania 26.08.14, 13:55 samspade napisał: > I to mnie właśnie wqwia. Żebym do kibla musiał kupować żarówkę przemysłową. Nie musisz, kup LED. Sam sie zdiwiliem bo wg opisow to sklep w ktorym ty tu urzadzisz juz tylko takie ma w ofercie. A nie daja swiatla pukntowego. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 11:09 > Nie mogę dać klapsa dziecku bo będzie że się nad nim znęcam. A mogę ci dać klapsa jak uznam, że coś źle robisz? Dać ci w mordę, jak wybiegniesz mi nagle na ulicę przed samochód, żeby nauczyć cię, że tak nie wolno robić? > Zakazuje używania zwykłych żarówek a nakazuje > energooszczędne bo uważa tak będzie dla mnie lepiej. Zakaz używania tradycyjnych żarówek dużej mocy w istocie jest głupi i łatwy do obejścia. Cóż, w każdym państwie trafi się czasem jakiś durny przepis. > Czy zakaz wędzenia wędlin to nie jest ingerencja w Twoje życie? Nie ma czegoś takiego jak "zakaz wędzenia wędlin". To jest kolejna bzdura szerzona przez korwinoidów, w którą tępe polaczki wierzą nie sprawdziwszy, jak jest naprawdę. www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,15265495,Wedzonki_jak_czarna_wolga__Unia_wcale_ich_nie_zabroni.html W dodatku nawet te nowe normy to nie jest ingerencja w moje życie, tylko to, o czym pisałem: konieczność spełnienia pewnych wymogów dot. bezpieczeństwa. Ingerencją byłoby, gdyby wędzenie na własne potrzeby było kryminalizowane, a tymczasem sam dla siebie możesz wędzić nawet w dymie ze starych opon. > Ja miałem okazję go poznać i rozmawiać z nim > przy okazji kilku debat naukowych. NAUKOWYCH? Koleś który bredzi o tym, że poglądy mężczyzny są przenoszone przy pomocy plemników na kobietę (i on to wie, bo jest "cybernetykiem"!) bierze udział w debatach naukowych? Powiedz, że sobie jaja robisz. > Prywatnie rozmawia się z nim zupełnie inaczej niż to co pokazują w TV. Prywatnie Hitler był podobno czarującym człowiekiem. Link Zgłoś
galtomone O/T: musze przyznac, że uwielbiam.... 26.08.14, 11:23 vogon.jeltz napisał: > > Ja miałem okazję go poznać i rozmawiać z nim > > przy okazji kilku debat naukowych. > > NAUKOWYCH? Koleś który bredzi o tym, że poglądy mężczyzny są przenoszone przy p > omocy plemników na kobietę (i on to wie, bo jest "cybernetykiem"!) bierze udzia > ł w debatach naukowych? Powiedz, że sobie jaja robisz. > > > Prywatnie rozmawia się z nim zupełnie inaczej niż to co pokazują w TV. > > Prywatnie Hitler był podobno czarującym człowiekiem. ... ostatnimi czasy nasze off topy :-) Zawsze mi poprawiaja humor. Jednego JKM odmowic sie nie da. Jest postacia barwna i dzieki temu ostatnimi czasy dyskusje z nim zwiazane sa generalnie dosc sympatyczne i z grubsza prowadzone na poziomie. Zauwazcie, z w tym watku trafilo sie tylko kilka wycieczek osobistych) - musze przyznac, ze jestem z nas dumny :-)! Link Zgłoś
galtomone Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 09:44 vogon.jeltz napisał: > > państwo istnieć musi, tylko należy ograniczyć jego rolę > > bo za bardzo ingeruje w nasze życie > > Co właściwie oznacza ten powtarzany przez korwinistyczną prawicę durny slogan? > Państwo "ingeruje w twoje życie", bo podejmując jakąś działalność musisz spełni > ć szereg wymogów, które gwarantują, że nie będziesz m.in. stanowił dla innych n > iebezpieczeństwa ani szkodził im w inny sposób? Dokladnie, zeby nie wiem co - zawsze sie znajda krzyczacy, ze sa niezadowoleni, bo Pansto kaze im jezdzic po tej stronie albo tylko po jednej.... A przeciez jak jest korek w jedna storne to ludzie sa ODPOWIEDZIALNI i moga sobie spokojnie jechac pod prad a jak zobacza auto z naprzciwka to ustapia. Taka jest natura demokracji, ze kazdy moze miec wlasne zdanie, i kazdy ma prawo kontestowac rzeczywistosc. Ale jesli macie ochote by kolejne 20 lat rzadzil JKM (czy chcecie czy nie) a potem ktos z jego rodziny - to zrobcie zrzutke na jakas wyspe i sie tam wszyscy przeniscie, ogloscie krUlesto Koriwna i budujcie raj na ziemi. Link Zgłoś
only_the_godfather Re: Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 10:25 Spoko macie prawo do tego aby państwo wam mówiło nawet co macie jeść bo wie lepiej co będzie dla was zdrowie. Tylko w takim razie po co było obalać komunę? Przecież to co robili towarzysze było dokładnie tym samym, budowali społeczeństwo „wychowane” wedle swoich zasad. A jak robili to towarzysze z Moskwy to było be, jak robią z Brukseli to jest fajne. Link Zgłoś
galtomone Re: Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 10:43 only_the_godfather napisał: > Spoko macie prawo do tego aby państwo wam mówiło nawet co macie jeść bo wie lep > iej co będzie dla was zdrowie. Tylko w takim razie po co było obalać komunę? Pr > zecież to co robili towarzysze było dokładnie tym samym, budowali społeczeństwo > „wychowane” wedle swoich zasad. A jak robili to towarzysze z Moskw > y to było be, jak robią z Brukseli to jest fajne. Owszem, bo towarzysze z Moskwy mianowali sie sami, a tych wybieramy my. Znaczy ze wiekszosci z nas taki uklad odpowiada lub nie przeszkadza. I na szczescie teraz masz wybor. Mozesz glosowac na kogos innego albo wyjechac. Wtedy mogles .... no wtedy nic nie mogles. Link Zgłoś
only_the_godfather Re: Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 10:59 Wybieramy spośród tych którzy kiedyś się mianowali sami. De Facto teraz też się mianują sami, co najwyżej co 4 lata się zmienia szyld ale przecież oni wszyscy robią to samo. Link Zgłoś
galtomone Re: Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 11:02 A to juz jest zupelnie osobna spraw i dyskusja. Poniekad sami sobie jestesmy winni, bo glowinie bijemy piane przed TV i na forach zamiast samemu kandydowac w ramach nowych struktur. Ale to temat na iunna dyskusje, tym bardziej, ze i tak zaraz by sie podnisl las rak tych co sa niezadowoleni a reszta i tak zaglosowalaby na latwe obietnice raju tuz po wyborach. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 11:38 > Wybieramy spośród tych którzy kiedyś się mianowali sami. > De Facto teraz też się mianują sami, co najwyżej co 4 lata > się zmienia szyld ale przecież oni wszyscy robią to samo. Ale dokładnie tak samo funkcjonuje to w świecie zarządów i dyrektorów korporacji. Nawet gorzej, bo te firmy mają równie wielki wpływ na twoje życie, natomiast - w przeciwieństwie do polityki, gdzie jednak jakiś wybór masz - twój wpływ na obsadę tych kluczowych stanowisk jest żaden. Link Zgłoś
only_the_godfather Re: Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 11:42 Czyli najlepszy system to marksizm. Wszystko wspólne i każdy ma na to wpływ. A nie zapomniałem Marks zakładał tez że ktoś tym będzie zarządzał. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 11:56 > Czyli najlepszy system to marksizm. Marksizm to nie jest "system" (w szczególności system ekonomiczny) tylko pewien filozoficzny światopogląd społeczno-gospodarczy. Skądinąd bardzo trafny także w dzisiejszych czasach - Marks przewidział wiele zjawisk socjoekonomicznych, które mają obecnie miejsce - o czym wiedziałbyś, gdybyś znał choć pobieżnie poglądy i filozofię Marksa, a nie tylko posługiwał się stereotypowymi, zwulgaryzowanymi kliszami w postaci "marksizmu-leninizmu-stalinizmu-komunizmu-realsocjalizmu" zaimprintowanymi ci przez neoliberalną propagandę. > Wszystko wspólne i każdy ma na to wpływ. Nie "każdy na wszystko ma wpływ", ale politycy (na których jednak jakiś tam wpływ masz) są be, a zarządy korporacji (na których wpływu nie masz żadnego, nawet iluzorycznego) są cacy? Choć jedni i drudzy mają co najmniej równe możliwości zrobienia ci koło pióra. Podpowiem ci zresztą - to wynika z pewnych niezwerbalizowanych założeń, które jako osobnik wychowany na neolibie czy korwiniźmie przyjmujesz jako dogmaty, ba, nawet nie do końca jesteś świadom ich istnienia (typu "państwowe zawsze złe", "prywatne zawsze efektywne", "właściciel firmy wie najlepiej..." - szkoda, że właścicieli firm w tradycyjnym rozumieniu już właściwie nie ma - itd. itp.). Tymczasem te założenia można w wielu przypadkach rozbić o kant dupy, w konsekwencji dostajesz śmieci na wejściu - i bzdety na wyjściu. Link Zgłoś
only_the_godfather Re: Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 12:07 Widzisz Marksa przeczytałem i nie tylko Kapitał ale inne działa, tak samo Engelsa, więc nie musisz mi tłumaczyć na czym to wedle Ciebie poelga. Link Zgłoś
galtomone Re: Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 12:15 only_the_godfather napisał: > Czyli najlepszy system to marksizm. Wszystko wspólne i każdy ma na to wpływ. A > nie zapomniałem Marks zakładał tez że ktoś tym będzie zarządzał. Gdyby natura ludzka byla inna niz jest, to system niebylby zly. Niestety jestesmy jacy jestesmy i realizacja tego to utopia. co do reszty, samo sie nic nie zrobi, takze nie zarzadzi. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 11:34 > Tylko w takim razie po co było obalać komunę? Przecież to co > robili towarzysze było dokładnie tym samym, Bredzisz. Komuna próbowała sama kierować całością gospodarki i poszczególnymi indywidualnymi podmiotami. Tak się oczywiście nie da. UE nie wytycza planów produkcyjnych i nie próbuje mikromanagementu, tylko wytycza ramy, w której podmioty gospodarcze mogą funkcjonować w ramach wolnego rynku (podlegającego jednak regulacjom). > budowali społeczeństwo „wychowane” wedle swoich zasad. Każda władza "wychowuje" społeczeństwo wedle swoich zasad. Katoprawica na ten przykład chciałaby wszystkich wtłoczyć w ramy tzw. "chrześcijańskiej moralności". Kucoprawica z kolei chciałaby stworzyć społeczeństwo oparte na ciągłej walce o przetrwanie. Każdemu jego porno, ale się nie dziwcie, że takie poronione koncepcje większości ludzi zwyczajnie nie odpowiadają. Link Zgłoś
only_the_godfather Re: Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 11:36 Ta UE nie steruje gospodarką?A kto zamykał cukrownie bo chciał sprowadzać cukier?Kto wymyśla kwoty mleczne i mówi ile mleka krowy mają dać? Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 15:09 BUAHAHAHAHAHAHAHAHA "wolny rynek podlegający regulacjom" - by vogon.jeltz Większego kretynizmu nie słyszałem. Rynek albo jest wolny, albo regulowany, palancie. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 15:18 > Większego kretynizmu nie słyszałem. Posłuchaj czasem sam siebie. > Rynek albo jest wolny, albo regulowany, palancie. To dość oczywiste, że wolny rynek - taki, jak wyobrażają sobie prymitywne korwinowce - nie istnieje i nigdy nie istniał. Na każdym rynku występują bowiem jakieś regulacje. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 15:32 Skoro są regulacje, to nie można go nazwać wolnym. Tym twierdzeniem osiągnąłeś więc apogeum głupoty - mógłbyś nominować do Brązowe Usta 2014. Link Zgłoś
galtomone Odpowiesz na moje pytanie o rynki? 26.08.14, 15:43 Odpowiesz na moje pytanie o rynki Panie Ekspercie? Link Zgłoś
galtomone Re: Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 15:21 schweppes1 napisał: > BUAHAHAHAHAHAHAHAHA > > "wolny rynek podlegający regulacjom" - by vogon.jeltz > > Większego kretynizmu nie słyszałem. > > Rynek albo jest wolny, albo regulowany, palancie. No tak... masz oczywiscie 150% racji. W zwiazku z tym bardzo prosze o konkretne odpowiedzi na pytanie (bedzie nam latwiej skumac co Ci sie marzy): - gdzie taki rynek jest? - jesli nie ma , to ktory rynek jest mu najblizszy? - gdzie taki rynek byl w przeszlosci, do ktorego dazysz (bo przeciez najpierw byl rynek potem regulacje)? - dlaczego tenze rynek juz nie jest bezregulacji, dlaczego sie zmienil? Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 15:33 Nie ma takiego ideału, co nie znaczy, że nie można do niego dążyć. Tak samo nie ma idealnie pięknych kobiet. Ale rynek w Chinach jest nienajbrzydszy. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zawsze beda niezadowoleni - demokracja 26.08.14, 15:53 > Ale rynek w Chinach jest nienajbrzydszy. Niech zgadnę: nigdy w Chinach nie byłeś ani też nic na ich temat nie czytałeś (poza tym co ewentualnie nastękał swoją przyprawiającą o ból zębów polszczyzną guru na swoim blogasku), prawda? Link Zgłoś
galtomone A ja JKM w sejmie nie chce 26.08.14, 09:41 Ja za szpitale przynoszace zysk i szkoly przynoszace zysk, serdecznie dziekuje. Za opinie o kobietach i ich trkatowaniu tez. Za eutanazje ludzi biednych tez podziekuje. Za szpikulec na kieronicy i rozgodnienie zwiazkow zawodowych tez. A przedewszystkim za mowinie ze panstwo to wrog obywatela. Sorry, ale jak sie JKM nie podoba to niech jedzie tam gdzie ludzie nie beda jego wrogami. Nie bede sie teraz przekzykiwal na definicje panstwo / narod (sam nie mam problemu z tym by najpier okreslac sie jako obywatel europy narodowosci polskiej). Ale w glowie przecietnego przedtswiciela tlumu panstwo to nie rzad i urzadnicy ale calosc, policja, pogotowie, strarzacy, Nowak z pod 43 na 7 pietrze, Pani Bozneka ze spozywczego. To jest Panstwo, bo to zna. I teraz JKM obwieszcze, ze wszyscy i wszystko dzila na jego niekorzysc... W zasadzie kto zyw, pwinien zbierac materialy wybuchowe i w pizdu (jak UE) to wszystko rozpieprzyc. A potem bedzie nam panowac (jak Lukaszenka) swiatly i dobrotliwy JKM. Samspade, pisal, ze dobrze by bylo zeby JKM / NP dostali sie do sejmu bo to bedzie otrzezwienie. A ja nie chce bo to igranie z ogniem! Dzieki wejsciu do sejmu te bzdury, bede jeszcze bardziej medialne. A wyborcow mamy jakich mamy. Naobiecywac wszystkim latwo sporo rzeczy, byl Tyminski, byla Samoobrona. Dzis KNP wejdzie do sejmu 5 poslami, a przy nastepnych wyborach, dalej opowiadajac jak to panstwo jest zle, trzeba rozgodnic, posadzic do wiezienia, zlikwidowac, wszystkim dac to co panstwo im teraz kradnie, dac wolnosc (chcesz to pij - kazdy jest odpowiedzialny za siebie) itd...itd.. beda mieli wiecej. Ludzie nie glosuja od lat na madrych (nawet jak sie trafiaja) tylko tych co glosno krzycza i obiecuja walke z wrogiem. Co wybory glosujemy nie ZA planem, wizja i tym jak kraj ma wygladac, tylko przeciwko. Glosowanie na KNP PRZECIWKO i NA ZLOSC jest tak samo logiczne i madre jak to co robi Schweppes. Wlaczy z wladza lamiac przpisy i dokladajac sie systematycznie (mandatami i szkoleniami) do budzetu. Link Zgłoś
samspade Re: A ja JKM w sejmie nie chce 26.08.14, 10:06 Ludzie nie glosuja za planem czy wizja poniewaz nikt nic takiego nie proponuje. Wszyscy proponuja nam swoje bajeczki i gadanie jacy to inni sa zli. Choc mozna powiedziec ze ludzie nie glosuja. W ogole. Ludzie widza ze panstwo nie jest dla obywatela ale dla siebie. Widza marnotrawienie pieniedzy. Widza kolejne "swiatle" pomysly laskawie nam panujacych. Widza slabosc aparatu panstwowego. I wqwia ich to niemilosiernie. Link Zgłoś
galtomone Re: A ja JKM w sejmie nie chce 26.08.14, 10:11 samspade napisał: > Widza slabosc aparatu panstwowego. I wqwia ich to niemilosiernie. Myslisz, ze wqwia? Ja sadze, ze to tylko takie nazekanie przy wiadomosciach i nic wiecej. Od lat glosja na te same twarze, pod roznymi szyldami, ktore ida do wyborow z dokladnie tymi samymi haslami i obietnicami. A jak juz glosuja na kogos innego to na tych co od razu obiecuja budowe raju albo natychmiastowe rozliczenie wszystki winnych (czyli wszystkich) i ze drugiego dnia juz bedzie dobrze. Link Zgłoś
only_the_godfather Re: A ja JKM w sejmie nie chce 26.08.14, 10:28 No ale o czym mówimy o jakim narzekaniu, jak sam pośrednio przyznajesz że tobie to odpowiada. Wszak nie nie masz pretensji że państwo wymyśla bzdurne przepisy, że ingeruje w Twoje życie. Link Zgłoś
galtomone Re: A ja JKM w sejmie nie chce 26.08.14, 10:45 only_the_godfather napisał: > No ale o czym mówimy o jakim narzekaniu, jak sam pośrednio przyznajesz że tobie > to odpowiada. Wszak nie nie masz pretensji że państwo wymyśla bzdurne przepisy > , że ingeruje w Twoje życie. Owszem mam, tyle ze o troche inna szczegoly sie czepiam. Ale na tym wlasnie polega klopot, ze kazdemu znas przeskadza co innego - wiec zadowolic wszystkis sie po prostu nie da. Link Zgłoś
samspade Re: A ja JKM w sejmie nie chce 26.08.14, 13:42 Wqwia. Zobacz frekwencję wyborczą. Jak dużo osób ma to wszystko w dupie. A ci którzy głosują ciągle na te same twarze? Jedni wierzą w to że jak pis wygra to będzie koniec świata z dniem następnym. Na pis głosują w dużej części katoliccy post-komuniści, na psl głosuje sam psl i ich rodziny( praca w agencja i urzędach dobra rzecz). NA sld nie wiem kto głosuje bo i po co. pewnie też głosują samo na siebie. Pojawiają się co pewien czas partie buntu a to krawaty a to liście w klapie. Teraz są/będą krulewicze. Czy utrzymają się długo wątpię. Link Zgłoś
galtomone Re: A ja JKM w sejmie nie chce 26.08.14, 13:54 samspade napisał: > Wqwia. Zobacz frekwencję wyborczą. Jak dużo osób ma to wszystko w dupie. Dla mnie to nie jest rownoznaczne. Ja ja mam cos gdzies, to mnie nie denerwuje, bo jest mi obojetne. > Teraz są/będą krulewicze. Czy utrzymają się długo wątpię. Tez watpie i zgadzam sie generalnie z towim opisem. Ale brak sensownej alternatywy jest przykry. Jak widze jak sie odchodzi z PiS, PO, zkalda kolejna formacje (teraz ta wreszcie dobra), itd... to az mnie smiech ogarnia. Tym bardziej, ze potem przychodza wybory , ogon pod siebie i wszyscy biegniemy do Jarka. Jedyne pozytywny aspekt ostatnich wydarzen jest taki, ze Kurskiego "koledzy" wych...li :-) - ale to przypadek a nie norma. Bardzo zawiodlem sie Twoim Ruchem. Palikota nie lubie, ale mialem nadzieje, ze pojawia sie nowi ludzi i cos zaczna robic. A skonczylo sie niestety na pluciu na KK i kontestacji krzyza. To toroche malo jak na plan, jak ma dzialac i funkcjonowac panstwo i ludzie. Link Zgłoś
samspade Re: A ja JKM w sejmie nie chce 26.08.14, 14:04 galtomone napisał: > > Wqwia. Zobacz frekwencję wyborczą. Jak dużo osób ma to wszystko w dupie. > > Dla mnie to nie jest rownoznaczne. Ja ja mam cos gdzies, to mnie nie denerwuje, > bo jest mi obojetne. Ludzie mają to w dupie bo się wqwiają i widzą że to wszystko bez znaczenia. Widzą że to na kogo zagłosują nie ma wielkiego wyboru. Że głupie przepisy istniały istnieją i będą powoływać kolejne. Link Zgłoś
galtomone Re: A ja JKM w sejmie nie chce 26.08.14, 14:09 Nadal nie ma w tym co napisales spojnosci - troche sie czepiam. Rozumiem co chcesz powiedziec. Ale ludzie sa coraz bardziej obojetni, dflatego male grupki oszlomow glosujace na np. KNP nabieraja znaczenia i sa widoczne. Skoro do wyborow idfzie tak malo ludzi, to zeby wybrac kretyna, nie trzeba milonow glosow. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: A ja JKM w sejmie nie chce 26.08.14, 14:14 > Ludzie mają to w dupie bo się wqwiają i widzą że to wszystko bez znaczenia. Co jest oczywistą bzdurą, bo akurat w dzisiejszych czasach mają możliwość wyrażenia swojego głosu, dokonywania wyboru i samodzielnego działania jak nigdy w historii. Tylko musi im się chcieć. To jest podobna przypadłość jak antyszczepionkowość czy korwinizm - ludziom wydaje się, że teraz jest źle, bo "socjalizm" dusi nas podatkami, a big farma truje szczepionkami - a kiedyś tego nie było i było lepiej. Only not. Albo te korwinowce zawodzące "co to oni by nie", gdyby państwo nie dusiło ich swą opresją. Tylko że tak naprawdę nawet jeden z drugim dupy nie ruszy, żeby faktycznie zacząć coś osiągac. Link Zgłoś
samspade Ale ludziom się nie chce 27.08.14, 08:37 vogon.jeltz napisał: > Co jest oczywistą bzdurą, bo akurat w dzisiejszych czasach mają możliwość wyraż > enia swojego głosu, dokonywania wyboru i samodzielnego działania jak nigdy w hi > storii. Tylko musi im się chcieć. Nie chce im się. Widzą że to wyrażenie swojego głosu jest gów.no warte. Głosowanie ciągle na tych samych różniących się kolorem krawata. Dokonywanie wyboru, który jest iluzoryczny. Link Zgłoś
galtomone Re: Ale ludziom się nie chce 27.08.14, 09:20 samspade napisał: > Nie chce im się. Widzą że to wyrażenie swojego głosu jest gów.no warte. Głosowa > nie ciągle na tych samych różniących się kolorem krawata. Dokonywanie wyboru, k > tóry jest iluzoryczny. Ja wiem.... nie moge sie z tym zgodzic, bo sami jestesmy sobie winni. Ale demokracji trzba sie nauczyc. Przeciez od lat na wybory chodzi coraz mniej i mniej osob. Wg mnie Ci co nie chodza nie maja prawa do mowienia, ze sa nie zadowoleni z tego jak jest. Nie zrobili nic by to zmienic. A druga sprawa, to sorry, ale trudno oczekiwac zmian jak od lat (BEZ PRZYMUSU!!!!!) wybieramy do rzadzenia dokladnie tych samych ludzi, ktorzy juz wielokrotnie dali dupy. No to jak ma byc lepiej... ba, nawet nie lepiej - inaczej, skoro rzadza CI sami. A to nie wiena demokracji tylko wyborcow. Zaglosuj nie na nr 1 tylko na nr 10 - kto wie co sie stanie? Link Zgłoś
samspade Re: Ale ludziom się nie chce 27.08.14, 09:31 Chodzę na każde wybory. Nie głosuję na 1 bo to przeważnie spadochroniarze. Jak robią inni nie wiem. Wkurza mnie też że nadchodzące wybory samorządowe sprowadzane są do walki po z pis. Cała ta ich dyskusja kto te wybory wygra. Nie ważne kto wygra, wiadomo że w takim przypadku przegrają ludzie. Bo potem ten podział będzie się przekładał na głosowania. Bo trzeba być lojalnym wobec własnej partii. Link Zgłoś
galtomone Nie martw sie - juz niedlugo KNP wygra 27.08.14, 09:46 Zniosa podatki, podniosa pensje, rozgonia zlodziei i urzednikow, kazdy bedzie mogl robic co chce, ale odpowiedzialnie. Rynek bedzie wreszcie wolny i dzieki temu wszscy zaczna oplywac w dostatek i wogole bedzie super. Przypuszczam, ze wrecz bedzie tak rewelacyjnie, ze panstwa zaczna wystepowac z tej nieprzyjaznej ludziom UE, gdzie wszystkim zyje sie zle i przylaczac do nas! PL bedzie od morza, do morza! :-) Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: A ja JKM w sejmie nie chce 26.08.14, 11:17 > Samspade, pisal, ze dobrze by bylo zeby JKM / NP dostali sie > do sejmu bo to bedzie otrzezwienie. A ja nie chce bo to igranie > z ogniem! Znaczy się, to może mieć jeden plus. Ostatnim razem jak korwinowce zalęgły się w Sejmie, skończyło się to taką rozpier.dówą (uchwała lustracyjna, "noc teczek" i odwołanie "rządu osobliwości" Olszewskiego), że katoprawica przez długie lata nie mogła się pozbierać... Link Zgłoś
only_the_godfather Re: A ja JKM w sejmie nie chce 26.08.14, 11:35 Wiesz na Węgrzech też przez długi czas rządziła lewica. Teraz też nie mogą się pozbierać. Więc różnie to bywa. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: A ja JKM w sejmie nie chce 26.08.14, 11:41 > Wiesz na Węgrzech też przez długi czas rządziła lewica. > Teraz też nie mogą się pozbierać. No ale oni nie potrzebowali Korwina, mieli sabotażystów we własnych szeregach. U nas wiara pewnych sekciarskich grup w Jarosława-Polskęzbawa i resztę tej katoprawicowej ferajny jest tak niezachwiana, że pomóc może tylko granat wrzucony w to szambo. A to jedyna rzecz, w której Korwin się sprawdził. Link Zgłoś
poohdell Re: A ja JKM w sejmie nie chce 26.08.14, 11:58 A teraz rzadzi prawica. I jakby też szału nie widzę. Jak czytam o pomysłach i reformach Orbana, to ich ingerencja zaczyna być dalej posunięta niz pomysły UE. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Nie kazdy glosujacy na krula i krulewiczy to 26.08.14, 14:54 Przecież napisałem kretynie, że JKM zlikwiduje przede wszystkim dochodowy, a podatki oczywiście będą, ale tylko (aż!) z grubsza na wojsko, policję i sądy. Link Zgłoś
galtomone To ja to piernicze... 26.08.14, 15:01 schweppes1 napisał: > Przecież napisałem kretynie, że JKM zlikwiduje przede wszystkim dochodowy, a po > datki oczywiście będą, ale tylko (aż!) z grubsza na wojsko, policję i sądy. ... takie zlodziejskie pansto, co chce moje pieniadze na sady JKM i wojsko wydawac. A na ch mnie sady i wojsko??? Ja mam zplacic za utrzymanie bandy nierobow co nawojne i tak nigdy nie pojdzie czy sedziow co mnie sadzic nie beda albo specjalnie rpzeciagac procesy, zeby wiecej kasy zabrac? Gdzies mam zlodziejskie Panstwo, ktore bedzie moim wrogiem, bo demokracji tez juz nie bedzie - zawsze ma rzadzic JKM! Link Zgłoś
schweppes1 Re: To ja to piernicze... 26.08.14, 15:27 WOLNOŚĆ, WŁASNOŚĆ, SPRAWIEDLIWOŚĆ - tylko tyle i aż tyle chcą wyborcy JKM. Nic więcej. Do tego jest niezbędne wojsko, policja i wymiar sprawiedliwości. Link Zgłoś
galtomone wolnosc, wlasnosc, sprawiedliwosc... why not? 26.08.14, 15:41 schweppes1 napisał: > WOLNOŚĆ, WŁASNOŚĆ, SPRAWIEDLIWOŚĆ - tylko tyle i aż tyle chcą wyborcy JKM. Nic > więcej. Do tego jest niezbędne wojsko, policja i wymiar sprawiedliwości. A teraz napisz nam, dalczego jeszcze nikomu na swiecie nie wyszedl ten cudowny i prostu system? Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: To ja to piernicze... 26.08.14, 15:51 > WOLNOŚĆ, WŁASNOŚĆ, SPRAWIEDLIWOŚĆ - tylko tyle i aż tyle chcą wyborcy JKM. Kłamiesz. Chcecie upierdliwej pseudo-wolności, szkodliwej własności bez ograniczeń i swoiście pojmowanej sprawiedliwości. Pierwsza w istocie okaże się niewolą, koniecznością ciągłej walki o byt i sprawdzania wszystkiego, każdej kropki i każdego przecinka, na każdym kroku. Żaden normalny człowiek tego rodzaju pseudo-wolności nie pragnie. Parafrazując znany (acz debilny) bon-mot Kisiela, którym z lubością posługują się korwinowce: "korwinizm stwarza ludziom problemy nieznane w innych ustrojach i nawet nie próbuje udawać, że z nimi walczy". Drugiej zasadniczo tłumaczyć nie trzeba. Ale jak chcesz, to chętnie wybuduję na mojej działce pod twoim oknem składowisko śmieci. Przykład pojmowania trzeciej dał Krul niedawno w postaci aktu przemocy fizycznej (choćby tylko symbolicznej). W cywilizowanym społeczeństwie nie ma miejsca na tego rodzaju samodzielne wymierzanie "sprawiedliwości". Link Zgłoś
