GoĹÄ: wojciech
IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
24.05.03, 19:05
Hej
Byłem na matrixie i umknął mi kluczowy szczegół:
CZY ZION JEST CZĘŚCIĄ MATRIXA? Architekt powiedział,
że Zion zostanie zniszczony po raz szósty.
Jeśli dobrze zrozumiałem, to Neo i ta cała historia o proroctwie
jest tylko częścią systemu. Wiara w "wybrańca" ma zaś umożliwiać
kontrolę nad tymi umysłami, które odrzucają główną ścieżkę
systemu. A ponieważ nieuchronnie z czasem większość zaczyna odrzucać
program, dlatego po przekroczeniu pewnej krytycznej masy, trzeba
zresetować system. Wydaje mi się, że dla fabuły matrixa najbardziej
logiczne jest przyjęcie takiego właśnie scenariusza. Zion to symulacja.
Jest tu jednak pewna słabość: jak do tej pory nic nie było realne.
Nikt tak naprawdę nie opuścił systemu. Powstaje pytanie jak
w "Trzynastym piętrze", czy istnieje coś poza systemem. Plusem ze
względu na fajerwerki jest to, że Neo będzie mógł zgrywać supermena
również w realiach niby-rzeczywistego świata poza "Matrixem", czego
zapowiedź mieliśmy na koniec filmu. Zauwaźmy do tego jak Wachowscy
zakpili w ten sposób z filozofii "nieuchronności ludzkiego losu".
Kiedy Morfeusz, Wyrocznia, te wszystkie "stare programy" powtarzają,
że co się miało stać to się stanie, że wybór został już dokonany,
a teraz trzeba go tylko zrozumieć, to człowiek zaczyna powoli w to
wierzyć. Nagle jednak okazuje się, że wszystko jest sumualcją, matrixem,
gdzie "nieuchronność" nie wynika z woli jakiejś realnie
metafizycznej siły, lecz z architektury systemu. Tak naprawdę pytanie
o realność zaczęło w matrixie tracić sens. Nikt z bohaterów nie widział
tego co realne, nawet Neo. Jesli jednak Zion jest realny, to ja nic
nie rozumiem ;)