the_dzidka 20.07.11, 20:07 Niezłe widowisko było. Wszyscy susi? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
dorka_31 Re: Fajnie grzmiało, nie? :) 20.07.11, 20:56 Ja owszem. Błyski, grzmoty i wielkie lanie oglądałyśmy razem z Martynką z okna Odpowiedz Link
eulalija Re: Fajnie grzmiało, nie? :) 20.07.11, 21:02 Takie sobie, lepsiejsze było nocą, północą i przed świtem. Na szczęście miało antrakt i z DelGado byłyśmy całe dwa kwadranse, Baron się na nas nie obrazi Aktualnie leje równo. Odpowiedz Link
the_dzidka Re: Fajnie grzmiało, nie? :) 20.07.11, 21:52 Te północno-świtowe oglądałam z łóżka, zakopana w kłębek pod kołdrą. Dzisiaj po południu byłam na Filtrach. Ja nie jestem strachliwa, ale dość nieswojo mi było. Dorcia - czy Martynce podobała się ta bzydka buza prosę pani? Odpowiedz Link
dorka_31 Re: Fajnie grzmiało, nie? :) 20.07.11, 22:17 the_dzidka napisała: > Dorcia - czy Martynce podobała się ta bzydka buza prosę pani? > Chyba tak, bo musiałam ją prawie siłą z balkonu ściągać Odpowiedz Link
the_dzidka Re: Fajnie grzmiało, nie? :) 20.07.11, 22:40 Tak myślałam. Czegóż innego spodziewać się po chmielewszczawnusi? Odpowiedz Link
ez-aw Re: Fajnie grzmiało, nie? :) 20.07.11, 23:09 Nie dość, że było piękne widowisko, to jeszcze grad. Szkoda, ze teraz nie pada - ukołysałoby mnie do snu Odpowiedz Link
groha Re: Fajnie grzmiało, nie? :) 21.07.11, 00:04 No, szczególnie grad ma wybitne właściwości kołyszące do snu. Pardon, to wcale nie złośliwość, tylko lekko nadszarpnięte nerwy. W ciągu ostatniej doby zaliczyłam 6 ostrych burz nad głową, jedną nawałnicę z potopem, systematyczne walenie ognistymi piorunami w pobliski komin i psa schodzącego na zawał. I to wcale nie było fajne, powiem szczerze. Odpowiedz Link
ewa9717 Re: Fajnie grzmiało, nie? :) 21.07.11, 06:34 Jaka różnorodna klimat mamy w nasza piękna kraj! U mnie wprawdzie temperatura niska, deszcz sobie pada od wczoraj jednostajnym ciurkiem, ale żadnych ekscesów burzowo-gradowo-wietrznych! Odpowiedz Link
kocio_pierzaczek Re: Fajnie grzmiało, nie? :) 21.07.11, 08:03 Podjechaliśmy pod wejście do bloku ze względu na ścianę wody, do przebycia 5 m, z dzieckiem wczepionym we mnie. Zmokły nam nawet majtki. I oczywiście dopiero jak się rozebraliśmy na górze, usłyszałam walenie gradu i poleciałam ściągać roślinki z balkonu, bo już kiedyś mi ogródek wytłukło. Ale fajnie lało. Odpowiedz Link
36krzysiek Re: Fajnie grzmiało, nie? :) 21.07.11, 08:03 Udał nam się ten lipiec jak nie wiem co. A biedna Orale w taką pogodę nad morzem. Chyba do niej zadzwonię i się ponabijam. Hehe he hehe he! Odpowiedz Link
tutul Re: Fajnie grzmiało, nie? :) 21.07.11, 08:51 Orale to teraz ma okazję jodu się nawdychać... A gdzie ten grad padał?Bo u nas to nawet porządnych błyskawic nie było.Córka czekała z przygotowanym aparatem i nic... Dla uspokojenia mnie .Opady w ilości 30 l /m2 -to w plenerze średnio warstwa wody 3 cm .Przemawia to do mnie,ale raczej nie uspakaja,niestety Odpowiedz Link
orale Re: Fajnie grzmiało, nie? :) 21.07.11, 09:57 Ja jak ten narciarz z dowcipu, pogoda mi zatem niestraszna. Ale mam refleksję jedną, matki z małymi dziecmi powinni zamykać w obozach zanim te dzieci nie podrosną. No żesz kurna mać, od 7 rano dzieci zaczynają hałasować, a mamusie diabelne do nich tiutają, tiutają tak piskliwie, że ubiję chyba. W tym roku moi gospodarze wynajmują nie tylko nam, ale zjechały jeszcze dwa małżeństwa z na oko 3latkami. Zabiję to chyba, nie wiem co szybciej, dzieci czy te cholerne mamusie, ale utłukę. Wczoraj u nas trochę rano mżyło. Potem pojechaliśmy na wycieczkę rowerową, poleżałam z książką na plaży, a młodzież skakała na falach, fale cudne. Gdzieś obok podobno burza była. Odpowiedz Link
36krzysiek Re: Fajnie grzmiało, nie? :) 21.07.11, 10:56 Zaprzyjaźnij się, a mamunion zaproponuj słodką opiekę nad gromadką, niech mają wolny wieczór na jakiejś miejscowej dysce Odpowiedz Link