klemens1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 11:07 galtomone napisał: > > Zawsze znajdzie się właściciel firmy, któremu wystarczy nowy Merc co roku, a ni > > e co miesiąc. > > No walsnie rynek pokazuje, ze tak nie jest. I nasz I swiatowy. Obecnie obnizke > cen uzyskuje sie nie w oszczednosciach na zakupie wspomnianego auta tylko (bo a > kcjonariusz nie zgodzie sie na mniejsza dywidende, tylko wyjebie prezesa na pys > k) na pracownikach, Np. prznoszac fabryke do PL czy Chin. Nie doczytałeś niżej. > > Jeżeli koszty spadną, to przy WYŻSZYCH dochodach właścicieli mogą oni więcej płacić pracownikom. > > Naprawde jestes taki naiwny??? To nie naiwność, tylko prawo rynku. Jeżeli kogoś stać na to, żeby płacić więcej, to będzie wolał zapłacić, żeby przyciągnąć lepszych pracowników. > Zobacz jak dziala kapitalizm na zachodzie przed I wojna swiatowa Marsjaninie, ty nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie nie jesteś na bieżąco. Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 11:19 klemens1 napisał: > galtomone napisał: > > > > Zawsze znajdzie się właściciel firmy, któremu wystarczy nowy Merc c > o roku, a ni > > > e co miesiąc. > > > > No walsnie rynek pokazuje, ze tak nie jest. I nasz I swiatowy. Obecnie ob > nizke > > cen uzyskuje sie nie w oszczednosciach na zakupie wspomnianego auta tylko > (bo a > > kcjonariusz nie zgodzie sie na mniejsza dywidende, tylko wyjebie prezesa > na pys > > k) na pracownikach, Np. prznoszac fabryke do PL czy Chin. > > Nie doczytałeś niżej. > > > > Jeżeli koszty spadną, to przy WYŻSZYCH dochodach właścicieli mogą o > ni więcej płacić pracownikom. Doczytalem. Po coz mieliby to robic???? Kazdy madry czlowiek, prowadzocy biznes, ktory jest w miare ustabilizowany - nie walczy o zaistenienie bedzie robic wszystko by uniknac wojny cenowej bo to igranie z ogniem. > To nie naiwność, tylko prawo rynku. Jeżeli kogoś stać na to, żeby płacić więcej > , to będzie wolał zapłacić, żeby przyciągnąć lepszych pracowników. Nie wiecej, kazdy pracodawca zawsze placi absolutnie niezbedne minimum i nic wiecej. Gdyby bylo tak jak piszesz to nie trzeba by wymyslac sztucznego tworu pt. placa minimalna. Co wiecej, gdyby bylo taka jak piszesz nie bylo by az tak duzych roznic w pomiedzy pensjami prezesow a tymi ktorzy sa coraz nizej na drabienie waznosci. Reczywistosc nie potwierdza tego co ci sie wydaje i nigdy nie potwierdzala, w zadnym kraju. Wrecz przeciwnie!!!! Stad miedzy innymi idea powstania zwiazkow zawodowych. Po coz mialby powstawac, skoro pracownicy byliby dobrze oplacani i zadowoleni? > > Zobacz jak dziala kapitalizm na zachodzie przed I wojna swiatowa > > Marsjaninie, ty nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie nie jesteś na bieżąco. No to raczej ty, bo to co twierdzisz ze dziala (rynek) wlasnie tam bylo widac jak. Link Zgłoś
klemens1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 12:33 galtomone napisał: > Kazdy madry czlowiek, prowadzocy biznes > , ktory jest w miare ustabilizowany - nie walczy o zaistenienie bedzie robic ws > zystko by uniknac wojny cenowej bo to igranie z ogniem. Po raz kolejny: to nie byłaby żadna wojna cenowa. > Nie wiecej, kazdy pracodawca zawsze placi absolutnie niezbedne minimum i nic wi > ecej. Gdyby bylo tak jak piszesz to nie trzeba by wymyslac sztucznego tworu pt. > placa minimalna. To dlaczego wszyscy nie zarabiamy minimalnej? I mowa tu o szeregowych pracownikach. > Reczywistosc nie potwierdza tego co ci sie wydaje i nigdy nie potwierdzala Czyli jednak wszyscy zarabiamy minimalną ... Liczy się twoja ideologia, a nie fakty. Jak zawsze. > No to raczej ty, bo to co twierdzisz ze dziala (rynek) wlasnie tam bylo widac jak. To był rynek rozwijający się, nie to co tu i teraz. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 12:52 > To dlaczego wszyscy nie zarabiamy minimalnej? To dlaczego jest taka przepaść między średnią płacą, a medianą czy dominantą? Link Zgłoś
poohdell Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 13:09 "To dlaczego jest taka przepaść między średnią płacą, a medianą czy dominantą?" ja cie, vogon, prosże, nie uzywaj wyrażeń, ktorych 90% (łoptymisticznie) społeczeństwa nie rozumie. A przepaść jest bo neoliberalizm wmówił, że nalezy lepiej dac przedsiębiorcy 100 tys złotych (WSPIERANIE PRZEDSIEBIORCZOSCI) niz rozdać te 100 tys na 100 jego pracowników (ROZDAWNICTWO) poprzez podniesienie np. placy minimalnej. Bo przedsiebiorca ZAINWESTUJE (taaa, w Porsche, albo derywaty zabezpieczone kursem ropy naftowej na Bermudach), a robol tylko skonsumuje. Tylko, że te pieniądze od biednego robola do gospodarki wrócą w 100 %, powiększając PKB. Ale qrwa to jest niezrozumiałe dla pseudoliberalno-nibyniezależnie myślących miłosników tzw. wolności gospodarczej. Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 13:08 klemens1 napisał: > galtomone napisał: > > > Kazdy madry czlowiek, prowadzocy biznes > > , ktory jest w miare ustabilizowany - nie walczy o zaistenienie bedzie ro > bic ws > > zystko by uniknac wojny cenowej bo to igranie z ogniem. > > Po raz kolejny: to nie byłaby żadna wojna cenowa. Acha, jak twoja konkurencja burzy statu quo i obniza ceny to nie jest poczatek wojny? :-) Nie, no ok... Dlatego np. rozmowa komorkowa dzis i przed wejsciem na rynek Play kosztuje tyle samo... ciut mniej, prawda? :-) > To dlaczego wszyscy nie zarabiamy minimalnej? I mowa tu o szeregowych pracownik > ach. Bo za rozne prace roznie sie placi, roznie jest z pracownikami. Natomiast nie zmienia to faktu, ze nikt nie placi wiecej niz absolutnie musi. Ty kupujesz towary nie patrac na cene czy najtaniej jak sie da (najtaniej nie zawsze oznacza najmniej pienidzy, czasem liczy sie tez czas i wygoda ale jest pewne roznica w cenie towaru X ktora sprawia, ze jednak ruszysz tylek, czy poczekasz na kuriera zeby nie przeplacic). > Czyli jednak wszyscy zarabiamy minimalną ... Liczy się twoja ideologia, a nie f > akty. Jak zawsze. Nie wiem jak mozna tak bzdurne wnioski z otaczajacej rzeczywistosci i historii wyciagac. Jak nie wierzysz w rzeczywistosc jako pracownik, to oworz firme i zobacz czy bedziesz placic ludziom wiecej niz musisz! > To był rynek rozwijający się, nie to co tu i teraz. Acha, dlatego wszyscy sie ciesza jak spolka rok w rok zarabia tyle samo a nie oglasza sie tego jako kryzysu, bo zysk nie zostal zwiekszony. Ok... masz racje. Link Zgłoś
klemens1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 13:48 galtomone napisał: > > Po raz kolejny: to nie byłaby żadna wojna cenowa. > > Acha, jak twoja konkurencja burzy statu quo i obniza ceny to nie jest poczatek > wojny? :-) > Nie, no ok... > Dlatego np. rozmowa komorkowa dzis i przed wejsciem na rynek Play kosztuje tyle > samo... ciut mniej, prawda? :-) Naucz się odróżniać wojnę cenową od obniżki cen związanej z obniżeniem kosztów. Kiedyś aluminium było droższe od srebra, dopóki nie zaczęto go wydobywać masowo. Znacznie wtedy potaniało. To wg ciebie była wojna cenowa? > Jak nie wierzysz w rzeczywistosc jako pracownik, to oworz firme i zobacz czy be > dziesz placic ludziom wiecej niz musisz! A co to komu przeszkadza, że będę im płacił tyle ile muszę? To nie oznacza, że będę płacił mało. A jak koszty spadną, to pracodawcy będą woleli zapłacić więcej dobremu pracownikowi. To taka "wojna cenowa", tylko w sferze popytu na pracę. > > To był rynek rozwijający się, nie to co tu i teraz. > > Acha, dlatego wszyscy sie ciesza jak spolka rok w rok zarabia tyle samo a nie o > glasza sie tego jako kryzysu, bo zysk nie zostal zwiekszony. Ok... masz racje. Ale o co ty walczysz aktualnie? Nie widzisz różnicy pomiędzy kapitalizmem sprzed 100 lat a teraz? Link Zgłoś
galtomone Chyba socjalista jestes? - HELP - kto mu wytlumacz 26.08.14, 14:05 klemens1 napisał: > Naucz się odróżniać wojnę cenową od obniżki cen związanej z obniżeniem kosztów. Ale podod obnizki z p. widzenia konurencji jest nie istotny. Nie ma znaczenia czy kupujesz taniej material, czy zwolniles Basie. Liczy sie, ze obnizyles cene i zabyurzyles rownowage. To wymaga odpowiedzi i wtedy sprawdza sie co bylo powodem. I teraz obnizy sie cene bardziej niz ty (z reguly tak jest) zeby odzyskac utraconych klientow i pokazac CI, ze podskakiwac nie warto. Koszty (w dowolny sposob) obniza sie nie po to, zeby obnizyc cene, tylko zeby wiecej zarobic, ergo. Nie placi sie wiecej pracownikom jak nie jest to konieczne. Zatem Kowlaski nie zobaczy tego co pracodawaca dzis placi panstu za pracownika, albo zobaczy smieszne grosze na otarcie lez, ktore nie pozwola na oplacenie tego wysztkiego o czym mowi JKM. Ubezpiecznie, drogi, edukacja, itd....itd... > Kiedyś aluminium było droższe od srebra, dopóki nie zaczęto go wydobywać masowo > . Znacznie wtedy potaniało. To wg ciebie była wojna cenowa? A co ma zdjecie z pracodowacy obowiazku placenia daniny panstu do rozpoczecia masowej produkcje towaru? Myla ci sie pojecia kolego. Znaczy co... Fabryka X produowala aluminium a Y serbro - i to jest przyklad konkurencji??? Czy tez fabryka X i Y produkowala aluminium i jedna zaczela produkcje masowa? No to oczywiste jest ze jak nagle masz 3 razy wiecej towaru przy tym samym koszcie to obnizasz cene, bo inaczej tego nie uplynnisz - rynek nie jest nieskoncozny. Do naszej dyskusji to przyklad od czapy! > A co to komu przeszkadza, że będę im płacił tyle ile muszę? To nie oznacza, że > będę płacił mało. Ale nie bedziesz im placil wiecej tylko dlatego, ze nie placisz daniny panstwu. Normalnie jakby z dzieckiem rozmawial. Ty to chyba jestes w glebi duszy straszny socjalista jestes tylko o tym nie wiesz, jesli ci sie wydaje, ze jak pracodawcy zostana zwolenieni z tych obecnych oplat to je przkaza soim dzielnym pracownikom, na wsplny pozytek i dobrobyt :-) > A jak koszty spadną, to pracodawcy będą woleli zapłacić więcej dobremu pracowni > kowi. To taka "wojna cenowa", tylko w sferze popytu na pracę. Siur.... Janse. Juz zaraz nastepnego dnia podwyzke dostaniesz!!! > Ale o co ty walczysz aktualnie? Nie widzisz różnicy pomiędzy kapitalizmem sprze > d 100 lat a teraz? Owszem widze. Wlasnie dlatego to co proponuje JKM - a jego wzorem jest to co bylo 100 lat temu, nie jest OK. Link Zgłoś
klemens1 Re: Chyba socjalista jestes? - HELP - kto mu wytl 26.08.14, 14:34 galtomone napisał: > klemens1 napisał: > > > Naucz się odróżniać wojnę cenową od obniżki cen związanej z obniżeniem > > kosztów. > > Ale podod obnizki z p. widzenia konurencji jest nie istotny. Nie ma znaczenia c > zy kupujesz taniej material, czy zwolniles Basie. Powód jest istotny. Może to być np. taki powód, który dotyczy wszystkich. Czyli np. zmiana kosztów pracy. Wtedy o żadnej wojnie nie ma mowy - wszystkich stać na obniżkę ceny i podwyżkę płacy netto. > A co ma zdjecie z pracodowacy obowiazku placenia daniny panstu do rozpoczecia m > asowej produkcje towaru? > Myla ci sie pojecia kolego. Ty to zawsze odporny na tłumaczenia byłeś. Nie dostrzegasz analogii zmniejszenia kosztów dla wszystkich w branży o obu przypadkach? Trochę pomyśl nad tym co czytasz zanim wyskoczysz z "myleniem pojęć". > No to oczywiste jest ze jak nagle masz 3 razy wiecej towaru przy tym samym koszc > ie to obnizasz cene, bo inaczej tego nie uplynnisz - rynek nie jest nieskoncozn > y. Możesz hamować produkcję żeby zatrzymać spadek ceny. Masowa produkcja powoduje też opłacalność przy niższej cenie. I nadal nie ma to nic wspólnego z wojną cenową. > > A co to komu przeszkadza, że będę im płacił tyle ile muszę? To nie oznacza, że > > będę płacił mało. > > Ale nie bedziesz im placil wiecej tylko dlatego, ze nie placisz daniny panstwu. No to znowu, Marsjaninie, nie jesteś na bieżąco z faktami. Akurat ja jestem pracownikiem, ale pracodawca płaci mi na fakturze tyle, ile wynosiłaby moja uzgodniona pensja brutto (prawdziwe brutto) + VAT. I to nie jedyny przypadek firmy, gdzie coś takiego się praktykuje. > > Ale o co ty walczysz aktualnie? Nie widzisz różnicy pomiędzy kapitalizmem sprze > > d 100 lat a teraz? > > Owszem widze. Wlasnie dlatego to co proponuje JKM - a jego wzorem jest to co by > lo 100 lat temu, nie jest OK. W USA jaką masz ochronę pracownika, oprócz płacy minimalnej? I jakoś nie ma problemu z bezrobociem i normalnymi dochodami. Chyba że te wszystkie sielskie sceny z domem i samochodem, na które stać recepcjonistkę to wredna kapitalistyczna propaganda. Link Zgłoś
galtomone Raj made by USA -really??? 26.08.14, 14:57 klemens1 napisał: > Powód jest istotny. Może to być np. taki powód, który dotyczy wszystkich. Czyli > np. zmiana kosztów pracy. Wtedy o żadnej wojnie nie ma mowy - wszystkich stać > na obniżkę ceny i podwyżkę płacy netto. No i... to jeszcze nie jest powod by obnizac cene czy placic komus wiecej. To jest tylko powod do radosci, ze mozna zarobic wiecej!!! Ty naprawde jestes socjalista, jesli wierzysz, ze pracownicy dostane te pieniadze :-) - albo raczej ze pracodawcy to socjalisci, ktorzy sie podziela. > Ty to zawsze odporny na tłumaczenia byłeś. Nie dostrzegasz analogii zmniejszeni > a kosztów dla wszystkich w branży o obu przypadkach? Dostrzegam, ale nie widze powodu (bedac pracodawca) dla ktorego mialbym zmieniac ceny czy placic komus wiecej. Jak ja tego nie rozbie, to konkurencja tez nie - i odwrotnie. > Trochę pomyśl nad tym co czytasz zanim wyskoczysz z "myleniem pojęć". Precyzyjniej opisuj co mysiszl, bo porownywanie masowej produki i konkurencji aluminiu ze srebrem vs zdjecie obowiazkow platniczych z rpacodwacy to zupelnie rozne sprawy. > Możesz hamować produkcję żeby zatrzymać spadek ceny. Moge, tylko wtedy zwalaniam niepotrzebnych pracownikow a nie place im wiecej! :-) > Masowa produkcja powoduje też opłacalność przy niższej cenie. > I nadal nie ma to nic wspólnego z wojną cenową. Owszem powoduje tez, ze potrzebujesz mniej pracownikow... I wszystko sie koczy gdy konkurencja tez zaczyna produkowac masowo i sytuacja sie normuje albo zostajesz na rynku sam. Ale przy masowej produkcji i obnizce ceny produktu pracownik dalej dostaje tyle ile zarabial - nie wiecej. Ba, wrecz mozesz twierdzic, ze obcinasz place bo musailes obnizyc cene - powod jest. > > > A co to komu przeszkadza, że będę im płacił tyle ile muszę? To nie > oznacza, że > > > będę płacił mało. > > > > Ale nie bedziesz im placil wiecej tylko dlatego, ze nie placisz daniny pa > nstwu. > > No to znowu, Marsjaninie, nie jesteś na bieżąco z faktami. Akurat ja jestem pra > cownikiem, Wiem, mowiel o systacji hipotetycznej gdybys nie byl. Nie placilbys wiecej niz musisz, nawet gdybys mogl. No chyba,m ze jestes socjalista... > ale pracodawca płaci mi na fakturze tyle, ile wynosiłaby moja uzgodn > iona pensja brutto (prawdziwe brutto) + VAT. Jesli nie masz umowy o prace to nie jestes pracownikiem tylko podwykonawca. Myslisz trszke pojecia. Nie masz praw pracowniczych, prawda? Mozesz miec podobne przywileje opisane w kontrakcie.umowie, ale sad pracy towich zali nie bedzie ropatrywal. > > > Ale o co ty walczysz aktualnie? Nie widzisz różnicy pomiędzy kapita > lizmem sprze > > > d 100 lat a teraz? > > > > Owszem widze. Wlasnie dlatego to co proponuje JKM - a jego wzorem jest to > co by > > lo 100 lat temu, nie jest OK. > > W USA jaką masz ochronę pracownika, oprócz płacy minimalnej? I jakoś nie ma pro > blemu z bezrobociem i normalnymi dochodami. Chyba że te wszystkie sielskie scen > y z domem i samochodem, na które stać recepcjonistkę to wredna kapitalistyczna > propaganda. A kiedy ostatnio byles w USA? Naprawde wierzysz w telewizyjna popagande sukcesu? :-) Tos walna argumentem, ze jak na filmach z usa pokazuja dobrobyt to tam musi byc raj! To jedz i sprawdz jak wyglada raj "Made in USA" - zebys sie nie zdziwil. Nabzduurzyles w tym poscie tyle, mnie nazywjac marsjaninem, ze az nie wiadomo gdzie zaczac. Zatem ja koncze bo to nie ma juz dalej sensu - szczegolnie po ostatnim argumencie :-) Link Zgłoś
klemens1 Re: Raj made by USA -really??? 26.08.14, 16:10 > klemens1 napisał: > > > Powód jest istotny. Może to być np. taki powód, który dotyczy wszystkich. > Czyli > > np. zmiana kosztów pracy. Wtedy o żadnej wojnie nie ma mowy - wszystkich > stać > > na obniżkę ceny i podwyżkę płacy netto. > > No i... No i powód jest jednak istotny. Fajnie, że zrozumiałeś. > to jeszcze nie jest powod by obnizac cene czy placic komus wiecej. To j > est tylko powod do radosci, ze mozna zarobic wiecej!!! Nie jest możliwością, żeby na wolnym rynku po obniżeniu kosztów cena nie spadła. Chyba że mamy do czynienia z kartelem czy też zmową producentów. > > Możesz hamować produkcję żeby zatrzymać spadek ceny. > > Moge, tylko wtedy zwalaniam niepotrzebnych pracownikow a nie place im wiecej! : -) To jeden ze scenariuszy, a nie argument. Chodzi o to, że możliwości jest wiele. > > Masowa produkcja powoduje też opłacalność przy niższej cenie. > > I nadal nie ma to nic wspólnego z wojną cenową. > > Owszem powoduje tez, ze potrzebujesz mniej pracownikow. A to ciekawe jest. Jeżeli produkuję więcej, to potrzebuję mniej pracowników? Rozwiń tę koncepcję, bo to podobno ja się nie znam na ekonomii, a chciałbym się czegoś nauczyć. > > ale pracodawca płaci mi na fakturze tyle, ile wynosiłaby moja uzgodn > > iona pensja brutto (prawdziwe brutto) + VAT. > > Jesli nie masz umowy o prace to nie jestes pracownikiem tylko podwykonawca. Mys > lisz trszke pojecia. Nie, Marsjaninie, absolutnie nie mylę pojęć. Pracuję tak jak pracownik - w takim samym wymiarze godzinowym, mam tyle samo urlopu i zdarzają mi się zwolnienia lekarskie. Formalnie nie jestem - w rzeczywistości jestem. Ale rzeczywistość ma u ciebie niskie notowania. Wracając do tematu - jednak zarabiam więcej, mimo że mógłbym netto tyle co na etacie a pracodawca miałby niższe koszty. Ale to znowu rzeczywistość ... > > W USA jaką masz ochronę pracownika, oprócz płacy minimalnej? I jakoś nie ma pro > > blemu z bezrobociem i normalnymi dochodami. Chyba że te wszystkie sielskie scen > > y z domem i samochodem, na które stać recepcjonistkę to wredna kapitalistyczna > > propaganda. > > A kiedy ostatnio byles w USA? Naprawde wierzysz w telewizyjna popagande sukcesu > ? :-) A jednak - propaganda !!! Tak jak przewidziałem. W USA nie byłem, ale wielu moich znajomych było i potwierdzają to co pokazuje telewizyjna propaganda sukcesu. Ale pewnie specjalnie dla nich matrixa tam stworzyli. Zejdź na Ziemię, człowieku, bo twoja walka z rzeczywistością zaczyna być żenująca. Link Zgłoś
galtomone Re: Raj made by USA -really??? 26.08.14, 17:01 klemens1 napisał: > Nie jest możliwością, żeby na wolnym rynku po obniżeniu kosztów cena nie spadła > . > Chyba że mamy do czynienia z kartelem czy też zmową producentów. Jest możliwe, jeśli rynek jest stabilny to nikt bez powodu (a takim powodem nie jest obnizka kosztów) nie obniży ceny końcowej, bo po co?? Ja obnize, ty obniżysz, nasi konkurenci tez obniza i w efekcie spadna i koszty i zyski... Po co? A co do zmowy producentow.. to bardzo realne!!!!! Ale niestety nie masz urzadnikow złodziei, którzy czuwają by do tego niedoszlo, wiec jako konsument masz przeje...ane. Tak działa wolny rynek. Ludzie się dogadają by wycisnąć tenze rynek do cna - tak zresza było i miedzy innymi dlatego pojawily się urzędy antymonopolowe, bo sam rynek sobie nie poradzi! > > > Możesz hamować produkcję żeby zatrzymać spadek ceny. > > > > Moge, tylko wtedy zwalaniam niepotrzebnych pracownikow a nie place im wie > cej! : -) > > To jeden ze scenariuszy, a nie argument. Nie to jedyny scenariusz, przecież nie będziesz trzymać ludzi którzy nic nie robia!!!! No chyba, ze jesteś socjalista? > Chodzi o to, że możliwości jest wiele. A jakie jeszcze niby sa jak polowa załogi dlubie w nosie? > > > Masowa produkcja powoduje też opłacalność przy niższej cenie. > > > I nadal nie ma to nic wspólnego z wojną cenową. > > > > Owszem powoduje tez, ze potrzebujesz mniej pracownikow. > > A to ciekawe jest. Jeżeli produkuję więcej, to potrzebuję mniej pracowników? Ro > zwiń tę koncepcję, bo to podobno ja się nie znam na ekonomii, a chciałbym się c > zegoś nauczyć. No na tym polega produkcja masowa :-) Mnie się to kojarzy z fabryka w której 1 maszyna tluscze 1000 elementow na godzine, zamiast 1000 ludzi 1000 elementow przez jeden dzien. Ale może u ciebie masowa produkcja to milion chinczykow szyjących w rekach buty??? > Nie, Marsjaninie, absolutnie nie mylę pojęć. Pracuję tak jak pracownik - w taki > m samym wymiarze godzinowym, mam tyle samo urlopu i zdarzają mi się zwolnienia > lekarskie. Formalnie nie jestem - w rzeczywistości jestem. Ale rzeczywistość ma > u ciebie niskie notowania. Wedle naszego durnego prawa nie jesteś. W każdym razie to nie temat tej rozmowy. Tak czy siak jesteś w wyjątkowej sytuacji, dlatego wydaje ci się, ze to co dziś płacisz na zus wydasz sam lepiej. Tyle, ze ty masz to kase w rece a ja (pracując na umowę o prace) jej do reki nie dostane. > > > W USA jaką masz ochronę pracownika, oprócz płacy minimalnej? I jako > ś nie ma pro > > > blemu z bezrobociem i normalnymi dochodami. Chyba że te wszystkie s > ielskie scen > > > y z domem i samochodem, na które stać recepcjonistkę to wredna kapi > talistyczna > > > propaganda. > > > > A kiedy ostatnio byles w USA? Naprawde wierzysz w telewizyjna popagande s > ukcesu > > ? :-) > > A jednak - propaganda !!! Tak jak przewidziałem. > W USA nie byłem, ale wielu moich znajomych było i potwierdzają to co pokazuje t > elewizyjna propaganda sukcesu. Ale pewnie specjalnie dla nich matrixa tam stwor > zyli. > Zejdź na Ziemię, człowieku, bo twoja walka z rzeczywistością zaczyna być żenują > ca. Bezrbocie w USA jednak jest. A sredniej klasie zyje się coraz gorzej co ja wiem od swoich znajomych. Link Zgłoś
klemens1 Re: Raj made by USA -really??? 26.08.14, 17:29 galtomone napisał: > Jest możliwe, jeśli rynek jest stabilny to nikt bez powodu (a takim powodem nie > jest obnizka kosztów) nie obniży ceny końcowej, bo po co?? Żeby mieć większy obrót i zarobić więcej - przynajmniej na początku. Po obniżeniu kosztów rynek właśnie nie będzie stabilny - ustabilizuje się po obniżeniu cen. Tak było zawsze od zarania dziejów - obecność konkurencji powodowała, że ceny przestały być wyolbrzymione ponad miarę (nie dotyczy produktów, których snoby by nie kupiły). > Ja obnize, ty obniżysz, nasi konkurenci tez obniza i w efekcie spadna i koszty > i zyski... Po co? Jak z dzieckiem ... Przypomina mi się scena z "Poranka kojota", gdzie młody Stuhr leży pobity na ziemi, a kumpel go pyta "PO CO leżysz na podłodze?". Tak działa rynek, Marsjaninie. Najchętniej by tych cen nie obniżali, ale jak się nie dogadają (a zmowy są zakazane), to te ceny MUSZĄ spaść. > > > > Możesz hamować produkcję żeby zatrzymać spadek ceny. > > > > > > Moge, tylko wtedy zwalaniam niepotrzebnych pracownikow a nie placeim wiecej! : -) > > > > To jeden ze scenariuszy, a nie argument. > > Nie to jedyny scenariusz, przecież nie będziesz trzymać ludzi którzy nic nie ro > bia!!!! No chyba, ze jesteś socjalista? Kuźwa, jak tobie trzeba wszystko tiptopkami wykładać .... Jeden ze scenariuszy, czyli hamowanie produkcji. > > A to ciekawe jest. Jeżeli produkuję więcej, to potrzebuję mniej pracowników? > > No na tym polega produkcja masowa :-) Mnie się to kojarzy z fabryka w której 1 > maszyna tluscze 1000 elementow na godzine, zamiast 1000 ludzi 1000 elementow pr > zez jeden dzien. Znowu ci się popierniczyły porównania. Porównaj niemasową z masową, a nie masową zautomatyzowaną i masową ręczną. > > Nie, Marsjaninie, absolutnie nie mylę pojęć. Pracuję tak jak pracownik - > w taki > > m samym wymiarze godzinowym, mam tyle samo urlopu i zdarzają mi się zwoln > ienia > > lekarskie. Formalnie nie jestem - w rzeczywistości jestem. Ale rzeczywist > ość ma > > u ciebie niskie notowania. > > Wedle naszego durnego prawa nie jesteś. Dlatego ci piszę, że w RZECZYWISTOŚCI jestem. Prawo a rzeczywistość to dwa odrębne światy, czego zdajesz się nie zauważać. > Tak czy siak jesteś w wyjątkowej sytuacji, Nie tylko ja i nie tylko w mojej branży tak jest. Nawet w ochronie tak to działa - jakkolwiek pewnie nie wszędzie. Tak czy owak, mamy sytuację, gdzie zarabiam więcej, bo pracodawca ma niższe koszty. > Bezrbocie w USA jednak jest. A sredniej klasie zyje się coraz gorzej co ja wiem > od swoich znajomych. Skombinuj drugi bit - od razu zrozumiesz, że raj i piekło to nie są jedyne możliwe stany. Tak, jest bezrobocie w USA i średniej klasie żyje się tam gorzej. I nadal ich system sprawdza się lepiej niż nasz. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Raj made by USA -really??? 26.08.14, 17:32 > ale jak się nie dogadają (a zmowy są zakazane) Przecież w korwinistycznym świecie nie będą zakazane. Prywatni producenci się dogadują - ich własność, ich wola. Czyżbyś chciał tu wprowadzić jakąś, tfu!, regulację?! Link Zgłoś
klemens1 Re: Raj made by USA -really??? 26.08.14, 17:35 vogon.jeltz napisał: > > ale jak się nie dogadają (a zmowy są zakazane) > > Przecież w korwinistycznym świecie nie będą zakazane. Prywatni producenci się d > ogadują - ich własność, ich wola. Czyżbyś chciał tu wprowadzić jakąś, tfu!, reg > ulację?! Ty masz z tym korwinizmem jakiś kompleks. Dokup sobie drugi bit, to może zrozumiesz, że pomiędzy dzikim rynkiem a komunizmem jest coś pośredniego. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Raj made by USA -really??? 26.08.14, 17:39 > Ty masz z tym korwinizmem jakiś kompleks. Jak ktoś powtarza korwinistyczne brednie, to co ja poradzę - nazywam rzeczy po imieniu. OK, ty może tego nie postulujesz, ale stawiam dukaty przeciwko orzechom, że dla twojego ideologicznego fumfla szwepsa zakaz umawiania się producentów będzie niedozwoloną ingerencją w "wolny rynek". > Dokup sobie drugi bit, to może zrozumiesz, że pomiędzy > dzikim rynkiem a komunizmem jest coś pośredniego. Aha, a teraz niby mamy komunizm, czy może raczej ów stan pośredni? I ty właśnie posiadłeś tę prawdę objawioną, która mówi ci, w którym należy ustalić nową wartość tego stanu, zgadłem? Link Zgłoś