minerwamcg Re: Fajnie grzmiało, nie? :) 21.07.11, 13:18 Tak dziatwa ma, budzi się o nieprzyzwoitych porach i co gorsza budzi też dorosłych. Zawsze byłam zakamieniałą sową, ósma rano stanowiła dla mnie środek nocy - a odkąd mam dziecko, zostałam gwałtem uskowrończona. Czuję się jak sowa, którą ktoś zmusił do wzlatywania świtem w niebo i wydawania wdzięcznego "ćwirtpilitpiju". I tak, rozumiem doskonale moich bliźnich, którzy sobie nie winszują. Z drugiej jednak strony - co robić, droga redakcjo? Opcja kneblowania potomstwa nie do końca mnie zachwyca. Mogę się zgodzić na poranny spacer, ale pół godziny konieczne do ubrania i nakarmienia nieletniego jest niezbędne - a jak wiadomo nad ranem śpi się najlepiej Nie, nie tiutiam. Odpowiedz Link
tutul Re: Fajnie grzmiało, nie? :) 21.07.11, 19:23 Kiedyś przeżyłam to w samolocie.Przez 8 godzin non stop.Aż w końcu zaproponowałam PANI,żeby się zamknęła.Zostałam okrzyczana wrogiem dzieci.A gorsze są mamusie,ciocie i znajome,niestety. orale napisała: > Ja jak ten narciarz z dowcipu, pogoda mi zatem niestraszna. Ale mam refleksję j > edną, matki z małymi dziecmi powinni zamykać w obozach zanim te dzieci nie podr > osną. No żesz kurna mać, od 7 rano dzieci zaczynają hałasować, a mamusie diabel > ne do nich tiutają, tiutają tak piskliwie, że ubiję chyba. W tym roku moi gospo > darze wynajmują nie tylko nam, ale zjechały jeszcze dwa małżeństwa z na oko 3la > tkami. Zabiję to chyba, nie wiem co szybciej, dzieci czy te cholerne mamusie, a > le utłukę. > Wczoraj u nas trochę rano mżyło. Potem pojechaliśmy na wycieczkę rowerową, pole > żałam z książką na plaży, a młodzież skakała na falach, fale cudne. Gdzieś obok > podobno burza była. Odpowiedz Link
g0p0s Re: Fajnie grzmiało, nie? :) 21.07.11, 13:31 Mam fajny widok na pioruny - w jedną stronę brak blisko zabudowy. I (jak na warszawskie warunki spora) górka, na samym szczycie latarnia. W czasie burzy wyglądam, czy w nią w końcu gruchnie. I nic, wali po niższej okolicy. Przy tej burzy zauważyłem, że ktoś z okna robił zdjęcia. Twardo z własnym fleszem Odpowiedz Link
goonia Re: Fajnie grzmiało, nie? :) 21.07.11, 17:09 Susza panie, susza. Juz jest 33C. Ciekawe do ilu dojdzie. Ach, jak ja bym chetnie pojechala nad morze. Baw sie dobrze Orale. A wiecie, ze jutro znowu piatek? Milego dnia. Odpowiedz Link
groha Re: Wszyscy żywi po przejściu frontu? 20.08.11, 00:16 Dobytku też nikt nie stracił? To uważajcie, bo podobno to jeszcze nie koniec, w nocy może być drugi szturm. Trzymajta się mocno Matki Ziemi! I czego się tylko da. Odpowiedz Link
monia.i Re: Wszyscy żywi po przejściu frontu? 20.08.11, 00:37 Straciłam świeżo przesadzoną donicę z lawendą. Zleciała z parapetu i poszła w drobny mak. Burzowe apogeum dopadło mnie na moście Poniatowskiego. Było trochę nieprzyjemnie, fakt. Odpowiedz Link
ewa9717 Re: Wszyscy żywi po przejściu frontu? 20.08.11, 08:40 U nas na tyłach żadnych frontów nie było, nawet obłoki mają na razie niezbyt groźny wygląd. Odpowiedz Link
asia.sthm Re: Wszyscy żywi po przejściu frontu? 20.08.11, 08:49 tez bez frontow. Popadalo, swiat podlalo. Witam panstwa, prosze towarzystwa. Odpowiedz Link
asia.sthm Re: Wszyscy żywi po przejściu frontu? 20.08.11, 08:50 Ojej, myslalam ze to watek powitalny, tyle tu o pogodzie Odpowiedz Link
czekolada72 Re: Wszyscy żywi po przejściu frontu? 20.08.11, 17:27 Mamusia stracila ok metra kwadratowego ceratki w krate z ogrodowego stolika... No chyba, ze to sprawka diabła? Odpowiedz Link
kocio_pierzaczek Re: Wszyscy żywi po przejściu frontu? 20.08.11, 20:39 Że grzmiało, to pikuś, ale wiało. Ok. 50 m przed maską mojego samochodu zwaliło się drzewo na jezdnię. Z tych grubszych. Łaska boska, że wcześniej stałam na czerwonym. Co za widok. Ale - brr... Odpowiedz Link
koszmarna.baba Re: Wszyscy żywi po przejściu frontu? 20.08.11, 22:27 Nie było Ci jeszcze pisane. A burze i tak są piękne! Odpowiedz Link