schweppes1 Re: Raj made by USA -really??? 26.08.14, 17:56 Oczywiście, że zakaz umawiania się to zamach na wolność. Gdzie dwóch się umawia, tam trzeci korzysta proponując ich klientom tańsze produkty. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Raj made by USA -really??? 26.08.14, 18:08 > tam trzeci korzysta Mówi ci coś, synku, pojęcie "bariera wejścia"? Link Zgłoś
galtomone Re: Raj made by USA -really??? 26.08.14, 21:43 schweppes1 napisał: > Oczywiście, że zakaz umawiania się to zamach na wolność. Gdzie dwóch się umawia > , tam trzeci korzysta proponując ich klientom tańsze produkty. A jak jest trzech i umowia się we trzech? Link Zgłoś
schweppes1 Re: Raj made by USA -really??? 26.08.14, 21:45 To się zaraz czwarty z piątym łączy i na spółę wygryzają klientów tym trzem frajerom, oferując produkt o kilka % taniej. Link Zgłoś
galtomone Re: Raj made by USA -really??? 26.08.14, 22:12 schweppes1 napisał: > To się zaraz czwarty z piątym łączy i na spółę wygryzają klientów tym trzem fra > jerom, oferując produkt o kilka % taniej. Pytam ponwonie, skoro to tak działa swietnie to po co nam urzędy antymonopolowe? Idlaczego np. w Kkazdy OFE prowizja była maksymalna od składek - przecież ze sobą konkurowaly....???? Link Zgłoś
klemens1 Re: Raj made by USA -really??? 26.08.14, 18:18 vogon.jeltz napisał: > > Ty masz z tym korwinizmem jakiś kompleks. > > Jak ktoś powtarza korwinistyczne brednie, to co ja poradzę - nazywam rzeczy po > imieniu. OK, ty może tego nie postulujesz Postuluję zmiany w kierunku korwinizmu, ale nie w celu jego osiągnięcia. To, że przedsiębiorcy mają za mało swobody a urzędasy się rozpasały jest chyba oczywiste dla każdego. > > Dokup sobie drugi bit, to może zrozumiesz, że pomiędzy > > dzikim rynkiem a komunizmem jest coś pośredniego. > > Aha, a teraz niby mamy komunizm, czy może raczej ów stan pośredni? OK, jeszcze w trzeci bit zainwestuj. Zauważysz, że stanów pośrednich może być wiele. > I ty właśnie posiadłeś tę prawdę objawioną, która mówi ci, w którym należy ustalić nową war > tość tego stanu, zgadłem? Każdy ją posiadł - wystarczy popatrzeć na kraje z różnymi "stanami pośrednimi" i porównać co się tam dzieje. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Raj made by USA -really??? 26.08.14, 18:37 > To, że przedsiębiorcy mają za mało swobody a urzędasy > się rozpasały jest chyba oczywiste dla każdego. W niektórych przypadkach tak, w innych nie. Takie ogólne stwierdzenie, jak zaprezentowałeś, to "ludowa mądrość" będąca przypadkiem trzeciego rodzaju prawdy Tischnera. > Każdy ją posiadł - wystarczy popatrzeć na kraje > z różnymi "stanami pośrednimi" i porównać co się tam dzieje. Jak w takim razie wytłumaczysz fakt, że kraje, w których mieszkańcom żyje się najlepiej, są jednocześnie bardzo odległe od korwinistycznego ideału? I odwrotnie, w krajach, w których występuje najmniej ograniczeń rynkowych, notuje się, owszem, wysoki wzrost gospodarczy, ale przeciętnemu obywatelowi żyje się tam przeważnie bardzo źle? Link Zgłoś
klemens1 Re: Raj made by USA -really??? 27.08.14, 11:52 vogon.jeltz napisał: > > To, że przedsiębiorcy mają za mało swobody a urzędasy > > się rozpasały jest chyba oczywiste dla każdego. > > W niektórych przypadkach tak, w innych nie. Takie ogólne stwierdzenie, jak zapr > ezentowałeś, to "ludowa mądrość" będąca przypadkiem trzeciego rodzaju prawdy Ti > schnera. Czyli wg ciebie urzędasów mamy za mało. > > Każdy ją posiadł - wystarczy popatrzeć na kraje > > z różnymi "stanami pośrednimi" i porównać co się tam dzieje. > > Jak w takim razie wytłumaczysz fakt, że kraje, w których mieszkańcom żyje się n > ajlepiej, są jednocześnie bardzo odległe od korwinistycznego ideału? Odpie...się ode mnie w końcu z tym korwinistycznym ideałem. Dokup sobie ten drugi bit i zrozum kiedyś, że ja "korwinistycznego ideału" nie chcę. Chcę czegoś, co od obecnej sytuacji w kierunku tego "ideału" się zmieni, ale nie na 100%. Link Zgłoś
galtomone Re: Raj made by USA -really??? 27.08.14, 12:14 klemens1 napisał: > vogon.jeltz napisał: > > > > To, że przedsiębiorcy mają za mało swobody a urzędasy > > > się rozpasały jest chyba oczywiste dla każdego. > > > > W niektórych przypadkach tak, w innych nie. Takie ogólne stwierdzenie, ja > k zapr > > ezentowałeś, to "ludowa mądrość" będąca przypadkiem trzeciego rodzaju pra > wdy Ti > > schnera. > > Czyli wg ciebie urzędasów mamy za mało. Juz cie o to pytalem, poza twoim glebokim mniemaniem - skad wiesz, ze za duzo lub nie w sam raz? A moze nie w ilosci urzednikow jest problem? Link Zgłoś
galtomone Z tym sie zgodze...ale... 26.08.14, 22:00 klemens1 napisał: > Postuluję zmiany w kierunku korwinizmu, ale nie w celu jego osiągnięcia. To, że > przedsiębiorcy mają za mało swobody a urzędasy się rozpasały jest chyba oczywi > ste dla każdego. ... ale...niestety nie zaproponowales poki co (o koledze Schewppesie nawet nie wpsominam) ani jednej sensownej alternatywy. Szczególnie ze Twoja tez o tym iż jak pracodawcom opdana obciążenia finansowe to pracownicy zarobią więcej jest bardzo bledna i nieprawdziwa. Dygresja: w ilu firmach prywatnych jest tak, ze pracodawca jakos sprawieliwie dzieli się zyskiem z pracownikami? W ilu jest tak, ze co rok firma zarabia lepiej a pracownicy nie widza ani jednej dodatkowej zlotowki? Co za roznica czy obniżasz koszty czy masz hosse i zarabiasz więcej - w obyu wypadkach zgodnie ztwoja teza pracownicy powinni zarabiać coraz więcej... a większości przypadkow tak nie jest. Skoro tak, to nie oczekuj, ze większość dostanie więcej kasy jeśli koszty ich zatrudnienia spadna. To po prostu nie prawda. A jasli tak, to spocznie na nich dodatkowe obciążenie finansowe obecnie realizowane z podatkow wszystkich. Nie wziales tez nigdzie pod uwagę wzrostu cen. Dzis koszt szkoły, sadu, szpitala rozkłada się na 100% podatnikow. Wg Twojego pomysłu placic będą tylko ci co będą korzystać, prawda? Zatem np. szkol będzie mniej i będą droższe niż teraz bo dosteponosc miejsc będzie dodatkowo dyktować rynek - torche jak z biletami samolotowymi. Jak na swietya wszyscy chcą leciec to bilet który we wresniu kosztuje 100 funtow (byle jaka szkola) w grudniu kosztuje 500 (dobra szkola). Skumales cokolwiek? To nie jest takie proste jak ci się wydaje... Gdzie wyznaczyć granice - kiedy ilość urzednikow jest OK a kiedy jest ich za dużo...? Kiedy regulacji jest w sam raz, kiedy jest zamalo, kiedy sa nie wystarczające a kiedy zbyt dużo lub zbyt głębokie. Zapytaj 100 osob dostaniesz minimum 90 roznych odpowiedzi. Dlatego demokracja jest tak trudna i tak beznadziejna - ale lepszego systemu nie ma. Link Zgłoś
klemens1 Re: Z tym sie zgodze...ale... 27.08.14, 11:22 galtomone napisał: > > Postuluję zmiany w kierunku korwinizmu, ale nie w celu jego osiągnięcia. > > ... ale...niestety nie zaproponowales poki co (o koledze Schewppesie nawet nie > wpsominam) ani jednej sensownej alternatywy. Alternatywy do czego? Przecież napisałem wyraźnie, czego chcę. > Dygresja: w ilu firmach prywatnych jest tak, ze pracodawca jakos sprawieliwie d > zieli się zyskiem z pracownikami? W ilu jest tak, ze co rok firma zarabia lepie > j a pracownicy nie widza ani jednej dodatkowej zlotowki? Nie liczyłem. Na pewno jest wiele firm, gdzie firma nie dzieli się zyskiem z pracownikiem, ale to oczywiste, wziąwszy pod uwagę, jak trudno jest firmę prowadzić i jak bardzo jest obciążona podatkami. > Co za roznica czy obniżasz koszty czy masz hosse i zarabiasz więcej - w obyu wy > padkach zgodnie ztwoja teza pracownicy powinni zarabiać coraz więcej... a więks > zości przypadkow tak nie jest. Jest - pod warunkiem że obniżenie kosztów albo hossa dotyczy wszystkich w branży. > Nie wziales tez nigdzie pod uwagę wzrostu cen. Dzis koszt szkoły, sadu, szpital > a rozkłada się na 100% podatnikow. Wg Twojego pomysłu placic będą tylko ci co b > ędą korzystać, prawda? Nieprawda. Od tego są ubezpieczenia. Mało kto zapłaci za operację choćby 20 tys. PLN. Tylko że ubezpieczenie powinno oferować wybór TU oraz udział własny. Za szkoły powinno się płacić, ale nie 100% ceny. Generalnie staraj się po zapytaniu mnie o coś poczekać na odpowiedź, zamiast zakładać, że odpowiedź będzie taka, jak tobie się wydaje i następnie rozwodzić się nad odpowiedzią której nie udzieliłem i nie udzielę. Zbyt słabo moje odpowiedzi przewidujesz, żeby sobie pozwalać na to co robisz. > Skumales cokolwiek? To nie jest takie proste jak ci się wydaje... Ty, któremu pewne oczywistości trzeba tłumaczyć tygodniami, nie powinieneś, nie powinieneś w ten sposób się odzywać. Masz dziwnie wysokie mniemanie o sobie. > Gdzie wyznaczyć granice - kiedy ilość urzednikow jest OK a kiedy jest ich za du > żo...? Nie ma instytucji krajowej ani zagranicznej, która by twierdziła że jest ich za mało. Każda twierdzi, że jest u nas przerost biurokracji. Teraz na pewno jest ich za dużo. Po co stwarzasz problemy tam, gdzie akurat ich nie ma? Link Zgłoś
galtomone Re: Z tym sie zgodze...ale... 27.08.14, 11:31 klemens1 napisał: > > Nie wziales tez nigdzie pod uwagę wzrostu cen. Dzis koszt szkoły, sadu, s > zpital > > a rozkłada się na 100% podatnikow. Wg Twojego pomysłu placic będą tylko c > i co b > > ędą korzystać, prawda? > > Nieprawda. Od tego są ubezpieczenia. Obowiazkowe? Jesli nie to znaczy ze 100% placic nie bedzie tym samym koszt na glowe wzrosnie, gdy wzrosnie koszt na glowe, to nie obowiazkowe uzbezpieczenie zaplaci jeszcze mnie osob... Az beda je placic tylko naprawde bogaci.... Podobnie ze szkolnictwem - przeciez jak nie masz dzieci, to nie bedziesz placil, bo po co. Tzn. ze szkol bedzie mniej, beda drozsze + cene za szkole wyznaczy liczba chetnych na 1 miejsce i ich stan posiadania. > Mało kto zapłaci za operację choćby 20 tys > . PLN. > Tylko że ubezpieczenie powinno oferować wybór TU oraz udział własny. Acha.... > Za szkoły powinno się płacić, ale nie 100% ceny. Tylko ile i kto i z czego zaplaci reszte? > Generalnie staraj się po zapytaniu mnie o coś poczekać na odpowiedź, zamiast za > kładać, że odpowiedź będzie taka, jak tobie się wydaje i następnie rozwodzić si > ę nad odpowiedzią której nie udzieliłem i nie udzielę. Zbyt słabo moje odpowied > zi przewidujesz, żeby sobie pozwalać na to co robisz. Zadalem CI wiele pytan po drdze na ktore od 2 dni nie odpowiedziales... Nie liczac faktu, ze wychodzi ciagle z blednego zalozenia, ze kazdy pracodawca to socjalista jak ty i jak bedzie miec wiecej w kieszeni to sie odpowienio tym podzieli. > > Skumales cokolwiek? To nie jest takie proste jak ci się wydaje... > > Ty, któremu pewne oczywistości trzeba tłumaczyć tygodniami, nie powinieneś, nie > powinieneś w ten sposób się odzywać. Masz dziwnie wysokie mniemanie o sobie. I co w tym zlego? Szanuj sam siebie to i inni beda cie szanowac. Jak masz o sobie niskie mniemanie to nie moja wina. A co do mnie nie sadze abym mial o sobie mniemanie wyzsze niz przecietny czlowiek. > > Gdzie wyznaczyć granice - kiedy ilość urzednikow jest OK a kiedy jest ich > za du > > żo...? > > Nie ma instytucji krajowej ani zagranicznej, która by twierdziła że jest ich za > mało. Każda twierdzi, że jest u nas przerost biurokracji. Teraz na pewno jest > ich za dużo. No wlasnie tak wygladaja Twoje odpowiedzi. Ni jak. Udowadniam ci, ze rzeczywistosc nie jest tak prosta jak ci sie wydaje i pytam.. ale odp. nie dostaje. Ja cie nie pytam o ilosc urzednikow tylko kiedy wiaodmo,ze jest ich za duzo/za malo. Po czym wnosisz ze dzis ich za duzo, kiedy czesto na decyzje tzeba dlugo czekac... to moze jest ich za malo? > Po co stwarzasz problemy tam, gdzie akurat ich nie ma? Tzn? Link Zgłoś
klemens1 Re: Z tym sie zgodze...ale... 27.08.14, 15:37 galtomone napisał: > > Nieprawda. Od tego są ubezpieczenia. > > Obowiazkowe? Jesli nie to znaczy (...) Tak, obowiązkowe. Znowu się spieszysz z krytykowaniem swoich wymysłów a nie tego, co ja piszę. > Podobnie ze szkolnictwem - przeciez jak nie masz dzieci, to nie bedziesz placil > , bo po co. Doczytaj co napisałem o szkolnictwie. > > Za szkoły powinno się płacić, ale nie 100% ceny. > > Tylko ile i kto i z czego zaplaci reszte? Jak do tej pory. > Zadalem CI wiele pytan po drdze na ktore od 2 dni nie odpowiedziales... Widocznie nie zauważyłem. Dyskutujemy w wielu postach. Co nie oznacza, że sam masz sobie na te pytania odpowiadać. Żebyś jeszcze odpowiadał zgodnie z tym, co ja twierdzę, byłoby pół biedy. > Nie liczac faktu, ze wychodzi ciagle z blednego zalozenia, ze kazdy pracodawca > to socjalista jak ty i jak bedzie miec wiecej w kieszeni to sie odpowienio tym > podzieli. To nie jest założenie, tylko fakty. A więc coś, co dla ciebie nie ma najmniejszego znaczenia. > I co w tym zlego? Szanuj sam siebie to i inni beda cie szanowac. Generalnie tak, ale nie wtedy gdy demaskujesz się aż takim nierozumieniem tego co czytasz. Wtedy zamiast szacunku po prostu się ośmieszasz. A przebija z ciebie to mniemanie na kilometr. > No wlasnie tak wygladaja Twoje odpowiedzi. Ni jak. Udowadniam ci, ze rzeczywist > osc nie jest tak prosta jak ci sie wydaje i pytam.. ale odp. nie dostaje. Ja ci > e nie pytam o ilosc urzednikow tylko kiedy wiaodmo,ze jest ich za duzo/za malo. No właśnie tak wygląda twoje rozumienie moich odpowiedzi. Nijak. Są lepsi ode mnie (od ciebie pewnie nie, człowieku o "normalnym" o sobie mniemaniu), którzy ten fakt stwierdzają. I na ich opinii się opieram. > Po czym wnosisz ze dzis ich za duzo, kiedy czesto na decyzje tzeba dlugo czekac > ... to moze jest ich za malo? Ty naprawdę z Marsa jesteś. Właśnie przerost biurokracji powoduje, że decyzja przechodzi przez wiele poziomów, co wydłuża czas jej wydania. > > Po co stwarzasz problemy tam, gdzie akurat ich nie ma? > > Tzn? U ciebie nie ma ustępstwa czy rozwiązania pośredniego - cokolwiek napiszę, jesteś zawsze po drugiej stronie barykady. Nawet w kwestiach tak ewidentnych jak przerost biurokracji w Polsce. Doucz się, co się dzieje na Ziemi: www.wykop.pl/link/867705/jak-biurokracja-dlawi-firmy-w-polsce/ Link Zgłoś
galtomone Kilka oczywistych faktow - vogon czytaj! ;-) 27.08.14, 21:29 klemens1 napisał: > galtomone napisał: > > > > Nieprawda. Od tego są ubezpieczenia. > > > > Obowiazkowe? Jesli nie to znaczy (...) > > Tak, obowiązkowe. Znowu się spieszysz z krytykowaniem swoich wymysłów a nie teg > o, co ja piszę. A czym to sie rozni od podatkow? Ubezpieczalnia bedzie pracowac bezosobowo? Zauwaz jeszcze jedna rzecz. Ubezpieczalnia (w przeciwienstwie do panstwa) z tcyh skladek musi miec jeszcze ZYSK!!! Zatem I panstwo I ubezpieczalnia musza zatrudnic ludzi do Obslugi kasy I skladek. Zgadzam sie z tym, ze ubezpieczalnia swoim urzednikom zaplaci mniej. Plus dla ubezpieczalni! Moge tez przyjac zalozenie, ze bedzie wydawacpieniadze racjonalniej niz Panstwo (w sensie wyda ich mniej na urzednikow) bo musi zostac zysk! Pytanie jednak brzmi czy aby tyle samo wyda na system co Panstwo, ktore na zysk nie jest nastawione? Dodatkowo dochodzi jeszcze problem ze sposobem finansowania... Zakladam, ze ubezpieczalnia wyplaca kase za chorego wtedy gdy ten ze szpitala/lekarza korzysta... Pytanie, z czego szpitale utrzymuja sie wmiedzy czasie? Chorych zawsze jetm mniej niz zdrowych. Czesc szpitali sie zlikwiduje, bo przez X czasu puste stac nie moga. Wtedy sie okaze, ze np. w ziemie jak zlamiesz noge to do najlbizszego masz 150 km I do tego musisz stac w kolejce 3 dni... chyba,z eplaciles wyzsza skladke ubezpieczenia Super Premiu. To kasa bedzie dyktowac kto bedzie przyjety pierwszy. Jesli nie.... to tak naprawde zaminil stryjek siekierke na kijek. Wg mnie taki system wcale nie jest lepszy dla nas. Natomiast na 100% jest lepszy dla kilku prywatnych firm, ktore beda z tego dobrze zyc. I podobnie jak dzis szukac dowolnej drogi by ubezpieczenia nie wyplacic czy nie zaplacic za rachunki. Tak smao jak robia dzis ubezpieczalnie z AC czy banki + ubezpieczalnie z ubezpieczeniem kredytow... Dlaczego nagle mialby stac sie chojne? > > Podobnie ze szkolnictwem - przeciez jak nie masz dzieci, to nie bedziesz > placil > > , bo po co. > > Doczytaj co napisałem o szkolnictwie. Umknelo mi, bardzo prosze powtorz - tych watkow istotnie za duzo. > > > Za szkoły powinno się płacić, ale nie 100% ceny. > > > > Tylko ile i kto i z czego zaplaci reszte? > > Jak do tej pory. Czyli z podatkow? > > Nie liczac faktu, ze wychodzi ciagle z blednego zalozenia, ze kazdy praco > dawca > > to socjalista jak ty i jak bedzie miec wiecej w kieszeni to sie odpowieni > o tym > > podzieli. > > To nie jest założenie, tylko fakty. Ze pracodawcy to socjalisci ktorzy sprawiedliwie dziela sie zyskiem?????Powiedz ze zartujesz!!!! > A więc coś, co dla ciebie nie ma najmniejszego znaczenia. No ma zasadnicze. Ja twierdze, ze pracodawcy to kapitalisci, ktorzy chca miec wiece, pomnazac swoje pieniadze. I zysk moga albo "zainwestowac" w siebie (jach, dom, smaochod, itp) albo w firme czy kolejny biznes. Ty nastomiast uparcie twierdzisz, ze nadwyzke beda inwestowac w zaloge. Ja mowie - OWSZEM, beda - al;e tylko w wpypadku gdy wymusi to rynak pracy, ktoremu z reguly wychodzi to kiepsko. Tak pisal Vogon - trafiaja sie czasem na chwiule nisze... ale generalnie zawsze (w kazdej znanej mi gospodarce - poza sterowanymi centralnie) wiecej jest chetnych do pracy niz pracy. Co sprawia, ze na codzien to nie pracownik dyktuje warunki tylko pracodawca. > > > I co w tym zlego? Szanuj sam siebie to i inni beda cie szanowac. > > Generalnie tak, ale nie wtedy gdy demaskujesz się aż takim nierozumieniem tego > co czytasz. Wtedy zamiast szacunku po prostu się ośmieszasz. A przebija z ciebi > e to mniemanie na kilometr. Nie bede tego komentowal... wydaje mi sie, ze gdybys przeanalizowal to co napisales vs rzeczywistosc I historia to sam bys sie wstydzil. > Ja ci > > e nie pytam o ilosc urzednikow tylko kiedy wiaodmo,ze jest ich za duzo/za > malo. > > No właśnie tak wygląda twoje rozumienie moich odpowiedzi. Nijak. > Są lepsi ode mnie (od ciebie pewnie nie, człowieku o "normalnym" o sobie mniema > niu), którzy ten fakt stwierdzają. I na ich opinii się opieram. To znaczy konkretnie kogo? > > Po czym wnosisz ze dzis ich za duzo, kiedy czesto na decyzje tzeba dlugo > czekac > > ... to moze jest ich za malo? > > Ty naprawdę z Marsa jesteś. > Właśnie przerost biurokracji powoduje, że decyzja przechodzi przez wiele poziom > ów, co wydłuża czas jej wydania. To nie ilosc urzednikow o tym glabie decyduje tylko organizacja pracy!!!! Jedno z drugim nie ma zwiazku. Zby Ci to bardziej obrazowo wyjasnic. Mozesz miecz 100 osob na poziomie pierwszym - zbieraja podania. I 100 osob na poziomie drugim - wydaja decyzje TAK/NIE. Ale Moze byc tez tak, ze 100-120-150 (to nie ma wiekszego znaczenia) osob bedzie zbierac podania (1szy szczebel), potem przkazywac je do kolejnych 20 osob do dalszej oceny, az wreszcie trafia do 5 osob na 3 poziomie co wydaja decyzje. Mniej ludzi pracuje? Mniej. Dluzej trwa wydanie decyzji?Owszem. Liczba sie nie przeklada na skutecznosc. Wazna jest ORGANIZACJA! > > > Po co stwarzasz problemy tam, gdzie akurat ich nie ma? > > > > Tzn? > > U ciebie nie ma ustępstwa czy rozwiązania pośredniego - cokolwiek napiszę, jest > eś zawsze po drugiej stronie barykady. Nawet w kwestiach tak ewidentnych jak pr > zerost biurokracji w Polsce. Akurat w tej dyskusji jest DOKLADNIE ODWROTNIE! Ty optymistycznie zakladasz, ze po zmianach bedzie fektywniej a przedweszytkim, ze pracodawcy nadwyzke finansowa zamiast inwestowac czy wydac przkaza pracownikowm. Ja w to bardzo watpie - co nie znaczy za jakis maly % tak nie zrobi I zastanawiam sie co wtedy. Jaki bedzie plan B, na wypadek gdyby sie okazalo, ze jednak ja mam racje. > Doucz się, co się dzieje na Ziemi: > www.wykop.pl/link/867705/jak-biurokracja-dlawi-firmy-w-polsce/ Kazdy prowadzocy firme, w kazdym panstwie bedzie nazekac na biurokracje - fakt. Nie znaczy to, ze w PL jest z tym dobrze. Nie jest, Ale mnie bardziej martwi organizacja (ktora takze w prywatnychy firmach SSIE - dzowniles kiedys np. do BOK to wiesz...). Natowiemas nie wiem czy urzednikow jest za malo/zaduzo/czy w sam raz. Zanim kogos zwolnimy to najpierw przeroganizujmy system by byl efektywny.Wtedy bedzie widac czy sa ludzie co siedza I dlubia palcem w nosie (wtedy ty masz racje), czy wszyscy zapierdzielaja jak male samoloty a I tak nie daja rady (wtedy sie moze okazac, ze urzednikow jest wrecz za malo). Ja dzis tego nie wiem. Nie da sie ocenic wydajnosci urzedu po liczbie urzednikow - choc faktycznie... im mniej tym lepiej - to oczywiste, bo placimy za to wszyscy. Tak jak nie da sie ocenic jakosci/komfortu auta tylko po ilosci koni mechanicznych. Link Zgłoś
klemens1 Re: Kilka oczywistych faktow - vogon czytaj! ;-) 28.08.14, 13:53 galtomone napisał: > > Tak, obowiązkowe. Znowu się spieszysz z krytykowaniem swoich wymysłów a nie teg > > o, co ja piszę. > > A czym to sie rozni od podatkow? Ty nie jesteś z Marsa - ty jesteś z innej galaktyki. Podatek płaci się do jednego podmiotu, a przy ubezpieczaniu masz WYBÓR pomiędzy ubezpieczycielami, którzy ze sobą konkurują. A więc np. nie zatrudnią 10 marudzących biurw, które "o 8:05 są tak zmęczone, jakby była już 8:15". > Zakladam, ze ubezpieczalnia wyplaca kase za chorego wtedy gdy ten ze szpitala/l > ekarza korzysta... W naszej galaktyce NFZ też wtedy wypłaca pieniądze. > > Doczytaj co napisałem o szkolnictwie. > > Umknelo mi, bardzo prosze powtorz - tych watkow istotnie za duzo. Wystarczyłoby, żebyś doczytał co napisałem niżej. > > > > Za szkoły powinno się płacić, ale nie 100% ceny. > > > > > > Tylko ile i kto i z czego zaplaci reszte? > > > > Jak do tej pory. > > Czyli z podatkow? Tak. Wyposażeni w drugi bit nie zauważą tu sprzeczności. > > To nie jest założenie, tylko fakty. > > Ze pracodawcy to socjalisci ktorzy sprawiedliwie dziela sie zyskiem?????Powiedz > ze zartujesz!!!! Dzielą się - pod warunkiem że rynek ich do tego zmusza. A rynek ich zmusi, jeżeli nie będzie się ich dławić podatkami. > > Ty naprawdę z Marsa jesteś. > > Właśnie przerost biurokracji powoduje, że decyzja przechodzi przez wiele poziom > > ów, co wydłuża czas jej wydania. > > To nie ilosc urzednikow o tym glabie decyduje tylko organizacja pracy!!!! Ale pracy nie da się inaczej zorganizować, skoro do obsługi sprawy przydzielonych jest 3x więcej urzędników niż potrzeba. > > No właśnie tak wygląda twoje rozumienie moich odpowiedzi. Nijak. > > Są lepsi ode mnie (od ciebie pewnie nie, człowieku o "normalnym" o sobie mniema > > niu), którzy ten fakt stwierdzają. I na ich opinii się opieram. > > To znaczy konkretnie kogo? www.google.com/search?q=raport+biurkokracja+w+polsce&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:en-US:unofficial&client=iceweasel-a&channel=fflb Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Kilka oczywistych faktow - vogon czytaj! ;-) 28.08.14, 14:17 > Podatek płaci się do jednego podmiotu, a przy ubezpieczaniu > masz WYBÓR pomiędzy ubezpieczycielami, którzy ze sobą > konkurują. A więc np. nie zatrudnią 10 marudzących biurw, > które "o 8:05 są tak zmęczone, jakby była już 8:15". Yeah, right. Właśnie spędziłem w jednej z ubezpieczalni DWIE I PÓŁ PIER.DOLONEJ GODZINY w prostej wydawałoby się sprawie sporządzenia aneksu przepisującego polisę OC samochodu na mnie. I przez większość tego czasu musiałem walczyć z debilnymi "procedurami" typu: dostaje kobita dowód rejestracyjny na moje nazwisko, mój ausweis i kwitek z ubezpieczeniem poprzedniego właściciela, to mi oświadcza, że jeszcze umowa sprzedaży musi być. Ja oczywiście nie mam przy sobie tej umowy, więc mówię: na wuj ci babo ta umowa, skoro wszystkie dane masz w papierach, które leżą przed tobą. Dowód rejestracyjny (dokument, kur.wa, urzędowy!) potwierdza, że jestem właścicielem, a w umowie nic więcej nie ma. Na co ona: bo taka jest procedura. Na co ja: nie mam tej umowy, pies ją wszamał - co na to mówi wasza procedura? A że mam doświadczenia z innymi ubezpieczycielami, ba, mam agenta ubezpieczeniowego w bliskiej rodzinie, to wiem, że to nie jest przypadek odosobniony. Gdzie nie pójdziesz - taka sama ch.ujnia. Tak w praktyce ubezpieczalnie "konkurują". To już obsługa w moim urzędzie miasta stoi na wyższym poziomie. A przede wszystkim tam nie mogą się zasłonić "wewnętrznymi regulacjami i procedurami", tylko muszą podać podstawę prawną. Link Zgłoś
klemens1 Re: Kilka oczywistych faktow - vogon czytaj! ;-) 28.08.14, 16:34 vogon.jeltz napisał: > > Podatek płaci się do jednego podmiotu, a przy ubezpieczaniu > > masz WYBÓR pomiędzy ubezpieczycielami, którzy ze sobą > > konkurują. A więc np. nie zatrudnią 10 marudzących biurw, > > które "o 8:05 są tak zmęczone, jakby była już 8:15". > > Yeah, right. Właśnie spędziłem w jednej z ubezpieczalni DWIE I PÓŁ PIER.DOLONEJ > GODZINY A ja ubezpieczyłem samochód w 30 minut przez internet i telefon (większość czasu to wpisywanie danych przez formularz). Jak poszedłem do państwowej przychodni, żeby usunąć kleszcza, to po 20 minutach czekania (baba spoglądająca wrogim wzrokiem w recepcji powiedziała że lekarza nie ma i nie wiadomo kiedy wróci), poszedłem do prywatnej. 15 minut + drobna opłata i sprawa załatwiona. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Kilka oczywistych faktow - vogon czytaj! ;-) 28.08.14, 16:41 > A ja ubezpieczyłem samochód w 30 minut przez > internet i telefon Ooo, jakbym chciał zawrzeć nową umowę (czytaj: wpłacić im pieniądze), to nie wątpię, że też zostałbym obsłużony sprawniej i bez zbędnego pier.dolenia. Poczekaj, aż będziesz miał z ubezpieczalnią do czynienia w jakiejś sprawie, która nie będzie się wiązała z transferem kasy od ciebie do nich, a już nie daj boże będzie wymagała przepływu w drugą stronę... Link Zgłoś
samspade Re: Kilka oczywistych faktow - vogon czytaj! ;-) 28.08.14, 19:29 wtedy będzie walka. na początek zostaną zaproponowany pieniądze starczające na kupno części ze szrotu. ( amortyzacja części itp). potem odwołania, czasem opinie rzeczoznawcy. a miej pecha i niech ktoś trafi cię w polakierowaną wcześniej część. nie będzie wtedy miało znaczenia że ta część nie kwalifikował a się do wymiany ale do lakierowania. ostatnio zmuszono TU do samochodów zastępczych, ale TU powiatowaly to sobie podnosząc ceny. Link Zgłoś
galtomone Re: Kilka oczywistych faktow - vogon czytaj! ;-) 28.08.14, 21:34 samspade napisał: > wtedy będzie walka. na początek zostaną zaproponowany pieniądze starczające na > kupno części ze szrotu. ( amortyzacja części itp). potem odwołania, czasem opin > ie rzeczoznawcy. Z leczeniem penwie by było podobnie. Jakbys chciał leczyc zdrowa czesc ciala, to w ostateczności cos bys dostal... Ale jak już mialbys ja chora i zurzyta to gora na plasterk dostaniesz :-) Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Kilka oczywistych faktow - vogon czytaj! ;-) 28.08.14, 21:58 > Z leczeniem penwie by było podobnie. Byłoby gorzej. Naprawa samochodu jest śmiesznie tania w porównaniu z leczeniem człowieka. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Kilka oczywistych faktow - vogon czytaj! ;-) 28.08.14, 16:47 > Jak poszedłem do państwowej przychodni, żeby usunąć kleszcza, > to po 20 minutach czekania Aha, ja czekałem z moją sprawą trzy kwadranse, obserwując, jak ludzie, którzy przychodzą zawrzeć nową umowę (kolejka z innymi numerkami) pół godziny po mnie są obsługiwani praktycznie na bieżąco, a numerki z mojej kolejki nie są wywoływane przy żadnym stanowisku. W końcu nie wytrzymałem i wydarłem na nich ryja, żeby ktoś w końcu łaskawie zaczął obsługiwać klientów z kolejki "F". Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Kilka oczywistych faktow - vogon czytaj! ;-) 29.08.14, 09:24 >> Jak poszedłem do państwowej przychodni, żeby usunąć kleszcza, >> to po 20 minutach czekania > > Aha, ja czekałem z moją sprawą trzy kwadranse, I dla porównania, dziś byłem w drugiej najgorszej instytucji państwowej (pierwszą jest oczywiście ZUS) - Narodowym Funduszu Zdrowia. Pełnym rzecz jasna "marudzących biurw", "zmęczonych urzędasów" i innych "popijających kawkę darmozjadów". Porównanie jest tym bardziej adekwatne, że to przecież też instytucja ubezpieczeniowa. Załatwienie sprawy o podobnej złożoności - wyrobienie kart EKUZ dla całej rodziny (jadę w końcu na wakacje!) zajęło mi dokładnie... 20 minut. Z czego 15 to było oczekiwanie w sprawnie obsługiwanej kolejce - a petentów było o rząd wielkości więcej! So much for "komercyjne obsłuży cię sprawniej". Link Zgłoś
galtomone Przebijam Cie z NFZ 29.08.14, 10:06 vogon.jeltz napisał: Tuz pod koniec lipca musialem wyrobic EKUZ dla siebie i dla ZOny. Sprawa skoplikowana z Zona o tyle, ze juz byla za granica z taka karta. Tyle, ze jej byla wazna do konca lipca, bo zmieniala prace (umowa-zlecenie - jak to w polskichrealiach). Zatem stara karta byla wystawiona na dotychczasowe a nowe mialabyc wystawiona na moje. Pojechalem po pracy pelen obaw i... nic nie zalatwielem. Tzn. Pani mi powiedziala, ze potrzebuje jedynie oswiadczenie od obecnego prcodawcy, ze faktycznie zostala zgloszona (moglo byc nawet z data tego samego dnia) - bo w systemie jeszcze nic nie ma (a moj pracodawca mial to wyslac w dniu 01.08). Stracilem 5 min + 15 na dojazd. Na drugi dzien juz z pismem od pracodawcy, ze wlasnie wyslali pojechalem jeszcze raz i w kolejne 5 min dostalem obie karty. Link Zgłoś
klemens1 Re: Kilka oczywistych faktow - vogon czytaj! ;-) 29.08.14, 11:56 vogon.jeltz napisał: > I dla porównania, dziś byłem w drugiej najgorszej instytucji państwowej Nie ma co podawać ton przykładów. Z drugiej strony - samochód rejestrowałem 20 minut. Link Zgłoś
galtomone Eksperyment... i konkrety 27.08.14, 11:42 Mam jeszcze takie pytanie... Obecnie, pracodawca ma obowiazek odprowadzac za pracownika skladki na ubezpieczenie, emeryture, itd. System nie jest idealny ale jest. Generalnie dzieki temu przecietny Kowalski jest wstanie isc do szpitala, skorzystac z przedszkola czy szkoły a urzędy do okoła dbaja o to (raz lepiej raz gorzej, fakt ale jak pisalem jednak ktos cos robi) by restruracje go nie truły, by nie musial sam testowac jedzenia, ubran, itd...itd... Zeby sasiad pod oknem mu nie zrobil wysypiska smieci. Teraz zwalaniamy pracodowacow z tych wszystkich zlych oplat, rezygnujemy z podatkow - zostaja tylko (jak sugeerowal Schweppes te na wojsko, policje i sad). I teraz ty zakladasz, ze automatycznie pracodawcy, te wszystkie pieniazki przekaza w dol, obniza ceny produktow, konkurencja bedzie jeszcze ostrzejsza, itd... Generalnie wszystkim bedzie lepiej. Tak? Jesli tak istotnie bedzie - super (ja twierdze, ze zupelnie nie, ale to osobna sprawa). Natomiast co sie stanie jesli jednak sie mylisz i ani ceny produktow nie spadna, ani pracodawcy pieniedzy w dol nie przekaza? Przeciez nikgo do tego nie zmusisz! Jesli ja sie mysle, to wydajemy wiecej niz musimy na to by spoleczensto (calosiowo) jakos sie jednak moglo edukowac, leczyc, itd... Jesli ty sie myslisz to zostaniemy z niczym. I ani razu nie odniosles sie do przykladow z Azji... Wietnam, Singapur, itp. Tam wlasnie rynek, obowiazki pracodowacow, itp wygladaja tak jak postulujecie. Skoro tak, to dlaczego jednak krawcowej w PL zycje sie znacznie lpeij niz krwacowej w Pakistanie? Dlaczego to maoze sie zawalic fabryka produkujaca ubrania dla marek znanych i nie znanych (zaslaniales sie ekskluzywnoscia) - Primark i podobni tez szyja tam, i tez nie dziela sie zyskami z pracownikami (miedzy innymi tymi, ktorzy szyja). Przyklad z rzodzimego podworka? Prosze bardzo - LPP (Cropp, Reserved, House) - zyski rosna? Owszem, firma rosnie? Jak najbardziej. Pogooglaj i zobacz o ile sie polepszyla dzieki temu sytuacja czlowieka ktory szyje te ubrania czy pani pracujacej w butkiku, ktora je sprzedaje. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Raj made by USA -really??? 26.08.14, 17:54 Pewnie, że jest - "wolny regulowany rynek" vogon.jeltz'a Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Raj made by USA -really??? 26.08.14, 17:35 > Tak, jest bezrobocie w USA i średniej klasie żyje się tam gorzej. > I nadal ich system sprawdza się lepiej niż nasz. "Nasz" polski czy "nasz" europejski. Bo jeśli to drugie, to jest w Europie całkiem sporo "socjalistycznych" krajów, które pod względem średniego poziomu życia obywateli nakrywają USA czapką. Link Zgłoś
galtomone Re: Raj made by USA -really??? 26.08.14, 21:39 klemens1 napisał: > Żeby mieć większy obrót i zarobić więcej - przynajmniej na początku. Pisalem, ze nie masz pojecia o ekonomii. Rynek nie jest z gumy a obrot ma sie nijak do zysku! > Po obniżen > iu kosztów rynek właśnie nie będzie stabilny - ustabilizuje się po obniżeniu ce > n. HAHAHAHAHAHA! WIekszej glupoty juz dawno nie czytalem :-) Wysokosc kosztow nie ma wplywu na stabilnosc rynku, na szybko jak sie zastanowie, to moga miec gora wplyw na jego wielkosc, bo przy wysokich kosztach nalezy oczekiwac wysokiej ceny koncowej - tu zawsze jest korelacja, bo nikt nie lubi doplacac do interesu - I rynek moze byc maly. Jak np. w przypadku luksusowych jachtow. Nie sprzedasz ich million rocznie. Ale obnizenie kosztow zupelnie nie przklada sie na obnizenie cen. Ceny sa obnizane tylko gdy rynek jest niestabilny I firmy agresywnie konkuruja miedzy soba, co na dluza mete jest kosztowne I czego nikt nie lubi. Bo po co wydawac kase na walke z konkurencja skoro mozna pokroic tor I spokojnie kaswac zyski? Jak mozna tego nie rozumiec???? Twoj szef pewnie bylby wstanie bez szkopdy zaplacic ci dwa razy tyle co placi... ciakwe czemu tego nie robi? >Tak było zawsze od zarania dziejów - obecność konkurencji powodowała, że cen > y przestały być wyolbrzymione ponad miarę (nie dotyczy produktów, których snoby > by nie kupiły). Acha.... to po ch. urzedy antymonopolowe I dskonkurencji. Zwracam Twoja szanowna uwage, ze oistatnimi czasy glosne sa nie sprawy dzielenie firm, ktore maja monopol a wsprawie zmow cenowych na rynku. Ale przeciez jest konkurencja I wszyscy walcza o Klienta.... acha....tylko, ze to nie prawda. Rynek zawsze będzie dazy do stabilizacji, bo Prezesi tez ludzi i zamiast siedzieć w biurze, obmysclac strategie wlaki, wola spokojnie spedzac czas na golfach czy innych jachtach. > > Ja obnize, ty obniżysz, nasi konkurenci tez obniza i w efekcie spadna i k > oszty > > i zyski... Po co? > > Jak z dzieckiem ... Przypomina mi się scena z "Poranka kojota", gdzie młody Stu > hr leży pobity na ziemi, a kumpel go pyta "PO CO leżysz na podłodze?". > Tak działa rynek, Marsjaninie. Najchętniej by tych cen nie obniżali, ale jak si > ę nie dogadają (a zmowy są zakazane), to te ceny MUSZĄ spaść. Patrz wyżej. Od dawna wiadomo jednak ze rynek tak nie działa dletego w każdym kraju rynki sa coraz bardziej regulowane, bo jak nie sa - np. bankowy, to mamy globalny kryzys. > > > > > Możesz hamować produkcję żeby zatrzymać spadek ceny. > > > > > > > > Moge, tylko wtedy zwalaniam niepotrzebnych pracownikow a nie > placeim wiecej! : -) > > > > > > To jeden ze scenariuszy, a nie argument. > > > > Nie to jedyny scenariusz, przecież nie będziesz trzymać ludzi którzy nic > nie ro > > bia!!!! No chyba, ze jesteś socjalista? > > Kuźwa, jak tobie trzeba wszystko tiptopkami wykładać .... > Jeden ze scenariuszy, czyli hamowanie produkcji. Ok, jakie sa inne? > > Tak czy siak jesteś w wyjątkowej sytuacji, > > Nie tylko ja i nie tylko w mojej branży tak jest. A w mojej, moje zony, sasiadow i znajomych nie jest. Takich jak ty wśród wszystkich znajomych mam mniejszość. I nasza większość tej kasy, która ty dostajesz żeby samodzielnie zpalacic nie dostanie od swoich pracodwacow. > Skombinuj drugi bit - od razu zrozumiesz, że raj i piekło to nie są jedyne możl > iwe stany. No... to z PL powienienes być zadowolony - bo to ani pielko ani raj. > Tak, jest bezrobocie w USA i średniej klasie żyje się tam gorzej. I nadal ich s > ystem sprawdza się lepiej niż nasz. Powiedz to pracownikom fabryk aut w Detrioit, na pewno się z toba zgodza! Link Zgłoś
klemens1 Re: Raj made by USA -really??? 27.08.14, 11:44 galtomone napisał: > klemens1 napisał: > > > Żeby mieć większy obrót i zarobić więcej - przynajmniej na początku. > > Pisalem, ze nie masz pojecia o ekonomii. Martwiłbym się, gdyby ktoś taki jak ty napisał, że mam pojęcie o ekonomii. Czyli podsumowując: wg ciebie, gdy w branży jest wielu graczy i wszystkim spadają koszty, to ceny nie spadną? > Twoj szef pewnie bylby wstanie bez szkopdy zaplacic ci dwa razy tyle co placi.. > . ciakwe czemu tego nie robi? Takie pytanie zawsze możesz zadać. Tylko co chcesz nim udowodnić? > >Tak było zawsze od zarania dziejów - obecność konkurencji powodowała, że cen > > y przestały być wyolbrzymione ponad miarę (nie dotyczy produktów, których snoby > > by nie kupiły). > > Acha.... to po ch. urzedy antymonopolowe I dskonkurencji. Ty rozumiesz co czytasz czy po prostu udajesz głupiego? Właśnie po to, żeby konkurencja była !!! Monopol to brak konkurencji - jakbyś nie rozumiał. > > Kuźwa, jak tobie trzeba wszystko tiptopkami wykładać .... > > Jeden ze scenariuszy, czyli hamowanie produkcji. > > Ok, jakie sa inne? Wymieniłem je wcześniej - poszukaj sobie. > > > Tak czy siak jesteś w wyjątkowej sytuacji, > > > > Nie tylko ja i nie tylko w mojej branży tak jest. > > A w mojej, moje zony, sasiadow i znajomych nie jest. Takich jak ty wśród wszyst > kich znajomych mam mniejszość. Dalej niech państwo obciąża firmy, daje przywileje pracownikom żeby trudniej było firmę prowadzić - wtedy na pewno konkurencja wzrośnie i bezrobocie spadnie. > > Skombinuj drugi bit - od razu zrozumiesz, że raj i piekło to nie są jedyne możl iwe stany. > > No... to z PL powienienes być zadowolony - bo to ani pielko ani raj. Jak dorobisz się trzeciego bitu (chociaż przy 2 powinno też działać), to zrozumiesz że stanów pośrednich może być wiele. > > Tak, jest bezrobocie w USA i średniej klasie żyje się tam gorzej. I nadal ich s > > ystem sprawdza się lepiej niż nasz. > > Powiedz to pracownikom fabryk aut w Detrioit, na pewno się z toba zgodza! Pierniczysz jak niedorobiony populista - pewnie jak ktoś powie że w Szwecji są bezpieczniejsze drogi, to odpowiedziałbyś "powiedz to matce, którego dziecko było jedną spośród tych 200 ofiar zeszłego roku". Link Zgłoś
galtomone Re: Raj made by USA -really??? 27.08.14, 12:06 klemens1 napisał: > Czyli podsumowując: wg ciebie, gdy w branży jest wielu graczy i wszystkim spada > ją koszty, to ceny nie spadną? Nie. Moga ale nie musza. A ty ciagle nie masz odpowiedzi na pytanie - co wtedy? A co z branzami gdzie nie ma wielu graczy? A co gdy gracze dojda do wniosku, z elepiej sie podzielic, umowic czy polaczyc? > > Twoj szef pewnie bylby wstanie bez szkopdy zaplacic ci dwa razy tyle co p > laci.. > > . ciakwe czemu tego nie robi? > > Takie pytanie zawsze możesz zadać. Tylko co chcesz nim udowodnić? Fakt, ze sie mylisz twierdzac iz gdy pracodawca bedzie mial wiecej gotowki w reku to ty tez bedziesz miec wiecej. Kolejny raz twierdze, ze rzeczywistosc tego nie potwierdza (patrz LLP, zyski i zarobki pracownikow w Bangladeszu. Nawet jesli zaslonisz sie twierdzenie, ze to przeciez ludzie podwykonawcy a nie LPP (co jest skrajana hipokryzja), to dlaczego LPP nie placi wiecej firmie podwykonawczej... a jesli placi czemu ta kasa nie splywa w dol???). CO wiecej, nizszych cen w skelpach tez jakos nie widac co roku.... > > >Tak było zawsze od zarania dziejów - obecność konkurencji powodowała > , że cen > > > y przestały być wyolbrzymione ponad miarę (nie dotyczy produktów, k > tórych snoby > > > by nie kupiły). Tak bylo na prostych rynkach, ktore dopiero sie tworzyly. Na rynku takim jaki mamy w PL czy na swiecie liczenie na cos takiego to czysta naiwnosc. Wspolne interesy i zyski sa duzo wazniejsze niz bezcelowa walka. Stad fuzje i przejecia, zmowy monopolowe, itd...itd... > Ty rozumiesz co czytasz czy po prostu udajesz głupiego? Właśnie po to, żeby kon > kurencja była !!! Monopol to brak konkurencji - jakbyś nie rozumiał. No ale kto ma tego polnowac skoro pozbywamy sie zlodziei-urzednikow??? Ty bedziesz placil za instenie tego urzedu? Podatki z tego co pamietam maja isc na policje, wojsko i sady. Bo przeciez cena produktu = towar + urzednik > towar = sam produkt > > > Kuźwa, jak tobie trzeba wszystko tiptopkami wykładać .... > > > Jeden ze scenariuszy, czyli hamowanie produkcji. > > > > Ok, jakie sa inne? > > Wymieniłem je wcześniej - poszukaj sobie. Nie wymieniles. Sprawdz sobie. > Dalej niech państwo obciąża firmy, daje przywileje pracownikom żeby trudniej by > ło firmę prowadzić - wtedy na pewno konkurencja wzrośnie i bezrobocie spadnie. Eeee... nie - rozwiazmy zwiazki zawodowe, wtedy bedzie lpeiej. Pozbawmy pracownikow praw wszelkich - wtedy dopiero bedzie super! > > Powiedz to pracownikom fabryk aut w Detrioit, na pewno się z toba zgodza! > > Pierniczysz jak niedorobiony populista - pewnie jak ktoś powie że w Szwecji są > bezpieczniejsze drogi, to odpowiedziałbyś "powiedz to matce, którego dziecko by > ło jedną spośród tych 200 ofiar zeszłego roku". Dlatego przyjeto tam strategie Vision Zero. A drogi w Szwecji sa bezpieczniejsze, to fakt. I co z tego? Link Zgłoś
klemens1 Re: Raj made by USA -really??? 27.08.14, 15:09 galtomone napisał: > > Czyli podsumowując: wg ciebie, gdy w branży jest wielu graczy i wszystkim spada > > ją koszty, to ceny nie spadną? > > Nie. Moga ale nie musza. Doucz się, Marsjaninie > A co z branzami gdzie nie ma wielu graczy? A dlaczego nie ma wielu graczy? Bo nowi nie mogą się przebić przez koszty pracy i durne przepisy? > A co gdy gracze dojda do wniosku, z elepiej sie podzielic, umowic czy polaczyc? Wtedy to wcale nie jest wolny rynek. Nie rozróżniasz wolności od zmowy. > > Takie pytanie zawsze możesz zadać. Tylko co chcesz nim udowodnić? > > Fakt, ze sie mylisz twierdzac iz gdy pracodawca bedzie mial wiecej gotowki w re > ku to ty tez bedziesz miec wiecej. Ale ja mam więcej - co 2 lata dostaję podwyżkę i to powyżej inflacji. I zawsze możesz zapytać "dlaczego nie zarabiasz drugie tyle?". Więc nie udowodniłeś tego co chciałeś - fakty znowu są przeciwko tobie. > dlaczego LPP nie placi wiecej firmie podwykonawczej Bo firma wykonawcza jest w tak ch...owym kraju, że ludzie wolą pracować za grosze (dosłownie) niż nie pracować wcale. Proponuję w tym kraju podnieść podatki - na pewno ludziom się poprawi. > No ale kto ma tego polnowac skoro pozbywamy sie zlodziei-urzednikow??? Ty bedzi > esz placil za instenie tego urzedu? Jednobitowcu, odróżnij redukcję rozbuchanej biurokracji od likwidacji urzędów w ogóle. Ile razy mam powtarzać, że tego typu regulacja i pilnowanie jest potrzebne? > > > > Kuźwa, jak tobie trzeba wszystko tiptopkami wykładać .... > > > > Jeden ze scenariuszy, czyli hamowanie produkcji. > > > > > > Ok, jakie sa inne? > > > > Wymieniłem je wcześniej - poszukaj sobie. > > Nie wymieniles. Sprawdz sobie. Sprawdziłem sobie i znowu fakty nie zgadzają się z twoimi wymysłami: Możesz hamować produkcję żeby zatrzymać spadek ceny. Masowa produkcja powoduje też opłacalność przy niższej cenie. 2 zdania - 2 scenariusze. > Eeee... nie - rozwiazmy zwiazki zawodowe, wtedy bedzie lpeiej. Pozbawmy pracown > ikow praw wszelkich - wtedy dopiero bedzie super! Ano będzie. Najlepszym przykładem jest ochrona pracownika w wieku przedemerytalnym przed zwolnieniem. Efektem jest masowe zwalnianie takich pracowników kilka dni przed nabyciem tych wspaniałych praw. Tak naprawdę te prawa dają tyle, że firmy nie chcą zatrudniać na etat. I masz teraz umowy śmieciowe. Jest super !!! Nie lepiej dać rozsądne prawa (tak, jednobitowcu, nie BRAK praw), dzięki którym pracownik będzie je faktycznie miał, a nie tylko TEORETYCZNIE prawa dużo lepsze? > > > Powiedz to pracownikom fabryk aut w Detrioit, na pewno się z toba zgodza! > > > > Pierniczysz jak niedorobiony populista - pewnie jak ktoś powie że w Szwecji są > > bezpieczniejsze drogi, to odpowiedziałbyś "powiedz to matce, którego dziecko by > > ło jedną spośród tych 200 ofiar zeszłego roku". > > Dlatego przyjeto tam strategie Vision Zero. A drogi w Szwecji sa bezpieczniejsz > e, to fakt. I co z tego? To z tego, że stosując twój niedorobiony populizm można "udowodnić" że wcale bezpieczne nie są. Link Zgłoś
galtomone Szkoda slow.... 27.08.14, 15:24 klemens1 napisał: > Doucz się, > Marsjaninie Ty sie doucz. Mowimy o stabilnym rynku, gdzie konkurencja jest umiarkowana. O rynku gdzie od lat firmy wclae nie chca prowadzic wojen cenowy, o rynku (co potwierdzaja przyklady) duze fiemy wola sie dogadac miedzy soba i dusic male (pozwami czy przejeciami) by nie zabuzyc status quo. Konkurencja to piekna idea - ale to wlasnie regulatorzy dbaja o to by rynek byl konkurencyjny. Wolny rynek tworzy monopole! > > A co z branzami gdzie nie ma wielu graczy? > > A dlaczego nie ma wielu graczy? Bo nowi nie mogą się przebić przez koszty pracy > i durne przepisy? Hahahaha. W mojej branzy, zeby zaczac musisz zainwsetowac grube milony euro a nie pracuje w zadnej korporacji. Stad firm na rynku jest malutko... Ilosc graczy zalezy tez od wielkosci rynku, oplacalnosci i cenie inwestycji i wielu cinnym czynnikom. Wlasnie poazales jak w bardzo ograniczony spsob rozumiesz rzeczywistosc i ekonomie. Tak - koszty pracy to jedyny powod - boszzzzze... widzisz i nie grzmisz! > > A co gdy gracze dojda do wniosku, z elepiej sie podzielic, umowic czy pol > aczyc? > > Wtedy to wcale nie jest wolny rynek. Nie rozróżniasz wolności od zmowy. Wolny rynek to wolny rynek. robisz z towarem/usluga co chcesz i jak chcesz. Sprzedajesz komu chcesz i dogadujesz sie jak chcesz. Rynek regulowany to wlasnie taki, na ktorym np. takie praktyki jak zmowa sa zabronione. Ty jestes w 100% pewien ze dalej chcesz sie osmieszac??? Zakaz umawiania sie z konkurencja to ograniczenie, zeby Ci udowodnic (ale i tak pewnie nie przyznasz ze wlanas babola) prosze: pl.wikipedia.org/wiki/Wolny_rynek " Na wolnym rynku kupujący i sprzedający nie podlegają żadnym ograniczeniom ani przymusowi ze strony podmiotów zewnętrznych (np. władzy publicznej), a warunki transakcji – w szczególności cena – zależą jedynie od ich obopólnej zgody." > Ale ja mam więcej - co 2 lata dostaję podwyżkę i to powyżej inflacji. I zawsze > możesz zapytać "dlaczego nie zarabiasz drugie tyle?". Więc nie udowodniłeś tego > co chciałeś - fakty znowu są przeciwko tobie. Nie mierz swoja miara rynku!!!! To ze u ciebie tak jest to nie znaczy, ze taka jest regula. Jesli sobie z tego nie zdajesz sprawy to wiedz, ze nie jest. Jest dokladnie odwrotnie. > > dlaczego LPP nie placi wiecej firmie podwykonawczej > > Bo firma wykonawcza jest w tak ch...owym kraju, że ludzie wolą pracować za gros > ze (dosłownie) niż nie pracować wcale. Proponuję w tym kraju podnieść podatki - > na pewno ludziom się poprawi. Wlasnie odechialo mi sie czytac. Co wiecej sam potwierdziles to co ci mowimy - ze pracodawca jak nie bedzie musial (z roznych powodow) to nie da grosza ponad to co musi. Z mojej strony EOT, bo jak mam dalej czytac bzdury o wolnym rynku na ktorym nie moge sie dogadac z konkurencja, to szkoda mojego czasu (jak zwykle z reszta). > Sprawdziłem sobie i znowu fakty nie zgadzają się z twoimi wymysłami: > Możesz hamować produkcję żeby zatrzymać spadek ceny. > Masowa produkcja powoduje też opłacalność przy niższej cenie. > 2 zdania - 2 scenariusze. Nie bo nadal nie odpowiedziales co robisz z ludzmi!!!! JHamowanie produkcji oznacza, ze masz wolne moce przerobowe - czyli ludzi ktorzy dlubia w nosie bo nie masz dla nich pracy! Dowiedz sie co sie robi z robotkinaki w fabrykach, ktore hamuja produkcje, bo znow glupoty piszesz! > > Eeee... nie - rozwiazmy zwiazki zawodowe, wtedy bedzie lpeiej. Pozbawmy p > racown > > ikow praw wszelkich - wtedy dopiero bedzie super! > > Ano będzie. I tyle w temacie - dalej juz nie czytalem. EOT. Link Zgłoś
klemens1 Re: Szkoda slow.... 28.08.14, 13:40 galtomone napisał: > > Douc > z się, > > Marsjaninie > > Ty sie doucz. Mowimy o stabilnym rynku, gdzie konkurencja jest umiarkowana. O r > ynku gdzie od lat firmy wclae nie chca prowadzic wojen cenowy, o rynku (co potw > ierdzaja przyklady) duze fiemy wola sie dogadac miedzy soba i dusic male (pozwa > mi czy przejeciami) by nie zabuzyc status quo. Czyli wg ciebie rynek, gdzie jest konkurencja, jest czymś mitycznym? Konkurencji nie ma? Same zmowy dookoła? > Hahahaha. W mojej branzy, zeby zaczac musisz zainwsetowac grube milony euro a n > ie pracuje w zadnej korporacji. Stad firm na rynku jest malutko... A mało to ludzi, którzy mają takie środki? > Ilosc graczy zalezy tez od wielkosci rynku, oplacalnosci i cenie inwestycji i w > ielu cinnym czynnikom. Wlasnie poazales jak w bardzo ograniczony spsob rozumies > z rzeczywistosc i ekonomie. A gdzie napisałem coś nt. zależności liczby graczy od innych czynników? Po co wymyślasz kolejny debilizm, który nie został stworzony przeze mnie i wyśmiewasz sam siebie? Napisałem tylko, co się dzieje gdy graczy jest dużo. Resztę dopowiedziałeś sobie sam. > > Wtedy to wcale nie jest wolny rynek. Nie rozróżniasz wolności od zmowy. > > Wolny rynek to wolny rynek. robisz z towarem/usluga co chcesz i jak chcesz. No to mamy różne definicje - dla mnie rynek KONTROLOWANY przez kilku graczy wolny nie jest. > Wlasnie odechialo mi sie czytac. Co wiecej sam potwierdziles to co ci mowimy - > ze pracodawca jak nie bedzie musial (z roznych powodow) to nie da grosza ponad > to co musi. A doczytałeś w końcu, że jeżeli koszty pracy będą niższe (dla wszystkich), to powstanie wtedy więcej firm i pracownik będzie poszukiwanym, a nie poszukującym? I wtedy nadal pracodawca nie da więcej niż musi (z czym nie polemizowałem), tyle tylko że będzie musiał dać więcej. Dzięki niższym kosztom. > > Sprawdziłem sobie i znowu fakty nie zgadzają się z twoimi wymysłami: > > Możesz hamować produkcję żeby zatrzymać spadek ceny. > > Masowa produkcja powoduje też opłacalność przy niższej cenie. > > 2 zdania - 2 scenariusze. > > Nie bo nadal nie odpowiedziales co robisz z ludzmi!!!! Pytałeś o więcej niż jeden scenariusz i ci go podałem. Czyli kłamałeś, jakobym napisał o jednym scenariuszu. Nie wykręcaj się jak głupek. > I tyle w temacie - dalej juz nie czytalem. > > EOT. I nie czytaj, bo i tak rozumiesz 30%, a resztę sobie dopowiadasz. Link Zgłoś
galtomone Re: Szkoda slow.... 28.08.14, 14:02 klemens1 napisał: > Czyli wg ciebie rynek, gdzie jest konkurencja, jest czymś mitycznym? Konkurencj > i nie ma? Same zmowy dookoła? Nie. To chyba oczywiste. Podobnie jak to, ze konkurencja to nie stala matematyczna tylko ludzie. Cio zas zwykle kieruja sie zyskiem I wolny rynek wielkorotnie udowodnil, ze sam konkurencji wspierac nie jest wstanie. Duzi przjmuja lub zamykaja mniejszych lub dogaduja sie ze soba. Dlatego wszystkie rynki, ktore obecnie nazywamy wolnymi sa regulowane. I co kolejny kryzys wywolywanuy brakiem regulacji to pojawia sie ich coraz wiecej. Same zmowy dookola - oczywiscie nie! Ale w 2006 r pewnie nie sadziles, ze banki robia takie numer bo moga, prawda? Nikt nie wierzyl, ze spekulacje moga sie odbywac na taka skale, ze wywolaja swiatowy kryzys, przeciez nie rozmawialismy o chciwym Kowalskim, czy Smith'ie tytlko powaznych instytucjach finansowych. I co? I okazuje sie, ze to jednak ja mam racje. Ale dalej zaprzeczaj faktom - be my guest. > > Hahahaha. W mojej branzy, zeby zaczac musisz zainwsetowac grube milony eu > ro a n > > ie pracuje w zadnej korporacji. Stad firm na rynku jest malutko... > > A mało to ludzi, którzy mają takie środki? Zapene nie, tyle, ze jakos nowe firmy w PL i Europie nie powstaja... Sa prostsze metody na pomazanie milionow ero niz otwieranie firmy by wlaczyc z osiadlymi graczami, ale ty nie masz o tym bladego pojecia. > > Ilosc graczy zalezy tez od wielkosci rynku, oplacalnosci i cenie inwestyc > ji i w > > ielu cinnym czynnikom. Wlasnie poazales jak w bardzo ograniczony spsob ro > zumies > > z rzeczywistosc i ekonomie. > > A gdzie napisałem coś nt. zależności liczby graczy od innych czynników? Po co w > ymyślasz kolejny debilizm, który nie został stworzony przeze mnie i wyśmiewasz > sam siebie? Wysmiewam ciebie i to co napisales w poprzednim poscie - jak nie pamietasz to sprawdz. wlasnie ty widzisz rynek jednobitowo i zbyt go upraszczasz. Dlatego teorie ekonomiczne sa toriami, bo ekonomia (ktora opiera sie jednak o ludzi) nie jest scisla. W kazdej jest troche prawy. Sa takie, ktore opisuja rzeczywistosc lepiej, ine gorzej ale nie ma jednej, ktra jest nieomylna i mozna ja traktowac jak aksjomat. Stad piprzenie o wolnym rynku bez glebszego zastanowienia to czysta bzdura. Tak samo jak twierdzenie, ze wszyscy pracodwacy przekaza zaoszczedzane kosztami pracy pieniadz epracownikom i dodatkowo obniza ceny. Nie wiem jak Ci to jeszcze prosciej napisac. > > > Wtedy to wcale nie jest wolny rynek. Nie rozróżniasz wolności od zm > owy. > > > > Wolny rynek to wolny rynek. robisz z towarem/usluga co chcesz i jak chces > z. > > No to mamy różne definicje - dla mnie rynek KONTROLOWANY przez kilku graczy wol > ny nie jest. Ale to nie ma znaczenia co jest czym dla ciebe. Dalem Ci ogolnie przyjete definicje a ty nadal sie klocisz. Szkoda czasu na te dyskusje. Nie mam jak Ci udowodnic, ze sie myslisz bo jestes na nie - jak kazdy troll. Link Zgłoś
klemens1 Re: Szkoda slow.... 28.08.14, 16:31 > Same zmowy dookola - oczywiscie nie! Ale w 2006 r pewnie nie sadziles, ze banki > robia takie numer bo moga, prawda? Nikt nie wierzyl, ze spekulacje moga sie od > bywac na taka skale, ze wywolaja swiatowy kryzys, przeciez nie rozmawialismy o > chciwym Kowalskim, czy Smith'ie tytlko powaznych instytucjach finansowych. > > I co? I okazuje sie, ze to jednak ja mam racje. Ale dalej zaprzeczaj faktom - b > e my guest. Masz rację w tym, o czym ze mną nie dyskutujesz. A wynika to z tego, że nie rozumiesz co czytasz. Napisałem, że konkurencja powoduje, że niższe koszty przełożą się na niższe ceny i wzrost netto dla pracowników. A ty piszesz "jak to trudno stworzyć prawdziwą konkurencję" i cieszysz się że masz rację. Tylko że ja w ogóle tego nie kwestionuję. Ale czy dla ciebie ważne jest to co piszę? Nie - ważne co sobie sam wymyślisz. > > A mało to ludzi, którzy mają takie środki? > > Zapene nie, tyle, ze jakos nowe firmy w PL i Europie nie powstaja... Ale na innych rynkach jakoś powstają. Pewnie na tych, gdzie biurokracja i obciążenia podatkowe są większe? > > A gdzie napisałem coś nt. zależności liczby graczy od innych czynników? Po co w > > ymyślasz kolejny debilizm, który nie został stworzony przeze mnie i wyśmiewasz > > sam siebie? > > Wysmiewam ciebie i to co napisales w poprzednim poscie - jak nie pamietasz to s > prawdz. wlasnie ty widzisz rynek jednobitowo i zbyt go upraszczasz. Więc zacytuj fragment, gdzie napisałem cokolwiek nt. zależności liczby graczy od jakichkolwiek czynników. Pośmiejemy się razem. > > No to mamy różne definicje - dla mnie rynek KONTROLOWANY przez kilku graczy wolny nie jest. > > Ale to nie ma znaczenia co jest czym dla ciebe. Dalem Ci ogolnie przyjete defin > icje a ty nadal sie klocisz OK, więc jak monopol rządzi wszystkimi, to mamy wolny rynek. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 14:06 > To taka "wojna cenowa", tylko w sferze popytu na pracę. Nie ma czegoś takiego. Tzw. "rynek pracy" charakteryzuje się tym, że przez 90% czasu i w 90% branż panuje na nim przewaga podaży pracobiorców nad popytem pracodawców. Zdarzają się chwilowe odstępstwa od tego stanu: w szybko rozwijających się branżach (obecnie np. IT) albo w przypadku gwałtownie rosnących baniek rynkowych - wówczas rynek staje się rynkiem pracownika, ale dość szybko wszystko wraca do normy. Link Zgłoś
galtomone Nie wiem jak to kelmensowi prosto wylozyc... 26.08.14, 14:12 vogon.jeltz napisał: > Nie ma czegoś takiego. Tzw. "rynek pracy" charakteryzuje się tym, że przez 90% > czasu i w 90% branż panuje na nim przewaga podaży pracobiorców nad popytem prac > odawców. Do jiego to nestety nie przemawia. Tak jak pisalem albo jest socjalista w sercu i wierzy, ze pracodawcy przkaza pracownikom to czego nie wydadza - to moge zrozumiec. Myli sie, ale wiem dlaczego :-) Albo, naprawde tak bardzo nie kuma ekonomii. Ale raczej jest socjalista :-) - tylko o tym nie wie :-) Link Zgłoś
klemens1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 14:38 vogon.jeltz napisał: > > To taka "wojna cenowa", tylko w sferze popytu na pracę. > > Nie ma czegoś takiego. Tzw. "rynek pracy" charakteryzuje się tym, że przez 90% > czasu i w 90% branż panuje na nim przewaga podaży pracobiorców nad popytem prac > odawców. Nawet zakładając że netto pracownikowi się nie poprawi (co w moim i wielu innych przypadkach nie jest prawdą) - wtedy, dzięki niższym kosztom, MUSZĄ spaść ceny. A więc wszyscy będą realnie zarabiać więcej. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 14:53 > wtedy, dzięki niższym kosztom, MUSZĄ spaść ceny. Nie muszą. Ceny detaliczne mają się nijak do faktycznych kosztów produkcji. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 15:25 Jedynie w twoim wyimaginowanym świecie "wolnego i regulowanego zarazem rynku". W realu istnieje coś takiego jak konkurencja, która wykorzysta każdą okazję, żeby ci podpie...ć klientów. Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 15:39 schweppes1 napisał: > Jedynie w twoim wyimaginowanym świecie "wolnego i regulowanego zarazem rynku". > W realu istnieje coś takiego jak konkurencja, która wykorzysta każdą okazję, że > by ci podpie...ć klientów. Zdaje Ci sie. Albo inaczej, owszem masz racje, ale nie dotyczy to do konca cen. Przyklad z naszego forumowego podworka. Koszt produkcji aut spadl - bo czesc rzeczy robi sie w Chinach, bo jest wieksza automatyzacja produkcji, bo sie lepiej ja planuje, bo to co bylo z dgiego metalu teraz jest z gownianego plastiku. Ale ceny aut jakos specjalnie nie spadly... Za to zyski firm i akcjonariuszy rosna w wiekszosci wypadkow... A patrz, mogliy obnizac ceny i kosic konkurencje. Debile! Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 15:44 Bo rynek samochodów nie jest wolny. Żeby na niego wejść, produkt musi spełnić miliony wymagań i przejść miliony testów za miliardy dolarów. Link Zgłoś
klemens1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 16:12 vogon.jeltz napisał: > > wtedy, dzięki niższym kosztom, MUSZĄ spaść ceny. > > Nie muszą. Ceny detaliczne mają się nijak do faktycznych kosztów produkcji. No to żeś nowe prawo ekonomii wymyślił. Bo mnie uczyli, że na wolnym rynku jednak taka zależność występuje. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 16:25 > No to żeś nowe prawo ekonomii wymyślił. Bo mnie uczyli, > że na wolnym rynku jednak taka zależność występuje. To, czego cię uczyli o tzw. "wolnym rynku" to zapewne zestaw wykresików, które bardzo często nijak mają się do rzeczywistości. Jak wszystkie idealne modele pomijających w swoich założeniach większość czynników. Jeśli nie wierzysz, sprawdź np. ceny tzw. "markowych" produktów odzieżowych, a potem dowiedz się, ile kosztuje ich wytworzenie w kapitalistycznych "rajach" południowo-wschodniej Azji. Link Zgłoś
klemens1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 16:35 vogon.jeltz napisał: > To, czego cię uczyli o tzw. "wolnym rynku" to zapewne zestaw wykresików, które > bardzo często nijak mają się do rzeczywistości. Jak wszystkie idealne modele po > mijających w swoich założeniach większość czynników. Jeśli nie wierzysz, sprawd > ź np. ceny tzw. "markowych" produktów odzieżowych, a potem dowiedz się, ile kos > ztuje ich wytworzenie w kapitalistycznych "rajach" południowo-wschodniej Azji. A pamiętasz jeszcze, na jaki temat piszesz? Przypomnę, bo właściwy temat omijasz - chodzi o to, czy ceny spadną gdy koszty produkcji spadną, a nie o to, czy te ceny będą niskie. Posługując się twoim przykładem - przenieśmy produkcję z Bangladeszu do np. Norwegii. Cena pozostanie ta sama? Link Zgłoś
carnivore69 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 16:48 > Przypomnę, bo właściwy temat omijasz - chodzi o to, czy ceny spadną gdy koszty > produkcji spadną, a nie o to, czy te ceny będą niskie. Niekoniecznie spadna. Tak jak wyjasnil vogon.jeltz. Koszty moga przekladac sie na cene finalna (jak na Ekonomii 101), lecz nie musza (jak na Zarzadzaniu Cenami i Zyskiem 416). Pzdr. Link Zgłoś
galtomone No wlasnie! 26.08.14, 16:52 klemens1 napisał: > vogon.jeltz napisał: > > > To, czego cię uczyli o tzw. "wolnym rynku" to zapewne zestaw wykresików, > które > > bardzo często nijak mają się do rzeczywistości. Jak wszystkie idealne mod > ele po > > mijających w swoich założeniach większość czynników. Jeśli nie wierzysz, > sprawd > > ź np. ceny tzw. "markowych" produktów odzieżowych, a potem dowiedz się, i > le kos > > ztuje ich wytworzenie w kapitalistycznych "rajach" południowo-wschodniej > Azji. > > A pamiętasz jeszcze, na jaki temat piszesz? > Przypomnę, bo właściwy temat omijasz - chodzi o to, czy ceny spadną gdy koszty > produkcji spadną, a nie o to, czy te ceny będą niskie. > Posługując się twoim przykładem - przenieśmy produkcję z Bangladeszu do np. Nor > wegii. Cena pozostanie ta sama? Nikt na to nie wpadl. natomiast po przeniesieniu produkcji z Nimiec, USA do CHin (butow i jenasow) ceny nie spadly. A ze wlasciciele będą chcieli zachować dotychczasowy zysk, to jeśli wszyscy przniosa produkcje na zachod ceny wzrosną, bo przecież nikt nie pozbawi się zyskow... Link Zgłoś
klemens1 Re: No wlasnie! 26.08.14, 17:13 galtomone napisał: > Nikt na to nie wpadl. natomiast po przeniesieniu produkcji z Nimiec, USA do CHi > n (butow i jenasow) ceny nie spadly. Jeśli chodzi o tzw. markowe to raczej nie spadną. Bo jakby spadły, nie byłyby już "markowe". Piszę o normalnych produktach, a nie o takich, gdzie 90% ceny płacisz za znaczek. Link Zgłoś
galtomone Re: No wlasnie! 26.08.14, 21:19 Czyli wychodzi na moje, chyba, ze chcesz uzywac w 100% rzeczy nie markowych... Tylko wiesz. w swicie Korwina takich nie bedzie, bo korporacje beda wlascicielami patento I praw do. Albo kupisz ich product za tyle ile beda chcialy albo bedziesz z golym tylkeim po lesie biegal. Generalnie bedziesz zyc na takim poziomie jakim dzis zyje przecietny mieszkaniec Bangladeszu. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 17:24 > A pamiętasz jeszcze, na jaki temat piszesz? Tak. Piszę o tym, że koszty wytworzenia nijak się mają bardzo często do końcowej ceny dla klienta. Czemu usiłujesz z jakichś powodów zaprzeczyć, choć przykładów jest aż nadto. > chodzi o to, czy ceny spadną gdy koszty produkcji spadną No więc właśnie niekoniecznie. Ceny produktów markowych są takie same jak w czasach, zanim wyprowadzono ich produkcję do Bangladeszu i Chin. > Posługując się twoim przykładem - przenieśmy produkcję > z Bangladeszu do np. Norwegii. Cena pozostanie ta sama? To zależy, jaką sobie producent, dystrybutor czy raczej właściciel marki postanowi ustalić cenę. Jeżeli zdecyduje się zrezygnować z części zysku, to cena jak najbardziej może pozostać taka sama. Tak samo jak przenosząc produkcję w drugą stronę, do tanich krajów, niekoniecznie obniża cenę, tylko często zatrzymuje zysk dla siebie. Ktoś kiedyś policzył, że gdyby Apple zamiast w Chinach zdecydowało się składać ajfony w USA, przy niezmienionej cenie dla końcowego użytkownika zysk na jednej sztuce zmalałby z gigantycznej wartości bodaj 70% do zauważalnie mniejszej, ale wciąż wielkiej 45%. Tak czy owak, Apple nadal srałoby kasą. Link Zgłoś
galtomone Ponawiam pytanie 26.08.14, 16:44 klemens1 napisał: > No to żeś nowe prawo ekonomii wymyślił. Bo mnie uczyli, że na wolnym rynku jedn > ak taka zależność występuje. Ponawiam pytanie: - gdzie był wolny rynek i dlaczego już go nie ma? - gdzie jest wolny rynek albo najbliżej do wolengo zbliżony? - dlaczego na całym znanym mi siecie rynki sa jednak regulowane skoro wolny jest najlepszy? Link Zgłoś
klemens1 Re: Ponawiam pytanie 26.08.14, 17:18 galtomone napisał: > klemens1 napisał: > > > No to żeś nowe prawo ekonomii wymyślił. Bo mnie uczyli, że na wolnym rynk > u jedn > > ak taka zależność występuje. > > Ponawiam pytanie: > - gdzie był wolny rynek i dlaczego już go nie ma? > - gdzie jest wolny rynek albo najbliżej do wolengo zbliżony? Nie wiem - i co w związku z tym? > - dlaczego na całym znanym mi siecie rynki sa jednak regulowane skoro wolny je > st najlepszy? Biznes, lobby, socjał, polityka. I nie twierdzę, że taki rynek jest najlepszy, jednobitowcu. Drobne regulacje są potrzebne. Ale na tyle drobne, żeby po obniżeniu podatków ceny spadły. Link Zgłoś
galtomone Re: Ponawiam pytanie 26.08.14, 21:26 klemens1 napisał: > > Ponawiam pytanie: > > - gdzie był wolny rynek i dlaczego już go nie ma? > > - gdzie jest wolny rynek albo najbliżej do wolengo zbliżony? > > Nie wiem - i co w związku z tym? No to skoro nie wiesz, to skad wiesz, ze wolny rynek zalatwi sprawe. Wszystkimmadrym ludziom we wszystkich krajach zachodu wychodzi, ze nie zlaatwi - dlatego sa urzedy antymonopolowe I kolejne reguilacje (jak chocy po kryzysie bankowym) zakazy, nakazy I porozumienia, bo dziki rynek bez kontroli nie dziala I prowadzi do klesk gospodarczych. A ty sie upierasz, ze dziala. Moze ty wroc z Marasa, co? > Biznes, lobby, socjał, polityka. I nie twierdzę, że taki rynek jest najlepszy, > jednobitowcu. Drobne regulacje są potrzebne. Ale na tyle drobne, żeby po obniże > niu podatków ceny spadły. Biznes, lobby??? Oni by wlasnie chcieli jaknajmniejszych regulacji!!!! Szkoda czasu na te dyskusje, bo nie masz bladego pojecia o ekonomii, makroekonomii I braki z historii. Link Zgłoś
klemens1 Re: Ponawiam pytanie 27.08.14, 11:46 galtomone napisał: > No to skoro nie wiesz, to skad wiesz, ze wolny rynek zalatwi sprawe. Bo takie są prawa ekonomii. A ponieważ jesteś niezorientowany i masz 1 bit, wyjaśniam, że wolny rynek to nie taki, gdzie kilku graczy się zmówi i robią co chcą. Link Zgłoś
galtomone Re: Ponawiam pytanie 27.08.14, 12:11 klemens1 napisał: > galtomone napisał: > > > > No to skoro nie wiesz, to skad wiesz, ze wolny rynek zalatwi sprawe. > > Bo takie są prawa ekonomii. A ponieważ jesteś niezorientowany i masz 1 bit, wyj > aśniam, że wolny rynek to nie taki, gdzie kilku graczy się zmówi i robią co chc > ą. Ktore prawa??? Ekonomia to nie nauka scisla, tylko spierajace sie teorie. I skad wiesz, ze akturat te dzialaja skoro rzeczywistosc (brak takiego rynku na swiecie!!!!) tego nie potwierdza. Co wiecej histora pokazuje ze brak nadzoru i regulacji prowadzi do olbrzymich kryzysow bo wolny rynek to spekulacje - rynkiem bowiem rzadzi zysk a nie dobre checi i zalozenia. Z ostatniego kryzysu (i teraz dopiero branaza zaczyna byc jeszcze bardziejcisnieta regulacjami i zakazami) nadal wychodzimy. Prosze poczytaj: pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_kryzys Wielki kryzys, określany też mianem wielkiej depresji – najprawdopodobniej największy kryzys gospodarczy w XX wieku, który, według większości historyków, miał miejsce w latach 1929-1933 i objął, zgodnie z opinią większości ekspertów, praktycznie wszystkie kraje (oprócz ZSRR) oraz praktycznie wszystkie dziedziny gospodarki. I masz tam tez troszke o teoriach ekonomicznych. Poki co wychodzi jdnak na to, ze Marks mial racje. Link Zgłoś
klemens1 Re: Ponawiam pytanie 27.08.14, 15:41 galtomone napisał: > Ktore prawa??? Ekonomia to nie nauka scisla, tylko spierajace sie teorie. Co ty pierniczysz? O konkurencji uczą na I roku. > I masz tam tez troszke o teoriach ekonomicznych. Poki co wychodzi jdnak na to, > ze Marks mial racje. I tyle w temacie twojego zorientowania ekonomicznego. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Ponawiam pytanie 27.08.14, 15:55 > Co ty pierniczysz? O konkurencji uczą na I roku. O konkurencji doskonałej. Która jest - jak większość modeli ekonomicznym - konstruktem czysto teoretycznym, nie występującym nigdzie w rzeczywistości. Na drugim roku ci tego nie powiedzieli, czy w ogóle do niego nie dotarłeś? > > ze Marks mial racje. > > I tyle w temacie twojego zorientowania ekonomicznego. Ale Marks w wielu rzeczach istotnie miał rację. Może nie tyle rację w sensie matematycznym typu "narysował wykresik, napisał wzór" - bo marksizm sam w sobie nie jest teorią czy szkołą ekonomiczną (jak monetaryzm, keynesizm etc.), a poglądem filozoficzno-społeczno-gospodarczym - ile jego rozważania znajdują potwierdzenie obecnej rzeczywistości. Link Zgłoś
klemens1 Re: Ponawiam pytanie 27.08.14, 16:56 vogon.jeltz napisał: > > Co ty pierniczysz? O konkurencji uczą na I roku. > > O konkurencji doskonałej. Która jest - jak większość modeli ekonomicznym - kons > truktem czysto teoretycznym, nie występującym nigdzie w rzeczywistości. Na drug > im roku ci tego nie powiedzieli, czy w ogóle do niego nie dotarłeś? Nie studiowałem ekonomii, chociaż miałem ten przedmiot na studiach. Konkurencja rzeczywista od doskonałej niewiele się różni. Fakty są takie, że konkurencja wymusza obniżkę cen - czy to się takim teoretykom jak ty podoba, czy nie. > Ale Marks w wielu rzeczach istotnie miał rację. Wdrażaj to, nie trać czasu na czcze dyskusje. Link Zgłoś
carnivore69 Re: Ponawiam pytanie 27.08.14, 17:12 > Konkurencja rzeczywista od doskonałej niewiele się różni. Fakty są takie, że ko > nkurencja wymusza obniżkę cen - czy to się takim teoretykom jak ty podoba, czy > nie. Powyzsze nie do konca chyba na temat (koszty vs ceny), ale nic to. Problem w tym, ze ograniczenie regulacji moze przyczynic sie do spadku, a nie wzrostu, konkurencji (ze wzgledu na niehamowany wzrost koncentracji wsrod producentow). I wtedy, zgodnie z Twoim slusznym poniekad argumentem, w swiecie wszechobecnego laissez-faire konsument dostanie jeszcze bardziej po kieszeni. Pzdr. Link Zgłoś
galtomone Re: Ponawiam pytanie 27.08.14, 21:30 klemens1 napisał: > > I masz tam tez troszke o teoriach ekonomicznych. Poki co wychodzi jdnak n > a to, > > ze Marks mial racje. > > I tyle w temacie twojego zorientowania ekonomicznego. Acha... kryzysy to fikcja? Super... swiat to debile I ulega iluzji! Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 14:58 klemens1 napisał: > Nawet zakładając że netto pracownikowi się nie poprawi (co w moim i wielu innyc > h przypadkach nie jest prawdą) - wtedy, dzięki niższym kosztom, MUSZĄ spaść cen > y. A więc wszyscy będą realnie zarabiać więcej. Pansto nie pozwoli na deflacje, bo bedzie sie rownac mniejszym wplywom z tych nielicznych podatkow, ktore nadal zostana.... No chyba ze nie bedzie zadnych podatkow???? Link Zgłoś
klemens1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 16:13 galtomone napisał: > klemens1 napisał: > > > Nawet zakładając że netto pracownikowi się nie poprawi (co w moim i wielu > innyc > > h przypadkach nie jest prawdą) - wtedy, dzięki niższym kosztom, MUSZĄ spa > ść cen > > y. A więc wszyscy będą realnie zarabiać więcej. > > Pansto nie pozwoli na deflacje, bo bedzie sie rownac mniejszym wplywom z tych n > ielicznych podatkow, ktore nadal zostana.... No chyba ze nie bedzie zadnych pod > atkow???? > No i żeś wyskoczył z tym, na co czekałem. PAŃSTWO - złodziej zaraz zainterweniuje ... Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 16:45 klemens1 napisał: > No i żeś wyskoczył z tym, na co czekałem. PAŃSTWO - złodziej zaraz zainterweniu > je ... No to z czego utrzymasz to wojsko, policje i sady??? Będziesz mieć coraz mniej kasy, bo spadna ceny wiec podatkow będzie mniej. Zaplacisz ludziom mniej???? Sam będziesz partolowac ulice??? Link Zgłoś
klemens1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 17:16 galtomone napisał: > klemens1 napisał: > > > No i żeś wyskoczył z tym, na co czekałem. PAŃSTWO - złodziej zaraz zainte > rweniu > > je ... > > No to z czego utrzymasz to wojsko, policje i sady??? Będziesz mieć coraz mniej > kasy, bo spadna ceny wiec podatkow będzie mniej. Zaplacisz ludziom mniej???? > Sam będziesz partolowac ulice??? Tobie nawet tłuczkiem się nie wbije do głowy prostych kwestii. Zakładasz że ktoś coś twierdzi, po czym z tym polemizujesz. A nikt tu nie twierdzi żeby likwidować wojsko, policję czy sądy. Nawet urzędasy są potrzebne - ale nie w takiej ilości jak teraz. Odpowiadając: utrzymam je brakiem marnotrawienia pieniędzy. Wiesz jak wyglądają zakupy w wojsku? Ja skądinąd wiem. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 17:30 > Odpowiadając: utrzymam je brakiem marnotrawienia pieniędzy. > Wiesz jak wyglądają zakupy w wojsku? Ja skądinąd wiem. Głupi przykład. Akurat armia to arcyspecjaliści od marnotrawienia pieniędzy w każdym znanym ludzkości systemie polityczno-ekonomicznym. Nie widzę powodu, czemu w korwinizmie miałoby być akurat inaczej. Link Zgłoś
klemens1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 17:36 vogon.jeltz napisał: > > Odpowiadając: utrzymam je brakiem marnotrawienia pieniędzy. > > Wiesz jak wyglądają zakupy w wojsku? Ja skądinąd wiem. > > Głupi przykład. Akurat armia to arcyspecjaliści od marnotrawienia pieniędzy w k > ażdym znanym ludzkości systemie polityczno-ekonomicznym. Za to policja, służba zdrowia i sądownictwo to wzory gospodarności. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 17:53 Niestety, ale z grubsza nie będzie inaczej. Można jedynie to ograniczyć, ale złodziejstwo nadal tam będzie. Natomiast lepiej mieć 1 czy 2 złodziejskie instytucje, niż 10 czy 20. Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 21:23 klemens1 napisał: > galtomone napisał: > > > klemens1 napisał: > > > > > No i żeś wyskoczył z tym, na co czekałem. PAŃSTWO - złodziej zaraz > zainte > > rweniu > > > je ... > > > > No to z czego utrzymasz to wojsko, policje i sady??? Będziesz mieć coraz > mniej > > kasy, bo spadna ceny wiec podatkow będzie mniej. Zaplacisz ludziom mniej? > ??? > > Sam będziesz partolowac ulice??? > > Tobie nawet tłuczkiem się nie wbije do głowy prostych kwestii. Zakładasz że kto > ś coś twierdzi, po czym z tym polemizujesz. A nikt tu nie twierdzi żeby likwido > wać wojsko, policję czy sądy. Nawet urzędasy są potrzebne - ale nie w takiej il > ości jak teraz. > Odpowiadając: utrzymam je brakiem marnotrawienia pieniędzy. Wiesz jak wyglądają > zakupy w wojsku? Ja skądinąd wiem. Raczej pobznym zyczenim. Ty moze siadz I sprobuj to policzyc... Bo mnie wychodzi, ze jesli bierzesz 100% podatkow ktore sa potrzebne na utrzymanie 3 ww. I nagle kasy masz mniej - bo spadly ceny towarow to albo palcisz ludziom mniej albo ich zwalniasz. Wojsko mozesz zwolnic... moze nikt cie od razu nie napadnie ale sedziow I policje... nie bardzo. Wydajie Ci sie ze wiesz, wydaje ci sie ze to wszystko takie proste jest I dlatego piszesz bzduty.Mniej wiecej takie same jak Schweppes - ktory pisze o 100zl dla urzedasa I z 100 zl na szkole.. co ma sie nijak do realnych kosztow I tego jak to wyglada. > Link Zgłoś
klemens1 Re: Pitolisz i tyle. 27.08.14, 11:49 galtomone napisał: > > Odpowiadając: utrzymam je brakiem marnotrawienia pieniędzy. Wiesz jak wyglądają > > zakupy w wojsku? Ja skądinąd wiem. > > Raczej pobznym zyczenim. Ty moze siadz I sprobuj to policzyc... Bo mnie wychodz > i, ze jesli bierzesz 100% podatkow ktore sa potrzebne na utrzymanie 3 ww. I nag > le kasy masz mniej - bo spadly ceny towarow to albo palcisz ludziom mniej albo > ich zwalniasz. Dlaczego nie dyskutujesz z tym co JA piszę, tylko z debilizmami, które sam wymyślasz? Człowieku, przecież ty w ogóle nie rozumiesz co czytasz. Zrozumiałeś jedynie o mniejszych wydatkach na wojsko. Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 27.08.14, 12:12 Nic o wojsku nie pisalem - bladzisz czlowieku! Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 15:23 Właśnie wtłaczałem mu to bezskutecznie do głowy, że likwidując podatki marnowane przez nierobów w urzędach będzie nam lepiej niezależnie od punktu przyłożenia - czy wzrosną zarobki, czy spadną ceny. Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 15:36 schweppes1 napisał: > Właśnie wtłaczałem mu to bezskutecznie do głowy, że likwidując podatki marnowan > e przez nierobów w urzędach będzie nam lepiej niezależnie od punktu przyłożenia > - czy wzrosną zarobki, czy spadną ceny. No nie wiem. Jak zabierzesz to co dzis mamy z podatkow czyli szkolnictow, opieke medyczna i pare innych rzeczy a nie dasz w zamian kasy , a nie dasz bo jak? Przeciez nie nakazesz nagle placic wiecej, to nie bedzie nam lepiej niezaleznie od p. przylozenia tylko znaczenie gorzej. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 15:42 Ale nie będziesz musiał płacić 100 zł za nauczyciela i 100 zł za hołotę urzędniczą, tylko samo 100 zł za nauczyciela, więc będziesz bogatszy o 100 zł - w najgorszym przypadku, gdy pracodawca nie podwyższyłby ci pensji. Panimaju? Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 15:45 Nie nie panimaju, bo teraz nie palce za nauczyciela 100 zl. Place podatki i to wystarcza. Jak przestane placic podatki, a pracodawca sam od siebie - w co wierzy socjalista klemens - mi nie da, to bede mial to co mam tylko bede musial jeszcze za nauczyciela, szpital i pare innych rzeczy placic. Inaczej, zbyt uprzaszczasz sprawe. Tak jak stawiasz to, to oczywiscie masz racje, na papierze zostanie mi w kieszeni 100 zl i bedzie super! Tyle, ze to tak nie dziala. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 15:50 W ogóle nie zrozumiałeś, a to takie banalne. Teraz płacisz w podatkach za szkołę i za bandę urzędasów. A tak płaciłbyś sam tylko za szkołę i to taniej, bo byłaby wpuszczona na konkurencyjny rynek. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 16:07 > A tak płaciłbyś sam tylko za szkołę i to taniej, bo był > aby wpuszczona na konkurencyjny rynek. Oczywiście jak zwykle kłamiesz. Co łatwo sprawdzić biorąc przykład krajów, w których szkoły są w większości (lub całkowicie) prywatne, większości ludzi nie stać na edukację lub kończą ją na poziomie umiejętności podpisania się, a elity wysyłają swoje dzieci do elitarnych i horrendalnie drogich szkół w Europie czy USA. Nie ma "urzędasów", ale jest drożej dla wszystkich a poziom edukacji leży i kwiczy. Link Zgłoś
galtomone On nie kłamie 26.08.14, 16:38 On po prostu nie wie. A ze nie zastanawia się glebiej nad haslami rzucanymi przez JKM to mu się wydaje, ze goro mowi tylko fajne rzeczy. Bo przecież Wolnosc, Wlasnosc, sprawiedliwość same w sobie brzmia pięknie!!! Tyle, ze jak się człowiek zastanowi nad realizacja to już niestety nie da się tak rozowo jak na plakacie... Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 16:11 schweppes1 napisał: > W ogóle nie zrozumiałeś, a to takie banalne. Teraz płacisz w podatkach za szkoł > ę i za bandę urzędasów. A tak płaciłbyś sam tylko za szkołę i to taniej, bo był > aby wpuszczona na konkurencyjny rynek. A placilbym jak... w podatkach czy bezpośrednio? Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 16:17 Oczywiście, że bezpośrednio. Tak, jak za obiad w restauracji. Naprawdę aż tak cię ten system przemielił, że ciężko to sobie wyobrazić? Przecież tłukę od początku, że podatki były kilkakrotnie niższe i szły z grubsza tylko na wojsko, policję i wymiar sprawiedliwości. Dzięki czemu nie zabierano by ci z pensji 200 zł na szkołę i ministerstwo, tylko sam wydawałbyś 100 zł na samą szkołę. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 17:06 > Dzięki czemu nie zabierano by ci z pensji 200 zł na szkołę > i ministerstwo, tylko sam wydawałbyś 100 zł na samą szkołę. Tylko że oczywiście twoje liczby są z dupy. Weźmy taki przykład: - ktoś zarabia netto 5000 złotych. Jak na polskie warunki jest to dość dużo - grubo powyżej średniej. Łączny koszt pracodawcy (ZUS, zaliczka PIT i rozmaite fundusze świadczeń pracowniczych) wynosi w takim przypadku jakieś 8400 zł. - niech będzie, że suma łącznych obciążeń podatkowych wynosi - jak podają różne statystyki - 60% (PIT + ZUS + VAT + akcyza) - to oznacza, że faktycznie zostaje do dyspozycji delikwentowi 8400 * 0,4 = 3360 zł. - powiedzmy, że po likwidacji tego "haraczu na pasożytów" pracodawca zdecyduje się w jakimś przypływie dobrego serca oddać część wydartych państwu pieniędzy pracownikowi. Oczywiście nie da mu wszystkiego, ale niech będzie, że dostanie 7000 zł. - z tych 7000 zł gość musi jeszcze opłacić podatek na mityczną "armię, policję i sądy". 10% wydaje się rozsądną stawką, więc kolesiowi zostaje 6300 zł - różnica pomiędzy tym, co ma do wolnej dyspozycji teraz wyniesie zatem niecałe 3000 zł Ułatwmy człowiekowi zadanie, niech ma partnera (co w wielu wypadkach wcale nie musi być prawdą, zresztą wg postulatów Krula jeden pracujący członek rodziny powinien być w stanie utrzymać ją całą) i niech ten zarabia na rękę 3000 zł. Z rachunków jak powyżej wychodzi: - całkowity koszt pracodawcy: niecałe 5000 zł - kwota pozostała do wolnej dyspozycji po odliczeniu wszystkich obciążeń na rzecz państwa: 5000 * 0,4 = 2000 zł - pracodawca po likwidacji podatków i składek podnosi optymistycznie pensję do 4000 zł - z tego opłacamy podatek 10% czyli - 400 zł, - zostaje 3600 do wolnej dyspozycji, zaś różnica pomiędzy stanem obecnym wyniesie 600 zł. Łącznie taka - nieźle w sumie zarabiająca - rodzina będzie miała zatem 3600 zł więcej do swobodnego wydania. Naprawdę uważasz, że za te 3600 zł ktoś opłaci: - szkołę i przedszkole dla dwójki dzieci (czesne w szkole to parę stów do ponad tysiąca miesięcznie i mniej za chu.ja nie będzie, choćby nie wiadomo jaka konkurencja), a w perspektywie jeszcze studia - prywatne leczenie siebie i tych dzieci (albo ubezpieczenie obejmujące także takie przypadki jak operacje onkologiczne, leczenie i rehabilitację powypadkową, transplantacje - jeśli nie wiesz ile to kosztuje, zapytaj w USA) oraz zakup leków, które są obecnie refundowane - wszystkie możliwe opłaty za przejazd prywatnymi drogami etc. - prawników, którzy zanalizują mu każdą umowę przed jej podpisaniem (bo jak już podpisze, to "widziały gały co brały") i będą występować przed sądami w każdym przypadku, gdy dostawca produktów lub usług klienta oszuka - o detalach typu płatny dostęp do wyników badań produktów umożliwiających rzetelny i bezpieczny ich zakup (bo przecież nie będzie żadnej certyfikacji) nie wspomnę - i jeszcze odłoży na emeryturę? A co z tymi, którzy łącznie zarabiają nie 8000 (12k kosztów pracodawcy), tylko powiedzmy dwie średnie krajowe (jakieś 5600 zł na rękę)? Sprzątaczki, kasjerki, ochroniarzy i innych zarabiających minimalną pensję (jaką minimalną pensję - do likwidacji przecież!) litościwie pomińmy. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 17:27 > - zostaje 3600 do wolnej dyspozycji, zaś różnica pomiędzy > stanem obecnym wyniesie 600 zł. Sorry, pomyłka, różnica wyniesie oczywiście 1600 zł a łącznie na rodzinę 4600 zł. W dalszym ciągu słabo widzę, żeby z tej kwoty pokryć wszystkie wymienione wydatki (plus całe mnóstwo niewymienionych, które też się przecież pojawią). Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 21:27 Tak jak pisalem, wez jeszcze poprawke na wzrost cen, ktre bedzie regulowac mityczny WOLNY RYNEK! Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 17:50 Całe twoje pie...nie jest bez sensu i pasuje do zasady "garbage in - garbage out", gdyż skoro nas teraz stać na te wszystkie dobra i usługi + urzędasów, to tym bardziej będzie nas stać na same dobra i usługi. Czy to jest takie ku... trudne do pojęcia? Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 18:06 > Całe twoje pie...nie jest bez sensu Wiesz, z nas dwóch to ja podaję konkretne przykłady i próbuję przeprowadzić jakieś symulacje, zaś do pier.dolenia z cyklu "będzie wspaniale, bo ja tak mówię" ograniczasz się póki co wyłącznie ty. > gdyż skoro nas teraz stać na te wszystkie dobra i usługi + urzędasów, > to tym bardziej będzie nas stać na same dobra i usługi Tyle, że "urzędasów" będziesz miał tak czy owak - jak nie w postaci NFZ, to w postaci prywatnych ubezpieczalni. Które są instytucjami nastawionymi na zysk i w związku z tym narzut na państwowych "urzędasów" zostanie zastąpiony narzutem na urzędasów prywatnych plus zysk, który ci muszą wypracować dla swojej korporacji. Marny deal. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 18:31 Ile razy mam ci tłumaczyć, że prywaciarze muszą między sobą konkurować ceną, w związku z czym nie za bardzo będzie co kraść i marnować, a urzędnicy zabierają pod przymusem tyle kasy, żeby opłacić to ich złodziejstwo i marnotrawstwo. Taka subtelna różnica, której twój przeryty komunizmem beret nie widzi. Ogarnij się dzieciaku, bo robisz się żałosny. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 18:49 > Ile razy mam ci tłumaczyć, że prywaciarze muszą > między sobą konkurować ceną, A jak to działa w praktyce w świecie instytucji finansowych i ubezpieczeniowych widzieliśmy na przykładzie OFE. Do których wpłaty były wprawdzie przymusowe, ale same fundusze były (są) instytucjami jak najbardziej prywatnymi i swobodnie mogły konkurować ze sobą w celu przyciągnięcia większej liczby klientów poprzez np. kształtowanie swojej prowizji. Tylko że jakoś im się nie chciało i wszystkie utrzymywały ją na maksymalnym poziomie. Ciekawe, prawda? Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 22:02 schweppes1 napisał: > Ile razy mam ci tłumaczyć, że prywaciarze muszą między sobą konkurować ceną, A pracownicy urzedowantumonopolowych czy UKOiK siedza i nie maja dzięki temu nic do roboty :-) Twoja znajomość praw rynku jest porazajaca!!!! Ale czego wymagac, skoro w twoim systemie plan zagospodarowania przestrzennego tworzy się sam - penie dzięki mechanice kwantowej.... taka fluktuacja próżni i bum - jest plan! :-) Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 21:42 schweppes1 napisał: > Całe twoje pie...nie jest bez sensu i pasuje do zasady "garbage in - garbage ou > t", gdyż skoro nas teraz stać na te wszystkie dobra i usługi + urzędasów, to ty > m bardziej będzie nas stać na same dobra i usługi. Czy to jest takie ku... trud > ne do pojęcia? To nie jest trudne do pojęcia tylko nie realne do wykonania. Czy to takie trudne do pojęcia? Już dales do pieca z tym planem zagospodarowani...co to się sam zrobi, bo przecież nie ma urzednikow :-) Link Zgłoś
galtomone Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosztow 26.08.14, 21:17 To cale licznie - 100 zl, to se mozna wsadziec jeszcze z dwoch powodow. Po pierwsze koszty utrzyamnia szkol wzrosna. Obecnie bowiem rozkladaja sie na 100% placacych podatki. W systemie Schweppesa placic za ich utrzymanie beda tylko Ci co beda korzystac - rodzice. A tych jest mniej niz ogol placych. Podobnie ze szpitalami. Po drugie, szkol (bo przeciez nie bedzie sie oplacalo utrzymywac szkol dla 1 klasy w malych miasteczkach, itd) bedzie mniej, dobrych (kto to okresli????) jeszcze mniej. tym samym cene za szkole bedzie dyktowac mityczny wolny rynek. Ergo, na dobra szkole bedzie stac bardzo niewielu a na uczelnie to juz wogle malo kogo. Przeciez wyposazenie uczelni typu politechnika czy AWF to nie sa tylko biurka... w zależnosci od kierunku koszty moga isc w grube miliony zlotych - to co... mamy sie nie ksztalcic I za lat kilka w PL nie bedzie ani jednego kumatego czlowieka w zakresie wyzszych technologii I kilku innych pie... Swietny plan Schweppes!!! Doprawdy rewelacja. Zejdz na ziemie I uswiadom sobie, ze za 100 zl, to nawet nikt Ci dobrego loda nie zrobi a ty o edukacji bajdurzysz! Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 21:42 Gdybyś nie był tłukiem, to byś wiedział, że te 200 i 100 zł były podane dla przykładu. Nie wiem ile by kosztowała szkoła, ale na pewno kilkakrotnie taniej z uwagi na: - brak drogich urzędników, - wzrost wydajności szkół ze względu na konkurencję. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 21:52 > Nie wiem ile by kosztowała szkoła, Ja natomiast wiem, ile kosztuje prywatne przedszkole (bez "drogich urzędników", choć na pewno ktoś musiał sprawdzić, czy np. obiekt nadaje się do przebywania i jest bezpieczny dla małych dzieci), ponieważ do takiego chodzi moja córka. Po raz kolejny wypowiadasz się o czymś, o czym nie masz zielonego pojęcia. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 21:55 Ależ ja nigdy nie pisałem, czy wiem ile obecnie kosztuje szkoła - bo niby skąd mam to wiedzieć. Oczywistym jest natomiast, że nauczyciel + urzędnik > nauczyciel. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 22:01 > Oczywistym jest natomiast, że nauczyciel + urzędnik > nauczyciel. Nie. To jest bzdura. Takie rzeczy wydają się oczywiste dla kogoś, kto zakończył swoją edukację na etapie dodawania od 1 do 100 oraz nie kuma związków przyczynowo-skutkowych bardziej skomplikowanych niż "kop w dupę -> boli". To jest mniej więcej tak samo, jak powiedzieć robotnik + kierownik generuje większy koszt niż sam robotnik. Owszem, generuje. Spróbuj zatem pozbyć się kierownika, a zobaczysz, czy w efekcie relacja zysków do kosztów się zwiększy. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 22:20 Kretyńska analogia. Znowu garbage in - garbage out. Kierownikiem w szkole jest dyrektor. W prywatnej szkole - prezes. Urzędnik to osobny temat. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 22:46 > Kretyńska analogia. Znowu garbage in - garbage out. Kierownikiem > w szkole jest dyrektor. W prywatnej szkole - prezes. Urzędnik > to osobny temat. Analogia jest bardzo dobra, tylko ty po prostu nie operujesz umysłowo na pewnym poziomie abstrakcji. Sorry, znów przeceniłem twoje zdolności umysłowe. Jest otóż tak, że dodatkowy koszt, który trzeba ponieść na zatrudnienie kierownika zwraca się z nawiązką w postaci większej efektywności robotników, których pracę on koordynuje. W przypadku szkoły i urzędnika działa to tak, że normalizacja i przestrzeganie standardów wymuszone przez tego drugiego zwraca koszty poniesione na jego utrzymanie w postaci większej efektywności szkoły i bezpieczeństwa uczniów. Ale spróbujmy inaczej. Wiem, że z wyobraźnią u ciebie krucho (czego dowiodłeś wielokrotnie, m.in. swoją brawurową jazdą), ale przeprowadźmy pewien eksperyment myślowy. Zamierzasz posłać dziecko do przedszkola. W jaki sposób sprawdzisz, czy np. wyposażenie jest dla tegoż dziecka bezpieczne, czy krzesło, na którym będzie siedzieć, nie spowoduje u niego skrzywienia kręgosłupa, czy budynek spełnia wymagania wynikające z przepisów przeciwpożarowych, czy nie ma w nim niebezpiecznych przedmiotów lub miejsc, w których dziecko może zostać np. porażone prądem, czy kuchnia zapewnia odpowiednie standardy higieniczne minimalizujące ryzyko zatrucia, czy toalety spełniają wymagania sanitarne i ergonomiczne konieczne dla użytkowania ich przez kilkudziesięcioro małych ludzi, którzy nie zawsze jeszcze poprawnie potrafią z nich korzystać, czy opiekunowie mają odpowiednie kwalifikacje i czy program, który realizują dostosowany jest do wieku i możliwości poznawczych oraz psychicznych dziecka? Znasz się na tym wszystkim? Oczywiście że nie, bo już nieraz dowiodłeś, że nie znasz się generalnie na niczym. Będziesz polegał na słowie dyrektora/prezesa, który jako kierujący placówką nastawioną na maksymalny zysk sprzeda ci dowolne ładnie opakowane kłamstwo? Zatrudnisz niezależnego audytora? A może poprzestaniesz na przekonaniu, że w razie czego ubezpieczenie pokryje wszystkie ewentualne straty? Tylko widzisz, jak już będziesz miał dziecko (choć moim zdaniem powinieneś wyświadczyć ewolucji przysługę i zrezygnować z powielania swoich genów), to zrozumiesz, że w przypadku małego człowieka, którego kochasz i za którego jesteś odpowiedzialny, to tak nie działa. Bo najwyższym priorytetem będzie dla ciebie zapewnienie, by nic mu się nie stało, a nie łatanie dziur i szukanie winnych gdy już się nie daj boże stanie. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 22:53 Jest coś takiego, co w twoim it-nerdowym móżdżku jest trudne do pojęcia - poczta pantoflowa. Zapewniam Cię, że szkoły olewające temat szybko znikną z rynku, albo będą miały opinie syfiastych. PS: Nie wiem jak u ciebie, ale w mojej podstawówce krzesła były okropne i był to w Polsce generalny standard w latach 90', a nawet później (może teraz coś się poprawiło, bo już tak gó...anych krzeseł nie produkują - tylko komuniści produkowali takie gó...). Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 23:01 > Jest coś takiego, co w twoim it-nerdowym móżdżku > jest trudne do pojęcia - poczta pantoflowa. Pocztą pantoflową nie zweryfikujesz nawet połowy rzeczy, które wymieniłem. A jest tego dużo więcej. Jako rodzic mogę cię o tym zapewnić. > Zapewniam Cię, że szkoły olewające temat szybko > znikną z rynku, albo będą miały opinie syfiastych. Tak jak się spodziewałem, kompletnie nic nie zrozumiałeś z ostatniego akapitu mojego posta. Nie chodzi o to, żeby takie szkoły "szybko zniknęły", tylko żeby w ogóle nie powstawały, bo wiąże się to z realną krzywdą iluś dzieci. A w przypadku całkowitego braku nadzoru i rynkowej wolnoamerykanki z pewnością powstawać będą. > PS: Nie wiem jak u ciebie, ale w mojej podstawówce krzesła były okropne Wiesz, to nawet widać, że szkoła cię uwierała. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 23:22 Nie uwierała, tylko to jest powszechny fakt, że państwowe szkoły to syf i malaria pod względem wyposażenia, a nawet jedzenia na stołówce (rzut "puree" pod kątem na talerz - klasyk). Jak wyposażone są prywatne szkółki - nie muszę opisywać. Na dodatkowym angielskim czułem się, jakbym przyszedł do innego świata pod tym względem. Nie tylko zresztą pod względem wyposażenia, ale i zaangażowania/profesjonalizmu nauczyciela. Bo w prywatnej szkole uczeń to de facto klient, a w państwowej - petent. I to jest główna przyczyna tego syfu. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 23:44 > Nie uwierała, tylko to jest powszechny fakt, że państwowe szkoły > to syf i malaria pod względem wyposażenia, a nawet jedzenia > na stołówce (rzut "puree" pod kątem na talerz - klasyk). Jak > wyposażone są prywatne szkółki - nie muszę opisywać To jest dosyć oczywiste, że państwowe szkoły będą miały średnio gorszy standard wyposażenia niż prywatne - bo środki muszą rozłożyć się na większą ilość dzieci, również takich, których na szkołę w innym wypadku nie byłoby stać. Ale - pomijając już tak aberracyjne przypadki jak ty, który zdecydowanie podpadasz pod tezę Krula, że nie każdy powinien móc się uczyć, środki wydane na twoją edukację zostały bowiem koncertowo zmarnotrawione - powszechny dostęp do edukacji dla wszystkich jest zdecydowanie ważniejszy dla dobrobytu społeczeństwa niż dobre samopoczucie garstki dobrze sytuowanych, których stać na prywatne szkółki dla swoich dzieci. Link Zgłoś
galtomone Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 27.08.14, 07:34 schweppes1 napisał: > Bo w prywatnej szkole uczeń to de facto klient, a > w państwowej - petent. I to jest główna przyczyna tego syfu.[/b] Ok... tylko co zrobisz w sytuacji, gdy Twopje dziewcko trafi na oszustow? Nauczą go zle, nie tego czego powinni a do tego w polowie edukacji zamkną biznes mimo wielu lat dowiadczenia I dbrych referencji (np. jak ostatnio firma Milimex po aferze zwiazanej z NetMaksem). Jak odzyszkasz 5 lat zycia swojego dziecka? Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 22:49 > Znowu garbage in - garbage out. PS. Nie rozumiesz też wyrażenia garbage in - garbage out. Powstrzymaj się zatem od jego używania. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 22:07 > Ależ ja nigdy nie pisałem, czy wiem ile obecnie kosztuje szkoła Ale wiesz, ile będzie kosztowała, jak krul korwin zadekretuje zniesienie podatków. Czy też o ile mniej - nie mając pojęcia o funkcjonowaniu i kosztach takiego przedsięwzięcia. Cóż... To, że wypowiadasz się na tematy, o których nie masz najbledszego pojęcia - to już wszyscy wiemy. Pocieszające jest jedynie, że póki co jesteś małym gnojkiem, smarkatym handlarzykiem, nie masz rodziny, której musisz zapewnić bezpieczeństwo (dlatego jeździsz jak debil i zwisa ci, czy się zabijesz), cieszysz się dobrym zdrowiem i z wielu aspektów korwinistycznego debilizmu po prostu nie zdajesz sobie jeszcze sprawy. Korwinizm to choroba pryszczatych gów.niarzy - u ciebie trzyma się wyjątkowo długo, ale dorośniesz - zmądrzejesz. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 22:24 Uuu, pogarda dla handlowców :) Ambitnie, komuszku. Lepiej być smarkatym gnojkiem, niż naiwnym i wierzącym w zapewnienia włodarzy gmin frajerem i mentalnym niewolnikiem, który lubi być dymanym przez państwo :) Link Zgłoś
galtomone Skonczyly sie argumenty, zaczely sie epitety 26.08.14, 22:28 schweppes1 napisał: > Uuu, pogarda dla handlowców :) Ambitnie, komuszku. > > Lepiej być smarkatym gnojkiem, niż naiwnym i wierzącym w zapewnienia włodarzy g > min frajerem i mentalnym niewolnikiem, który lubi być dymanym przez państwo :) Tak to jest jak już nie da się dalej mowic na biale ze jest czarne...pozostaje pluc i rucac kredkami. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Skonczyly sie argumenty, zaczely sie epitety 26.08.14, 22:29 Otóż to, a zaczął oczywiście naczelny cham, prostak i tępak tego forum - vogon.jeltz Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 22:57 > Uuu, pogarda dla handlowców Nie wiem, gdzie wyczytałeś w moim poście pogardę dla handlowców en masse, ja wyraziłem ją tylko względem ciebie. Owszem, przyznaję, ze rep to dość pośledni zawód, który generalnie nic nie wytwarza, a w epoce globalnych środków komunikacji często generuje tylko niepotrzebne koszty związane z dotarciem produktu do końcowego odbiorcy i w wielu przypadkach z powodzeniem może być zastąpiony (szczególnie w działce B2B, w której operujesz) przez odpowiednie platformy transakcyjne stworzone przez ludzi takich jak ja. Co zresztą z powodzeniem już się dzieje. Ale jednak mam jakiś tam szacunek dla wykonujących tę profesję, choć przysłowiowa babcia klozetowa stoi u mnie jednak nieco wyżej. > Lepiej być smarkatym gnojkiem, Nie lepiej. Pożyjesz jeszcze parę lat - to się przekonasz. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 23:15 Buahaha. Widać, że pojęcia nie masz w temacie. Właśnie na wolnym rynku handlowiec to kluczowe stanowisko w większości firm, i to właśnie w B2B niemożliwym jest likwidacja handlowców, bo oprócz funkcji sprzedawcy występuje on też jako doradca techniczny (dobór produktu), inspektor (odbiór, rozruch, szkolenie użytkowników) i nierzadko diagnosta (pierwszy kontakt after-sales). Pomijając fakt, że sprawny handlowiec zarobi dla firmy znacznie więcej, niż jakaś "platforma transakcyjna". Już widzę, jak 50-letni kierownik zakładu zapisze się do tej twojej super-hiper platformy. A, faktycznie, już jest coś podobnego. Z xtech.pl zgłaszają się klienci, którzy zapraszają handlowca na wizję lokalną w celu przygotowania odpowiedniej oferty. Tak więc spokojnie - handlowcy nigdy nie znikną. Co innego w przypadku it-nerdów - ich liczba może z biegiem czasu znacznie się zmniejszyć, gdyż niebawem sami się unicestwią, gdy stworzą oprogramowanie (jeśli już nie stworzyli), które będzie mogło całkiem kreatywnie tworzyć inne oprogramowanie i zapotrzebowanie na code-monkey'ów może się zmniejszyć i dziesięciokrotnie. Jeżeli już doszło do dziecinnych (a jakże inaczej może być w twoim przypadku) przepychanek "czyj zawód jest lepszy, fajniejszy i ważniejszy", to stereotyp it-nerda, czyli pryszczatego prawiczka z przetłuszczonymi włosami klepiącego 8h w klawiaturę jest niemniej żenujący, niż stereotyp nażelowanego pehowca w Pandzie, więc również babcię klozetową stawiam wyżej od programistów... Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 23:34 > oprócz funkcji sprzedawcy występuje on też jako doradca > techniczny (dobór produktu), inspektor (odbiór, rozruch, > szkolenie użytkowników) i nierzadko diagnosta (pierwszy > kontakt after-sales). Co ty nie powiesz? To tak, jakby IT-guy był jednocześnie analitykiem, projektantem, programistą, UI-designerem, testerem, administratorem, wdrożeniowcem, a na dodatek pisał manuale i siedział w helpdesku. Słowem, wykonujesz pracę kilku ludzi i dajesz się doić jak ostatni frajer. Ale myślisz, że dlaczego tak jest? Ano dlatego, że gdybyś był tylko handlarzem, to Internet dawno zredukowałby twoje stanowisko pracy. > Pomijając fakt, że sprawny handlowiec zarobi dla firmy znacznie więcej, > niż jakaś "platforma transakcyjna". Do chwili, w której się okaże, że stado handlowców generuje jednak znacznie większe koszty i z powodzeniem korzystając z takiej platformy można ich liczbę zredukować do niezbędnego minimum. > Już widzę, jak 50-letni kierownik zakładu > zapisze się do tej twojej super-hiper platformy. Skoro nie będzie miał odpowiednich kwalifikacji i okaże się balastem w zwiększaniu zysków przedsiębiorstwa przy pomocy nowoczesnych środków technicznych - to się go zwolni, a zatrudni na jego miejsce inny, kompetentny "zasób ludzki", nieprawdaż? > Tak więc spokojnie - handlowcy nigdy nie znikną. No i tu masz poniekąd rację. Handlowiec to najstarszy fach świata. A nie, przepraszam, pomyliło mi się z innym zawodem... > Co innego w przypadku it-nerdów - ich liczba może > z biegiem czasu znacznie się zmniejszyć, gdyż > niebawem sami się unicestwią Póki co - świetnie im to idzie. Tak się unicestwili, że brakuje ich na rynku europejskim kilkudziesięciu czy kilkuset tysięcy. > stworzą oprogramowanie które będzie mogło całkiem > kreatywnie tworzyć inne oprogramowanie i zapotrzebowanie > na code-monkey'ów może się zmniejszyć i dziesięciokrotnie Zapewne kiedyś to nastąpi. Ale to będzie oznaczało, że twoje stanowisko pracy zniknie dużo wcześniej. Bo jeśli oprogramowanie będzie potrafiło kreatywnie robić coś tak skomplikowanego, jak tworzenie innego oprogramowania, to na pewno będzie potrafiło również robić coś tak prymitywnego, jak prowadzić skuteczną sprzedaż. > stereotyp it-nerda, czyli pryszczatego prawiczka z przetłuszczonymi > włosami klepiącego 8h w klawiaturę To jest oczywiście wyłącznie twój stereotyp. Nie spodziewałem się zresztą, byś był w stanie zaprezentować w tej materii coś więcej, niż rzucanie wytartymi kliszami - jak większość twoich majaczeń nijak mającymi się do rzeczywistości. > niż stereotyp nażelowanego pehowca w Pandzie Przykro mi, że twój pracodawca tak nisko cię ceni, że nie zechciał zapewnić ci jako narzędzia pracy porządnego samochodu. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 23:54 vogon.jeltz napisał: > Co ty nie powiesz? To tak, jakby IT-guy był jednocześnie analitykiem, projektan > tem, programistą, UI-designerem, testerem, administratorem, wdrożeniowcem, a na > dodatek pisał manuale i siedział w helpdesku. Słowem, wykonujesz pracę kilku l > udzi i dajesz się doić jak ostatni frajer. Nie kilku ludzi, tylko z racji wielkości firmy i rynku w ten sposób zorganizowano takie stanowisko. Ale to jest za trudne do pojęcia dla debila popierającego komunistyczne kołchozy, gdzie jeden zakłada śrubkę na gwint, a drugi ją przykręca. > Ale myślisz, że dlaczego tak jest? Ano dlatego, że gdybyś był tylko handlarzem, > to Internet dawno zredukowałby twoje stanowisko pracy. Nie, po prostu miałbym całą Polskę do ogarniania, zamiast jej ćwiartki. > Do chwili, w której się okaże, że stado handlowców generuje jednak znacznie wię > ksze koszty i z powodzeniem korzystając z takiej platformy można ich liczbę zre > dukować do niezbędnego minimum. Obudź się, komuszku. Już od 25 lat firmy ograniczają koszty na maksa i zatrudniają tylu handlowców, ilu im potrzeba do nakręcenia wytyczonych wyników. > > Już widzę, jak 50-letni kierownik zakładu > > zapisze się do tej twojej super-hiper platformy. > > Skoro nie będzie miał odpowiednich kwalifikacji i okaże się balastem w zwiększa > niu zysków przedsiębiorstwa przy pomocy nowoczesnych środków technicznych - to > się go zwolni, a zatrudni na jego miejsce inny, kompetentny "zasób ludzki", nie > prawdaż? Jakoś tego nie robią i wolą, żeby to handlowiec zobaczył "czy i co da się zrobić" i dobrał odpowiedni sprzęt, a nie żeby Pan Henryk rozkminiał specyfikę każdego produktu i dopasowywał go na czuja. > > Tak więc spokojnie - handlowcy nigdy nie znikną. > > No i tu masz poniekąd rację. Handlowiec to najstarszy fach świata. A nie, przep > raszam, pomyliło mi się z innym zawodem... Zgadza się. Natomiast IT-nerdy tak szybko znikną, jak się pojawili. > Póki co - świetnie im to idzie. Tak się unicestwili, że brakuje ich na rynku eu > ropejskim kilkudziesięciu czy kilkuset tysięcy. Niebawem wygryzą was outsourcingowani chinole (jeśli już nie zaczynają) i najpierw pensje spadną do 2k, a potem po prostu nie będzie dla was roboty. Więc oszczędzajcie i inwestujcie, póki macie co. > Zapewne kiedyś to nastąpi. Ale to będzie oznaczało, że twoje stanowisko pracy z > niknie dużo wcześniej. Bo jeśli oprogramowanie będzie potrafiło kreatywnie robi > ć coś tak skomplikowanego, jak tworzenie innego oprogramowania, to na pewno będ > zie potrafiło również robić coś tak prymitywnego, jak prowadzić skuteczną sprze > daż. Sprzedaż B2B w kanale inwestycyjnym w przemyśle to bardzo złożony proces, o którym oczywiście nie masz zielonego pojęcia. > To jest oczywiście wyłącznie twój stereotyp. Nie spodziewałem się zresztą, byś > był w stanie zaprezentować w tej materii coś więcej, niż rzucanie wytartymi kli > szami - jak większość twoich majaczeń nijak mającymi się do rzeczywistości. Faktycznie - zapomniałem o flanelowej koszuli lub wyciągniętym swetrze po ojcu. > > niż stereotyp nażelowanego pehowca w Pandzie > > Przykro mi, że twój pracodawca tak nisko cię ceni, że nie zechciał zapewnić ci > jako narzędzia pracy porządnego samochodu. A to jest może już wygasający, ale wciąż istniejący stereotyp handlowca FMCG. W B2B taki obrazek praktycznie nie występuje - ja jeżdżę Focusem. Też nic szczególnego, ale za 2 lata wielce prawdopodobna wymiana na C5 (zapewne nie załapię się jeszcze na nowy model [w obecnym praktycznie nie ma gdzie kubka z kawą postawić]). Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 27.08.14, 00:43 > Nie kilku ludzi, tylko z racji wielkości firmy i rynku > w ten sposób zorganizowano takie stanowisko. No przecież mówię - tak "zorganizowano" twoje stanowisko, że musisz wykonywać pracę kilku ludzi. A do tego odpowiednio cię wytresowano, byś żył w przekonaniu, że tak właśnie ma być. > Ale to jest za trudne do pojęcia dla debila popierającego > komunistyczne kołchozy, To może idź wytłumacz to temu komuś, kto komunistyczne kołchozy popiera, drogi chłopcze. > gdzie jeden zakłada śrubkę na gwint, a drugi ją przykręca. Więc mówisz, że Henry Ford był paskudnym komuchem? Bo to zdaje się on był prekursorem takiej organizacji produkcji. > Nie, po prostu miałbym całą Polskę do ogarniania, zamiast jej ćwiartki. Ty - albo jeden z twoich trzech kolegów, którzy teraz ogarniają pozostałe ćwiartki. Z prostego prawdopodobieństwa wychodzi, że twoje szanse na zachowanie posady byłyby raczej mniejsze niż większe. > i zatrudniają tylu handlowców, ilu im potrzeba do nakręcenia wytyczonych wyników. To też jest dość znamienne: "nakręcenia wytyczonych wyników" - i składa się na moją (i nie tylko moją) niechęć i pogardę do różnej maści handlowców. Nie mówię, że jest tak akurat w twojej branży, ale bardzo często handlarzyna ma na celu jedynie wcisnąć produkt, żeby "nakręcić wynik" - bez względu na rzeczywiste potrzeby klienta. Szczególnie celują w tym instytucje finansowe i podobne, o rozmaitych naciągaczach żerujących na naiwności ludzi nie wspominając. > Zgadza się. Natomiast IT-nerdy tak szybko znikną, jak się pojawili. W rzeczy samej. A zaraz potem zamkną Internet, wyłączą wszystkie systemy bezpieczeństwa, utrzymania, podtrzymania i regulacji, zlikwidują trzyliterowe skróty w samochodach, banki, giełdy, energetykę, logistykę, telekomunikację - i wrócimy do XIX wieku. Oh wait, czyż nie to właśnie jest marzeniem korwinowców? > Niebawem wygryzą was outsourcingowani chinole (jeśli już nie zaczynają) Póki co Chiniole zabierają miejsca pracy w przemyśle. Jak sądzisz, skąd będą pochodziły pieniądze na zakup produktów twojej firmy, gdy na rynku zostaną już tylko handlarze, a cała produkcja i połowa usług zostanie wyoutsourcingowana do Azji? I po co w ogóle ktoś miałby je tu kupować, skoro cały przemysł będzie już tam? > Sprzedaż B2B w kanale inwestycyjnym w przemyśle > to bardzo złożony proces, o którym oczywiście nie > masz zielonego pojęcia. O tym, jak to odbywa się w przemyśle rzeczywiście wiem tyle co nic. Natomiast w samym procesie sprzedaży B2B brałem niejednokrotnie udział w swojej branży. Oczywiście nie jako osoba bezpośrednio odpowiedzialna za sprzedaż, ale to i owo zdołałem zaobserwować. To naprawdę nie jest fizyka kwantowa i - jakkolwiek potrzebne są pewne predyspozycje - nie wymaga to jakichś szczególnych kwalifikacji czy zdolności umysłowych. Czego zresztą jesteś niezłym dowodem. >Faktycznie - zapomniałem o flanelowej koszuli lub wyciągniętym swetrze po ojcu. > [...] > A to jest może już wygasający, ale wciąż istniejący stereotyp handlowca FMCG. Sam tworzysz sobie prymitywne stereotypy, sądzisz wg nich, a następnie je obalasz. Dawno nie spotkałem osobnika, który myśli i postępuje w tak prymitywny i schematyczny sposób. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 27.08.14, 00:57 > Dawno nie spotkałem osobnika, który myśli i postępuje w tak prymitywny i sc > hematyczny sposób. No tak, bo twoje dziecinne ad personam "to ty jesteś głupi, a ja mądry" przy każdej okazji w ogóle nie jest prymitywne i schematyczne... Z tobą się rozmawia jak z niedorozwiniętym i zakompleksionym 15-latkiem, choć tak naprawdę jesteś klasycznym it-nerdem, który w dodatku ma nie tylko problemy ze sobą i otoczeniem, ale po raz drugi z prostym zablokowaniem moich postów. Zakochałeś się we mnie, gó...arzu, że ciężko ci wreszcie mnie zablokować, czy po prostu taki z ciebie wybitny it-fachura, że nie potrafisz tak prostej rzeczy ogarnąć? Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 27.08.14, 01:20 > twoje dziecinne ad personam "to ty jesteś głupi, a ja mądry" Wybacz, ale od prymitywnych i dziecinnych obelg (cytuję: "naczelny cham, prostak i tępak") to jesteś tutaj ty. Moje są o wiele bardziej wyszukane. A że ty jesteś dużo głupszy nie tylko ode mnie, ale od przeciętnego bywalca tego forum, to nie jest żadna adpersona, tylko prosta konstatacja faktu. > Z tobą się rozmawia jak z niedorozwiniętym i zakompleksionym 15-latkiem O widzisz, o rozmawianiu z piętnastolatkami też nie masz pojęcia. Gdybyś kiedyś porozmawiał z jakimś, wiedziałbyś, że zwykle operuje on (szczególnie nastolatek dzisiejszy) pododobną twojej i innym korwinowcom, skrajnie uproszczoną i prymitywną wizję świata. > ale po raz drugi z prostym zablokowaniem moich postów Odblokowałem cię, synku, bo sprawia mi niemałą frajdę glanowanie korwinowca. Jak głosi niezapomniane hasło z mojego dzieciństwa: korwinowca wal z korkowca. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 27.08.14, 01:29 > Odblokowałem cię, synku, bo sprawia mi niemałą frajdę glanowanie korwinowca. J > ak głosi niezapomniane hasło z mojego dzieciństwa: korwinowca wal z korkowca. Cała przyjemność masakrowania lewactwa po mojej stronie. Jak głosi hasło z mojego dzieciństwa - "raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę" albo "a na drzewach, zamiast liści, będą wisieć socjaliści". Tak, muszą wisieć, bo nie ma wolności dla wrogów wolności - i tyle. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 27.08.14, 01:44 > Cała przyjemność masakrowania lewactwa po mojej stronie. To może byś w końcu zaczął? Bo póki co na przemian bredzisz i przynudzasz... > Jak głosi hasło z mojego dzieciństwa - > "raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę" Nie twojego, synku, nie twojego. W czasach, gdy to hasło było na topie, ty nawet jeszcze nie szwendałeś się tatusiowi po jajkach. > Tak, muszą wisieć, bo nie ma wolności dla wrogów wolności Rozumiem, że jako wróg wolności (bo to, co postulujesz, to jest dokładne przeciwieństwo wolności), a jednocześnie człek honorowy i nie rzucający słów na wiatr, zamierzasz iść się powiesić? Link Zgłoś
galtomone Nie zapomnij Klemensa powiesic! 27.08.14, 07:37 schweppes1 napisał: > Cała przyjemność masakrowania lewactwa po mojej stronie. Jak głosi hasło z moje > go dzieciństwa - "raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę" albo "a na drzewach > , zamiast liści, będą wisieć socjaliści". Tak, muszą wisieć, bo nie ma wolności > dla wrogów wolności - i tyle. O klemensie nie zapomnij, ktory juz wydal pieniadze pracodawcow (po rewolucji) na podwyzki dla pracowników! :-) Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 27.08.14, 01:08 vogon.jeltz napisał: > No przecież mówię - tak "zorganizowano" twoje stanowisko, że musisz wykonywać p > racę kilku ludzi. A do tego odpowiednio cię wytresowano, byś żył w przekonaniu, > że tak właśnie ma być. Jakbyś czasem wynurzył się z gąszczu kodu i miał trochę podstawowego pojęcia o prowadzeniu firmy i optymalizacji kosztów jej prowadzenia to byś wiedział, że w malutkiej firmie bardziej opłaca się zarówno pod względem ekonomicznym jak i logistycznym mieć czterech kompleksowych opiekunów przed- i po-sprzedażowych, niż osobnego handlowca, doradcy i inspektora na całą Polskę, gdzie jeden znajdzie klienta, potem wyśle drugiego na wizję lokalną a trzeciego na odbiór i uruchomienie do tego samego klienta - oszczędności na kosztach paliwa i komunikacji między tymi osobami. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 27.08.14, 01:28 > i miał trochę podstawowego pojęcia o prowadzeniu firmy Na takim poziomie, jaki prezentujesz ty? Wybacz, ale wolę jednak nie być totalnym ignorantem. > to byś wiedział, że w malutkiej firmie Ach tak. Czyżby moje milczące założenie, że jednak coś sami produkujecie, a ty jedynie upłynniasz wartościowe wytwory rąk i umysłów swoich współpracowników z firmy było błędne, bo zajmujecie się jedynie rozprowadzaniem tego, co wymyślono, zaprojektowano, zbudowano i przetestowano gdzie indziej? Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 27.08.14, 01:35 vogon.jeltz napisał: > Ach tak. Czyżby moje milczące założenie, że jednak coś sami produkujecie, a ty > jedynie upłynniasz wartościowe wytwory rąk i umysłów swoich współpracowników z > firmy było błędne, bo zajmujecie się jedynie rozprowadzaniem tego, co wymyślono > , zaprojektowano, zbudowano i przetestowano gdzie indziej? Brawo, captain obvious, na tym właśnie polega sprzedaż. Na doprowadzeniu do opłacalnego pozbycia się tych produktów z magazynu zarówno obok biura handlowego, jak i drugiego końca świata. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 27.08.14, 01:49 > Brawo, captain obvious, na tym właśnie polega sprzedaż. O raju, tępy ściemniacz wciskający produkty wymyślone przez jednych bystrych ludzi gdzieś daleko w świecie i wyprodukowane przez innych mądrych ludzi gdzieś daleko w świecie grozi mi chińskim outsourcingiem! Nigdy bym się nie spodziewał, że coś równie zabawnego może mnie spotkać o godzinie drugiej w nocy! Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 27.08.14, 02:09 Otóż właśnie, bo fabryki się przenosi byle taniej było, ale handlowcy i serwisanci zostają. Spokojnie, ja ci, chłopaczku, nie grożę, tylko stwierdzam fakt, że chinole napiszą 2x szybciej i 3x taniej program z często mniejszym śmietnikiem w kodzie, niż całkiem niegłupie skądinąd polskie it-nerdy, więc niebawem w firmach IT wystarczy prezio, księgowa, prawnik, zespół handlowców, wdrożeniowców i helpdesk, oraz kilku kierowników projektów do zdalnego nadzoru chińczyków. Tak, tak, niebawem koniec eldorado - płacenie polskim kodziątkom po 2000-3000 $ na miesiąc to słaby interes i niejeden prezes rozważa zlecić to znacznie tańszym chińczykom. BTW: ostatnio słyszałem, że bodajże programista pracujący zdalnie w home-office w stanach podnajął sobie potajemnie chinola, żeby ten odwalał za niego robotę i nawet go kierownik pochwalił za jakość. Tak więc nie kozacz, bo żółta fala do was nadciąga. Link Zgłoś
galtomone I podnosi płace? 27.08.14, 07:39 schweppes1 napisał: > Otóż właśnie, bo fabryki się przenosi byle taniej było, ale handlowcy i serwisa > nci zostają. I wtedy podnosci sie place (jak juz masz oszczednosci dzieki obcieciu kosztow), takze tym robotnikom, ktorzy juz nie sa potrzebni do produkcji, prawda? Potwierdz to, bo taka teorie ma Klemens! Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 22:28 PS: również lepsze to, niż być IT-guy'em, który nie rozumie, że szkoła + ministerstwo > szkoła Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 22:37 PS2: Posiadanie rodziny czy bycie chorym nie uprawnia cię do okradania innych. PS3: To socjalizm jest chorobą, a przede wszystkim bandyctwem - zabieranie jednemu i dawanie drugiemu. Obyś dojrzał emocjonalnie i przestał popierać taki bandytyzm, no ale w przypadku tobie podobnych, skretyniałych it-nerdów są na to małe szanse... Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 23:06 > PS2: Posiadanie rodziny czy bycie chorym nie uprawnia cię do okradania innych. > PS3: To socjalizm jest chorobą, a przede wszystkim bandyctwem Uuu, widzę, że zabolało... Znaczy się trafiłem w punkt. Ale to nic, nie przejmuj się, że boli - jesteś na dobrej drodze, synku. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 23:17 Nie, jedynie wyśmiewam "motyw rodziny" pojawiający się takich dyskusjach. Jakby jej posiadanie uprawniało do grabieży. Z daleka widać twoje czerwone zapędy do wprowadzenia nowego bykowego. Link Zgłoś
galtomone Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 22:17 schweppes1 napisał: > Ależ ja nigdy nie pisałem, czy wiem ile obecnie kosztuje szkoła - bo niby skąd > mam to wiedzieć. Oczywistym jest natomiast, że nauczyciel + urzędnik > nauc > zyciel. No wlasnie nie z tej prostej przyczyny ze za obecny układ nauczyciel + urzędnik placi 100% podatnikow. A za samego urzendika zapłaci tyl;ko tyle osob ile będzie korzystać z systemuy edukacji UWAGA!!! W DANEJ CHWILI. Co dodatkowo kompl;ikuje sprawę. Podobnie ze szpitalami. ZXatem koszt na glowe może być znacznie wyższy a szpital czy szkola to nie jesty cos co w poniedziałek (sa chętni otwierasz) w srode zamuykasz i w puiatek znow otwierasz. To musi funkcjonować non stop, nawet jak w szpistalu nie ma ani jednego pacjenta, to on musi być czynny prawda? Wlasnie za to płacimy my wszyscy... w Twoim swiecie szpitale bylyby tylko dla najbogatszych, którzy sa wstanie je utrzymywać także wtedy gdy z nich nie korzystają. Jak dziś jachty czy samoloty. Link Zgłoś
galtomone Re: Zwracam uwagę na jeszcze jedno w kwestii kosz 26.08.14, 22:11 schweppes1 napisał: > Gdybyś nie był tłukiem, to byś wiedział, że te 200 i 100 zł były podane dla prz > ykładu. Nie wiem ile by kosztowała szkoła, No wlasnie nie wiesz.. a cala reszta jest tylko towim "wydaje mi się", które nie bierze pod uwagę wielu czynnkow. Ot choćby takiego, ze wolny rynek dyktuje cene. Co w wolnym tłumaczeniu znaczy, ze przcietnego Kowlaskiego nie będzie stać. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 16:19 Napisałem wyraźnie: SAM płaciłbyś za szkołę, bez pomocy pośredników, którzy wezmą 200, ukradną/zmarnują 100 i 100 dadzą na niewydajną szkołę. Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 16:50 I skad będę wiedział, ze dobrze wydaje pieniądze? Bo zakładam, ze im lepsza szkola tym drozsza.... a ja z wramach zwrotu podatkow które teraz place nie dostane miliona złotych... wiec na dobra i tak mnie stać nie będzie.... Zatem raczej będzie mnie (tak jak w krajach gdzie taki system edukacyjny działa) stać (jako sile najmena) na gowniana edukacje dla mojego dziecka. Link Zgłoś
carnivore69 Re: Pitolisz i tyle. 26.08.14, 16:50 > Panimaju? Problem w tym, ze nie panimajesz. Pzdr. Link Zgłoś
klemens1 Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 16:44 vogon.jeltz napisał: > > Przeciętny Polak zamiast zarabiać ~5000 zł do ręki, dostaje ~2800 > > Bzdura pierwsza: założenie, że pracodawca wypłaciłby pracownikowi pieniądze, kt > óre teraz musi wyłożyć na jego ubezpieczenie społeczne. Otóż nie wypłaciłby. Za > trzymałby je dla siebie, a pracownik dalej dostawałby 2800 Rynek by to wyrównał. Tzn. pracownik jednak dostałby więcej (nie 5000, ale więcej niż 2800), a ceny dla klienta by spadły. Problem z wami polega na tym, że prawda jest pośrodku. Państwo faktycznie za dużo rozkrada i marnotrawi, ale nie da się tego tak zoptymalizować, żeby wszystko było prywatne. Dlatego właśnie Korwin jest potrzebny, żeby trend skierować w jego stronę, a nie żeby zrealizować 100% jego pomysłów. Link Zgłoś
only_the_godfather Re: Pitolisz i tyle. 25.08.14, 21:06 I z tym co napisałeś się zgadzam. Trzeba wypośrodkować bo państwa całkowicie zlikwidować się nie da, a jak pisali wielcy myśliciele jednostka jest ułomna i zawsze musi być instytucja która tą ułomność wyprostuje. Link Zgłoś
galtomone Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 15:18 schweppes1 napisał: > Za przedszkola, nauczycieli, szpitale powinieneś płacić samemu, a nie dawać nie > zaufanym pośrednikom, którzy połowę z tego rozkradną/zmarnują. To tak, jakbym s > tał przy kasie w markecie i powiedział Ci, żebyś mi dał 200 zł, a ja zapłacę te > 100 zł za Twoje zakupy. Już rozumiesz? Acha, czyli zgadzasz sie na to, zeby Twoje dzieci byly glupie i nie wyedukowane porzadnie bo na dobra szkole (tam gdzie chodza dzieci milionerow) stac Cie nie bedzie? Super, ja jednak wole zeby system edukacji byl taki jak jest i jaki od lat sprawdza sie na swiecie, bo niestety nie wszyscy moga byc piekni i bogaci, ktos jeszcze czasem musi wykopac dol czy posprzatac ulice - chyba , ze Korwiniscie sa szczodrzy z natury? :-) Inaczej - bo chyba nie rozumiesz - szkol (wg Twojej wizji) jednak bedzie mniej niz dzis, bo kto za to wszystko zaplaci. Czesc rodzicow (bo przeciez wolnosc jednostki ponad wszystko) wogole dzieci do szkoly nie wysle, bo po co? Wiec w dobre szkoly beda dokonywaly selekcji finasowej... sorry, ale nie wierze, ze jak Korwin bedzie panowac to wszyscy beda milionerami i bedzie rownosc :-), bo to sie troche kloci z caloscia idei. A zatem dzici biednych ludzi beda chodzic do marnych szkol, ergo jak Tato sprzatal ulice to syn tez bedzie. Jak Tato jezdzil jako rep, to syn profesorem czy pranikiem nie zostanie. > Nie rozumiem problemu. Państwowych restauracji jakoś nie ma i ludzie nie umiera > ją z głodu, a jedzenie jest zwykle bardzo dobre, czego nie można było powiedzie > ć o państwowych "jadłodajniach", gdzie Pani Krysia rzucała na talerz pod kątem > łychę "puree". Jak ktoś nie pamięta tych czasów, to pozostałości tego można spo > tkać w państwowych szpitalach :) A te jadlodaniejnie i restauracje to odnoscinie czego bo nie rozumiem? Szpitali? Szkoł? Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 15:31 A ta Państwowa edukacja to jaka jest niby? Nie rozmieszaj mnie. Dno dna. I tak, dokładnie - nie wszyscy powinni chodzić do szkoły. Ba - już od gimnazjum spora część, jak nie większość kompletnie marnuje czas. Mogliby w tym czasie uczyć się jakiegoś pożytecznego fachu i zacząć zarabiać pieniądze, zamiast przeszkadzać uczniom, którzy chcą się w tym gimnazjum uczyć. A to rzucanie puree pod kątem to odnośnie jakości wszystkiego, co państwowe. Nawet debil wie, że jak ktoś wydaje nieswoje pieniądze na nieswoje potrzeby, to wydaje je maksymalnie głupio - i tak to właśnie wygląda! Link Zgłoś
samspade Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 15:33 schweppes1 napisał: > A ta Państwowa edukacja to jaka jest niby? Nie rozmieszaj mnie. Dno dna. Z ciekawości. Do jakich prywatnych szkół chodziłeś? Choć muszę się z toba w jednej kwestii zgodzić. Od wprowadzenia gimnazjów poziom poleciał strasznie w dół. Takie głąby są produkowane. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 15:40 Do żadnych, prócz kursów angielskiego, bo państwo zrabowało moich rodziców z pieniędzy, za które można wykupić wielokrotnie wyższej jakości naukę. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 15:41 > za które można wykupić wielokrotnie wyższej jakości naukę. Biorąc pod uwagę twoje ograniczenia umysłowe, wątpię, by ci to pomogło... Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 16:08 Twoje ograniczenie umysłowe jest tak silne, że nie potrafisz zrozumieć, że nie musząc opłacać urzędników mielibyśmy tańsze towary i usługi, oraz że jeżeli ktoś musi cię zmuszać do płacenia na coś, to na pewno jest to dla ciebie niekorzystne - inaczej kupiłbyś to dobrowolnie. Ale państwowa edukacja zrobiła z ciebie tresowanego, naiwnego kundla, który daje się dymać i jeszcze to popiera! Obrzydlistwo. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 16:30 > że nie musząc opłacać urzędników mielibyśmy tańsze towary i usługi Nie, nie mielibyśmy tańszych towarów i usług. Faktycznie mógłbyś zapewne niektóre towary i usługi kupić taniej, ale byłyby to to towary i usługi gorszej jakości. Brak regulacji rynku per saldo ZAWSZE okazuje się na dłuższą metę droższy. Raz - ze względu na ZAWSZE postępujące w takich warunkach rozwarstwienie społeczeństwa, przez co w efekcie opłaca się produkowanie tylko dwóch kategorii towarów: luksusowych dla bogaczy i najtańszej papki dla proli (żeby nie zdechli, bo ktoś na tych kapitalistów i ich luksusy musi przecież zapier.dalać). Dwa - ze względu na koszty społeczne, od których nastawione na zysk przedsiębiorstwa umywają ręce. Bo co pracodawcę obchodzi, w jaki sposób nieubezpieczony robotnik, który uległ wypadkowi, ma sobie zapewnić środki do życia - on se znajdzie nowy "zasób ludzki", a stary niech zdycha. Co doskonale widać w takich wolnorynkowych rajach, jak wschodnioazjatyckie kraje będące "fabrykami świata". > jeżeli ktoś musi cię zmuszać do płacenia na coś, to na > pewno jest to dla ciebie niekorzystne - inaczej kupiłbyś > to dobrowolnie. Nie, ponieważ nie masz pojęcia, o tym, co w dużej skali i na dłuższą metę będzie dla ciebie korzystne. A nawet gdybyś miał, to i tak niekoniecznie będziesz postępować w sposób dla siebie korzystny - najprostszy przykład to miliony ludzi palących papierosy. Link Zgłoś
samspade Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 15:44 No właśnie wytworze gimnazjum. Resztę dopisz sonie sam. Choć wiem że może być ciężko, biorąc pod uwagę fatalną edukację. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 16:06 Widzisz, pomimo żałosnego poziomu edukacji w Polsce ja wiem, że szkoła + urzędnicy jest droższa od samej szkoły - Ty nie. Bo dałeś sobie sprać mózg przez tych bandytów. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 16:13 > szkoła + urzędnicy jest droższa od samej szkoły Bzdura kolejna. Otóż byłoby tak, gdybyś na tę szkołę musiał płacić sam. Składka jest jednak rozłożona pomiędzy wszystkich członków społeczeństwo - dlatego dla pojedynczego człowieka to per saldo taniej. Na kolejny debilny argument z cyklu "dlaczego ktoś ma płacić na coś, z czego nie korzysta" odpowiedź też jest dość prosta: otóż korzysta, ponieważ na lepszym wyedukowaniu większej ilości ludzi zyskuje całość społeczeństwa. Także ci wąsaci pracodawcy z korwinistyczną mendalnością, którzy chętnie przyjmą do pracy wyedukowanego pracownika z doświadczeniem, sami jednak pod żadnym pozorem nie wyłożą kasy na jego dokształcenie i wdrożenie do zawodu. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 16:25 Czy ty udajesz debila, czy nim jesteś? Zrozum, że jeżeli urzędnik pobierze, ukradnie i zmarnuje pieniądze, to żadna państwowa czy nawet boża siła ich nie odzyska! Nie rób z siebie tłuka. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 16:31 > Zrozum, że jeżeli urzędnik pobierze, ukradnie i zmarnuje pieniądze Jeśli łykasz debilne opowiastki swojego guru, że "urzędnik pobierze, ukradnie i zmarnuje pieniądze", to potem ci wychodzą różne bzdury. Tyle, że tak nie jest. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 16:35 Sugerujesz, że w administracji państwowej nie ma korupcji? Osiągnąłeś zatem apogeum głupoty. Niestety, ale muszę się użerać z tą państwową hołotą w pracy i 10% faktury dla decydenta to chleb powszedni przy zamówieniach państwowych. W prywatnym sektorze coś takiego prawie nie istnieje. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 16:38 Oczywiście w państwowych przedsiębiorstwach pracownicy "robią" kilka razy "mniej" za taką samą pensję - przerost zatrudnienia jest tam wręcz przerażający. I to wszystko oczywiście na garbie podatnika. Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 17:19 schweppes1 napisał: > Czy ty udajesz debila, czy nim jesteś? Zrozum, że jeżeli urzędnik pobierze, ukr > adnie i zmarnuje pieniądze, to żadna państwowa czy nawet boża siła ich nie odzy > ska! Nie rób z siebie tłuka. A jeśli urzędnik ich nie ukradnie i nie zmarnuje tylko wyda tak jak w imieniu obywateli powinny być wydane? Skad bierze się wg ciebie roznica - ze urzędnik majacy kupic cos w imieniu obywateli zrobi to zle, a ten sam kowalski jak będzie miał kupic to samo dla fiormy zrobi to dobrze?I odwrotnie? Może to nie ma znaczenie czy jest się urzędnikiem czy pracownikiem tylko jak nas kontrolują i jakim człowiekiem jesteśmy. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 17:27 Kompletnie nie rozumiesz. Pracownik w firmie ukradnie tylko tyle, ile będzie miejsca między ceną produktu a granicą bólu/tolerancji właściciela. W wyniku konkurencji o klienta, wygrają Ci najmniej kradnący. W przypadku państwa podatek jest wyszarpywany pod przymusem w jednostronnie ustalonej wysokości. W takiej, żeby wystarczyło na złodziejstwo i marnotrawstwo urzędników. Link Zgłoś
samspade Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 16:59 Wiesz? Raczej lykasz wszystko co powie krul. Nawet tfu od niego przejoles. A ze krul czesto gada bez sensu to powielasz jego glupoty. I wez pod uwage ze teraz tez sa prywatne szkoly do ktorych chodza dzieci tych, ktorych na to stac. I skad masz masz ta wiare ze prywatne szkolnictwo bedzie lepsze niz obecny model? Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 16:57 schweppes1 napisał: > Do żadnych, prócz kursów angielskiego, bo państwo zrabowało moich rodziców z pi > eniędzy, za które można wykupić wielokrotnie wyższej jakości naukę. No popatrz.... to jak to jest, że moja Babcia pochodzila ze wsi. Z wielodzietnej rodziny jak to na początku wieku było. Za jej czaso, tylko dzięki jej uporowi udało jej się zostać nauczycielem historii. Na dedukacje reszty rodzeństwa kasy nie było. Minela wojna... i nagle się okazało, ze pod nowymi rzadami i po zmianie systemu edukacyjnego jeden z jej braci został poważanym profesorem stomatologii, a jej dzieci zostały lekarzami czy wykładowcami akademickimi? Ja tych czasów oczywiście nie pamiętam ale zakładam ze jak Babcie mowile, ze przed wojna nie byłoby jej stać na edukacje wszystkich swoich dzieci, tak jak jej rodzicow nie było... to cos w tym jest. A wtedy Pansto przecież nie było takie zle jak teraz... Link Zgłoś
galtomone Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 16:51 samspade napisał: > schweppes1 napisał: > > > A ta Państwowa edukacja to jaka jest niby? Nie rozmieszaj mnie. Dno dna. > > Z ciekawości. Do jakich prywatnych szkół chodziłeś? > Choć muszę się z toba w jednej kwestii zgodzić. Od wprowadzenia gimnazjów pozio > m poleciał strasznie w dół. Takie głąby są produkowane. Mysle, ze gimnazja nie do końca sa winne. Tzn. lepiej by było gdyby mlodzierz nie zmieniala szkol/nauczycieli w tym wieku... ale to pikus. Reforma (na swiecie) systemu edukacji nie nadaza za zmianami swiata. Rodzicie maja coraz mniej czasu dla dzieci a dzieci maja coraz więcej rozpraszaczy. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 15:40 > A ta Państwowa edukacja to jaka jest niby? Nie rozmieszaj mnie. Dno dna. Fakt, twój przypadek jest dość mocnym dowodem, że państwowa edukacja nie zawsze się sprawdza. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 15:42 I vice versa. Zrozum wreszcie, że szkoła (jak każde przedsiębiorstwo), która będzie istniała niezależnie od poziomu świadczonych usług nie może być na wysokim poziomie, bo nikt nie ma kompletnie motywacji do jego utrzymania. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 16:06 > szkoła (jak każde przedsiębiorstwo) Jak to mówią w mojej branży: garbage in - garbage out. Jak przyjmujesz bzdurne założenie, że szkoły powinny funkcjonować na takich samych zasadach jak przedsiębiorstwa, to nic dziwnego, że wychodzą ci bzdety, które nam tu później wypisujesz. Otóż oświecę cię, drogi chłopcze - szkoła nie jest "jak każde przedsiębiorstwo", ponieważ jej celem nie jest i nie powinien być zysk ekonomiczny. Tak, wiem, że w waszym urojonym świecie jest to jedyna kategoria zysku, jaka istnieje i bardzo mi przykro, że nijak się to ma do świata rzeczywistego... Wróć! Nie, w sumie to nie jest mi przykro. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 16:12 Oczywiście, że szkoła jest takim samym przedsiębiorstwem usługowym jak każde inne - np. piekarnia. Ba! Piekarnie dostarcza produkt, który może zatruć, a bez którego można umrzeć - w przeciwieństwie do szkoły. I nawet pomimo jeszcze wyższej odpowiedzialności piekarni za byt ludzki - zrezygnowano z tych państwowych. Jeżeli twój przeprany komuną mózg nie zrozumie, że chęć zysku i konkurencja zmusi szkołę do świadczenia możliwie najwyższej jakości i najtańszych usług, to ja na to nic nie poradzę. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 25.08.14, 20:44 > Oczywiście, że szkoła jest takim samym przedsiębiorstwem > usługowym jak każde inne Oczywiście nie - i to z kilku powodów. Raz, wskaźnikiem jakości szkoły nie jest jej zysk ekonomiczny, tylko poziom i osiągnięcia kształconych przez nią absolwentów. Dwa, jakość usługi świadczonej przez szkołę jest nieweryfikowalna ani krótkoterminowo ani też przez jednostkowego jej klienta. Co więcej - jeśli ta jakość okaże się po czasie niezadowalająca, to najczęściej nie ma już czasu ani możliwości, by wymienić tę usługę na podobną lepszej jakości - ponieważ czas optymalny z punktu widzenia nauczania już minął. Trzy, zakres świadczonych usług edukacyjnych musi być standaryzowany w pewnym zakresie przez państwo, ponieważ przeciętny klient szkoły nie ma sposobu zweryfikowania, czy wiedza, której się tam naucza jest zgodna z rzeczywistością (a nawet jeśli ma, to może pragnąć by jego dziecko uczyło się np. kreacjonistycznych bzdetów) i czy w ogóle jest cokolwiek warta. Cztery, edukacja adresowana jest do dzieci i wpływa ona na ich całe przyszłe życie. Jeśli tu coś spier.dolimy, to dalsze konsekwencje mogą być już tylko fatalne. Dlatego nie ma tu miejsca na totalną rynkową wolnoamerykankę. Rzecz powinna podlegać rygorystycznemu nadzorowi i stałej weryfikacji nie przez żaden "rynek" (on ocenia tylko kryteria ekonomiczne), ale właśnie przez stosowne urzędy, ministerstwa czy kuratoria: od programów nauczania, po ustalenia, kto w takich placówkach może być zatrudniony. > chęć zysku i konkurencja zmusi szkołę do świadczenia > możliwie najwyższej jakości i najtańszych usług Najwyższej jakości szkoły są w rzeczywistym świecie oczywiście najdroższe. Najtańsze są szkoły beznadziejne. To są sprzeczne wymagania niemożliwe do pogodzenia. Konkurencji w jednej i drugiej półce cenowej w zasadzie brak, bo ciężko mówić, by Oxford konkurował z Cambridge a Yale z Harvardem pod względem ekonomicznym, a z kolei Wyższa Szkoła Gotowania Na Gazie w Pierdziszewie nijak nie rywalizuje z Wyższą Szkołą Baunsu i Lansu w Myciskach Niżnych pod względem jakości świadczonych usług - obie sprzedają taką samą chu.jnię. Link Zgłoś
galtomone Nadal pitolisz :-) 25.08.14, 16:49 schweppes1 napisał: > A ta Państwowa edukacja to jaka jest niby? Nie rozmieszaj mnie. Dno dna. Biorac pod uwagę, ze jakas szkole jednak skonczyles to możesz mieć sporo racji :-) > I tak, dokładnie - nie wszyscy powinni chodzić do szkoły. Ba - już od gimnazjum > spora część, jak nie większość kompletnie marnuje czas. Ok, czyli za nascie lat, mamy kraj nie wyedukowanych prostakow. Teraz dla uscisilenia - demokracja nadal obowiazuje czy nie. W sensie Ci ludzie będą glosowac i wybierac kolejne władze czy tez to jest z góry ustalone raz na zawsze? > A to rzucanie puree pod kątem to odnośnie jakości wszystkiego, co państwowe. Na > wet debil wie, że jak ktoś wydaje nieswoje pieniądze na nieswoje potrzeby, to w > ydaje je maksymalnie głupio - i tak to właśnie wygląda! I wszystkie prywatne firmy, w których pieniądze sa wydawane nie przez wlasciciela tez oczywiście pod ta definicje podpadają? :-) Przeciez zarząd/prezes/pracownik dzialu zakupow/dyrektor departamentu...itd.. nie wydaje swoich pieniędzy tylko firmowe. To może duże firmy tez zlikwidujmy? :-) Link Zgłoś
schweppes1 Re: Nadal pitolisz :-) 25.08.14, 16:54 Prywatna firma żyje z pieniędzy, które ludzie dobrowolnie zapłacili za jej produkty, więc ewentualne złodziejstwo najwyżej zrujnuje taką firmę robiąc miejsce dla następnej - niezłodziejskiej. Ty nie tracisz. Link Zgłoś
galtomone Re: Nadal pitolisz :-) 25.08.14, 18:14 No chyba ze jestem wlascicielem, tak jak w przypadku panstwa. Link Zgłoś
poohdell Re: Pitolisz - nadal zero szczegolow 26.08.14, 09:32 Sadząc po poziomie studiów wyższych prowadzonych przez róznego rodzaju szkółki jednak Twoja teoria o wyzszości prywatnego sie rozjeżdża. W polskich warunkach nie działa - choc nie twierdze, że wszędzie na świecie nie działa. Link Zgłoś
kocinos Re: Dlatego wygrywa Korwin 25.08.14, 15:28 No właśnie ... Dlatego skuczę o "pragmatyczną alternatywę" ... Co nie znaczy, że niektórym postulatom Korwina nie należałoby się uważniej przyjrzeć, bo np. rewizja kryteriów mierzenia wzrostu gospodarczego nie wydaje mi się bezzasadna. W ogóle, może zagłosować na scenarzystów serialu "Ekipa"? ... I na obsadę ... Ech, ta political (szkoda że) fiction ... Link Zgłoś
galtomone Re: Dlatego wygrywa Korwin 25.08.14, 16:45 kocinos napisał: > No właśnie ... Dlatego skuczę o "pragmatyczną alternatywę" ... Co nie znaczy, ż > e niektórym postulatom Korwina nie należałoby się uważniej przyjrzeć, bo np. re > wizja kryteriów mierzenia wzrostu gospodarczego nie wydaje mi się bezzasadna. Widzisz, problem polega na tym, że rozsadnych propozycji, które mówią co jest do dupy i trzebaby zmienić jest z każdej strony sporo. Bo jakby określenie tego co jest złe i co nam nie pasuje jest względnie proste. Schody zaczynają się przy pytaniach co dalej/na co zamienić/jak zreformować. Bo albo się okazuje, że każdy ma inną wizję. Albo się okazuje, że propozycje zmian są nie realne do wprowadzenia. W przypadku Koriwna z reguły jest tak, że nawet jak akurat trafnie zidentyfikuje problem to już nie stety nie podaje jak go rozwiązać albo rozwiązanie jest z kosmosu. Przykład? Proszę bardzo. 1. Problemy z piratami i ogolnym nieszanowanien/nie stosowaniem się do przepisów. Problem zdiagnozowany dobrze. Propozycja Korwina, szpikulec na kierownicy. 2. Gowniane związku zawodowe, bo wybrane przez pracowników władze kradna i nic nie robia (swoja droga, skoro taki sobie sejm wybieramy to niby jak amy mieć lepsze władze zwiazkow zawodowych - i odwrotnie). Poropozycja Korwina - zdelegalizować związki. Czy wtedy władze (zwiazkow) przestana kraść - przestana. Czy pracownikom będzie lepiej - nie? Itd... itd... itd... Link Zgłoś
schweppes1 Re: Dlatego wygrywa Korwin 25.08.14, 16:50 Wystarczy bardzo surowo karać sprawców wypadków. Związkowców wystarczy wysyłać na przymusowe roboty za doprowadzanie do niekorzystnego rozporządzenia cudzym mieniem. Link Zgłoś
galtomone Re: Dlatego wygrywa Korwin 25.08.14, 18:13 schweppes1 napisał: > Wystarczy bardzo surowo karać sprawców wypadków. I co juz? Historia pokazuje, ze tam gdzie prawo jest bardzo surowe, kary maja jednak ograniczony wplyw na powstawanie samych zdarzen. > Związkowców wystarczy wysyłać na przymusowe roboty za doprowadzanie do niekorzy > stnego rozporządzenia cudzym mieniem. Wszystkich??? Czy masz na mysli wladze zwiazkow? Link Zgłoś
samspade I to jest najgorsze. 25.08.14, 14:57 Że mamy tylko taki wybór. Zamienić jednych na drugich. A są tak samo chuyowi Link Zgłoś
schweppes1 Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 25.08.14, 14:38 Z zasady popieram każdą akcję wyśmiewającą i szydzącą z kundli (tfu!) policyjnych (na pohybel!), więc i tutaj serdecznie pozdrawiam Bogusia Frogusia i zachęcam do jakiegoś kolejnego rajdziku w innym mieście wojewódzkim - może Gdańsk? Link Zgłoś
samspade Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 25.08.14, 14:52 Niech jedzie do gdańska. Jak przyjebie w twój samochód może zmienisz zdanie. Zresztą jaki twój samochód. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 25.08.14, 15:01 Podczas rajdu po Warszawie w nikogo nie przyjebał, więc ma dobre referencje i wzbudza moją sympatię i zaufanie - w przeciwieństwie do kundli stojących na sygnałach na rondzie (może drzemkę sobie urządzili?). Link Zgłoś
galtomone Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 25.08.14, 15:03 Sam: ta dyskusja nie ma sensu, bo on jak troll i na biale bedzie mowil czarne. A nawet jak juz Frogus mu rozwali auto to tez nie bedzie ani klopot, ani wina Frogus... Zawsze da sie sie kota goonem odwrocic a w jangorszym przypadku po prostu klamac w zywe oczy (jak Lukasznka swoim obywatelom). Link Zgłoś
schweppes1 Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 25.08.14, 15:09 Jak będzie jego wina, to będzie. Jak moja, to moja. Tak samo, jak z milionami innych kierowców, nie tylko Frogusia. Każdy gest plucia na aparat państwowy był, jest i będzie przeze mnie popierany, ponieważ z całego serca nienawidzę i gardzę tymi szmaciarzami. Link Zgłoś
galtomone Pytanie mam 25.08.14, 15:20 A jaka wladza, jakim Panstwem bys nie gardzil? A i ponawiam pytanie - skoro pansto jak napisales to wrogl obywatela, to gdzie jest ten bezpanstwowy raj??? CHyba, ze masz na mysli tylko Polske??? Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pytanie mam 25.08.14, 15:23 Państwem, które pobiera pieniądze z grubsza rzecz biorąc jedynie na pilnowanie prawa oraz bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego obywateli. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Pytanie mam 25.08.14, 15:28 > Państwem, które pobiera pieniądze z grubsza rzecz biorąc > jedynie na pilnowanie prawa oraz bezpieczeństwa wewnętrznego > i zewnętrznego obywateli. To się musisz chyba przeprowadzić do jakieś krainy rodem z fantasy, ponieważ w realnym świecie takiego państwa nie ma i nigdy nie było. Link Zgłoś
schweppes1 Re: Pytanie mam 25.08.14, 16:39 To, że nie ma ideałów nie znaczy, że nie należy do nich dążyć. Link Zgłoś
samspade Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 25.08.14, 15:11 schweppes1 napisał: > Podczas rajdu po Warszawie w nikogo nie przyjebał, więc ma dobre referencje Ma szczęście.I na pewno nie ma rozumu. I mocne plecy. Może tatuś ma papiery na prokuratora? Link Zgłoś
schweppes1 Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 25.08.14, 15:16 Akurat rozum ma, że potrafił tak zwinnie śmigać nie robiąc nikomu krzywdy, oraz pokazać psiarni jakimi są kretynami i nieudacznikami. W połączeniu ze śpiącymi w lesie policjantami z Redy wykreował już się szerszej publiczności prawdziwy obraz policjanta - nierób i tłuk. Link Zgłoś
samspade Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 25.08.14, 15:20 schweppes1 napisał: > Akurat rozum ma, Zapomniałem z kim rozmawiam. Zagalopowałem się. Link Zgłoś
misiaczek1281 Re: Froguś ma się wciąż dobrze ... 26.08.14, 18:01 schweppes1 napisał: wykreował już się szerszej publiczności prawdziwy > obraz policjanta - nierób i tłuk. ale zauważ że łapówkarz już nie...dziś żaden policjant na drodze łapówki nie weźmie Link Zgłoś
galtomone Schweppes... a co bedzie po rewolucji? 26.08.14, 16:42 Hipotetycznie KNP wygrywa, imacie pelnie władzy, ba. Na potrzeby dyskusji możemy z JKM zrobić Krola - why not. I co dalej. Jak pisal Vogon... Może pod twoimi oknami na swojej działce zrobić wysypisko smieci? A może Kowalski w srodku wsi zrobić spalarnie odpadow? I co będzie z tym wszystkim co dziś jest gminne, państwowe? Z drogami, szpitalami, szkołami? Skad np. będę wiedział czy palce za szkole dobra czy zla? Czy uczelnie przkazuje przxkazuje moim dzieciom faktyczna wiedze czy nie? Pewnie potem będę miał więcej pytan... ale może pogadajy o szczegółach tych wizji....W końcu JKM wlaczy o zwycięstwo - jak mnie przekonasz to sam na niego zaglosuje! Skad Link Zgłoś
schweppes1 Re: Schweppes... a co bedzie po rewolucji? 26.08.14, 17:46 Durne pytanie. Jeżeli w planie zagospodarowania przewidziano tego typu obiekt, to oczywiście, że tak. Sąsiednie działki będą wówczas bardzo tanie. Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Schweppes... a co bedzie po rewolucji? 26.08.14, 18:00 > Jeżeli w planie zagospodarowania przewidziano W CZYM?! Jakiś urzędas ma mi mówić co mam prawo postawić na mojej "świntej" własności?!! Link Zgłoś
misiaczek1281 Re: Schweppes... a co bedzie po rewolucji? 26.08.14, 18:10 vogon.jeltz napisał: > > Jeżeli w planie zagospodarowania przewidziano > > W CZYM?! Jakiś urzędas ma mi mówić co mam prawo postawić na mojej "świntej" wła > sności?!! Tak...np. pewien gość chcial postawić na swojej działce elektrownie wiatrową... w przepisach pisze że musi byc zachowana odległość wiatraka od domów (chyba 600 metrów)...nie było...mieszkańcy zaprotestowali i po ptokach....tyle warta "świnta" własność :) Link Zgłoś
galtomone Re: Schweppes... a co bedzie po rewolucji? 26.08.14, 21:48 vogon.jeltz napisał: > > Jeżeli w planie zagospodarowania przewidziano > > W CZYM?! Jakiś urzędas ma mi mówić co mam prawo postawić na mojej "świntej" wła > sności?!! Ale jaki urzędas??? Tych nie będzie. Plan zagospodarowani się będzie otrzymywać w postaci kamiennych tablic na jakiejś gorze ;-) Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Schweppes... a co bedzie po rewolucji? 26.08.14, 21:54 > Plan zagospodarowani się będzie otrzymywać > w postaci kamiennych tablic na jakiejś gorze ;-) A to przepraszam. Faktycznie, zapomniałem, że rozmawiamy z ortodoksyjnym wyznawcą doktryny religijnej... Link Zgłoś
galtomone Nie wierze!!!! :-) 26.08.14, 21:41 schweppes1 napisał: > Durne pytanie. Jeżeli w planie zagospodarowania przewidziano tego typu obiekt, > to oczywiście, że tak. Sąsiednie działki będą wówczas bardzo tanie. A ten plan to niby przygotuje się sam??? Link Zgłoś
schweppes1 Re: Nie wierze!!!! :-) 26.08.14, 21:46 Tym zajęłyby się samorządy miast, których przecież ani ja, ni JKM nie wyklucza. Link Zgłoś
galtomone Re: Nie wierze!!!! :-) 26.08.14, 22:13 schweppes1 napisał: > Tym zajęłyby się samorządy miast, których przecież ani ja, ni JKM nie wyklucza. A w smaorzadzie ochotnicy i wolontariusze czy urzędnicy? Link Zgłoś
vogon.jeltz Re: Nie wierze!!!! :-) 26.08.14, 22:14 > A w smaorzadzie ochotnicy i wolontariusze czy urzędnicy? Krul Korwin zajmie się mikromenedżmentem... Link Zgłoś
misiaczek1281 Re: Nie wierze!!!! :-) 26.08.14, 23:16 vogon.jeltz napisał: > > A w smaorzadzie ochotnicy i wolontariusze czy urzędnicy? > > Krul Korwin zajmie się mikromenedżmentem... nie zaśmiecaj synku:) to temat o frogusiu....a gdybym ja tak jeździł polo to co by mi zrobili?:) Link Zgłoś
samspade Forum Humorum 27.08.14, 08:34 Przeczytałem dość pobieżnie wątek. Nie powiem jest śmiesznie. Choć zaczynam podejrzewać że sweps jest trollem i że specjalni e pisze te pierdoły żeby wydłużyć wątek. Zabawne są pierdoły o wolnym rynku. O wolnym rynku bez regulacji gdzie będzie się sprzedawać alkohol dzieciom(nigdy to nie nastąpi). A wytryski inteligencji o tym że z podatków będzie armia, policja i sądy a dalej pisanie o miejscowym planie zagospodarowania utworzonym przez urzędników samorządowych wykazują całkowity brak logiki i konsekwencji. Plan zagospodarowania mówiący co może powstać na prywatnej działce. Wiara w dostępną dla wszystkich prywatną edukację. Jak to już jest z wiarą nie jest ona poparta dowodami. A marzenia o tym że po zniesieniu podatków przedsiębiorcy będą płacić więcej pracownikom i zmniejszą ceny to już zakrawa na dziecięcą naiwność. Przedsiębiorca nie zwiększy zysków tylko rozda je innym. Zejdźcie na ziemie. Dla tumanów: Nie uważam że teraz jest dobrze. Wprost przeciwnie. Uważam że należy baaardzo dużo poprawić. Link Zgłoś
galtomone Re: Forum Humorum 27.08.14, 09:16 Ale dyskusja ma plusy. Dzieki niej juz wiesz, ze Klemens to 100% socjalista, tylko sie ukrywa ;-). Come out Klemens, nie boj sie swojej prawdziwej natury! Link Zgłoś
klemens1 Re: Forum Humorum 27.08.14, 10:59 galtomone napisał: > Ale dyskusja ma plusy. Dzieki niej juz wiesz, ze Klemens to 100% socjalista, ty > lko sie ukrywa ;-). > > Come out Klemens, nie boj sie swojej prawdziwej natury! Na jakiej podstawie twierdzisz, że jestem socjalistą? Bo - zgodnie z rzeczywistością - pracodawca płaci więcej netto pracownikowi gdy ma niższe koszty? Link Zgłoś
galtomone Re: Forum Humorum 27.08.14, 11:12 klemens1 napisał: > Na jakiej podstawie twierdzisz, że jestem socjalistą? > Bo - zgodnie z rzeczywistością - pracodawca płaci więcej netto pracownikowi gdy > ma niższe koszty? Z ust mi to wyjąłeś. Pracodawca placi pracownikowi wiecej tylko wtedy gdy musi, a nie wtedy gdy moze. Gdyby tak bylo, to zwiazki zawodowe praktycznie nie mialby racji bytu, bo dobroc finansowa pracodawcy oczywiscie rozlewalaby sie tez na inne, mniej kosztowne pola. Tylko prawdziwy socjalista (w tym nie ma nic złego!) może prezentować taki pogląd, że jak pracodawca będzie mieć w kieszenie więcej, to da pracownikowi więcej ot tak, bo może choć nie musi. Link Zgłoś
galtomone Re: Forum Humorum 27.08.14, 11:13 Uzupełniuając (za szybko kliknałem). Prawdziwy kapitalista taką nadwyżkę srodków wyda na kolejne inwestycje a jesli nie bedzie zagrozony podatkiem to wsadzi z usmiechem do kieszeni jako zysk. Po co ma dawac pracownikom, skoro ich ma? Link Zgłoś
klemens1 Re: Forum Humorum 27.08.14, 15:26 > klemens1 napisał: > > > Na jakiej podstawie twierdzisz, że jestem socjalistą? > > Bo - zgodnie z rzeczywistością - pracodawca płaci więcej netto pracownikowi gdy > > ma niższe koszty? > > Z ust mi to wyjąłeś. Pracodawca placi pracownikowi wiecej tylko wtedy gdy musi, > a nie wtedy gdy moze. De facto płaci tyle samo. Pracownik mniej oddaje do budżetu. I - jak już pisałem - mój przypadek nie jest jedynym. > Tylko prawdziwy socjalista (w tym nie ma nic złego!) może prezentować taki pogl > ąd, że jak pracodawca będzie mieć w kieszenie więcej, to da pracownikowi więcej > ot tak, bo może choć nie musi. Ale to nie pogląd. Tak się dzieje naprawdę. Link Zgłoś
misiaczek1281 socjalizm skończył sie 30 lat temu ! 27.08.14, 15:18 klemens1 napisał: > galtomone napisał: > > > Ale dyskusja ma plusy. Dzieki niej juz wiesz, ze Klemens to 100% socjalis > ta, ty > > lko sie ukrywa ;-). > > > > Come out Klemens, nie boj sie swojej prawdziwej natury! > > Na jakiej podstawie twierdzisz, że jestem socjalistą? > Bo - zgodnie z rzeczywistością - pracodawca płaci więcej netto pracownikowi gdy > ma niższe koszty? W Polsce pracodawca gdy ma niższe koszty to najpierw napycha własną kieszeń...a gdy mu już w kieszeni miejsca braknie to rzuci raz na rok jakiś ochłap pracownikowi choć to tak naprawdę pracownik wypracował cały jego zysk :) Polak myśli tylko o tym jakby drugiego wydoić dlatego nasz polski kapitalizm jest dziki :)haha:) Link Zgłoś
galtomone Kolejny przyklad wolnego rynku 27.08.14, 10:58 www.telepolis.pl/wiadomosci/qualcomm-nawet-25-mld-dolarow-kary-w-razie-udowodnienia-nieuczciwej-konkurencji-w-ue,2,3,31318.html Na takim wolnym rynku, gdzie wszystko wolno za troche nie byloby konkurencji tylko w kazdej branzy jedna wielka firma. Nawet najwiekszi by sie laczyli - po co konkurowac, skoro mozna dyktowac warunki i przejac wszystko? Link Zgłoś
samspade Wolny rynek to fantazja, utopia. 27.08.14, 11:31 nie ma czegoś takiego, ani nie będzie. przynajmniej w formie oczekiwany przez niektórych. zawsze będą jakieś ograniczenia restrykcje, wymogi itp. Link Zgłoś
misiaczek1281 powstaje zniewolony rynek :) 27.08.14, 15:27 samspade napisał: > nie ma czegoś takiego, ani nie będzie. przynajmniej w formie oczekiwany przez n > iektórych. zawsze będą jakieś ograniczenia restrykcje, wymogi itp. nie tyle ograniczenia co walka Dawida z Goliatem :) Ktoś ma sieć 100 sklepów i bierze od producenta duże ilości towaru taniej niż pojedyncze sklepiki i z mniejszą marżą a klient idzie tam gdzie taniej i mały sklepik pada z braku klientów bo ma jednostkowe koszty wieksze....więc gdzie tu konkurencja? gdzie tu wolny rynek? To rynek zniewolony przez sieciówki...patrz branża spożywcza i apteki :) Link Zgłoś
poohdell Re: Kolejny przyklad wolnego rynku 27.08.14, 13:02 Problem polega na tym, ze dla niektórych mityczny wolny rynek jest celem. A dla mnie, i dla wiekszości powinien byc środkiem. Jesli cos w tym wolnym rynku jest wynaturzeniem, które nie daje korzyści konsumentom, to trzeba - niestety - regulowac. Tak jak np sprzedaz gorzały dzieciom. Link Zgłoś
galtomone Re: Kolejny przyklad wolnego rynku 27.08.14, 13:08 poohdell napisał(a): > Jesli cos w tym wolnym rynku jes > t wynaturzeniem, które nie daje korzyści konsumentom, to trzeba - niestety - re > gulowac. Tak jak np sprzedaz gorzały dzieciom. Jakos nie sadze by Sweppes sie z Toba zgodzil. To jednak ograniczenie rynku i wolnosci i dziecka i doroslego.... Link Zgłoś
samspade A kogo interesuje zdanie swepsa? 27.08.14, 14:08 Jego fantazje o wolnym kraju budzą co najwyżej uśmiech. Link Zgłoś
misiaczek1281 Re: Kolejny przyklad wolnego rynku 28.08.14, 14:19 poohdell napisał(a): > Problem polega na tym, ze dla niektórych mityczny wolny rynek jest celem. A dla > mnie, i dla wiekszości powinien byc środkiem. Jesli cos w tym wolnym rynku jes > t wynaturzeniem, które nie daje korzyści konsumentom, to trzeba - niestety - re > gulowac. Tak jak np sprzedaz gorzały dzieciom. Nie ! Trzeba uświadamiać dzieci ! Jak dziecko będzie chciało to i tak sobie kupi alkohol - poprosi starszego brata itp. bo zakazany owoc smakuje najlepiej:) Link Zgłoś